poniedziałek, 26 listopada 2012

KONKURS - POLOWANIE NA KSIĄŻKĘ

Jeżeli macie ochotę na polowanie na faceta i bliższe spotkanie ze Stephanie Plum zapraszam do konkursu, w którym ja będę polować na dobrą książkę , a Wy możecie wygrać „Jak upolować faceta, po pierwsze dla pieniędzy”. Zadanie konkursowe jest proste i myślę, że sprawi Wam wiele przyjemności. Będzie mi miło,jeśli dołączycie do obserwatorów mojego bloga lub do profilu na Facebooku, ale nie jest to warunek konieczny

Zadanie Konkursowe: Zaproponuj mi super książkę i w kilku zdaniach przekonaj mnie, że właśnie ta książka oderwie mnie od rzeczywistości i dostarczy niesamowitych wrażeń



REGULAMIN:

Organizatorem konkursu jest blog Klucz do wyobraźni http://nieczytam.blogspot.com/, prowadzony przez osobę prywatną.


  1. Udział w konkursie może wziąć każdy
  2. Konkurs trwa od 25.11.2012 do 10.12.2012
  3. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz książki „Jak upolować faceta, po pierwsze dla pieniędzy” Janet Evanovich
  4. Zadanie konkursowe polega na przekonaniu mnie do dobrej waszym zdaniem książki
  5. Odpowiedzi należy umieszczać w komentarzu pod tym postem. W treści komentarza proszę o umieszczenie swojego adresu e-mail
  6. Prace nie powinny przekraczać 2000 znaków ze spacjami
  7. Spośród zamieszonych komentarzy wybiorę według mojej subiektywnej oceny najlepszy
  8. Wyniki konkursu zostaną opublikowane do 17 grudnia 2012r.
  9. Zwycięzca jest zobowiązany w terminie 5 dni od ogłoszenia wyników do przesłania swoich danych adresowych na adres: nie.czytam@wp.pl
  10. W przypadku nie dotrzymania terminu z pkt 9 ,nagroda zostanie przyznana kolejnej osobie
  11. Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy listem poleconym w terminie 7 dni od otrzymania wymaganych danych

41 komentarzy:

  1. Ja polecam "Zmierzch" ,może nie jest to arcydzieło lierackie, ale bardzo przyjemna lektura na długie jesienne wieczory
    daria38@orange.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam książkę "Woda dla słoni" Sary Gruen!
    Wspaniała powieść! Potrafi oderwać od codzienności i przenieść w świat życia cyrkowego taboru, gdzie przewijają się niesamowite przygody, wyjątkowe postaci, rozmaite pasje...
    Naprawdę jest o czym czytać!
    Można tu poznać egzystencję i prawdziwą walkę o przetrwanie, a nawet zagłębić się w rodzący się i wręcz zakazany romans głównego bohatera- Polaka - Jakuba Jankowskiego!
    Warto sięgnąć po tą książkę, bo jest pełna zaskakujących zwrotów akcji oraz trzyma w napięciu...
    Na podstawie tej książki nakręcono także film, więc świadczy to o klasie powieści.
    "Woda dla słoni"- naprawdę warto przeczytać!

    annette282@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako, że obie jesteśmy kobietami to polecam książkę również kobiety o kobietach - Martyna Wojciechowska "Kobiety na krańcu świata". Odrywa od codzienności naszej poprzez informacje o codzienności kilku kobiet z całego świata, których życie jest z pewnością znacznie inne od naszego! Polecam sprawdzić,
    Basia
    konkursybh@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecnie zbliżamy się z żoną do rozwiązania i polecam z tej okazji książkę o życiu, jego trudach, rozwoju i tym co się z nami działo zanim pojawiliśmy się na świecie - intrygujące "W oczekiwaniu na dziecko" Heidi Murkoff

    Grzegorz,
    konkursygh@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie polecam Sagę Kusziela której pierwszym tomem jest Strzała Kusziela autorstwa Carey Jacqueline. Chcesz historie pięknej kobiety, której życie nie jest takie proste? Jest. Historie miłości, wbrew wszystkiemu i wszystkim nawet bogom? Jest. Liczne intrygi, podstępy i zdrady? Jest. Najlepiej w historii opisane sceny seksu, nawet tego gdzie pejcze to tylko delikatna pieszczota? Jest. Główną bohaterkę która jednocześnie jest szpiegiem i prostytutką? Jest. Świat w którym bycie prostytutką nie jest czymś haniebnym, wręcz przeciwnie są to kobiety naznaczone przez boginie? Jest. Niesamowite przygody, wspaniałe posługiwanie się słowami, świat tak cudowny że zatracamy się w nim całkowicie, a opis scen łóżkowych tak realny i pięknie napisany że aż wydaje się nam że bierzemy w tym udział. To wszystko jest w tej książce. To i jeszcze więcej. Naprawdę polecam szczególnie że to mało znana książka na naszym rynku.

    pajeja88@yahoo.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym polecić bodaj najsłynniejszą książkę Agathy Christie - "Morderstwo w Orient Expressie". Miłośników kryminałów nie trzeba zachęcać do przeczytania tej pozycji, ale jak przekonać pozostałych? Zanurzmy się w krystalicznie czystych otchłani umysły Hercules'a Poirot. Gwarantuję orzeźwiającą kąpiel.

