sobota, 7 maja 2016

Nie ufam niczyim słowom

Moje pierwsze spotkanie z Mare Molly Barrow było intrygującym doświadczeniem, a młoda bohaterka pozwoliła mi przeżyć niezapomnianą literacką przygodę. I choć porzuciła mnie w kulminacyjnym momencie pozostawiając z niedosytem, rozbudzoną ciekawością i rozdartym sercem, to kiedy pojawiła się możliwość kolejnej schadzki bez zastanowienia skorzystałam z zaproszenia. Ale czy gdybym widziała, co Victoria Aveyard przygotowała na kartach powieści postąpiłabym tak samo?

„Szklany miecz” to kontynuacja „Czerwonej Królowej” i opowieść o nastolatce z Palów, której niefortunny wypadek pozwolił uniknąć przeznaczenia i wyniósł na królewski dwór, gdzie bieg wydarzeń przypieczętował jej los. Dziś Mare jest dziewczyną od błyskawic, wrogiem korony, rebeliantką i towarzyszką oskarżonego o królobójstwo księcia Cala. I choć stawienie czoła Mavenowi wydaje się tylko kwestią czasu, dla dziewczyny ważniejszą sprawą jest odnalezienie osób, których nazwiska znajdują się na pewnej liście. Ale czy można mieć nadzieję na sukces, kiedy czas nie jest sprzymierzeńcem, wróg dysponuje potężną bronią, kłamstwo stało się powszechną walutą, a zaufanie towarem deficytowym?


Ostatnie miesiące były dla Mare szkołą życia, nastolatka nie tylko musiała dojrzeć i zrewidować swój system wartości, ale również zmierzyć się z prawdą o sobie. I choć jest bogatsza o zgromadzone doświadczenia i daleko jej do beztroskiej, naiwniej czy lekkomyślnej, to zdarza się jej popełniać błędy i źle oceniać sytuację. Ale kiedy człowiek egzystuje wśród kłamców i osób kierujących się różnymi priorytetami trzeba być zawsze o krok zarówno przed wrogiem, jak i przyjacielem, a także liczyć się z tym, że prędzej czy później dojdzie do konfliktu interesów, zdrady czy nadużyć.

Przed Mare trudne chwile, podczas których nie tylko przyjdzie jej zmierzyć się z zasiadającym na ociekającym krwią tronie władcą, własnymi uczuciami, ale również dokonywać najtrudniejszych wyborów. To czas walki, podejmowania ryzyka i prawdy, która nie zawsze jest czarno – biała. Okazuje się, że wcale nie jest łatwo stanąć przeciwko komuś, do kogo żywiło się ciepłe uczucia, bo mimo zdrady czy doznanej krzywdy trudno jest w jednej chwili wymazać wszystkie wspomnienia i emocje.

Victoria Aveyard wie jak spleść losy bohaterów by nasycić lekturę elementami wywołującymi różnorodne wrażenia i odczucia. I choć czytelnik spodziewa się, że podczas lektury będzie dochodziło do krwawych starć i zostaną poniesione pewne ofiary, to autorce nie brakuje pomysłów na zwroty akcji i niejednokrotnie zaskakuje czytelnika. Dzieje się dużo, a tempo akcji momentami nie pozwala na chwile wytchnienia. Odbiorca dostaje możliwość jeszcze głębszego wejścia w wykreowaną rzeczywistość i zapoznania się z realiami i mechanizmami tam panującymi. Pisarka dokłada również starań, aby powołane przez nią do życia postacie były barwne, wiarygodne i obdarzone charakterem, a dzięki temu ich wzajemne relacje często są burzliwe i nasycone emocjami.

„Szklany miecz” to intrygująca, zaskakująca i porywająca opowieść o świecie stojącym na skraju przepaści, w którym niezwykła dziewczyna musi stoczyć walkę nie tylko z niebezpiecznym wrogiem, ale również z samą sobą. Dla jednych ta wojna toczy się o wolność, o wyzwolenie z rąk oprawcy, ale inni grają zupełnie o inną stawkę.

W moim odczuciu cykl o losach Mare Molly Barrow został oparty na ciekawym pomyśle dającym autorce nieograniczony wachlarz możliwości w kreacji losów postaci. Victoria Aveyard nie boi się doświadczać swoich bohaterów, wikłać ich w skomplikowane relacje międzyludzkie, a także prowadzić wyboistą i krętą drogą. A dzięki temu stworzona przez nią opowieść nie tylko wciąga, odrywa od rzeczywistości, ale również naraża na skrajne odczucia i pozostawia z niedosytem. Jeżeli lubicie niebanalne historie, dreszcz emocji i bohaterów, którzy wystawią wasze zaufanie na próbę, to ta seria jest dla was. Polecam.

