Pierwsza część literackiego debiutu
Helen Wecker zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i
pozostawiła z niedosytem oraz rozbudzoną ciekawością. Autorka
ujęła mnie ciekawym pomysłem na fabułę oraz niepowtarzalnym
klimatem, który towarzyszył mi podczas lektury. Kiedy w moje ręce
„wpadła” kontynuacja powieści, przypomniałam sobie o
niezaspokojonych apetytach i niezwłocznie udałam się w podróż do
XIX-wiecznego Nowego Jorku.
Życie Chawy powoli stabilizuje się.
Praca w piekarni przynosi jej satysfakcję, a nocne spotkania z
Dżinem pozwalają spędzić czas w miłym towarzystwie. Pewnego
wieczoru za namową Anny idzie na tańce do Grand Casino, gdzie miła
zabawa ma fatalne w skutkach zakończenie. Kobieta golem odkrywa mroczną stronę swojej natury, która nie tylko ją przeraża, ale też
prowokuje do podjęcia trudnych decyzji wprowadzających jej
dotychczasowe życie na nowe tory.