piątek, 23 stycznia 2015

Wierność w stereo

Do sięgnięcia po książkę Nicka Hornbyego „Wierność w stereo” skłoniło mnie hasło reklamowe sugerujące, że w książce znajdę wszystko, co chciałabym wiedzieć o miłości i muzyce, a że główny bohater jest w podobnym do mnie wieku uznałam, że spojrzenie na te zagadnienia z perspektywy rówieśnika o odmiennej płci będzie ciekawym i pouczającym doświadczeniem.

Nick Hornby jest angielskim pisarzem i eseistą, który zaczynał od pisania sztuk radiowych. Światową sławę zyskał wydając w krótkim odstępie czasu kilka bestsellerowych książek, które uznano za głos pokolenia: „Futbolową gorączkę”, „Wierność w stereo”, „Był sobie chłopiec”. Natomiast kolejne powieści ugruntowały jego pozycję tropiciela kulturowych i społecznych obsesji przełomu XX i XXI wieku.

Głównym bohaterem powieści jest trzydziestopięcioletni Rob Fleming, uzależniony od muzyki właściciel podupadającego sklepu z płytami. Poznajemy go podczas rozstania z obecną partnerką – Laurą i towarzyszymy mu w pierwszym okresie samotnej wędrówki przez życie, w której nie tylko zmaga się z bólem rozstania, ale też próbuje znaleźć przyczyny nietrwałości jego związków z kobietami. Ale czy wycieczka w przeszłość i konfrontacja z byłymi dziewczynami rzeczywiście przyniosą mu pożądane odpowiedzi?


Rob nie jest księciem z bajki ani ucieleśnieniem kobiecych marzeń tylko bardzo przeciętnym facetem pasjonującym się muzyką. Rozczulającym się nad sobą zgorzkniałym marudą, którego związki z kobietami prędzej czy później kończą się porzuceniem, ale dopiero rozstanie z Laurą skłoniło go do poszukiwania przyczyn niepowodzeń na tej płaszczyźnie i zadawania pytań: czy warto żyć w maleńkim mieszkaniu w otoczeniu płyt i kompaktów, czy raczej powinno założyć się rodzinę?, czy warto planować swoje życie z kimś, kogo kolekcja płyt jest nieporównywalna z naszą? Czy warto przyjaźnić się z kimś, kto słucha tandetnej muzyki?

I choć poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące pytania nie jest łatwe, a wnioski do których dochodzi zmuszają go do zastanowienia się nad sobą, to dokonane odkrycia niejednokrotnie go zaskakują i pozwalają dostrzec popełniane błędy, bądź zrozumieć, że nie we wszystkich sytuacjach mamy wpływ na bieg wydarzeń. Bolesne doświadczenia i głęboka analiza związków pozwala Robowi na zdobycie wiedzy, ale czy wystarczy mu determinacji aby zrobić z niej odpowiedni użytek?

Największym atutem książki jest klimat i oprawa muzyczna, która stanowi bardzo barwne tło dla przedstawionych wydarzeń. Doceniam też skupienie autora na portrecie psychologicznym głównego bohatera, który nie pozostawiał mi wątpliwości, co do targających nim emocji, dylematów oraz stosunku do świata i ludzi. I mimo, że nie polubiłam Roba, a momentami negatywnie oddziaływał na mój układ nerwowy, to nie miałam problemów ze zrozumieniem jego postępowania czy podejmowanych decyzji.

Autor pod podszewką przedstawionych wydarzeń dotyka wielu ważnych zagadnień m.in.: miłości, cierpienia, egoizmu, nieprzystosowania i skomplikowanych relacji międzyludzkich. Prowokuje czytelnika do refleksji i przemyśleń nad tym, co jest w życiu najważniejsze. Z jednej strony pozwala mu na cenną lekcję, a z drugiej na dobrą zabawę, gdyż perypetie głównego bohatera niejednokrotnie wywołują uśmiech.

„Wierność w stereo” to lektura, na którą warto zwrócić uwagę. I choć jest książką pełną pokoleniowego snobizmu i wyrzutów sumienia, pokazuje prawdę i niewątpliwie pozostanie w pamięci odbiorcy na długo. Książkę polecam czytelnikom starszym, którym przez pryzmat własnych doświadczeń łatwiej będzie zrozumieć rozterki głównego bohatera. 

Cytat: "Co było pierwsze:muzyka czy rozpacz?Czy słuchałem muzyki dlatego,że rozpaczałem?Czy może rozpaczałem dlatego,że słuchałem muzyki?Czy płyty zmieniają człowieka w melancholika?"

Ze strony wydawnictwa:
 
Opowieść o tym, co naprawdę liczy się w życiu.
Trzydziestopięcioletni Rob Fleming, uzależniony od muzyki pop właściciel podupadającego sklepu z płytami, zadaje sobie pytanie, czy warto żyć w maleńkim mieszkaniu w otoczeniu płyt i kompaktów, czy raczej powinno się założyć rodzinę i pomyśleć o prawdziwej pracy? Czy warto planować swe życie z kimś, czyja kolekcja płyt jest nieporównywalna z naszą? Czy warto przyjaźnić się z kimś, kto słucha tandetnej muzyki? Powieść Nicka Hornby'ego - pełna pokoleniowego snobizmu, uczuć i wyrzutów sumienia - jest książką, której się nie zapomina, smutną,śmieszną i prawdziwą. Natychmiast po opublikowaniu stała się powieścią kultową, błyskawicznie uzyskała miano "klasyka", na jej podstawie nakręcono film Przeboje i podboje.

Tytuł: Wierność w stero
Autor:  Nick Hornby
Wydawnictwo: ZYSK i SKA
Liczba stron:324
Data wydania: 2014-08-25
Za książkę dziękuję Wydawnictwu ZYSK i SKA  oraz Portalowi Sztukater


11 komentarzy:

  1. Pamiętam, jak czytałem to 20 lat temu, w liceum jeszcze. Tak dziś jak i wtedy myślę, że to dobra książka. Może dlatego, że jestem Robem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi całkiem ciekawie, ale chwilowo mam ochotę na inny gatunek literacki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki z oprawami muzycznymi, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie bardzo mnie interesuje, dlaczego nie wychodzi mu w związkach, ale w sumie mógłbym sięgnąć po tą pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłość i muzyka - ciekawe połączenie. Bardzo możliwe, że sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam inne wydanie tej książki. Średnio mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm, brzmi niezwykle interesująco, zapisuję sobie tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam ją wiele lat temu i nadal ją pamiętam. Dla mnie była dobra.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo atutów nie skuszę się

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam ostatnio gdzieś tą książkę, tylko w innym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń