środa, 29 października 2014

3 dni z Fantazjami i koszmarami - zapowiedź

Opowieści ze świata bestsellerowego cyklu o Wróżkach.



W najnowszym, doskonale napisanym zbiorze opowiadań Melissy Marr staniecie w obliczu niebezpiecznych obietnic, porwie Was wir zagrożenia, zauroczy kraina czarów, gdzie światłość i ciemność nie zawsze są tym, co znamy z życia codziennego... 



PREMIERA 5.11.2014



"Nikt tak nie kreuje światów, jak Melissa Marr" - Charlaine Harris  




Fragment

Tam, gdzie chadzają koszmary

Zielony połysk oczu i siarkowy oddech drżą w mglistym powietrzu, gdy nadchodzą Koszmary. Ostre stalowe podkowy ryją głębokie żleby w ziemi, tratując wszystko na swej drodze.
– Tutaj! – woła do nich mój psi kompan, wskazując przy tym na mnie.
Nie wiedziałem, że potrafi mówić, ale przecież nie ma mowy o pomyłce co do źródła głosu ani też co do faktu, że nie mogę się ruszyć, a Koszmary pędzą prosto na mnie.
Pies trzęsie się i cały jego czarowny blask pryska jak woda strząsana z sierści. Okazuje się, że pod przebraniem siedzi szkielet bestii z czarnymi dołami zamiast oczu.
– Biegnij, byśmy mogli cię gonić – z jego gardła wydobyło się głębokie warknięcie.
Chciałbym uciec. Ale teraz ze wszystkich sił staram się ruszyć choćby nogą. O bieganiu nie ma mowy. Gdybym mógł biec, nie tkwiłbym tutaj sam w nocy, gdy Koszmary swobodnie się przechadzają. Gdybym mógł się poruszać, byłbym zupełnie gdzie indziej, w przebraniu, gościnnie podejmując przyjaciół, spędzając z nimi spokojnie czas.
– Nie mogę się ruszyć, nie potrafię biec.
Z ogromnym trudem kolebię się, kuśtykam w kierunku dębu wyłaniającego się z mgły jak mroczny cień. Potworny pies nie zatrzymuje się. Odrzucam podtrzymujące mnie kule i rzucam się w kierunku najniższej gałęzi. Nie zatrzymuje mnie, gdy staram się wspiąć wyżej.
– Szybciej! – Bestia ponagla Koszmary, które są już tuż przy mnie.
Teraz pozostaje już tylko jedna kwestia do rozstrzygnięcia: kto będzie szybszy, ja czy One.

Emmy wykopnęła piłkę daleko, na mokrą trawę i wszyscy pobiegliśmy za nią, śmiejąc się głośno. Kopaliśmy piłkę, podawaliśmy ją sobie… ten dźwięk, tak znany, gdy piłka uderza o but… z regularnym rytmem, jak bicie serca… w trawie wysokiej, niekoszonej, pod czerwienią zachodzącego słońca. Pomyślałem wtedy: to koniec. To moja ostatnia noc. Następnej nocy będę już martwy.
Wykopnąłem piłkę, najmocniej jak potrafiłem. Poszybowała w górę, a Noah złapał ją jak zawodowy bramkarz. Patrzył na mnie, ściskając w ramionach piłkę. Patrzył na mnie tępo, jak idiota, i zaczął płakać. Z oczu spływała mu krew. Wyglądało to okropnie. Wszyscy płakali krwawymi łzami. Wyglądali jak makabryczne zjawy. Jak koszmary.
A więc – pomyślałem − oto moje Hudson Bay.

12 komentarzy:

  1. Coś mi mówi nazwisko autorki. Ogólnie propozycja wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka napisała również "Opiekunkę Grobów”

      http://nieczytam.blogspot.com/2014/10/spij-dobrze-i-zostan-tam-gdzie-cie.html

      Usuń
  2. Tym razem chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się świetna książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesująca zapowiedź. Poczekam na pierwsze recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama nie wiem...Może po przeczytaniu kilku recenzji zdecyduję się czy przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze przyznać, że pozycja intryguje :)

    OdpowiedzUsuń