środa, 29 października 2014

Dla niektórych nie ma rzeczy niemożliwych

Debiutancka powieść Ewy Seno zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. I choć miałam kilka zastrzeżeń do głównej bohaterki, pomysł na fabułę bardzo przypadł mi do gustu, a samo zakończenie dało mi nadzieję na ciekawe doświadczenia podczas przygody z kolejnym tomem serii. Dlatego też, kiedy w moje ręce wpadła „Cena odwagi” nie mogłam powstrzymać się przed „zatopieniem” w lekturze.

Nina Keler w wieku osiemnastu lat straciła najbliższe osoby i dowiedziała się, że jej dotychczasowe życie było kłamstwem. Okazało się, że nie jest przeciętną nastolatką, lecz królewną z rodu Mendelaview zamieszkującego planetę Mandora. Gdyby tego było mało oddała serce największemu wrogowi swojego ludu – Alexusowi, który bez skrupułów wykorzystał ją do osiągnięcia własnych celów. Zraniona, zdezorientowana i pełna obaw postanawia wkroczyć na drogę własnego przeznaczenia. Ale czy wychowana na Ziemi i nieznająca swojego dziedzictwa nastolatka będzie w stanie podołać roli, jaka napisało dla niej życie?

Akcja powieści rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym zakończył się „Tatuaż z Lilią”. Nina wraz z grupą strażników wyrusza na poszukiwanie najpotężniejszego maga, który jako jedyny mógłby pomóc w ujarzmieniu i okiełznaniu drzemiących w niej mocy. Nie jest to jednak proste, ponieważ do miejsca jego pobytu nie ma map, a nieliczne wskazówki nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Niebezpieczeństwo podroży potęguje nie tylko ścigający ich Alexus, ale też konieczność odwiedzania planet, które nie zawsze zamieszkują przyjaźnie nastawione istoty.

Podobnie jak w pierwszym tomie czytelnik od pierwszych stron wpada w wir wydarzeń i do ostatniej strony nie ma chwili wytchnienia. Dzieje się dużo i szybko, dlatego lektura momentami może przypominać biegi i to nie w maratonie. Wędrówka bohaterów pozwala jeszcze bardziej „wejść” w wykreowaną rzeczywistość i obcować z różnorodnymi nadnaturalnymi stworzeniami oraz magią. Niestety brak dbałości o szczegóły i galopujące tempo sprawiają, że ten aspekt powieści został zrealizowany pobieżnie i trochę po macoszemu. A przecież tkwiący w nim potencjał dawał wiele możliwości, które niestety nie zostały w pełni wykorzystane. Nie podobało mi się też ułatwianie życia bohaterom, którzy nie musieli wkładać wiele wysiłku w realizację zamierzeń, gdyż wszystko co potrzebne autorka podawała im na tacy w postaci nadprzyrodzonych zdolności czy magicznych gadżetów.

Natomiast bohaterowie, do których miałam najwięcej zastrzeżeń podczas lektury pierwszego tomu nie poprawili swoich notowań. Nina w roli królewny nie bardzo się odnajduje. I choć trochę drażniło mnie to określenie, bo królewny to raczej w bajkach dla dzieci występują, to z drugiej strony ta dziewczyna nie miała ani jednej cechy godnej królowej. Znów swoim zachowaniem zaprzeczała wizerunkowi, jaki próbowała przede mną stworzyć. A kiedy każda pojawiająca się po raz pierwszy postać oznajmiała „Masz charakterek”, tylko utwierdzałam się w przekonaniu, że czytelnik na podstawie postawy Niny nie jest w stanie tego charakteru dostrzec i co jakiś czas musi otrzymywać informację dosłowną. Drażniła mnie jej lekkomyślność, podatność na wpływy i szybkość z jaką wskakiwała do łóżka kolejnym mężczyznom. Trochę lepiej jest w przypadku postaci drugoplanowych, które momentami potrafiły pokazać trochę temperamentu.

