środa, 22 października 2014

Śpij dobrze i zostań tam, gdzie cię położyłam

Pierwsze spotkanie z autorem jest jak podróż z nieznanym przewodnikiem, gdyż nawet najciekawszy opis okładkowy nie daje czytelnikowi gwarancji, że styl i podejście do tematu pisarza wpisze się w jego gusta. Sięgając po „Opiekunkę Grobów” byłam ciekawa, czy kobieta, która dorastała wierząc we wróżki, duchy i inne stwory będzie mnie w stanie zaskoczyć i sprawi, że wzniosę się na wyżyny literackich doznań.

„Opiekunka Grobów” to opowieść o Rebece i Byronie, których w przeszłości łączyła zażyłość, ale tragiczne wydarzenie sprawiło, że ich drogi rozeszły się, żeby ponownie skrzyżować się po latach w przykrych okolicznościach. Brutalne morderstwo przybranej babci dziewczyny sprawia, że musi powrócić do małej miejscowości, która kiedyś była jej domem. Jednak na miejscu okazuje się, że pogrzeb zmarłej to dopiero pierwszy krok na krętej ścieżce przeznaczenia. Ale czy Rebeka jest gotowa wypełnić zadanie jakie w spadku pozostawiła jej babcia?


Autorka zabiera czytelnika do Claysville – małego amerykańskiego miasteczka, które na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od podobnych sobie miejscowości. Mieszkańcy żyją w swoim rytmie z dala od wielkomiejskiego zgiełku wspierając się wzajemnie. Jednak ten sielankowy obraz zniekształcają dziwne tradycje i niewyjaśnione moce, które powodują, że jego obywatele nie potrafią na dłużnej się z nim rozstać, a każda ucieczka prędzej czy później kończy się powrotem. Tak Claysville pod maską przeciętności skrywa mroczne sekrety, ale tylko wybrańcy mają dostęp do tajemnej wiedzy i z pokolenia na pokolenie wypełniają z poświeceniem swoją misję.

Para bohaterów przez wiele lat żyła w nieświadomości, ale ostatnie wydarzenia sprawiły, że nadszedł czas aby wcielili się w role, jakie napisało dla nich życie. Nie idzie im łatwo, a czas nie jest ich sprzymierzeńcem, dlatego uzbrojeni w minimum wiedzy i wiarę we własne możliwości biorą na siebie brzemię przodków. Jednak służba miastu niesie za sobą ogromne ryzyko wynikające nie tylko z jej specyfiki, ale też ze strony osób, które nie umieją pogodzić się z faktem, że Rebece przypadła funkcja, którą przez ostanie lata sprawowała jej babcia.

Melissa Marr stworzyła fascynującą, a zarazem przerażającą rzeczywistość balansującą na granicy życia i śmierci, oparła ją na solidnych fundamentach. Claysville mimo swoich uroków straszy czytelnika mrocznym klimatem, a poczucie niepewności towarzyszy mu od pierwszych stron. Nie jest to jednak ten rodzaj grozy, który wbija w fotel i wywołuje ciarki na plecach, ale jego delikatniejsza i przyjemniejsza w odbiorze odmiana.

Fabuła została oparta na niesztampowym pomyśle zrealizowanym w ciekawy sposób. Nie brakuje napięcia, zwrotów akcji oraz nieprzewidzianych wypadków. I choć trochę zabrakło mi emocji i większego skupienia na kreacji bohaterów, to większość z nich bardzo dobrze sprawdziła się w swoich rolach. Natomiast lekki styl autorki bardzo pozytywnie wpłynął na komfort czytania.

Dla mnie przygoda z lekturą była interesującym doświadczeniem i dostarczyła mi różnorodnych wrażeń. Bardzo szybko wciągnęłam się w przedstawioną historię i popłynęłam na falach książki. Podobało mi się połączenie elementów horroru, kryminału i romansu, które sprawiło, że bohaterowie musieli zmagać się nie tylko z przeciwnościami losu, ale też z własnymi uczuciami i słabościami. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Melissy Marr było udane i mam nadzieję, że jeszcze nie raz zanurzę się historiach spod jej pióra.

Cytat: "Siła polega częściowo na tym, by wiedzieć, kiedy należy ukrywać swoje słabości, a kiedy się do nich przyznawać [...] Światu pokazuj się wyłącznie z podniesioną głową." 

Ze strony Wydawnictwa: 

W niezwykle spokojnym miasteczku Claysville dochodzi do brutalnego morderstwa. Maylene Barrow, kobieta pielęgnująca wszystkie cmentarze w mieście, zostaje znaleziona we własnej kuchni w kałuży krwi. Ale szeryf nie przeprowadza śledztwa.

