piątek, 17 stycznia 2014

Smak zakazanego owocu

Marina Anderson jest specjalistką od nieprzyzwoitych powieści, w których zabiera czytelniczki w podróże do zmysłowego świata. Podczas zeszłorocznych wakacji spędziłam popołudnie w towarzystwie Harriet, która pewnego dnia postanowiła odmienić swoje życie i nieświadomie zaangażowała się w projekt „Mroczny sekret”, który naprowadził jej życie na nowe tory. Choć dziewczyna odkryła ciemne zakamarki swej duszy i odnalazła szczęście, to wiedziałam, że Lewis nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Dlatego kiedy w moje ręce wpadła kontynuacja powieści, nie zwlekałam z zaspokojeniem swojej ciekawości.

Ekranizacja „Mrocznego sekretu” okazała się hitem i w związku z tym Lewis postanawia jeszcze raz skorzystać ze sprawdzonego przepisu na sukces. Tym razem wtajemnicza Harriet w swoje plany, choć do końca nie ma pewności czy świeżo upieczona małżonka sięgnie po zakazany owoc. Podczas miesiąca miodowego zamierza połączyć przyjemne z pożytecznym i wbrew tradycji na wyjazd zaprasza małżeństwo przyjaciół - Noell i Edmunda. Wybór nie jest przypadkowy, ponieważ bystre oko reżysera dostrzega zainteresowanie przyjaciela Harriet. Ale czy można stworzyć plan doskonały i bez konsekwencji wystawiać kobietę na pokuszenie, kiedy w grę wchodzą uczucia i nie da się przewidzieć wszystkich czynników wpływających na bieg wydarzeń?


Harriet z ufnej i naiwnej dziewczyny zmieniła się w dojrzałą kobietę świadomą swoich pragnień. I choć u boku męża niczego jej nie brakuje, to zdaje sobie sprawę, ile dla niego znaczy praca i realizacja nowego projektu. Wie, że ulegając swoim pragnieniom dużo ryzykuje, ale z drugiej strony ma świadomość, że jeśli tego nie zrobi, scenariusz nowego filmu nie powstanie. Z pomocą przychodzi jej Edmund, który wie jak zrobić wrażenie na płci pięknej i uparcie dąży do wytyczonego celu.

W tej książce główny element fabuły stanowi seks, który przez cały czas wisi w powietrzu, a bohaterowie nie przepuszczą żadnej nadarzającej się okazji. Sceny erotyczne są śmiałe, bardzo zmysłowe i pobudzające wyobraźnię, a co najważniejsze - podane ze smakiem. Autorka nie żałuje czytelnikowi detali i ze szczegółami opisuje poczynania bohaterów. Odkrywa też emocje, wrażenia i odczucia postaci, dopełniając przedstawiony obraz. Momentami jest naprawdę gorąco i można poczuć ciarki na plecach.

Pisarka pokazuje, że niektóre pokusy, choć zakazane, kuszą tak bardzo, że trudno im się oprzeć. Czasem miłość nie jest wystarczającym hamulcem powstrzymującym przed realizacją niektórych pragnień, a niekiedy wystarczy zbieg okoliczności, kilka bodźców z zewnątrz, żeby wkroczyć na niewłaściwą drogę. Zdrada i małżeństwo żyjące w „wolnym związku” pojawiło się już w pierwszym tomie. Tu autorka idzie krok dalej ukazując, że po latach wspólnego życia już nie zawsze patrzy się w jednym kierunku, a w przyjaźni czasem może powstać konflikt interesów.

Dużym plusem jest skupienie autorki na uczuciach i emocjach bohaterów, ich wzajemnych relacjach, rozterkach, dylematach i pragnieniach. Harriet ujęła mnie swoją odwagą, Lewis zazdrością, Noell spostrzegawczością, a Edmund uporem. Cztery charaktery, cztery różne intencje, dla których wspólnym mianownikiem jest seks. W tej powieści na brak wrażeń erotycznych trudno narzekać, gdyż bohaterowie są pełni pomysłów i śmiało korzystają z okazji, jakie stawia przed nimi los.

Fabuła nie jest skomplikowana, a rozwój wypadków łatwy do przewidzenia, choć nie zabrakło intryg, tajemnic i zwrotów akcji. Nie byłam zaskoczona przebiegiem wydarzeń. Nie przeszkadzało mi to jednak, ponieważ książka dostarczyła mi interesujących doznań na innej płaszczyźnie. Bardzo pomocny w tym okazał się lekki i barwny styl autorki, który sprawiał, że moja wyobraźnia pracowała bez najmniejszego wysiłku.

