Colleen Hoover już nie
raz udowodniła, że potrafi zrobić ze słów potężną broń, z
której strzela prosto w serce czytelnika. I choć nie zadaje
śmiertelnych ran, niektóre obrażenia goją się bardzo powoli,
często pozostawiając blizny na wiele lat. Spotkania z jej książkami
przypominają jazdę na rollercoasterze, a doznania towarzyszące
lekturze są tak skrajne i silne, iż czytelnik nierzadko czuje się
emocjonalnie znokautowany. Osobiście bardzo lubię ten stan, dlatego
też z wielką przyjemnością i niepewnością sięgam po utwory
pisarki.
„Ugly Love” to
najmłodsze "dziecko" autorki na polskim rynku. Historia początkującej
pielęgniarki Tate i pilota Milesa. Ona ma za sobą kilka nieudanych
związków i właśnie wprowadziła się do starszego brata, który
ma wobec jej adoratorów bardzo wysokie wymagania. On od sześciu lat
nie nawiązał głębszej więzi z kobietą i wyeliminował miłość
ze swojego życia. A jednak los splata ich drogi. Ale czy Tate jest
dziewczyną, która przywróci Milesa do życia? Czy też
przypieczętuje jego śmierć?
Bohaterowie zawierają
znajomość w dość nietypowych okolicznościach, a bliskie sąsiedztwo
i przyjaźń chłopaka z bratem Tate sprawia, że często spędzają
czas w swoim towarzystwie. Ale dopiero w Święto Dziękczynienia
dochodzi do punktu zwrotnego w ich relacji. Miles proponuje Tate
układ oparty na dwóch prostych zasadach – nie pytaj o przeszłość
i nie oczekuj przyszłości. I choć dla dziewczyny nie są to
wymarzone fundamenty związku, postanawia podjąć wyzwanie. Lecz kiedy
zabawa przekształca się w coś poważniejszego, a ona zaczyna
pragnąć więcej niż on jej daje, reguły przestają obowiązywać.
Ale czy młody mężczyzna z przeszłością i dziewczyna z nadzieją
patrząca w przyszłość mają szansę na szczęście?
Miles Archer od sześciu
lat dźwiga pokaźny bagaż doświadczeń, który nie tylko
ukształtował jego stosunek do świata i ludzi, ale też sprawił,
że mężczyzna podąża taką, a nie inną drogą. Pojawienie się
Tate w jego życiu było jak promień słońca w deszczowy dzień,
ale również zmusiło go do dokonania wyboru między ucieczką a
konfrontacją z przeszłością. Jego plan był genialny w swojej
prostocie – seks bez zobowiązań i szczerość do bólu. Ale czy
gdyby wiedział, że igrając z ogniem można się poparzyć
postąpiłby tak samo?
Colleen Hoover jest
mistrzynią tworzenia niebanalnych opowieści opartych na prostych,
pozornie schematycznych pomysłach. Odnosi sukces, gdyż nie boi się
doświadczać wykreowanych postaci i stawiać ich w trudnych
sytuacjach. Wikła je w skomplikowane relacje międzyludzkie i zmusza
do dokonywania wyborów między pragnieniami a powinnościami. Do
tego powołuje do życia bohaterów, którym daleko do ideału i
pozwala im popełniać błędy, brnąć w ślepą uliczkę czy też
kierować się niewłaściwymi pobudkami.
Powieść „Ugly Love”
pokazuje, że jedna chwila może zmienić wszystko. Czasem kilka
sekund ma większy wpływ na ludzki los niż całe lata. To także
ciekawe studium natury człowieka pokazujące, że życie nie jest
czarno-białe, lecz nasycone mnóstwem odcieni szarości. A pewne
wydarzenia tak mocno rzucają na kolana, że proces podnoszenia się
z nich nie tylko jest bolesny i długotrwały, ale również wymaga
bodźców zewnętrznych, determinacji, wytrwałości, a przede
wszystkim chęci.
Dwutorowa narracja
pozwala czytelnikowi śledzić bieg wydarzeń z różnych perspektyw,
a wzbogacenie fabuły retrospekcjami z przeszłości Milesa pozwala
odkryć głęboko skrywany przez niego sekret. I choć bieg wydarzeń
zmierza do nieuchronnego finału to podczas lektury trudno nie
doświadczyć skrajnych odczuć i emocjonalnej huśtawki. Pisarka
sprytnie podsyca ciekawość czytelnika serwując mu pewien zasób
wiedzy, ale oczywiście to, co najważniejsze zostawia na sam koniec.
W moim odczuciu „Ugly
love” to dotykająca bardzo delikatnej materii, nasycona emocjami i
bardzo zmysłowa powieść o miłości, która przychodzi nieproszona
by odmienić życie dwojga ludzi. To jedna z tych lektur, które
robią wrażenie na odbiorcach w każdym wieku i pozostają w pamięci
oraz sercu na zawsze. Okazuje się, że nie trzeba wymyślać
niestworzonych historii, ponieważ życie daje mnóstwo tematów i
inspiracji, a między wierszami można ukryć więcej treści, niż
wylewając potok zdań. Jeżeli nie boicie się wystawić swojej
wrażliwości na emocjonalne tornado, a serca na tachykardię by
doświadczyć czegoś pięknego i niesamowitego, to ta książka jest
dla was. Gorąco polecam.