Cytat: „Kiedyś uważałam, że krew decyduje o naszym losie, jest barierą nieodwracalną, niemożliwą do przekroczenia granicą oddzielającą ciemność od światła. To krew czyniła ze Srebrnych istoty potężne, zobojętniałe, brutalne i nieludzkie, przeciwieństwo moich Czerwonych braci. W niczym nas nie przypominali, nie czuli bólu, nie mieli wyrzutów sumienia, nie wiedzieli, czym jest dobroć . Jednak osoby takie jak Cal, Julian czy nawet Lucas udowodniły mi, że byłam w błędzie. Srebrni są takimi samymi ludźmi jak my, tak samo przepełniają ich lęk i nadzieja.”

Ze strony wydawnictwa:

W kontynuacji bestsellerowej „Czerwonej Królowej” Mare Barrow musi zmierzyć się z mrokiem, który ogarnął jej duszę, stawić czoło bezlitosnemu królowi Mavenowi i własnym słabościom.

Walka pomiędzy rosnącą w siłę armią rebeliantów a światem, w którym liczy się kolor krwi, przybiera na sile. Mare Barrow ma czerwoną krew, taką samą jak zwykli ludzie. Jednak jej zdolność kontrolowania błyskawic – nadprzyrodzona moc zarezerwowana dla Srebrnych – sprawia, że rządzący chcą wykorzystać dziewczynę jako broń.

Mare odkrywa, że nie jest jedyną Czerwoną, która posiada umiejętności charakterystyczne dla Srebrnych. Są też inni. Ścigana przez okrutnego króla Mavena wyrusza na wyprawę, aby rekrutować Czerwono-Srebrnych do armii powstańców gotowych walczyć o wolność. Wielu z nich straci życie, a zdrada stanie się chlebem powszednim. Mare musi też zmierzyć się z mrokiem, który ogarnął jej duszę. Czy sama stanie się potworem, którego próbuje pokonać?

Czerwona Królowa

 











Tytuł: Szklany miecz
Autor:  Victoria Aveyard
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-02-17
Liczba stron: 560
Link do książki: http://www.otwarte.eu/book/szklany-miecz
Czerwona Królowa na  Facebooku
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Otwarte

13 komentarzy:

  1. Moim zdaniem pierwsza książka o Mare jest powielającą schematy młodzieżówką, którą miło się czyta. Ale drugi tom... Masakrycznie się przy nim wynudziłam, a bohaterka jeszcze bardziej mnie irytowała. Niestety, te książki nie należą do moich ulubionych ;/

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już wiele dobrego o tej serii, a Twoja recenzja jest dla mnie dodatkową zachętą ;) Bardzo chciałabym przeczytać ją w tym roku.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kochamy Książki

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam wiele dobrego o obydwu tomach ale jakoś niespecjalnie mnie do nich ciągnie... Mimo tych wszystkich pozytywnych recenzji nie umiem się zabrać za "Czerwoną królową" bo boję się, że się rozczaruję, a kiedy tak mam to ogólnie nie chce mi się dalej nic czytać...
    Pozdrawiam,
    ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydanie mnie zachwyciło od pierwszego spojrzenia. Gorzej z treścią, ta jakoś średnio mnie przekonuje. :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze poprzedniej części, jak to zrobię to zabiorę się zapewne i za drugą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musiałabym zacząć od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę się zabrać za tą serię. Coś mnie w niej odpycha.
    Zapraszam do siebie http://cosmo-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem bardzo ciekawa "Czerwonej Królowej".... Muszę ją wkrótce przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem na tak, czytałam pierwszą częśc i nawet mi się podobało, więc liczę, że i ta, recenzowana przez Ciebie mnie nie zawiedzie. ;)

    Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzinki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Czerwona królowa" jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem, co sądzić :) gdy czytałam pierwszy tom miałam świadomość, że jest to powielanie schematu, ale jednocześnie było w tym coś świeżego, jakaś nowość, oryginalność. Obawiam się, czy druga część nie zniszczy moich dobrych wrażeń :) ale może kiedyś się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę doczekać się trzeciej części. Autorka zostawiła mnie spragnioną kolejnej książki. Seria o Mare jest niesamowita przygodą i wbija się w serca czytelników. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń