środa, 8 października 2014

W cieniu fleszy

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Pauliny Ptasińskiej było bardzo udane. Lektura „Wesela” dostarczyła mi ciekawych wrażeń i dużej dawki romantyzmu. Sięgając po kolejną książkę autorki miałam nadzieję na poruszającą opowieść o miłości, która pozwoli mi nie tylko na odpoczynek po ciężkim dniu, ale też na oderwanie od rzeczywistości i obcowanie z interesującymi bohaterami.

„W cieniu fleszy” to historia nieśmiałej i niewierzącej w siebie Emily, która niezbyt dobrze czuje się w towarzystwie swoich najbliższych. Ucieka w samotność przed wymagającym i rozczarowanym nią ojcem oraz matką nie potrafiącą okazać jej zainteresowania i nie kryjącą się z tym, że wszystkie macierzyńskie uczucia ulokowała w starszej córce. Natomiast siostra Jennifer ma wszystko, czego Emily zawsze pragnęła, a przede wszystkim miłość Jacka. W tym towarzystwie jedyną osobą, na której zrozumienie i wsparcie może liczyć jest brat Justin. Główną bohaterkę poznajemy podczas rodzinnych wakacji w Miami, które nabierają blasku, gdy na jej drodze staje tajemniczy Matthew. Ale czy romans z nieznajomym to rzeczywiście dobre antidotum na wiadomość, że ukochany mężczyzna postanowił poślubić jej siostrę?


Autorka zabiera czytelnika do świata przepychu i splendoru, gdzie pieniądze pozwalają na wygodne i dostatnie życie. Emily jest córką bogatego przedsiębiorcy, ale ze względu na skomplikowane relacje z rodzicami odrzuciła propozycję pracy w firmie ojca i zamieniła luksusowy dom na małe mieszkanko, które dzieli z najbliższą przyjaciółką. Chce niezależności, ale też spokoju od toksycznych krewnych, co wcale nie jest łatwe, ponieważ ukochana siostra nie przepuści żadnej okazji, żeby „umilić” jej życie. Znajomość z Matem pozwala jej nie tylko złapać oddech, ale też daje możliwość wsłuchania się w siebie i własne pragnienia oraz nabrania dystansu do niektórych spraw. I nie byłoby w ich związku nic nadzwyczajnego, gdyby mężczyzna od samego początku był z nią szczery, a tak sekrety i niedopowiedzenia sprawiły, że kobieta weszła w relację, która wymagała od niej poświęceń, na jakie nie była przygotowana.

Autorka posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem. Nie męczy naszpikowanymi zbędnymi detalami opisami. Wykreowała postacie, które dobrze sprawdziły się w swoich rolach, jednak momentami miałam wrażenie, że brakuje im charakteru i stanowczości, choć upór niektórych był godny podziwu. Zabrakło mi skupienia na portrecie psychologicznym głównej bohaterki, która w niewielkim stopniu dopuszczała mnie do swoich przemyśleń, wrażeń i odczuć. 

Nie będę ukrywać, że jak to w romansach rozwój wypadków jest łatwy do przewidzenia. Jednakże sięgając po ten gatunek literacki nie oczekuję olśnienia czy spektakularnych zwrotów akcji, ale emocji i wrażeń, które pozwolą mi na huśtawkę uczuć. Niestety najnowsza powieść Pauliny Ptasińskiej zawiodła mnie pod tym względem. Między bohaterami nie było tej iskry, która sprawiłaby, że targające nimi emocje i reakcje na przeciwności losu byłyby wiarygodne. Do tego pisarka okrasiła fabułę zbyt dużą ilością lukru, który w takiej dawce wywoływał mdłości i zamiast słodko-gorzkiego smaku cały czas czułam nadmiar cukru.

„W cieniu fleszy” to lekki, a zarazem przeciętny romans, który niewątpliwie umili wieczór, ale też pozostawi po sobie szczyptę goryczy i rozczarowania. To jedna z wielu historii, oparta na sztampowym pomyśle, w którym nie wykorzystano potencjału najciekawszych elementów traktując je zbyt ogólnikowo. Napisana w nienaganny acz nieporywający sposób. Dlatego tym razem sami musicie zdecydować, czy ta lektura jest dla Was.

Cytat: "Matka nawet nie zwróciła na nią uwagi, ojciec spojrzał karcącym wzrokiem i po prostu ruszył w stronę wyjścia, dając tym samym znak reszcie, że ma iść za nim. Jennifer dumnie uniosła głowę i uwieszona na ramieniu Jacka, który jak zwykle słodko się uśmiechał poszła w ślady ojca. I tylko Justin łaskawie przywitał się z siostrą, widocznie zadowolony z jej poczynań"

Ze strony Wydawnictwa:

Ta zaskakująca opowieść o miłości niemal niemożliwej poruszy serce każdej kobiety.

Młoda i niewierząca w siebie Emily wyjeżdża na wakacje do Miami ze swoją niezbyt przyjemną rodziną. Pobyt w mieście pełnym słońca i poznanie tajemniczego Mata bardzo zmieni nieśmiałą bohaterkę. Początkowo zwiedziona pozorami, stopniowo odkryje prawdę o swoim kochanku, rodzinie i o sobie samej. Dawne rodzinne konflikty, przygody, przyjaźnie i miłości dziewczyna ujrzy w inny sposób, sama zaś znajdzie się niechcący w ogniu fleszy paparazzich…
 
Tytuł:W cieniu fleszy
Autor: Paulina Ptasińska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 232
Data wydania: 2014-10
link do książki: http://zaczytani.pl/ksiazka/w_cieniu_fleszy,druk
Za książkę dziękuję  wydawnictwu Novae Res

17 komentarzy:

  1. I już drugi raz zbiegłyśmy się w czasie z tą samą przedpremierową recenzją :))) Ale zbieg okoliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że autorka rozczarowała czytelnika sztampową fabułą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam się, że ja oczekuję od romansów jedynie tego, że poprawią mi nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro poruszy serce każdej kobiety, to może także i moje, ale romanse zazwyczaj poddaję okrutnej krytyce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio mam bardzo napięty grafik a lektur co nie miara. Będę o niej pamiętać na przyszłość, w tej chili nie dam rady przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie lubię tego typu historii, gdzie dziewczyna zakochuje się w facecie swojej (cudownej!) siostry, a potem spotyka jakiegoś innego mężczyznę i zaczyna się "akcja". Nudzą mnie takie schematy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W romansach trudno o oryginalność, ale są autorzy potrafiący pozytywnie zaskoczyć

      Usuń
  7. Czasami mam ochotę na takie książki, więc może kiedyś ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba odłożę jej czytanie na inny czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie nie zainteresowały w tej książce ani fabuła, ani wykonanie, jak sama wspominasz - raczej kiepskie. Zresztą, może to i dobrze, bo mam na półce już dwie takie powiastki i tęsknie za jakąś mocniejszą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Za przeciętną lekturę jednak podziękuję - mam tyle innych książek w kolejce, że szkoda mi czasu na coś słabego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mogłabym przeczytać. Ale boję się trochę, że znów rozczaruję się polską literaturą...
    Pozdrawiam!

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam pojęcia czemu, ale jak na razie nie czuję się zainteresowana tą pozycją. :) Co jest dziwne, bo przepadam za romantycznymi powieściami. Ale może kiedyś?
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  13. Jednak wolę spędzić czas z inną lekturą :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Już myślałam, że znalazłam coś lekkiego na nudne lekcje w szkole, a tu klops. :C Raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Po takie historie nie sięgam zbyt często, ale czasami mogą być miłą odmianą. Oczekuję jednak, że mimo pewnej banalności coś mnie w nich jednak niekoniecznie zaskoczy, ale chociaż urzeknie. Obawiam się, że w przypadku "W cieniu fleszy" mogłoby mi tego czegoś zabraknąć.

    OdpowiedzUsuń