Cytat: "Jeśli kochasz mnie dzisiaj bardziej, niż kochałeś mnie wczoraj, to już nie mogę się doczekać jutra"
Ze strony wydawnictwa:
Kiedy Tate, początkująca pielęgniarka, wprowadza się do
mieszkania swojego brata, nie spodziewa się tak gwałtownych zmian
w życiu. Wszystko przez przystojnego pilota Milesa Archera.
Miles ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i prowokuje do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia.
Serca zaczynają szybciej bić, obietnice zostają złamane, reguły przestają obowiązywać… Tej powieści się nie czyta, tylko przeżywa – całą sobą, sercem i duszą, a po zakończeniu nic już nie jest takie samo.
Tytuł: Ugly Love
Autor:Colleen Hoover
Miles ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i prowokuje do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia.
Serca zaczynają szybciej bić, obietnice zostają złamane, reguły przestają obowiązywać… Tej powieści się nie czyta, tylko przeżywa – całą sobą, sercem i duszą, a po zakończeniu nic już nie jest takie samo.
Tytuł: Ugly Love
Autor:Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-04-13
Liczba stron: 344
Link do książki: http://www.otwarte.eu/book/ugly-love
Wszyscy się tą Hoover zachwycają, a ja jedna... no nie podchodzi mi.
OdpowiedzUsuńHopeless przeczytałam ale bez żadnych fajerwerków :/
Uwielbiam książki Colleen Hoover. Ta książka już stoi u mnie na półce i czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-*
http://zapoczytalna.blogspot.com
Ojeju! Jak ja kocham tę książkę!! Jest naprawdę niesamowita <3
OdpowiedzUsuńBuźki :*
Ja coraz bardziej ubolewam nad faktem, że z autorką nie miałam do tej pory do czynienia. Szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń - jej przyjazdu i ogólnego podniecenia jej nową powieścią :) Chętnie się wezmę za jej twórczość, planuję jednak zacząć od "Maybe someday"!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem "Maybe someday" jest idealna na zawarcie znajomości z autorka
UsuńNie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej książki Hoover (JAK?!) więc na pewno kiedyś mi się to uda. Jak na razie zastanawiam się od której najlepiej zacząć, może ty mi coś doradzisz? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com
Moim zdaniem najlepsza i moja ulubiona to " "Maybe someday", choć pozostałe również robią wrażenie na czytelniku. " "Maybe someday" mam w sobie to "coś", co sprawia, że zapada w pamięć i serce.
UsuńZapraszam do recenzji: http://nieczytam.blogspot.com/2015/06/moze-kiedys.html
No nie żartuj, że bohater na nazwisko ma Archer:) Oj te książki, można się pomieszać, bo ja dziś skończyłam "Bez słów" i tam też główny bohater to Archer, tylko, że to było imię :D
OdpowiedzUsuńTak czy siak bardzo chcę przeczytać:)
Widzę, że i ja doświadczę déjà vu, ponieważ "Bez słów" jest w moich czytelniczych planach :)
UsuńLubię Cooleen Hoover a dziś skończyłam czytać "Ugly Love" - po prostu świetna! :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod każdym Twoim słowem. Kocham tę książkę i nigdy o niej nie zapomnę. To pod każdym względem wyjątkowa historia.
OdpowiedzUsuńJedna z kwietniowych premier, na którą mam wielką ochotę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Uwielbiam autorkę i nie mogę się już doczekać możliwości przeczytania tej właśnie książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Mam nadzieję, że szybko trafi w Twoje ręce
UsuńMam w planach tę książkę.
OdpowiedzUsuńDuże słyszałam o tej książce :D muszę ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńTak pięknie napisałaś o tej książce, że mam wielką ochotę ją przeczytać. Wielką.
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam
UsuńNie czytałam jeszcze nic autorki, a ta pozycja wydaje się bardzo emocjonująca:)
OdpowiedzUsuńKsiążki Colleen Hoover jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńMimo, że lubię książki pani Hoover, to jakoś nie ciągnie mnie mimo tylu zachwalających ją recenzji, do tej pozycji. Chyba aktualnie jestem w momencie, gdzie interesują mnie historie nieco wyższych lotów. Zobaczymy, gdy przydarzy się okazja zapewne po nią sięgnę, lecz w tym momencie jest mi ona obojętna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam oraz życzę miłego dnia :)
A ja nadal nie znam żadnej powieści tej pani... i jakoś to się szybko nie zmieni ;) Nie czuję jednak ciśnienia pod tym kątem. Jeśli będę miała zacząć swoją przygodę z jej twórczością sięgnę po "Maybe..." :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Książki - inna rzeczywistość
Pomimo że "Hopeless" jakoś mnie nie powaliło, to po prostu muszę przeczytać "Ugly Love"! I Twoja recenzja zupełnie mnie w tym utwierdza. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nie Poczytalna z bloga nie-poczytalna.blogspot.com
Dziękuje i polecam
Usuń