sobota, 4 października 2014

Niemoralna gra

Większość z nas ma ulubionych pisarzy, których proza pozwala wznieść się na wyżyny czytelniczych wrażeń i wpisuje się idealnie w nasze gusta. Czasem wystarczy jedna książka, niekiedy potrzebujemy kilku literackich podróży, żeby autor zyskał naszą sympatię. Dla mnie jedną z takich pisarek jest Jolanta Kosowska, która „uwiodła” mnie emocjami, łatwością poruszania mojej wrażliwości i skrajnymi uczuciami, jakie pozostają we mnie po przeczytaniu ostatniego słowa.

"Niemoralna gra” to historia Konrada, którego czytelnicy mieli możliwość przelotnie poznać podczas lektury „Deja vu”. Tak, to ten przyjaciel Rafała, który sztukę łamania kobiecych serc opanował do perfekcji stając się mistrzem flirtu i podrywu. Ten młody nauczyciel etyki zawodowej lubi zdobywać, ale posiadanie z czasem go przytłacza i zmusza do poszukiwania nowego obiektu, w którym mógłby ulokować swoje uczucia. Jego związki zawsze przebiegają według tego samego schematu – zauroczenie i dopasowanie się do wybranki, tak by stać się ucieleśnieniem jej marzeń (Konrad jest w stanie nie tylko zmienić swój styl, gust muzyczny, ale też upodobania kulinarne). Następnie jest okres stabilizacji oraz deklaracji poważnych zamiarów, a z czasem nadchodzi stagnacja – w tej fazie młodzieńcowi jest jeszcze dobrze w związku, ale już zaczyna mu czegoś brakować, a to prowadzi do zmęczenia i szukania odmiany.


Konrad wbrew pozom nie jest mężczyzną idealnym, ale tę gorzką prawdę jego partnerki poznają dopiero w momencie rozstania. I choć jego postępowanie wzbudza negatywne emocje, to te „ucieczki” mają podłoże zakorzenione w jego przeszłości. Nic nie dzieje się bez przyczyny, ale czasem w życiu potrzeba bodźca, który pozwoliłby człowiekowi na odkrycie drzemiących w nim pokładów empatii i wrażliwości. W przypadku bohatera powieści impulsem do działania staje się dyżur w studenckim telefonie zaufania i przerwana w pół słowa rozmowa z dziewczyną stojącą na skraju przepaści. Mężczyzna nie może pogodzić się z tym, że nie potrafił udzielić jej odpowiedniej pomocy i wsparcia, dlatego postanawia odnaleźć ją mając jedynie mały punkt zaczepienia. I nawet nie zauważa jak łatwo i szybko angażuje się w tę sprawę. Ale czy rzeczywiście można bez konsekwencji ingerować w czyjeś życie, nawet jeśli kierują nami same dobre intencje?

Tym razem Jolanta Kosowska zabiera czytelnika w podróż do malowniczej Saksonii i pozwala mu cieszyć się jej urokami. W intrygujący sposób splotła losy bohaterów i uwikłała ich w niemoralną grę pozorów. Konrad nie potrafi odpuścić, zbiera informacje, wyciąga wnioski, a kiedy już ma nadzieję, że odnalazł właściwą osobę, los postanawia z niego zakpić. Tak mistrz pozorów staje się ofiarą mistyfikacji i niepostrzeżenie wpada w zastawioną na niego pułapkę.

Przemyślana fabuła i plastyczny język sprawiają, że czytelnik nawet nie zauważa kiedy wciąga się w przedstawioną opowieść i razem z bohaterem snuje domysły, wyciąga wnioski i zaczyna mu kibicować. Jest też świadkiem zachodzących w nim zmian, wędrówek w głąb siebie i wewnętrznych zmagań. Autorka sprytnie manipuluje odbiorcą, odwracając jego uwagę, od pozornie nieistotnych detali, ale poczucie, że „coś” mu umyka pozostaje w jego świadomości do ostatnich stron powieści. Miłym zaskoczeniem jest pojawienie się powieści „ducha” Marco i „powrót” do niektórych wydarzeń z "Deja vu". (tak ma marginesie mam nadzieję, że kiedyś pisarka połączy strzępy jego historii w całość i przeleje na karty powieści.).

