sobota, 12 października 2013

Dziwni

Prawdziwy rarytas dla czytelników w każdym wieku
                                                                  Publishers Weekly


Nie daj się zauważyć, a nie trafisz na stryczek. Bartłomiej i jego siostra Hettie żyją w zgodzie z tą brutalną zasadą. Bo są inni. Pewnego dnia, tacy jak oni zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach. Bartłomiej nagle znajduje się w centrum zainteresowania dziwnych. Staje się numerem 10.

Intrygująca i pełna magii opowieść o przyjaźni i odwadze napisana przez genialnego nastolatka.

I wtedy coś się stało. Bartłomiej przyglądał się z takim napięciem, że pochylił się i nosem dotknął szyby. A gdy tylko jego skóra musnęła szkło, przez podwórze coś przemknęło, a pani sięgnęła do głowy i szarpnęła za swój kok. Bartłomiejowi krew ścięła się w żyłach. Tam, patrząc wprost na niego, znajdowała się druga twarz – mała brązowa i brzydka twarz jak powyginany korzeń, pomarszczona i z ostrymi zębami.Ze stłumionym piskiem Bartłomiej cofnął się od okna, nie zwracając uwagi na wbijające mu się w dłonie drzazgi. Nie, nie, nie. Nie mogła go widzieć. Nikt nie mógł wiedzieć, że Bartłomiej tu jest.

Link do książki: http://fabrykaslow.com.pl/zapowiedzi/dziwni
 
Fragment


8 komentarzy:

  1. Dziwa okładka ale zarys fabuły nawet mnie zainteresował, więc może dam szanse tej książce..

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest naprawdę bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już jedną negatywną recenzje tej ksiązki i trche sie zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś po przeczytaniu fragmentu ta książka mi nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czekam jak na razie na opinie, jeszcze z żadna się nie spotkałam, a mnie okłądka intryguję, jest naprawdę ciekawa. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przekonuje mnie to jak na razie. I coś w tej okładce mnie irytuje, nie wiem nawet co :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja natrafiłam na kilka negatywnych recenzji i sama teraz jestem negatywnie nastawiona do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy małolat będzie umiał zrobić wrażenie, na takim wapniaku, jak ja

    OdpowiedzUsuń