Większości z nas Paryż
kojarzy się z miastem miłości, stolicą zakochanych, wieżą
Eiffla, Luwrem, Łukiem Triumfalnym, majestatyczną Katedrą Notre
Dame oraz doskonałą kuchnią i znakomitym winem. Sięgając po
książkę Deborah McKinlay o intrygującym tytule „Cała nadzieja
w Paryżu” miałam nadzieję na niepowtarzalną wycieczkę do tego
niesamowitego miasta i byłam ciekawa jaka będzie jego rola w
przedstawionej historii.
„Cała nadzieja w
Paryżu” to opowieść o Eve – samotnej kobiecie po
czterdziestce, matce dorosłej córki, która zamknęła się w
"złotej klatce" i oddała pasji gotowania. Przyrządzanie potraw nie
tylko koiło jej nerwy, ale okazało się idealnym lekarstwem na
toksyczny wpływ rodzicielki. Pewnego dnia pod wpływem wrażeń z
lektury książki „Martwe litery” postanawia napisać do jej
autora. I tak nawiązuje z nim epistolarną znajomość, której
więzy z biegiem czasu się zacieśniają. Ale czy możliwa jest
przyjaźń między dwojgiem ludzi, kiedy jedynym łącznikiem jest
pióro, papier i morze tematów do poruszenia?
W powieści autorka
splata ze sobą losy dwojga ludzi, których na pierwszy rzut oka
więcej dzieli niż łączy. On – sławny amerykański pisarz
mający na koncie niejeden sukces. Mężczyzna poszukujący czegoś,
na czym mógłby oprzeć swoje życie. Niemający szczęścia do
kobiet, które prędzej czy później go opuszczają. Ona –
nieśmiała i zamknięta w sobie Brytyjka. Kobieta po przejściach,
która po nieudanym małżeństwie postawiła na samotność i
poświęciła swoją wolność zaborczej matce. I choć ich
znajomość zaczęła się banalnie, to każdy kolejny list zbliżał
ich do siebie, a pasja gotowania i wymiana przepisów kulinarnych
stała się fundamentem przyjaźni.
Bohaterowie oprócz
wglądu w korespondencję pozwalają czytelnikowi zajrzeć do swojego
życia. Dzielą się z nim większymi i mniejszymi problemami, z
którymi przychodzi im się zmierzyć. Ale przede wszystkim pozwalają
obserwować jak dojrzewają do dokonywania zmian w swoim życiu i jak
realizują podjęte decyzje.
Autorka stworzyła bardzo
ciekawą historię nie tylko o jedzeniu, ale też o życiu, które
nie zawsze układa się zgodnie z naszymi planami. Pokazała, że
każdy bagaż doświadczeń można z siebie zrzucić, ale trzeba
znaleźć w sobie odwagę, aby uczynić ten pierwszy najważniejszy
krok. I choć nie ma jednej recepty na szczęście, każdy człowiek
powinien stworzyć na nie swój własny przepis.
„Cała nadzieja w
Paryżu” to ciepła i rozgrzewająca serce opowieść o przyjaźni,
pokonywaniu przeciwności losu oraz odkrywaniu własnych pragnień. O
trudnych relacjach międzyludzkich, w których sekrety i niedopowiedzenia mogą zrodzić przepaść nie do przeskoczenia.
Przypominająca coraz częściej zapominaną sztukę korespondencji
tradycyjnej oraz wzbudzająca apetyt na pyszne dania, których
plastyczne opisy poruszają zmysły. Lekka, a jednocześnie
prowokująca do refleksji i przemyśleń. A samo zakończenie... Ta
powieść to idealne towarzyszka na jesienne wieczory, a raczej
wieczór, bo trudno się od niej oderwać.
Cytat: "Drogi Jacku, nie, nie gotuję zawodowo. /Eve Petworth,
Zatem z miłości? /Jack,
Dla uspokojenia nerwów, uporządkowania, ukojenia. A Pan?
Z miłości."
Zatem z miłości? /Jack,
Dla uspokojenia nerwów, uporządkowania, ukojenia. A Pan?
Z miłości."
Ze strony Wydawnictwa:
Napisany do amerykańskiego pisarza list, w którym Eve zachwyca się
wyjątkowo plastycznie oddaną przez niego sceną kulinarną, staje się
początkiem znajomości, która powoli przemieni życie ich obojga.