    ewarubaszewska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam :) w swoim życiu przeczytałam niewiele książek , które nie były lekturami szkolnymi... ale na szczęście znalazłam czas i na takie , które sama wybrałam i przeczytałam z wielką przyjemnością. Do tych książek anleży m.in. "Nie boję się" Niccolo Ammaniti. Świetna kśiążka, działająca na wyobrażnię. Mówi o pokonaniu lęków, odkrywaniu prawdy , dojrzewaniu, wszystkim tym co dotyczy młodych ludzi. Gorąco polecam :) andzelinasz@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam Ci "Panny i wdowy" Marii Nurowskiej. Jest to książka która ma wątki historii, aczkolwiek jest brana pod uwagę romansy. :) Polecam Ci, ma 5 części, wzruszenie miejscami gwarantowane. kleo3@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio wstrząsnęła mną książka 'Sto lat samotności' Gabriela Garcii Márqueza, jest uważana za arcydzieło literatury nie bez powodu. Opowiada o dziejach rodziny Buendia prześladowanej pasmem nieszczęść związanych z klątwą kazirodztwa. Historie są wzruszające, przekrój przez bohaterów tak wielki, że z pewnością każdy znajdzie postać, która najlepiej odzwierciedla jego osobowość. W tej ksiażce magia jest prawdziwsza od rzeczywistości, nic nie dzieje się bez przyczyny, miłość występuje nieodłącznie z cierpieniem. Historia Macondo, miasteczka, które założyli główni bohaterowie to odzwierciedlenie biblijnego upadku. Od początku - Księgi Rodzaju, aż do Apokalipsy. Miasteczko z góry skazane było na porażkę, ale jeśli raz wejdziesz do Macondo, zanurzysz się w malutkich hiszpańskich uliczkach i poczujesz zapach egzotycznych drzew będziesz musiała przejść całą drogę, od początku do końca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio wstrząsnęła mną książka 'Ps.i love you'. opowiada ona o Holly Kennedy która jest piękną i inteligentną młodą kobietą, w dodatku żyjącą w szczęśliwym związku z miłością swego życia, zabawnym i impulsywnym Irlandczykiem, Gerrym . Kiedy niespodziewanie Gerry umiera, życie uchodzi także z Holly. Jedynym człowiekiem, który może jej pomóc, jest ten, którego już nie ma. Nikt bowiem nie znał Holly tak dobrze, jak mąż. Wiedząc to, Gerry opracował przed śmiercią niezwykły plan. Napisał serię listów, które będą prowadzić Holly, nie tylko pomagając przezwyciężyć smutek, ale i odkryć samą siebie. Pierwsza wiadomość dociera do Holly w dniu jej 30.urodzin, w formie tortu urodzinowego oraz taśmy z nagraną wiadomością od Gerry?ego, który zachęca ją, żeby wyszła się zabawić z koleżankami. Kolejne miesiące przyniosą następne, dostarczane w najdziwniejszy sposób listy od męża, w których namawia ją do podjęcia nowych wyzwań, a każdy list kończy dopiskiem P.S. Kocham cię. Ta książka niesamowicie mnie wzruszyła i polecam tą książkę każdemu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój email to Diuukx22@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam książkę "Wnuczka Pana Linha" Philippe a Claudela.To książka dostarczająca wielu wrażeń: ujmuje prostotą, wzrusza humanitaryzmem, zaskakuje puentą, przemawia filmowymi obrazami.

    ratel1984@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Polecam książkę Doroty Kościukiweicz - Markowskiej "Bez wysiłku". Trochę jak "Jedz, módl się i kochaj" ale w dużo lepszym wydaniu, mimo młodszego wieku Autorki - bardziej dojrzała. Trochę jak "Sekret" ale wszystkie opisane "cuda" są prawdziwe i realistyczne, a przepis na szczęście w prosty sposób trafia do czytelnika.
    Pewnie wiele osób po przeczytaniu dojdzie do wniosku, że nie każdy może sobie pozwolić na taki w przenośni "bilet do Meksyku" - tylko, że każdy ten bilet powinien inaczej zrozumieć, biorąc pod uwagę swoją historię. Bardzo ciekawa książka, dająca dużo do myślenia, jak na debiut Autorki napisana wyjątkowo pięknym, bogatym w słownictwo językiem. Polecam!

    anna.lutynska@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytawszy zadanie konkursowe najpierw zastanawiałam się, którą z moich ulubionych książek wybrać. Nie trwało to długo, ponieważ szukając książki, która niewątpliwie odrywa od rzeczywistości i dostarcza mnóstwa wrażeń, przede wszystkim niepohamowanych wybuchów śmiechu i zaskoczenia jest ,,Wszystko czerwone" Joanny Chmielewskiej. Jest to jeden z jej najlepszych kryminałów, który wciąga niesamowicie przede wszystkim błyskotliwością tekstów, jakie się tam pojawią i ich niebanalnością. Więcej pisać nie powinnam, ponieważ najgorsze co może być to spoiler książki.
    Niemniej: w szare, zimne grudniowe wieczory jest to niewątpliwie dawka ciepłej radości! Polecam!
    Małgorzata Bielińska
    gosia-biel@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam książki z serii Gra O Tron które wprowadzają czytelnika w świat grozy, tajemnicy, intrygi i walki.Każdy rozdział jest niepowtarzalny i po przeczytaniu jego czuje się niedosyt i ogromną chęć przeczytania następnego rozdziału co powoduje, że nad książką często spędza się całe noce.Moim zdaniem te książki są perłami literatury, które zadowolą każdego czytelnika i wprowadzą go w świat wielkiej przygody i dreszczyku emocji.
    ochenka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli masz dość romantycznych książek, które w większości kończą się szczęśliwie (i przewidywalnie), polecam Ci utwór fantastyczny, tj. "Grę o tron" George'a R.R. Martina. Przeniesie Cię w świat, gdzie istnieją smoki, pełno jest starych wierzeń i religii, gdzie w każdym w królestw jest ukryta tajemnica oraz tkwi żądza władzy, by panować nad wszystkimi ziemiami. W tym utworze żądza władzy jest na równi z żądzą namiętności, odwaga z tchórzostwem, lojalność ze zdradą, walka z miłością. Jeśli lubisz takie utwory to jest idealna książka dla Ciebie :)
    e-mail: incia19931@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Clive Barker "Kobierzec"