Do Claysville przybywa Rebeka, przybrana wnuczka Maylene. Z lotniska odbiera ją Byron, syn przedsiębiorcy pogrzebowego, zakochany w niej bez pamięci. Obydwoje mają za sobą osiem lat życia poza miasteczkiem, unikania siebie i rozmów o wzajemnej miłości, obydwoje też odczuwają niezrozumiałą ulgę, wkraczając w granice Claysville.

Wydarzenia przyspieszają, zdarzają się kolejne brutalne napaści, a Rebeka i Byron zaczynają odkrywać, że ich miasteczko rządzone jest w myśl dość niezwykłych zasad. Dowiadują się też, że dziedzicznie przypadają im obojgu bardzo ważne funkcje, zapisane w dziwacznym kontrakcie sprzed 300 lat. Ona musi przejąć po zmarłej babci funkcję Opiekunki Grobów, a on - po ojcu - rolę Grabarza i jej opiekuna. Spokój i bezpieczeństwo Claysville zależą od tego, czy ta para wypełni swe role starannie.

"Opiekunka Grobów" to romantyczny horror albo romans z elementami grozy w tle. Para głównych bohaterów musi odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie: czy kochają się, bo tak za nich ustalono, czy też ich miłość jest autentyczna i pomoże im w misji utrzymania ładu w świecie zmarłych.

Nikt tak nie kreuje światów, jak Melissa Marr. - Charlaine Harris

Marr serwuje ekscentryczne dark fantasy ukształtowane wokół tematów przeznaczenia, wolnej woli i zombie... Dobrze nakreśleni bohaterowie i ich burzliwe relacje sprawiają, że opowieść tętni własnym życiem.

Tytuł: Opiekunka Grobów
Autor: Melissa Marr
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron:316
Data wydania: 2013-06-11
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika

23 komentarze:

  1. Książkę czytałam i nawet mi się podobała, chociaż troszkę czułam lekki niedosyt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się niezwykle interesująco, chcę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się dość ciekawie, więc być może z czasem się nią bardziej zainteresuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Połączenie takich elementów mogłoby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, jednak na razie powstrzymam się z przeczytaniem jej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zapowiada się ciekawie, ale spotkałam się z kilkoma jej negatywnymi recenzjami, które skutecznie mnie do niej zniechęciły.

    OdpowiedzUsuń
  7. Romans z elementami grozy ... brzmi ciekawie. Muszę sięgnąć po tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawien dawna mam tą ksiażkę w swoich planach, ale ciągle coś mnie powstrzymuje przed jej zakupieniem. Będe musiałą się kiedyś ostro za siebie wziąść i nadrobić tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna okładka... taka tajemnicza :) Jednak fabuła mnie nie przekonuje...

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapomniałam całkiem o niej, a bardzo chciałam ją przeczytać. Dzięki za przypomnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niespecjalnie przekonują mnie takie historie - chyba ju mi się troszkę przyjadły te paranormale :/

    OdpowiedzUsuń
  12. W sumie książka wydaję się być bardzo intrygująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ufam Replice odnośnie wydawania książek, poza tym strasznie podoba mi się tytuł i okładka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że przeczytam, choć treść nie wydaje mi się specjalnie oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Fabuła raczej nie dla mnie, ale książka przyciąga wzrok:)

    OdpowiedzUsuń
  16. No, nie powiem, żeby tytuł mnie nie zaintrygował. Zapowiada się niesamowita lektura. Dziękuję za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Interesujące! Pamiętam, że kiedyś strasznie mnie ta książka ciekawiła, ale z czasem o niej zapomniałam. Chyba muszę się za nią rozejrzeć. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawi mnie od dłuższego czasu, ale jeszcze nie na tyle by kupić, liczę na bibliotekę. ;P Może
    podświadomie wiem, że jednak mi się nie spodoba i dlatego nie kupuję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. O tej książce słyszałam już co najmniej raz. Różnie jest oceniana. Nie pozostaje mi nic innego jak samej się przekonać o jej wartości.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja byłam bardzo zawiedziona tą książką... Spodziewałam się silniejszych emocji, których jak sama piszesz trochę zabrakło... Może następnym razem będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam mieszane odczucia - z jednej strony myślę, że mogłaby mi się nawet spodobać, z drugiej jednak nie ciągnie mnie do tego tytułu jakoś mocno. Dlatego na ten moment odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Melisa Marr kojarzy mi się głównie z marnym fantasy, chyba dam jej kolejną szansę. Okładka mnie urzekła :)

    OdpowiedzUsuń