Do sięgnięcia po
książkę Nicka Hornbyego „Wierność w stereo” skłoniło mnie
hasło reklamowe sugerujące, że w książce znajdę wszystko, co
chciałabym wiedzieć o miłości i muzyce, a że główny bohater
jest w podobnym do mnie wieku uznałam, że spojrzenie na te
zagadnienia z perspektywy rówieśnika o odmiennej płci będzie
ciekawym i pouczającym doświadczeniem.
Nick Hornby jest
angielskim pisarzem i eseistą, który zaczynał od pisania sztuk
radiowych. Światową sławę zyskał wydając w krótkim odstępie
czasu kilka bestsellerowych książek, które uznano za głos
pokolenia: „Futbolową gorączkę”, „Wierność w stereo”,
„Był sobie chłopiec”. Natomiast kolejne powieści ugruntowały
jego pozycję tropiciela kulturowych i społecznych obsesji przełomu
XX i XXI wieku.
Głównym bohaterem
powieści jest trzydziestopięcioletni Rob Fleming, uzależniony od
muzyki właściciel podupadającego sklepu z płytami. Poznajemy go
podczas rozstania z obecną partnerką – Laurą i towarzyszymy mu w
pierwszym okresie samotnej wędrówki przez życie, w której nie
tylko zmaga się z bólem rozstania, ale też próbuje znaleźć
przyczyny nietrwałości jego związków z kobietami. Ale czy
wycieczka w przeszłość i konfrontacja z byłymi dziewczynami
rzeczywiście przyniosą mu pożądane odpowiedzi?
Rob nie jest księciem z
bajki ani ucieleśnieniem kobiecych marzeń tylko bardzo przeciętnym
facetem pasjonującym się muzyką. Rozczulającym się nad sobą
zgorzkniałym marudą, którego związki z kobietami prędzej czy
później kończą się porzuceniem, ale dopiero rozstanie z Laurą
skłoniło go do poszukiwania przyczyn niepowodzeń na tej
płaszczyźnie i zadawania pytań: czy warto żyć w maleńkim
mieszkaniu w otoczeniu płyt i kompaktów, czy raczej powinno założyć
się rodzinę?, czy warto planować swoje życie z kimś, kogo
kolekcja płyt jest nieporównywalna z naszą? Czy warto przyjaźnić
się z kimś, kto słucha tandetnej muzyki?
I choć poszukiwanie
odpowiedzi na nurtujące pytania nie jest łatwe, a wnioski do
których dochodzi zmuszają go do zastanowienia się nad sobą, to
dokonane odkrycia niejednokrotnie go zaskakują i pozwalają dostrzec
popełniane błędy, bądź zrozumieć, że nie we wszystkich
sytuacjach mamy wpływ na bieg wydarzeń. Bolesne doświadczenia i
głęboka analiza związków pozwala Robowi na zdobycie wiedzy, ale
czy wystarczy mu determinacji aby zrobić z niej odpowiedni użytek?
Największym atutem
książki jest klimat i oprawa muzyczna, która stanowi bardzo barwne
tło dla przedstawionych wydarzeń. Doceniam też skupienie autora na
portrecie psychologicznym głównego bohatera, który nie pozostawiał
mi wątpliwości, co do targających nim emocji, dylematów oraz
stosunku do świata i ludzi. I mimo, że nie polubiłam Roba, a
momentami negatywnie oddziaływał na mój układ nerwowy, to nie
miałam problemów ze zrozumieniem jego postępowania czy
podejmowanych decyzji.
Autor pod podszewką
przedstawionych wydarzeń dotyka wielu ważnych zagadnień m.in.:
miłości, cierpienia, egoizmu, nieprzystosowania i skomplikowanych
relacji międzyludzkich. Prowokuje czytelnika do refleksji i
przemyśleń nad tym, co jest w życiu najważniejsze. Z jednej
strony pozwala mu na cenną lekcję, a z drugiej na dobrą zabawę,
gdyż perypetie głównego bohatera niejednokrotnie wywołują
uśmiech.
„Wierność w stereo”
to lektura, na którą warto zwrócić uwagę. I choć jest książką
pełną pokoleniowego snobizmu i wyrzutów sumienia, pokazuje prawdę
i niewątpliwie pozostanie w pamięci odbiorcy na długo. Książkę
polecam czytelnikom starszym, którym przez pryzmat własnych
doświadczeń łatwiej będzie zrozumieć rozterki głównego
bohatera.
Cytat: "Co było pierwsze:muzyka czy rozpacz?Czy
słuchałem muzyki dlatego,że rozpaczałem?Czy może rozpaczałem dlatego,że
słuchałem muzyki?Czy płyty zmieniają człowieka w melancholika?"
Ze strony wydawnictwa:
Opowieść o tym, co naprawdę liczy się w życiu.
Trzydziestopięcioletni Rob Fleming, uzależniony od muzyki pop właściciel podupadającego sklepu z płytami, zadaje sobie pytanie, czy warto żyć w maleńkim mieszkaniu w otoczeniu płyt i kompaktów, czy raczej powinno się założyć rodzinę i pomyśleć o prawdziwej pracy? Czy warto planować swe życie z kimś, czyja kolekcja płyt jest nieporównywalna z naszą? Czy warto przyjaźnić się z kimś, kto słucha tandetnej muzyki? Powieść Nicka Hornby'ego - pełna pokoleniowego snobizmu, uczuć i wyrzutów sumienia - jest książką, której się nie zapomina, smutną,śmieszną i prawdziwą. Natychmiast po opublikowaniu stała się powieścią kultową, błyskawicznie uzyskała miano "klasyka", na jej podstawie nakręcono film Przeboje i podboje.
Trzydziestopięcioletni Rob Fleming, uzależniony od muzyki pop właściciel podupadającego sklepu z płytami, zadaje sobie pytanie, czy warto żyć w maleńkim mieszkaniu w otoczeniu płyt i kompaktów, czy raczej powinno się założyć rodzinę i pomyśleć o prawdziwej pracy? Czy warto planować swe życie z kimś, czyja kolekcja płyt jest nieporównywalna z naszą? Czy warto przyjaźnić się z kimś, kto słucha tandetnej muzyki? Powieść Nicka Hornby'ego - pełna pokoleniowego snobizmu, uczuć i wyrzutów sumienia - jest książką, której się nie zapomina, smutną,śmieszną i prawdziwą. Natychmiast po opublikowaniu stała się powieścią kultową, błyskawicznie uzyskała miano "klasyka", na jej podstawie nakręcono film Przeboje i podboje.
Tytuł: Wierność w stero
Autor: Nick Hornby
Wydawnictwo: ZYSK i SKA
Liczba stron:324
Liczba stron:324
Data wydania: 2014-08-25
Link do książki: http://www.sklep.zysk.com.pl/wiernosc-w-stereo-nowe-wyd.html
Za książkę dziękuję Wydawnictwu ZYSK i SKA oraz Portalowi Sztukater
Pamiętam, jak czytałem to 20 lat temu, w liceum jeszcze. Tak dziś jak i wtedy myślę, że to dobra książka. Może dlatego, że jestem Robem?
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie, ale chwilowo mam ochotę na inny gatunek literacki.
OdpowiedzUsuńLubię książki z oprawami muzycznymi, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas...
OdpowiedzUsuńNie bardzo mnie interesuje, dlaczego nie wychodzi mu w związkach, ale w sumie mógłbym sięgnąć po tą pozycje.
OdpowiedzUsuńMiłość i muzyka - ciekawe połączenie. Bardzo możliwe, że sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam inne wydanie tej książki. Średnio mi się podobała.
OdpowiedzUsuńHmmm, brzmi niezwykle interesująco, zapisuję sobie tytuł ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją wiele lat temu i nadal ją pamiętam. Dla mnie była dobra.
OdpowiedzUsuńMimo atutów nie skuszę się
OdpowiedzUsuńOglądałam ostatnio gdzieś tą książkę, tylko w innym wydaniu.
OdpowiedzUsuń