    Nie lubię tłumaczyć, kim jest Clive Barker, ale niestety za każdym razem, kiedy poruszam jego temat, okazuje się ,ze rozmówca nie wie, o kim mowa... Co jest bardzo dziwne, bo jest to autor nie dość, że z dużym dorobkiem, to jeszcze stanowiący legendę rynku horrorów, a w popkulturę wpisany już na zawsze jako twórca Hellraisera (Kojarzycie Pinheada? Taki koleś z głową nabijaną gwoździami?) Podsumowując: większość osób nawet nie zdaje sobie sprawy, jak często ma do czynienia z twórczością Barkera i to jest trochę smutne, bo takiemu Kingowi Barker naprawdę nie ustępuje...

    Wracając do książki... Kupiłam w ciemno, bo nigdy mi się na Barkerze zawieść nie udało. I nie zawiodłam. Zdecydowanie nie jest to horror, raczej coś w rodzaju urban fantasy, czy może współczesnej baśni, choć i charakterystycznych elementów makabry nie brakuje, ale wbrew pozorom, tylko dodają klasy całej historii.

    Tytułowy kobierzec to dosyć niezwykły dywan. Skrywa w sobie bowiem cały baśniowy świat, którego mieszkańcy, Augurowie, postanowili w ten sposób skryć się przed światem ludzi, ale i nie tylko, i przeczekać do lepszych czasów. Nie pomyśleli jednak, że te czasy mogą nigdy nie nastąpić, a kobierzec - Fuga, może stać się dosyć atrakcyjnym towarem. W historię wchodzimy właśnie w miejscu, kiedy ludzka strażniczka Fugi przestaje być zdolna do pełnienia straży, a na trop dywanu wpada bardzo niepokojący duet...

    Opowieść jest złożona naprawdę misternie. Każde, nawet najbłahsze wydarzenie, może mieć nieprzewidziane skutki, nie ma tu momentów "gorzej być nie może", bo zawsze może, a sama osoba autora nie gwarantuje happy endu, więc czyta się z nieustannym niepokojem i fascynacją, a jednak ani razu nie naszło mnie uczucie, że autor przesadził, że przegiął, że już nagina strunę do granic możliwości. Wszystkie wydarzenia, choć nieprzewidywalne, wydają się absolutnie naturalnymi i wiarygodnymi. A gdy dodamy do tego postaci...

    Barker jest mistrzem tworzenia postaci. Tworzy ludzi, których moglibyśmy spotkać tuż za rogiem i wyciąga z nich to, co czyni ich absolutnie fascynującymi, choć przecież nadal zachowują swoją zwyczajność. Tutaj mamy Susannę, wnuczkę strażniczki, która trafia w centrum wydarzeń absolutnie niewprowadzona w działalność swojej babki, Cala, przypadkowego świadka cudów Fugi, niby normalnego, ale jednak gdzieś tam ciągnie się za nim legenda o dziadku - poecie, Szalonym Moonym, a przeciwko nim występuje Shadwell, utalentowany handlarz, posiadacz magicznej marynarki, demoniczna i fascynująca Immacolata, która jeszcze w łonie matki zamordowała swoje dwie siostry i teraz zmusza ich duchy do usługiwania, wypędzona z Fugi i opętana rządzą zemsty oraz Hobart, fanatyczny policjant, zafiksowany na punkcie terrorystów. No i jest jeszcze Plaga...

    Podsumowując: solidny kawał świetnej literatury. Polecam, polecam, polecam
    mail: karol.kopanko@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Długo zastanawiałam się jaką książkę polecić ze względu na to że nie każdemu podoba się to co mnie. A żeby było ciekawiej postanowiłam wybrać książkę która nie należy do mojego ulubionego gatunku. Jest nią "Ostatnia Piosenka" Nicholasa Sparksa . Jeśli ktoś czytał już książki tego autora wie że zawsze doprowadzają one czytelnika do łez , ale myślę że to dlatego iż bardzo łatwo utożsamić się z główną bohaterką która czuje się winna za nieodpowiednie traktowanie chorego na raka ojca. Buntownicza dziewczyna ma tylko parę tygodni na poprawienie zarówno rodzinnej relacji jak i swojego przyszłego życia. Uważam że najlepsze w tej książce jet to że z pozoru prosta historia z jednoznacznym zakończeniem powoduje ,że podczas jej czytania wprost nie możemy się od niej oderwać. Z przyjemnością polecam Ci przeczytanie jej ze względu na to, co pozostawiła ona po przeczytaniu w mojej głowie. Myślę że w momencie gdy po skończeniu lektury nie możemy przestać o niej myśleć można ją nazwać dobrą książką. Tak właśnie było w tym przypadku :)

    Pozdrawiam . notembrance@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Polecam "Bóg zapłać" Wojciecha Tochmana jest to zbiór reportaży, który już nie jednego oderwał od codziennych zajęć by przeczytać wszystkie reportaże naraz. To książka niezwykła opowiadająca nie kiedy o losach naszych sąsiadów za ściany, porusza bardziej niż nie jeden romans.

    sgoha28@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnego dnia do ateistycznej Moskwy przyjeżdża Szatan z przyjaciółmi. Ktoś ponoć widział olbrzymiego kota próbującego kupić bilet w tramwaju. Chodzą pogłoski, że można się z nim napić wódki, ale być może to tylko plotka. Jeśli chcesz zobaczyć moskiewską sferę wyższą bez odzienia, koniecznie udaj się na pokaz czarnej magii, podczas którego czeka Cię prezentacja ludzkiej chciwości. Poznaj również pisarza, który w pewnym momencie stracił sens życia i trafił do zakładu psychiatrycznego. Co ma wspólnego z wydarzeniami w stolicy? Tego już powiedzieć nie mogę. Zapraszam Cię na niezwykłe spotkanie z Szatanem, który nie jest taki straszny jak go malują oraz jego świtą. Koniecznie zabierz ze sobą egzemplarz "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. Bez niego ani rusz!

    katarzyna.grzesiuk1989@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Polecam "Wdówki futbolowe"-Macios Karoliny. Jest przezabawna komedia opisująca jak kobiety sobie radzą podczas gdy mężowie zmieniają się pod wpływem piłki nożnej i zapominają o całym świecie :)
    Aleksandra

    olasob17@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Tajemnice - w której rodzinie ich nie ma? Zawsze lubiłam sięgać po książki, które opisują wielopokoleniowe rodzinne historie, skrywane tajemnice, zagrzebane niewygodne fakty z życia bohaterów, które w jakimś momencie ich życia nagle wychodzą na światło dzienne. "Sagi" rodzinne" książki, w których poznajemy kawał czasu z życia rodziny te wszystkie szczegóły, które ciągną za sobą nieraz nieodwracalne konsekwencje. Poznając rodzinną zagadkę, poznajemy też całe bogactwo uczuć, do jakich zdolny jest człowiek, a także namiętności jakie mogą nimi zawładnąć. Niektóre rzeczy giną bezpowrotnie w odmętach przeszłości - pewnie właśnie dlatego przeszłość jest taka tajemnicza i tak bardzo mnie fascynuje. Dlatego też polecam książkę z "Dziedzictwo" Katherine Webb.

    mirosantos@buziaczek.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. "Cień anioła" Iwona Czarkowska
    Tę książkę mogę polecić każdemu, kto lubi opowieści o aniołach, darach i kontaktach z zaświatami. Nie jest to jednak reguła, bo "Cień anioła" może przeczytać każdy, chociażby dla sprawdzenia, czy ta książka nie stanie się waszą ulubioną?
    "Wierzycie w anioły? Jak je sobie wyobrażacie? Myślicie, że każdy ma swojego anioła stróża, który opiekuje się nim, chroni go? A może uważacie, że to bajka, sprawiająca, że ludzie czują się pewniej, bezpieczniej? A może udało Wam się nawet zobaczyć anioła?"
    lilkunia@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. "Wiśniowy dworek" - Katarzyna Michalak

    Danusia Wrzesień jest nauczycielką i zarazem dyrektorką w małej wsi – Milewie, która leży niedaleko litewskiej granicy. Dziewczyna pokochała stary Wiśniowy Dworek, w którym mieszczą się nie tylko klasy szkolne, ale także małe dwupokojowe mieszkanko. Nie wyobraża sobie, że mogłaby mieszkać gdziekolwiek indziej, a szczególnie w zabieganym i zatłoczonym mieście.

    Danka Lucińska jest zupełnym przeciwieństwem pierwszej bohaterki. To przebojowa i energiczna Pani dyrektor w międzynarodowej firmie. Mieszka na Mokotowie i zupełnie nie wyobraża sobie życia nigdzie indziej, a zwłaszcza na wsi, gdzie wszystko płynie spokojnym rytmem.

    Z pozoru nic je nie łączy, a jednak życie szykuje wiele niespodzianek i zmian jakie nastąpią lawinowo. Wszystko za sprawą tajemniczego mężczyzny...
    Pewnego dnia podobną w treści przesyłkę jak Danusia otrzymuje i pani Lucińska. Obie kobiety korzystają z atrakcyjnego zaproszenia i przyjeżdżają nad morze. Tu czeka je niespodzianka, bo zostają zakwaterowane w jednym, pięknym apartamencie, a po pierwszym spotkaniu ich życie zmienia się nie do poznania i już nigdy nie będzie takie samo. Jak się ułoży ich zycie i kim jest tajemniczy mężczyzna, który owo spotkanie zaaranżował?
    Tego nie zdradzę. Te koniecznie trzeba samemu odkryć w trakcie lektury, którą polecam.

