wtorek, 16 lipca 2013

BDSM

Czerwona Seria odkrywa przed czytelniczkami różne oblicza pożądania i seksualnych doznań. Każda powieść z tej serii jest wycieczką w inne rejony zmysłowego świata. W dzisiejszych czasach, kiedy sex przestał być tematem tabu, a alkowa utraciła aurę tajemniczości, wydawać by się mogło, że w literaturze erotycznej niewiele odbiorcę może zaskoczyć. Większość z nas słyszała o sadomasochizmie, skórzanych strojach, pejczach i ostatnio głośnym BDSM, ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi i czy rzeczywiście takie zabawy mogą być podniecające ?

„Byłam niewolnicą Jonathana już prawie rok, kiedy oznajmił, że zamierza sprzedać mnie na aukcji”- tak zaczyna się historia Carrie, młodej, inteligentnej dziewczyny zaczytującej się w powieściach erotycznych, która dostrzega swoje pragnienia, ale nie bardzo umie je nazwać i odpowiednio ukierunkować. Wszystko ulega zmianie, kiedy na jej drodze staje Jonathan i zaprasza ją  do swojej gry, która odbywa się według ściśle określonych reguł. Gdzie strach, ból i upokorzenie stają się bodźcem pożądania, a każdy kolejny krok zbliża do przekraczania niewidzialnych granic na drodze do pełnego zniewolenia i całkowitego podporządkowania woli drugiej strony.

Carrie nie wstydzi się swoich pragnień i mimo pewnych obaw nie potrafi oprzeć się propozycji mężczyzny, który bez owijania w bawełnę pokazał jej na czym ma polegać ich wzajemna relacja.  Strach przed fizycznym bólem, upokorzeniem i zniewoleniem nie jest na tyle duży, aby zatrzymać ją przed podjęciem wyzwania. Dziewczyna podejmuje decyzję, ale nawet ona sama nie przypuszcza jak bardzo uzależniająca i wciągająca okaże się ta zabawa.
 
W tej książce bardzo obrazowo pokazana jest droga od perwersyjnego seksu do całkowitej uległości. Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych czasach powrót do zależność pan-niewolnik jest niemożliwy, ale wykorzystując luki w prawie i naginając pewne przepisy można nawet doprowadzić do zawarcia transakcji kupno-sprzedaż zniewolonego człowieka. Brzmi to niewiarygodnie, a jednak są ludzie, którzy znajdują przyjemność w pełnym poddaniu się woli swojego pana i są gotowi spełnić najbardziej upokarzające zachcianki swego władcy.

Książka niewątpliwie szokuje i to nie przemoc czy wykorzystywanie drugiej osoby robi na czytelniku największe wrażenie, ale „patrzenie” jak młoda wykształcona dziewczyna z własnej woli i dla własnej przyjemności godzi się zostać czyjąś zabawką, którą można sprzedać, pożyczyć koledze, czy kopnąć pod stół, kiedy przeszła ochota na zabawę.

W tej książce nie znajdziecie miłości, czułości czy namiętności wiszącej w powietrzu, wzruszających chwil i ckliwych spojrzeń w oczy. „Historia Carrie” odarta jest z tego wszystkiego, co przeciętne kobiety prowadzi do łóżka mężczyzny. Autorka odkrywa najciemniejszą stronę seksu, brutalną, pozbawioną uczuć i dobrego smaku, gdzie pożądanie miesza się z bólem, cierpieniem i upokorzeniem, a oddanie partnerowi niesie za sobą gotowość na największe poświecenie.
 
Autorka nie oszczędza czytelnika serwując mu ostre i perwersyjne sceny erotyczne. Nie upiększa i nazywa „rzeczy” po imieniu nie zapominając o najmniejszym detalu. Wydarzenia śledzimy z punktu widzenia Carrie. Odbieramy rzeczywistość jej oczami, a dostęp do jej myśli i odczuć ułatwia „wejście” w jej psychikę i zrozumienie podejmowanych przez nią decyzji. Niestety,  w wielu sytuacjach nie potrafiłam pogodzić się z jej wyborami i bezgraniczną uległością.

Sięgając po tę książkę byłam pewna, że zobaczę BDSM z bliska, że uda mi się zrozumieć, co jest w tym podniecającego, ale nie przypuszczałam, że autorka zafunduje mi wrażenia na jakie nie jestem przygotowana, że mnie zszokuje i wystawi moją wrażliwość na ciężką próbę. Książka niewątpliwie zawiera ciekawą lekcję. Obnaża jeszcze jeden temat tabu i choć nie jest to lektura łatwa, warto się z nią zmierzyć, żeby zrozumieć i „oswoić” pewne zjawiska, która nam osobiście mogą się nie podobać, ale dla innych stanowią ważny element życia.
 
Cytat " Nie muszę znać wszystkich twoich pragnień, żeby wiedzieć, co ci się podoba. Lubisz kiedy się na ciebie patrzy, nieważne czy będzie to podziw, czy pogarda, uwielbienie czy kara. Chcesz żeby coś z tobą robiono, chcesz podlegać pragnieniu bardziej samolubnemu i określonemu niż własne. Marzysz o czystym obezwładniającym momencie ulgi, poddania się , świadomości, że wszelki opór jest bezużyteczny. To, czego pragniesz to swobodny lot w przepaść , który wyprzedza wszelkie słowa, nawet takiej mądrali jak ty"
 
Ze strony wydawnictwa:
 
 
Są rzeczy, których miejsce jest tylko w wyobraźni. Jest rozkosz, której istnienie jedynie przeczuwamy…

 

Carrie ma słabość do klasyki literatury erotycznej. Nie wie, dlaczego na okrągło chce zaczytywać się w tych niecenzuralnych książkach, ale jest pewna, że kryje się w nich coś ważnego. Przeżyje szok, gdy przypadkowo zetknie się z rzeczywistością bardziej perwersyjną od fikcji… Świat niekonwencjonalnych rozkoszy znajduje się tuż obok.

Wyobraź sobie związek, który jest zaprzeczeniem romantycznego zakochania. W którym wszystko jest ściśle zaplanowane i określone sztywnym regulaminem. W którym nie ma miejsca na czułość i spontaniczność, gdyż zostały skrępowane ciasnym gorsetem, skórzanym pasem i metalowym łańcuchem.
Wyobraź sobie iskrę uczucia, która mimo wszystko wciąż tli się pod krępującymi więzami zasad…
 
Tytuł: Historia Carrie
Autor: Molly Weatherfield
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 256
Data wydania: 2013-07-17

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
 
 

 

20 komentarzy:

  1. Niepokoi mnie popularność tego tematu, bo trzeba naprawdę uważać, co się robi. Jak na ironię, dosłownie przed chwilą pisałam u siebie post o Greyu. A jeśli chcesz przyjrzeć się zjawisku, polecam "Suka. Z pamiętnika masochistki" autorstwa Goodgirl.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś mnie nie ciągnie :) Wybacz :) Zapraszam do mojej zabawy "Żyrafa Tosia z Czytelni". Do wygrania fajna książka ;)
    http://basiapelc.blogspot.com/2013/07/zyrafa-tosia-z-czytelni-rozpoczynamy.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Literaturę erotyczną czytam, ale ta byłaby dla mnie za ostra, więc tym razem podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę erotyczną, dlatego chętnie zapoznam się z "Historią Carrie".

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście lubię czytać literaturę erotyczną i wszelkie perwersje z nią związane nie są mi obce, ale ostatnio czytałam ,,Wyznania uległej'' i tam była poruszana tematyka BDSM i muszę przyznać, że wyjątkowo ta forma zabawy mi się nie podoba i budzi we mnie odrazę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Do ksiazki raczej musze dojrzec ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś to nie brzmi jak coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie moje klimaty, dla mnie byłaby to ciężka próba, jak to ładnie ujęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za erotykami, więc po książke raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie odpuszczam, ale może w przyszłości przeczytam.

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa recenzja, ale na razie literaturę erotyczną odłożyłam na dalszą półkę. Najpierw chciałaby spróbować przeczytać Greya, a później zobaczymy...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio zaczytuję się w tych tematach, sama nie wiem czemu. Ale teraz zrobiło się tego trochę za dużo i trzeba uważać, żeby nie trafiło się na kolejny numer "Joya". Myślę, że ta książka ma się daleko od tego, dlatego chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dla mnie.
    Po opiniach nt. Greya powiem, że mam już dość.

    OdpowiedzUsuń
  14. Literatura erotyczna trochę mnie nudzi, więc tym razem odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię czytać literaturę, która szokuje. Dam tej książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  16. nie lubię tego typu literatury, chyba mam za małą fantazję bo ona mnie okrutnie..nudzi..i niestety po przeczytaniu kilku tytułów tego typu , raczej nie polubię. A pewno szkoda, zawsze czegoś by się mozna byłoby nauczyć :))))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię kontrowersyjne książki, więc jeżeli powyższa lektura wpadnie mi w ręce, nie odmówię.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ochotę poznać, czemu młoda i wykształcona kobieta zgadza się na takie traktowanie, bo ja tego nie rozumiem, ot co.

    OdpowiedzUsuń