Kolejny raz Jolanta Kosowska pozwoliła mi popłynąć na falach książki. Opowiedziała mi historię nierealną, a jednocześnie tak bardzo autentyczną. Pozwoliła na obcowanie z ciekawymi bohaterami obdarzonymi bagażem doświadczeń. Zdolnymi do rzeczy wielkich, a jednocześnie mającymi na koncie mało chwalebne czyny. Tak ludzkimi i prawdziwymi, że mogliby być moimi sąsiadami. Wciągnęła mnie w grę pozorów, żeby narazić na skrajne emocje, zaskoczenie i wyraz niedowierzania na twarzy, kiedy czytałam ostanie strony. Polecam.

Cytat: "Odkąd sięgam pamięcią, moje życie biegło od jednego romansu do drugiego, od jednego do drugiego zauroczenia i od jednego do drugiego rozczarowania . To była burza emocji. która tak samo szybko wybuchała, jak potem przechodziła w zobojętnienie, rutynę. rozczarowanie i nudę." 

Ze strony Wydawnictwa:

Konrad nauczyciel etyki zawodowej na jednej z medycznych uczelni, dyżuruje za kolegę w studenckim telefonie zaufania. Jedna przerwana w pół słowa rozmowa zmienia nieoczekiwanie jego dotychczasowe życie. Odnalezienie rozmówczyni staje się jego jedynym celem, wypełnia dni, spędza sen z powiek, pochłania całą energię. Zaczyna się wyścig z czasem. Życie nabiera tempa. Dni pędzą jak oszalałe. Wydarzenie goni wydarzenie. Wszystko wymyka się spod kontroli. Nic już nie układa się w logiczną całość… Konrad niepostrzeżenie daje się wciągnąć w zastawioną na niego pułapkę…
 
Tytuł: Niemoralna gra
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron:335
Data wydania: 2014-10
link do książki:
Strona autorki: http://www.jolantakosowska.pl/
Za książkę dziękuję autorce oraz  wydawnictwu Novae Res



18 komentarzy:

  1. Jaki zbieg okoliczności. Widzę, że zgrałyśmy się w czasie z recenzją tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bardzo chcę przeczytać!
    Czekam na premierę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówiąc krótko. Trafiła kosa na kamień. Poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie czytałam o tej książce u Cyrysi. Z chęcią ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dosłownie przed chwilą czytałam o tej książce :) Z przyjemnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem właśnie w trakcie lektury tej książki (miałam nadzieję, że ją skończę przed niedzielą, ale chyba jednak nie) mogę potwierdzić Twoje słowa - bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie mam co czytać, ale jak tylko poluzuje się na moich bibliotecznych pólkach chętnie wrócę do tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu Twojej recenzji stwierdzam, że chciałabym mieć takiego sąsiada jak Konrad. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Łatwo sprawić, by spodobała mi się jakaś książka, to też mogła by mi przypaść do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mojej Pani powinna przypaść do gustu

    OdpowiedzUsuń
  11. To już druga recenzja tej książki, którą dziś czytam i jakoś nadal nie mogę się do niej przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma książki, która przypadałaby do gustu każdemu, ale może po trzeciej recenzji nabierzesz apetytu

      Usuń
  12. Dopiero co czytałam recenzję tej książki na innym blogu :d uważam, że ta pozycja jest ciekawa- warta uwagi ;) poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z ogromną chęcią kiedyś przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak będę miała okazję to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam już jedną opinię o tej książce - równie zachęcają, i mimo, że chwilowo nie mam na nią ochoty, to postaram się o niej nie zapomnieć, a kto wie - może za parę miesięcy, zapragnę poznać tą historię. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo rzadko sięgam po takie książki, ale może niepotrzebnie się wstrzymuję. Ciekawa recenzja, to i książka może być niezła.

    OdpowiedzUsuń