    iwo-ant@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Szczerze polecam najnowszą książkę Katarzyny Grocholi "Houston mamy problem". Strasznie się uśmiałam czytając tę książkę! Tym razem u Grocholi bohaterem jest mężczyzna - Jeremiasz, sympatyczny i błyskotliwy trzydziestodwulatek, który znalazł się na życiowym zakręcie. Jest niesamowicie zdolnym operatorem filmowym, ale okazał się zbyt prawy i bezkompromisowy, by zrobić karierę w filmie. Nie ma pracy, przędzie więc cienko, a kredyt za mieszkanie spłacać trzeba. Bo przecież nie może mieszkać z matką, która ciągle wtrąca się w jego życie. Jeremiasz wie dużo o kobietach, ba! Wie o nich wszystko, a może nawet więcej, bo gdzie się obróci, tam jakaś pani – a to matka, a to sąsiadka z piętra, a to córka sąsiadki, a to Zmora mieszkająca piętro niżej, a to kumpela, z którą można pogadać jak z najlepszym przyjacielem. A wszystkie od niego czegoś żądają i każda sprawi mu jakaś niespodziankę. Jest to książka, która z pewnością podbije serca wszystkich kobiet, chociaż myślę, że u wielu mężczyzn również znajdzie swoich zwolenników! Serdecznie polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jako miłośniczka opowieści magicznych polecam książki z serii "Baśniobór" Brandona Mulla. Oderwanie od rzeczywistości gwarantowane bo opowiadają one o przygodach dwojga bohaterów wkraczających w świat rezerwatu dla istot magicznych. Co prawda książka przeznaczona jest głównie do młodych czytelników, ale czy w każdym z nas nie pozostała w środku jakaś cząstka z dziecka. Tak więc Kendra i Seth wyjeżdżają na wakacje do dziadków. Znudzeni codzienną rutyną i zaintrygowani dziwnymi zdarzeniami w ich otoczeniu odkrywają, że dziadek jest strażnikiem rezerwatu magicznych istot, a jego dom znajduje się w samym jego centrum. Dzieci powoli poznają fantastyczny, barwny świat, ale daleki jest on od słodkich opowieści na dobranoc. Wróżki są złośliwe i samolubne, centaury aroganckie i zadufane w sobie, a na każdym kroku czyhają stworzenia znacznie od nich niebezpieczniejsze. W każdym tomie powieści dzieci odkrywają nowe tajemnice i stają przed co raz bardziej niebezpiecznymi wyzwaniami chcąc ocalić tą odrobinę magii jaka pozostała w naszym świecie. Nigdy nie wiedzą kto tak naprawdę jest ich przyjacielem, a kto wrogiem i sami muszą dokonywać trudnych wyborów, często decydujących o życiu ich i ich najbliższych. Książka urzeka barwnymi opisami fantastycznych stworzeń i ich różnorodnością oraz atmosferą tajemnicy i czaru. Żeby jednak nie było zbyt miło, często zdarzają się sceny (jak np. spotkanie z wiedźmą Muriel) przyprawiające o dreszcze na karku. Dlatego polecam "Baśniobór" każdemu kto chce na chwile zapomnieć o troskach dnia codziennego i na trochę powrócić do beztroskich lat dzieciństwa.

    coconut84@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiem, jakie książki czytasz, ale zdecydowanie mogę polecić ci niesamowitą lekturę „Nevermore. Kruk” autorstwa Kelly Creagh. Pozornie mówią, że jest to książka tylko dla młodzieży i dorosłych, którzy tęsknią za dawno utraconą młodością. „Nevermore. Kruk” to historia, w której odnajdziesz wszystko, o czym tak naprawdę chciałabyś przeczytać: tajemniczego przystojniaka, przygodę, elementy romansu, poematy i opowiadania Edgara Allana Poego oraz niesamowite wrażenia połączone dreszczykiem emocji. Nie będę opowiadała ci o fabule. Zdradzę jedynie, że jej część toczy się w rzeczywistym, przyziemnym świecie, w którym dwójka nastolatków zaczyna się w sobie zakochiwać. W niektórych fragmentach przedostajemy się do magicznego świata wyobraźni jednego z głównych bohaterów, znajdującego się na pograniczu jawy i snu. Książka napisana jest prostym, przystępnym i zrozumiałym językiem. Na dodatek to lektura z tych „lekkich” zawierających w sobie ważne przesłania i jakieś życiowe mądrości. Nie jest ich – oczywiście – zbyt wiele, ale kilka na pewno się znajdzie, dlatego też uważam, że lektura ta nie jest stratą czasu. Jeśli naprawdę zależy ci na tym, by ponurą codzienność zostawić za sobą, ta książka umożliwi ci to w stu procentach.

    inka144@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Liczę jednak, że skusisz się na rodzimą, ambitną pozycję.

    To, co ostatnio zrobiło na mnie wrażenie, to powieść filozoficzno-podróżnicza Stasiuka "Jadąc do Babadag".
    Już przez zawartą w tytule obietnicę podróży widzę szansę oderwania się od jesiennej rzeczywistości ;)
    Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie jest to naiwna powieść, którą można przeczytać w jeden wieczór, nie zastanawiając się nad intencją autora... Nie znajdziesz tam opisów zabytków, pięknych parków, wyjątkowych widoków...
    Powieść bowiem odczarowuje region środkowej Europy, tak strasznie zakiszony we własnych kompleksach, tak bardzo zamknięty... W "Jadąc ..." nie ma zadbanych miast, rozświetlonych metropolii, blichtru i świeżości... Blichtr i świeżość nie są wyjątkowe. A może właśnie jest świeżość? Przewrotna świeżość tego brudu, z którym tak bardzo nie chcemy obcować, którego unikamy, zwracając się non stop w stronę zachodu, w stronę american dream.

    Tak wielkiej obcości i swojskości jednocześnie nie spotkałam już dawno, w żadnej książce. Opisy spostrzeżeń, napotkanych ludzi, gościnności, to coś, co sprawia, że chce się razem ze Stasiukiem wsiąść do pociągu byle jakiego.

    sleepingbeauty@autograf.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja polecam książkę "Spalona żywcem"-Souad
    Książka autobiograficzna, niestety. Piszę niestety gdyż to czego można się z niej dowiedzieć o życiu kobiet w Arabii jest wstrząsające. W tym kraju są one gorzej traktowane niż zwierzęta. Nawet młodszy brat może z nimi robić co chce(nawet może dopuścić się morderstwa, bo zdenerwował się na siostrę).Jest po prostu mężczyzną i jemu wolno. Souad głównej bohaterce, po wielkich katuszach, bliskiej śmierci udaje się uciec z tego kraju i tylko dzięki temu powstała książka. Myślę, że każdy ją powinien przeczytać. Może jak będzie większa świadomość co tak naprawdę dzieje się w krajach arabskich uda się poprawić los tych setek poniżanych kobiet.
    Agnieszka
    nanieszka525@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. Dawno temu w niewielkim ukraińskim mieście żył sobie drobny, nieśmiały człowiek z ogromną wyobraźnią.

    Urodził się w rodzinie żydowskiej, ale nie znał nawet jidysz i trudno byłoby go nazwać ortodoksyjnym wyznawcą. Mimo to oczekiwał na Mesjasza.

    Uczył też w szkole, by zdobyć środki na utrzymanie. Na zajęciach z techniki wolał jednak snuć zasłuchanym dzieciom opowieści, które przenosiły je do niezwykłego świata baśni i fantazji. W tych historiach wszystko było możliwe...

    W pewnym momencie zaczął spisywać te opowieści. Powstały dwa tomy opowiadań - o księgach, o wiośnie, o ojcu zmieniającym się to w sępa, to w karalucha, o tajemniczym albumie ze znaczkami, który wywołuje rewolucje, i o niezwykłym sanatorium, gdzie można cofać czas i uciekać śmierci spod znaku klepsydry...

    W samotności tworzył również powieść o przyjściu Mesjasza. I sam ją ilustrował...
    Co poniektórzy zapamiętali nawet pierwsze zdania: o matce, która rano oznajmia rodzinie, że przybył na ziemię ten, którego oczekiwano od tysiącleci...

    Przyszła wojna. I zmiotła małego, niesmiałego człowieczka o wielkiej wyobraźni, z powierzchni ziemi. Dziś nie ma nawet jego grobu. Ani powieści, która zaginęła bez śladu, powierzona na przechowanie anonimowym dziś dla badaczy znajomym.

    Podobno ktoś ją znalazł.
    Ktoś - kogoś - powiadamiał, usiłując sprzedać rękopis.
    Ale ślad się urwał.

    A poszukiwacze owej "Księgi" odchodzą z tego świata, jeden po drugim.


    * * *

    Nie przeczytasz więc "Mesjasza". Ale masz szansę - jeśli jeszcze nie udało Ci się tego dokonać - przeczytać 2 tomy cudownych opowiadań będących kwintesencją słownych czarów. To "Sklepy cynamonowe" i "Sanatorium pod Klepsydrą" Brunona Schulza. I właśnie te książki Ci polecam! :)

    anulawawrzyniak@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Z całego serca polecam książkę "Świat według Clarksona", jeśli jeszcze jej nie czytałaś.
    Pewnie wydaje Ci się, że to pozycja typowo dla facetów i nie znajdziesz w niej nic interesującego, jednak zapewniam Cię, że nic bardziej mylnego.
    Z tej książki humor aż kipi, więc od razu mówię, że nie ma co robić pełnego makijażu, bo z pewnością tusz i tak spłynie ;)). Nie sposób się bowiem powstrzymać od wybuchów chichotu, gdy czyta się to, jak Jeremy opisuje świat. Ironicznie i uszczypliwie dzieli się z czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat pełnej nonsensów rzeczywistości.
    Dzięki niemu możemy przyjrzeć się męskiemu widzeniu świata i chwilę się nad tym spostrzeganiem zatrzymać.
    Polecam na długie jesienne wieczory, zwłaszcza w chwilach, kiedy czujesz, że dopada Cię jakaś chandra.
    mail: mirabell2@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Seria „Dary Anioła” Cassandry Clare, to przyjemna lektura, która może się spodobać zarówno młodzieży, jak i osobom nieco starszym. Książki te można zaliczyć do fantastyki, łączą bowiem w sobie zarówno magię i zjawiska nadprzyrodzone ze światem rzeczywistym. Głowna bohaterka Clary (choć dziewczyny i kobiety mogą za główną postać uznać Jace’a :)) to zwyczajna dziewczyna, posiadająca niecodzienną zdolność do widzenia tego, czego śmiertelnicy nie są w stanie dostrzec. Właśnie dzięki temu, spotyka osoby, które wprowadzają ją w świat magii, demonów i zła. Odtąd zwykła dziewczyna z Nowego Yorku zgłębia tajemnice Nocnych Łowców. W tej książce nie zabraknie także wątku miłosnego, ale nie warto zdradzać szczegółów. Poza samym wątkiem fantastycznym, występują tutaj także nawiązania do Biblii. Jednak ich znaczenie jest zmienione odpowiednio na potrzeby powieści. Bohaterem, który z pewnością przypadnie do gustu damskiej części czytelników jest Jace Wayland. Nieprzewidywalny, tajemniczy, sarkastyczny młodzieniec o złotych włosach i brązowych oczach. Właśnie on nadaje tym książkom „tego czegoś”. Ponad to, znajdziemy tutaj fragmenty, które sprawią, że na naszej twarzy pojawi się co najmniej uśmiech. Pani Clare stworzyła wspaniałą serię książek, które pozwalają oderwać się od problemów doczesności i zagłębić się w świat dobra, zła i czarów. Wzruszają, chwilami bawią, a przede wszystkim są napisane lekko i przyjemnie. Kolejne strony dosłownie same się przewracają, nawet nie zwrócimy uwagi, a już będziemy musieli czekać na wydanie kolejnej części:)
    baska1807@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Bloga obserwuję i udział wezmę :)

    Jaka książka mogłaby Ci się spodobać? Hmmm... Ok. Mam! Moim zdaniem super książka, którą warto przeczytać to "Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich". Otóż jest to niesamowita książka o miłości, pięknie w różnych postaciach, rodzinie, marzeniach i ich zderzeniu się z rzeczywistością. Autorka stworzyła bardzo realną postać, która, miałam wrażenie, że zaraz wyjdzie z książki. Róża jest postacią pełną życia, bujającą w obłokach, zabawną, energiczną. Pomimo przeciwności losu nie poddaje się i walczy o swoje marzenia. Nie ma ona łatwego życia, jednak to ją hartuje i powoduje, że jest, jaka jest - niesamowita i jedyna w swoim rodzaju. Wyróżnia się na tle kobiet ze swojej epoki tak bardzo, że nie może zostać niezauważoną. Dodatkowo, z tym samym czasie, autorka przedstawia nam historię drugiej kobiety, która ma podobne problemy, ale inne podejście do życia i inaczej sobie z tym wszystkim radzi. Róża i Nina to kobiety do siebie podobne, a jednak tak różne. Warto przeczytać tę książkę i zagłębić się w świat zwykłej codzienności małej wsi, Gutowa, oraz pięknego Paryża. Dwie epoki, dwie kobiety, dwie historie - jedna książka. Uwierz, naprawdę warto się skusić i zapoznać z tym dziełem pani Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk.

