piątek, 9 stycznia 2015

Losing Hope

Powieść „Hopeless” poruszyła moją wrażliwość i naraziła mnie na emocje jakich się nie spodziewałam. Autorka w bardzo ciekawy sposób podjęła temat trudny i pozwoliła mi się zmierzyć z zagadnieniami bolesnymi i niewpisującymi się w obraz młodości. Sięgając po „Losing Hope” myślałam, że mając pewną wiedzę na temat życia bohaterów, będzie mi łatwiej spojrzeć na wydarzenia z innej perspektywy, ale wystarczyło kilkanaście stron, żebym przekonała się, iż w pewnych sytuacjach nie ma hamulca na budzące się emocje.

„Losing Hope” to przedstawienie wydarzeń z „Hopeless” z punku widzenia Deana Holdera. Historia rozpoczyna się na moment przed samobójczą śmiercią jego siostry Les. Tragedią, która odcisnęła piętno na jego dalszym życiu, bo wbrew pozorom chłopak nie tylko zmagał się ze stratą najbliższej osoby, ale też z poczuciem winy i mnóstwem pytań, na które nie znał odpowiedzi. I choć oczywistym wydaje się: "Dlaczego to zrobiłaś?, to tej odpowiedzi Dean nie chce poznać z dwóch powodów.


Dean nie jest osobą wylewną i skorą do zwierzeń, ale szybko przekonuje się, że pielęgnowanie w sobie bólu nie przynosi ulgi. Dlatego kiedy przypadkowo w pokoju zmarłej siostry znajduje pusty notes, spontanicznie zaczyna pisać w nim listy do Les. I choć początkowo korespondencja nasycona jest wyrzutami, żalem i uczuciami, z czasem staje pretekstem do opisywania codzienności i bieżących wydarzeń.

„Losing Hope” to niewątpliwie dopełnienie „Hopeless” odkrywające drugą stronę medalu. Do spotkania z Hope Dean przeszedł długą i naznaczoną cierpieniem drogę. Stracił dwie bliskie sercu osoby i przez wiele lat karmił się poczuciem winy. W pierwszej części pokazał twarz twardziela i luzaka, natomiast w drugiej zrzucił maskę ukazując prawdziwe oblicze – chłopaka dźwigającego pokaźny bagaż doświadczeń, wrażliwego, załamanego i zranionego.

I choć wydawać by się mogło, że zagłębienie się w historię, której zakończenie już znamy nie przyniesie zaskoczenia i nie poruszy emocji tak jak za pierwszym razem, to muszę rozwiać Wasze przypuszczenia. Bo choć szkielet fabuły pozostaje taki sam i niektóre wydarzenia zostają przedstawione ponownie, autorka dotyka zupełnie innej materii i pozwala jeszcze głębiej wejść w tę poruszającą opowieść. Te same zdarzenia zupełnie inaczej wpłynęły na trójkę bohaterów, każdy z nich inaczej zareagował na traumatyczne doznania i znalazł inną receptę na ujarzmienie bólu.

Podobnie jak w pierwszej części autorka gra na emocjach czytelnika uderzając w najbardziej wrażliwe struny. W delikatny i przekonujący sposób podejmuje zagadnienia przykre i drażliwe. Porusza czytelnika, jednocześnie zmuszając go do refleksji i przemyśleń. Pokazuje, że nie zawsze prawda jest czarno – biała, a pozory czasem mylą. Przeszłość jest nieodzownym elementem naszego życia i nie da się od niej uciec. Niekiedy musimy cofnąć się dwa kroki w tył, aby móc iść do przodu.

"Losing Hope” to nasycona emocjami, rozdzierająca serce i zapadająca w pamięć historia o doświadczeniach tak bolesnych, że borykanie się z ich skutkami jest bardziej przerażające niż śmierć. Jeśli „Hopeless” poruszyło Waszą wrażliwość, to możecie mieć pewność, że „Losing Hope” ją zmiażdży. Polecam.
  
Cytat „czasami miłość matek i braci nie wystarcza, żeby kogoś wyciągnąć z koszmaru. Musimy pogodzić się z tym, że tak to już jest. Nasz żal i poczucie winy tego nie zmienią.”





Ze strony Wydawnictwa:


Kontynuacja bijącej rekordy popularności powieści „Hopeless”!
Premiera 4 lutego 2015.

Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy, że kiedyś pozwolił odejść małej dziewczynce. Od tego czasu szukał jej uparcie, ale nie spodziewał się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia. 
„Losing Hope” to historia trojga młodych ludzi naznaczonych przez traumatyczne doświadczenia. Każde z nich wybrało inny sposób na to, by sobie z nimi poradzić – nie każde z nich wybrało życie. 

Czy jest taka tragedia, po której nie da się odzyskać nadziei?
 
Tytuł: Losing Hope
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2015-02-04
Liczba stron:384
Hopeless













Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Otwarte







25 komentarzy:

  1. Mam w planach. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam recenzji ;) książka przede mną więc sama rozumiesz, ale Twoje podsumowanie mi wystarczy :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta sama książka tylko z innej perspektywy? To nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem ta inna perspektywa dużo wnosi do historii

      Usuń
  4. Najpierw Hopeless, potem będę się zastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie udało mi się zdobyć pierwszą część i nie mogę się doczekać, czy książka mi się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z niecierpliwością czekam na premierę. Hopeless było świetne, dlatego liczę, że na Losing Hope się nie zawiodę,ale po Twojej recenzji widzę, że mogę być o to spokojna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli "Hopeless" przypadło Ci do gustu, to "Losing Hope" też zrobi na Tobie wrażenie

      Usuń
  7. Muszę koniecznie przeczytać, lubię takie emocjonalne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do nadrobienia mam jeszcze poprzedni tom, ale na obie części mam ogromną ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkę mam i zamierzam w wolnej chwili zabrać się za jej lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Obie części są w moich książkowych planach na 2015 rok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O "Hopeless" słyszałam i muszę przeczytać :) a potem kolejne części :) http://pizama-w-koty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. "Hopeless" mam w planach - wszyscy tak bardzo zachwycają się książką, że muszę w końcu i ja się z nią zapoznać. Dopiero potem sięgnę po kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie skorzystam, ale "podsunę" mojej Pani :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie skorzystam, ale "podsunę" mojej Pani :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o tej "serii" różne rzeczy i sama nie wiem czy się za nią zabrać. Całkiem ciekawy opis :)
    http://slowniksztuki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najlepiej samemu sprawdzić jakie wrażenia wywołuje ta seria

      Usuń
  16. Kilka dni temu w moim domu zagościła książka Hopeless :0 Więc najpierw skupie się na jej lekturze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tom pierwszy całkowicie mnie oczarował, więc na pewno skuszę się na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa tej książki. Zbiera wiele pozytywnych recenzji i mam ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno kupię sobie tą książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sięgnę na pewno ;) dobrze wspominam Hopeless

    OdpowiedzUsuń