„Cena odwagi” niestety nie dorównała swojej poprzedniczce. Może gdyby autorka nie próbowała zmieścić tylu pomysłów i treści w jednym tomie, bardziej skupiła się na kreacji bohaterów oraz wykorzystaniu potencjału stworzonej rzeczywistości, to wartość literacka tej historii by wzrosła. Zabrakło mi trochę zaskoczenia, zwrotów akcji, a samo zakończenie wywołało we mnie odczucie deja vu i mam tylko nadzieję, że dalszy rozwój wypadków nie pójdzie w kierunku o jakim myślę. Nie rozumiem też zamysłu robienia z głównej bohaterki dziewczyny, która nie potrzebuje wiele by wpaść w ramiona mężczyzny i oddać mu serce oraz ciało. Jestem zawiedziona, ale mimo to pisarka zaciekawiła mnie na tyle, że jestem skłonna sięgnąć po kolejny tom, choć już bez wielkiego entuzjazmu.
 
Cytat: "Nie wiesz, ile jeszcze czasu nam zostało, wiec nie myśl, tylko czuj"

Ze strony Wydawnictwa:

2. część nowej sagi Antilia, której pierwszy tom zdobył sporą popularność wśród fanek gatunku paranormal romance.

Dalszy ciąg losów Niny, która po śmierci rodziców wyjechała z Polski do USA, a tam poznała zaskakującą prawdę o sobie: nie jest zwykłą dziewczyną, lecz potomkinią królewskiego rodu Mendelaviev, władającego piękną i tajemniczą planetą - Mandorą. Teraz musi nauczyć się korzystać z niedawno odkrytych nadnaturalnych zdolności i zrobić wszystko, by ocalić swoją ojczyznę przez zakusami armii największego wroga jej rodziców – Alexusa. Podczas niezwykłej podróży Nina przekona się, że istoty, o których do tej pory tylko czytała, istnieją naprawdę.

Kto okaże się sojusznikiem, a kto wrogiem?
Jak wysoką cenę Nina-Antilia będzie musiała zapłacić za swoje decyzje?
 
Tytuł: Cena odwagi
Autor:Ewa Seno
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-10-16
Liczba stron: 336
Tatuaż z lilią
 
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Feeria

14 komentarzy:

  1. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc chętnie zapoznam się z jego kontynuacją, chociaż trochę martwi mnie to, że jest gorsza od swojej poprzedniczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety same krytyczne opinie tego tomu :( szkoda, ale i tal mam zamiar poznać pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza recenzja tej książki, którą czytam. W dodatku pierwsza - niepochlebna. Nie chcę skreślać tej serii, ale zawsze zwracam uwagę na kontynuację cyklu. W tym przypadku drugi tom wypada blado, a jak już czytam, że akcja za szybko gna do przodu, że cała historia jest nieco naiwna, to skutecznie mnie to jednak zniechęca. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie jestem w trakcie czytania, także na pewno niedługo na blogu pojawi się recenzja ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i niestety mam podobne odczucia po lekturze co ty :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy tom był... no, dużo poniżej średniej. Skoro ten jest jeszcze gorszy, chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tematyka ciekawa, choć przyznam, że zalatuje tanią młodzieżówką ;< normalnie bym nie sięgnęła, ale to polska autorka i to mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odbiorcą tej serii jest rzeczywiście młodzież i masz rację - warto czytać polskich autorów

      Usuń
  8. Książki nie mam w planach, wiele ludzi wyraża się niezbyt pochlebnie, a mi zwyczajnie szkoda czasu na słabe powieści o naiwnych dziewczynkach, wolę coś, gdzie mam chociaż nadzieję, że okaże się być dobre.

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie mam ochoty na tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamierzam to przeczytać, by sama ocenić zachowanie głównej bohaterki. Kiedy to nastanie? Nie wiem... :)

    http://pokoj-ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko, już sam pomysł na fabułę mnie rozśmieszył, a co by było, gdybym sięgnęła po książkę i zaczęła wczytywać się w treść. ech to chyba znak, że się starzeje i takie opowieści o nieprzeciętnych nastolatkach już mnie nie kręcą :/

    OdpowiedzUsuń