Książka dostarczyła mi miłych i ciekawych wrażeń. Spędziłam w jej towarzystwie jeden wieczór i nie był to czas stracony. Nie doznałam olśnienia, nie zostałam też pobudzona do głębokiej refleksji, ale sięgając po tego rodzaju literaturę nie takich efektów oczekuję. Jeżeli macie ochotę na lekką, niewymagającą lekturę z dużą dawką śmiałego i gorącego seksu, to ta książka jest dla Was. Idealnie sprawdzi się w zimowe popołudnie przy lampce wina - Polecam.

Cytat "Wszystko, czego chcę, to dowiedzieć się, jak zachowują się ludzie w obliczu pragnień, które są zakazane. Zawsze mi się wydawało, że zakazując czegoś, w rzeczywistości stwarzamy na to większe zapotrzebowanie" 

Ze strony Wydawnictwa:

Podróż poślubna Harriet przybiera niespodziewany obrót, kiedy jej mąż zaprasza inną parę, by do nich dołączyła.Poślubiwszy reżysera filmowego Lewisa Jamesa, ku swojej konsternacji Harriet Radcliffe dowiaduje się, że jej mąż zaprosił pewne zaprzyjaźnione małżeństwo, Noellę i Edmunda, by spędzili z nimi miesiąc miodowy. Szybko okazuje się, że Lewis planuje nakręcić kolejny ze swoich wziętych cinéma vérité, wykorzystując jako materiał rzeczywiste wydarzenia. Lewis wie, że Edmund podoba się Harriet, i postanawia przyjrzeć się bliżej jej zakazanym pragnieniom. Edmund jednak ma wobec Harriet poważniejsze zamiary, które krzyżują plany Lewisa. Nagle okazuje się, że by odzyskać młodą małżonkę, musi stanąć do rywalizacji z przyjacielem.
 

Czerwona Seria jest pierwszą erotyczną serią na rynku stworzoną z myślą o nowoczesnych kobietach, podążającą śladem ich intymnych pragnień, czerpiącą z ich najskrytszych fantazji.
Odważne obyczajowo powieści poruszają tematy zniewolenia i ponownego wyzwolenia; oddania kontroli i poznawania własnych granic. Prezentowane tytuły, pisane przez kobiety i z myślą o kobietach, eksplorują obszary dotąd uważane za nieprzyzwoite. Powieści te nie raz zaskoczą różnorodnością doznań i przeżyć, będą rozbudzać, podniecać i podsycać pragnienie.

Zapraszamy na profil serii na Facebooku: http://www.facebook.com/CzerwonaSeria

Tytuł: Zakazane pragnienia
Autor: Susan : Marina Anderson
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 256
Data wydania: 2013-11-20
Czerwina Seria na Facebooku Czerwona Seria
Mroczny sekret
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
 

15 komentarzy:

  1. Ostatnio poczułam lekki przesyt erotykami, więc na razie zrobię sobie od nich małą przerwę, ale jak znów będę chciała literatury z pieprzykiem, to sięgnę po powyższą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po lekturze "Dyscyplina" możliwe, że sięgnę po inne tytuły autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. czyli lektura lekka i przyjemna...od czasu do czasu każdy takiej potrzebuje nawet jak nie gustuje w tego typu książkach...mnie zachęciłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  4. brzmi interesująco, dawno nic w ten deseń nie czytałam, może po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w bibliotece jest tylko "Przystań posłuszeństwa", kto wie, może się kiedyś skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami lubię zajrzeć do takich właśnie książek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię literatury erotycznej. Podobnie jak nie lubię literatury obyczajowej ;) Dla mnie zawsze musi być to szczególne "coś więcej". Albo morderca czyhający za drzwiami sypialni, albo jakieś głębsze przemyslenie co do sytuacji. Ale oczywiście popieram każdy rodzaj literatury, jeśli przynosi przyjemność czytelnikowi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po ten rodzaj literatury chyba nigdy nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kiedyś tak mówiłam, a teraz ciesze się, że się skusiłam na ten gatunek - fakt nie jest dla wszystkich :(

      Usuń
  9. czytałam, ale mi się nie podobała. "Przystań posłuszeństwa" tej pisarki jest dużo lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a mnie się podoba i jak będę miała okazję, to przeczytam te książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie za bardzo chyba dla mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś na razie nie ciągnie mnie do literatury erotycznej...

    OdpowiedzUsuń
  13. Od erotyków trzymam się z daleka, do tej pory przeczytałam 2 i to niezbyt udane. Ale może kiedyś się jeszcze przekonam do tego typu literatury.

    OdpowiedzUsuń