    pati_sb@o2.pl

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Pośród mnóstwa wydanych niedawno współczesnych i nowoczesnych powieści, warto sięgnąć po coś "ze starszej półki". Taką pozycją dla każdej kobiety powinna być powieść Anki Kowalskiej pt. "Pestka". Pełna bólu i radości, cierpienia i miłości, wiary i poddania historia miłości wyemancypowanej poetki Agaty i nieśmiałego żonatego architekta Borysa. Ta historia pokazuje nam, jak siła uczuć potrafi zmienić człowieka. Po przeczytaniu owej książki inaczej spojrzysz na kwestie małżeństwa, miłości i seksu. Dowiesz się, że "Własnie dewoci myślą, że najgorsze to przespać się z kimś; za to trzeba odpokutować małżeństwem. Jak gdyby Panu Bogu potrzebna była najbardziej pokuta, a nie wycofanie się z uczynionego zła, i jak gdyby małżeństwo miało być pokutą, a nie wyborem drogi uznanej za najlepszą.". Dla Agaty pestką jej życia była miłość - wieczna i nieprzemijalna. A co jest Twoją pestką? Przeczytaj tę książkę i znajdź odpowiedź.
    emszufnarowska@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  35. Wczoraj skończyłam czytać "W obronie syna" Williama Landaya. Książka z kategorii powieści psychologicznej.Nie często sięgam po takie książki,bo na co dzień wolę lekką i przyjemną lekturę.Jednak po tę książkę warto było sięgnąć! Nie czytałam wcześniej recenzji,żeby podświadomie nie psuć sobie opinii o książce i w tym komentarzu także nie będę Cię recenzją przekonywać. Uważam ,że warto ją przeczytać,bo jest na prawdę dobra.Ciężko się oderwać,dobrze się czyta a po zakończeniu jest żal,że tak szybko się skończyła...
    eliza889@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Polecam książkę autorstwa Janusza Leona Wiśniewskiego
    pt.: "S@motność w sieci". Uważam, że jest to doskonały prezent pod
    choinkę dla kobiety w każdym wieku. Dlaczego...? Bo na piękną historię o miłości doskonały czas jest zawsze!

    Po książkę tą sięgnęłam, gdyż zaintrygował mnie jej tytuł, który
    wydawała mi się oryginalny i pełen sprzeczności, nie zaś z powodu
    medialnego szumu, jaki powstał wówczas wokół tej publikacji. Sama jestem użytkownikiem sieci Internetowej, więc użycie określenia "samotność" w odniesieniu do tego wynalazku technologicznego wydawało mi się, co najmniej nie na miejscu. A jednak... Moje odczucia diametralnie zmieniły
    się, kiedy zagłębiłam się w lekturę tej książki.

    ezg1908@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. Na wstępie muszę stwierdzić, że książka ta jak rzadko, która wzbudziła
    we mnie niesamowite odczucia, od uśmiechu przeistaczającego się w
    radosny śmiech, poprzez smutek i prawdziwe łzy do uczucia rozczarowania,
    rozgoryczenia i wściekłości włącznie. Muszę przyznać, że żadna
    dotychczas czytana przez mnie książka nie wywołała we mnie takiej
    huśtawki nastrojów, a skromnie przyznam się, że czytam wiele. "S@motność
    w sieci" naszpikowana jest energią różnych nastrojów, które mimo woli
    udzielają się czytelnikowi. A to oczywiście za sprawą fabuły, jakże
    współczesnej i można by rzecz oczywistej jak na owe czasy. Książka ta
    przedstawia, bowiem historię, dwojga ludzi, którzy poprzez przypadek
    odnajdują własne serca wśród splątanych kabli Internetowej otchłani. Ona
    dość niezależna, jak na polskie warunki mężatka, której małżeństwo czasy
    świetności ma dawno za sobą. On wyjątkowy mężczyzna, wykształcony,
    samotny z bagażem życiowych doświadczeń. To dwoje ludzi, których
    niewinne rozmowy i przyjaźń przeradzają się w odwzajemnioną, pełną
    emocji miłość. To historia dwojga ludzi, którzy być może odnaleźli
    siebie za późno, lub byli zbyt wygodni, by porzucić dotychczasowe,
    uporządkowane życie w imię miłości, która tak naprawdę zdarza się w
    życiu tylko jeden raz.