Eve jest po czterdziestce, jej mąż mieszka z drugą żoną, córka
wyprowadziła się do Londynu. Z kolei Jackson, który wydał już kilka
powieści i ma grono swoich wiernych czytelników, czuje, że w jego
własnym życiu wciąż wieje pustką. Oboje mają to samo hobby: gotowanie.
Pasja do odkrywania smaków i aromatów ich zbliża, ale życie otwiera
przed nimi więcej niespodzianek.
Pełne realizmu i ciepła postacie, narracja wolna od płaskiego sentymentalizmu, życie płynące w rytmie słodko-gorzkich rocznic i rodzinnych wydarzeń – książka, którą smakuje się z przyjemnością, bez fastfoodowego pośpiechu, z uśmiechem, refleksją, nutą optymizmu i palącym zaciekawieniem.
"Pięknie skomponowana, rozkoszna i smakowita historia pełna
jedzenia, listów i miłości – a to moje ulubione połączenie. Postacie i
zakończenie są moim zdaniem doskonałe i zostały ze mną długo po tym, jak
zamknęłam książkę." —Mary Simses, autorka powieści The Irresistible Blueberry Bakeshop& Cafe
"Misterna opowieść o tęsknocie i stracie. . . Piękny język i
znakomicie narysowane postacie zachwycają na każdym poziomie.
Zakończenie zaparło mi dech w piersiach." —Beatriz Williams, autorka powieści Zanim mnie pokochasz
"Bardzo prawdziwa książka, która jest odkrywczą podróżą od samego
początku aż po niezwykłe, niezapomniane zakończenie. Powieść ku
pokrzepieniu serc, klejnot rzadkiej jakości." —Leila Meacham, autorka bestsellerowej powieści Róże
Tytuł:Cała nadzieja w
Paryżu
Autor: Deborah McKinlay
Autor: Deborah McKinlay
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-09-24
Liczba stron: 272
link do książki: http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/cala-nadzieja-w-paryzu
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Feeria
Miałam w planach tę książkę już ze względu na sam tytuł (marzę wybrać się kiedyś do Paryża), ale zbiera ona raczej średnie oceny. Pomimo, że lubię takie klimaty to na razie ją sobie odpuszczę, gdyż mam co czytać :)
OdpowiedzUsuńJa także jestem już po pozycji i jestek szczerze zachwycona twórczością McKinlay <3
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńPopularna ostatnio ta książka, muszę przeczytać i sama ocenić :)
OdpowiedzUsuńZaczynam być ciekawa tej książki, chociaż na początku stwierdziłam, że to raczej nie jest typ powieści, które lubię najbardziej. Ale może mimo wszystko dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto zaryzykować
UsuńZgadzam się z Tobą - ciepła i lekka powieść, idealna na zimne wieczory. I mi też zakończenie przypadło do gustu.
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka ma wydźwięk ponadczasowy. Zwróciłam na nią uwagę już wcześniej ze względu na piękna okładkę. Chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście piękna, a i treść godna opakowania
UsuńZabrakło mi w niej Paryża. Miałam ochotę na romantyczną podróż,...
OdpowiedzUsuńMnie też rola Paryża trochę rozczarowała
UsuńRecenzje tej książki są jak przeplatanka, raz dobrze, raz słabo ;) Przeczytam, jakże :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takim przypadku najlepiej sprawdzić osobiście
UsuńNie ukrywam, że gdy przeczytałam po raz pierwszy jej zapowiedź, jakiś czas temu, to zaintrygowała mnie, ale trochę obawiałam się, że te kulinarne elementy przysłonią całą treść. Teraz mam ochotę się jeszcze raz zastanowić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
W moim odczuciu kulinarne elementy są dobrze wyważone i przyćmiewają, tego co naprawdę ważne
UsuńPiękna okładka, już dla mniej samej chętnie bym sięgnęła po tę książkę. Również fabuła zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńMqm wielką ochotę na tę książkę. Wszędzie jej pełno.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na swoją kolejkę na mojej półce do przeczytania...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ładna historia :) taka lektura na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i całkiem cieplutko, jak na tę pogodę ;), ale ja niezbyt powieści epistolarne lubię... Może się kiedyś skuszę, ale na pewno nie od razu ;).
OdpowiedzUsuń