sobota, 1 czerwca 2013

Powrót do domu

 Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekałam na ostatnią część serii „Błękitnokrwiści”. Przedostatni tom pozostawił mnie z niedosytem i rozbudzoną ciekawością. Brakowało tylko kilku elementów układanki, ale kiedy Jack i Mimi zawarli układ z Księciem Ciemności nic już nie było takie pewne, a wszystko, co udało się do tej pory osiągnąć mogło runąć jak domek z kart
Fabuła „Bram Raju” rozpoczyna się dokładnie w miejscu, w którym przygoda z „Zagubionymi w czasie” dobiegła końca. Błękitnokrwiści są osłabieni, większość z nich postanawia się ukryć. Schuyler po dokonaniu odkrycia, że jest Odźwierną i Kluczem do Bramy Obietnicy nie może dopuścić, aby przedostali się przez nią srebrnokrwiści i nefilmowie. Na szczęście ma przy sobie Oliviera i Kingsleya. Mimie i Jack zawarli układ z Lucyferem, oferując mu swoją lojalność i dusze w zamian za zerwanie łączącej ich więzi, ale czy Szatana można tak łatwo oszukać ? , Czy zdrada przyjaciół i ukochanych wystarczy, aby przeważyć szalę zwycięstwa w ostatecznej rozgrywce ? Czy sprawdzą się słowa Lavrenca „Córka Gabrieli przyniesie nam ocalenie, zaprowadzi wygnanych do Raju” ?
Podobnie jak w poprzednich częściach cyklu wydarzenia śledzimy z punktu widzenia kilku bohaterów. Sky, która udała się do Londynu w poszukiwaniu Bramy Obietnicy. Mimi, wykonującej misje z rozkazu Lucyfera, Bliss, która wraz z watahą wilków ma do wypełnienia swoje przeznaczenie, oraz Tomasi- XV wiecznego wcielenia Gabrieli. Każdy z tych wątków biegnie niezależnie, aby w ostatecznym momencie dopełnić obraz całości. W tej powieści nawet najmniejsze szczegóły maja znaczenie, a z pozoru nieistotny element może odegrać kluczową rolę
Melisa de la Cruz ma zdolność do tworzenia bohaterów, których nie da się nie lubić i nawet czarne charaktery wzbudzają sympatię czytelnika. Ja polubiłam ich wszystkich, bo każdy z nich ma charakter, nie są wyidealizowani, popełniają błędy i ulegają słabościom. Przez siedem tomów zżyłam się z nimi i muszę przyznać, że nie jestem zadowolona z tego rozstania, ale z drugiej strony nie można  bez końca "siedzieć" w czyimś życiu.

Fabuła jak zawsze w przypadku tej autorki jest wciągająca,  z każdą kolejną stroną napięcie rośnie, a rozwikłanie jednej tajemnicy prowadzi do powstania kolejnych. Nie brakuje też barwnych opisów z dbałością o każdy szczegół, co w znacznym stopniu pobudza wyobraźnię i ułatwia jej zadanie. Dodatkowy dreszczyk emocji wprowadza przemienność wątków, kiedy już zbliżamy się do sedna, wielkiego bum, dostrajamy chwilę na ochłonięcie, ponieważ rozdział dobiega końca, a w następnym przenosimy się do innego bohatera.

Mnie książka porwała od pierwszych stron, zabrała w magiczną podróż pełną niepowtarzalnych wrażeń i emocji. Przeżyłam chwile grozy, zwątpienia, smutku, ale też radości. Momentami jest przewidywalnie, ale kiedy historia kończy się trudno żeby rozwiązanie wszystkich wątków było zaskakujące. Po lekturze książki znam odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania, moja ciekawość została zaspokojona, ale i tak czuję smutek, że moja przygoda z tą serią dobiegła już końca

Książkę polecam wszystkim, którzy mają ochotę na ciekawą, pełną zagadek i fantastyczną przygodę. Na wycieczkę do świata, w którym nie ma łatwych wyborów, a każda decyzja niesie za sobą olbrzymie konsekwencje, gdzie młodzi ludzie muszą walczyć nie tylko o swoje uczucia, ale też o przetrwanie świata jaki znamy. Fanek serii nie trzeba przekonywać, ale tym,  którzy jeszcze nie mieli okazji wejść do świata „Błekitnokrwistych” polecam całą serię
Cytat "„Zło było uwodzicielskie i łatwe, zaś cnota - trudna i niedoceniana przez innych"

Ze strony wydawnictwa

Ostatni tom bestsellerowej serii “Błękitnokrwiści” autorstwa Melissy de la Cruz.