    OdpowiedzUsuń
  38. Postać przedstawionego w książce mężczyzny, Jakuba zachwyciła mnie, choć
    jednocześnie odniosłam wrażenie, że poniekąd jest on trochę za bardzo
    wyidealizowany. Niemniej jednak to obraz mężczyzny bardzo wrażliwego, a
    niestety takich rzadko spotyka się w naszym szarym, pędzącym za karierą
    i pieniędzmi życiu. To idealny przykład mężczyzny dla kobiet, które żyją
    często w nieudanych związkach z tzw. "prawdziwymi mężczyznami", dla
    których uczucia to ląd nie odkryty. Bohater tej książki jest inny on,
    bowiem wie, czym jest miłość, czułość, pożądanie, ale niestety także
    rozpacz i ból, czego niestety życie mu nie szczędziło. Przeznaczenie
    dało mu miłość o imieniu Natalia i jednocześnie zabrało ją jak lekki
    powiew wiatru, a niestety historia lubi się powtarzać.... Jakub to
    postać nieprzewidywalna i niebanalna. Podczas czytania książki moim
    sercem targały te same uczucia, jakie odczuwał bohater książki, wraz z
    nim się śmiałam, płakałam, a nawet krzyczałam z bólu i rozpaczy. Nigdy
    nie spodziewałam się, że jakakolwiek postać literacka wywoła we mnie
    takie uczucia, z którymi jednocześnie będę się utożsamiała. Muszę
    przyznać, że dla mnie było to nowe i niepowtarzalne doświadczenie.

    ezg1908@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. Pozostaje oczywiście druga połowa, która zawładnęła życiem Jakuba
    kobieta, w moim mniemaniu oryginalna a jednocześnie przewidywalna.
    Czytając książkę udawało mi się przewidzieć jej zachowania, gdyż autor
    wykreowała tą postać wg typowego obraz polskiej kobiety, wyjątkowej
    pełnej seksapilu, potrzeb i wdzięków, które są skrywane pod płaszczykiem
    szarości codziennego życia. Bohaterka tej książki to każda z nas, ty czy
    ja, kobieta szczególna, pełna marzeń i nadziei, lecz niestety także
    typowa Polka bojąca się zmian, woląca nieciekawą stabilizację i nudną
    codzienność, niż ponowne budowanie swojego życia na podłożu prawdziwej,
    szczerej i wyjątkowej miłości. Muszę przyznać, że to właśnie książkowa
    bohaterka wpłynęła na fakt, iż "S@motność w sieci" czytałam trzykrotnie.
    Nie potrafiłam, bowiem zrozumieć zachowania tej kobiety i intencji,
    które nią kierowały, choć analizowałam je wielokrotnie. Łatwo było mi
    manifestować złość i wykrzykiwać, że bohaterka książki to wyjątkowa
    idiotka, marnująca swoją życiową szansę, a z drugiej strony zaś
    rozumiałam ją. Typowy obraz polskiej kobiety. Niestety w naszym kraju
    materialną stabilizację osiąga się przez większą część życia z trudem i
    wyrzeczeniami, toteż niełatwo jest wszystko porzucić by zacząć budować
    swoje życie od nowa, a uważam, że w tym przypadku było warto...

    OdpowiedzUsuń
  40. W czasie lektury książki "S@motność w sieci" targały mną różne uczucia,
    lecz prawdziwa wściekłość i rozpacz ogarnęła mnie wraz z jej końcem.
    Śmiem twierdzić, z całym szacunkiem, jakim darzę Pana Janusza Leona
    Wiśniewskiego, że nie chciałby on wówczas usłyszeć mojej opinii na swój
    temat. Nie mogłam i nadal nie mogę wybaczyć mu takiego zakończenia tej
    książki. Rozgoryczenie to delikatne określenie tego, co czułam,
    dosadniejsze to wściekłość. Jak on mógł!?!? Było to dla mnie nie pojęte.
    Czytając tę książkę ja żyłam życiem jej bohaterów, a on pokierował ich
    losem i przeznaczeniem w taki nie pojęty dla mnie sposób. Nie mogłam
    wybaczyć autorowi, że pokonana w sieci samotność na nowo dotknęła
    boleśnie bohaterów książki, niestety w ich realnym życiu. Ciężko mi było
    pogodzić się z takim a nie innym zakończeniem "S@motności w sieci". Nie
    mniej jednak mam nadzieję, że Pan Janusz Leon Wiśniewski ponownie chwyci
    za pióro i stworzy kontynuację "S@motność w sieci". Byłaby to
    najbardziej oczekiwana przeze mnie książka. Być może moje nadzieje się
    spełnią, czas pokaże....

    OdpowiedzUsuń
  41. Reasumując chciałabym zachęcić do przeczytania książki pt.:
    "S@motność w sieci". Nie będziecie żałować! Wiem, że to standardowe
    określenie mało oddające walory tej książki. Niemnie jednak gwarantuję, że czytając "S@motność w sieci" zapomnicie o codziennym życiu,
    jego banalności i prozaiczności, oraz odnajdziecie w sobie uczucia, o
    których istnieniu być może dawno już zapomnieliście. Ta książka to nie
    jest podrzędny romans, jak może się wielu osobom wydawać, to książka o
    głębokich uczuciach, przyjaźni, miłości, pożądaniu i bólu, który
    występuje w życiu każdego człowieka. To książka o trudnej sztuce
    podejmowania wyborów pomiędzy tym, co ważne, pomiędzy pragnieniami,
    marzeniami, a obowiązkami i stereotypami. To także dogłębnie
    przedstawiony obraz kobiecej i męskiej psychiki. Analiza umiejętności
    postrzegania i odczuwania tak różna zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. A
    najistotniejsze i najbardziej zaskakujące jest to, że obraz ten został
    namalowany słowem przez mężczyznę, w tak niepojęty, piękny, delikatny i
    kobiecy sposób. Gwarantuję, ze wielokrotnie podczas lektury "S@motności
    w sieci" będziecie zerkać na okładkę książki, by przekonać się
    czy aby na pewno autorem tego dzieła jest Pan Janusz Leon Wiśniewski.
    Gorąco polecam Państwu tą książkę, na zakończenie jednocześnie składając
    słowa uznania dla Pana Janusza Leona Wiśniewskiego – Mistrzu dziękuję za
    "S@motność w sieci" i uczucia, które we mnie tą książką wskrzesiłeś.

    ezg1908@wp.pl

    OdpowiedzUsuń