Schuyler Van Alen ma coraz mniej czasu. Książę Piekieł szturmuje Bramy Raju, coraz bliższy objęcia władzy nad niebem i ziemią. Tym razem u jego boku stoją najpotężniejsi aniołowie, Abaddon i Azrael, znani śmiertelnikom jako Jack i Mimi Force.

Bliss i jej wilcza horda mogą przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Schuyler, ale czy uda im się dotrzeć na czas? Nie ma triumfu bez poświęcenia, nie ma wygranej bez ofiary… Czy Schuyler jest gotowa na to by pójść w ślady Michaela i uczynić to, co właściwe? Miłość i zemsta, obowiązek i lojalność. Życie i śmierć. Od decyzji jednej osoby mogą zależeć losy całego znanego świata.

Tytuł: Bramy raju
Autor: Melissa de la Cruz.
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 367
Data wydania: 2013-02-06
Oficjalna strona serii: www.blekitnokrwisci.blogspot.com
Za książkę dziękuję wydawnictwu Jaguar


23 komentarze:

  1. Mam w planach tę serię, ale na razie muszę przeczytać te książki, które w ostatnim czasie nagromadziłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przeczytałam pierwszą część tej serii i jakoś w ogóle nie wciągnęła mnie ta książka, ani nie zachęciła. Nie mam pojęcia dlaczego. Wydawało mi się, że będzie świetna dla mnie, ale nie wywołała we mnie obrażeń.
    Twoja recenzja natomiast jest zachęcająca. Aż chce się wziąć tę książkę w dłoń. Być może kolejne części są lepsze i kiedyś z chęcią je przeczytam? Sama nie wiem, ale nie znając części pierwszej, a po przeczytaniu Twojej opinii zapewne bym rzuciła się na lekturę. Pozdrawiam, Selene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z pierwszą częścią też miałam mały problem, ponieważ trochę irytowało mnie zbyt duże skupienie na modzie i ciuchach, a niektórzy bohaterowie niekorzystnie wpływali na mój układ nerwowy. Na szczęście "poszłam" dalej i nie żałuję, ponieważ z każdym kolejnym tomem robiło się coraz bardziej intrygująco i ciekawie

      Usuń
  3. Nie mogę się doczekać, kiedy trafi ona w moje łapy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem dopiero na drugim tomie Błękitnokrwistych, ale mam nadzieję, że dojdę do końca całej serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam "Błękitnokrwistych", może kiedyś to nastąpi. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam pierwszą część i autorka nie zachęciła mnie do dalszych. Książka miała dla mnie wiele minusów, była niedopracowana. Chociaż Twoją recenzję czytało się miło, to raczej nie dane mi będzie przeczytać ostatniej części.
    Pozdraiwam

    OdpowiedzUsuń
  7. Już kiedyś czytałam jakąś część ,,Błękitnokrwistych" i nie przypadli mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie moje klimaty, ale fajnie było przeczytać Twoją recenzję

    OdpowiedzUsuń
  9. czytałam kilka pierwszych tomów, jednak z czasem od nich odeszłam, chyba tylko dlatego, że wyparły je książki historyczne lub też przejadły mi się te istotki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już tylko ta część mi została do przeczytania. Idzie mi powoli, bo trochę szkoda rozstawać się z Błękitnokrwistymi

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszczę, że masz już ten cykl za sobą. Ja cały czas mam na niego ogromną ochotę, tylko czasu brakuje.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aż człowiek by chciał, żeby w jego żyłach płynęła błękitna krew...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bardzo lubię tę serię, polubiłam bohaterów i kibicuje im wszystkim . Z niecierpliwoscią czekam aż ostatni tom wpadnie w moje ręce

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą serią chociaż od jakiegoś czasu mam na nią chęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam bodajże dwa pierwsze tomu serii i nawet mi się podobało. Może kiedyś sięgnę po kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś z chęcią zajrzę do tej serii. Może na urlopie.

    OdpowiedzUsuń
  17. W przyszłości pewnie zajrzę do tej serii. Może na urlopie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś chciałam to przeczytać, potem mi przeszło, bo poczułam przesyt paranormalami. Ale może kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie sprawdzę, czy Lucyfer zdoła zyskać także i moją sympatię :) O tej serii książek już słyszałam, acz jej nie czytałam. Na bazie Twej recenzji myślę, że warto to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostały mi jeszcze tylko dwie części i kończę swoją przygodę z tą serią. Szkoda, bo bardzo ją polubiłam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tej serii, ale to zdecydowanie nie są moje klimaty :(

    OdpowiedzUsuń