Każdemu z nas zdarzyło
się mieć pecha i paść ofiarą niepomyślnych zbiegów
okoliczności, które wywołały negatywne skutki. Czasem też
doświadczamy farta - szczęśliwego przypadku, który sprawia, że z
łatwością osiągamy zamierzony cel. Ale czy zastanawialiście się
czy można mieć farta w pechu i szczęście w nieszczęściu?
Sięgając po najnowszą powieść Olgi Rudnickiej o intrygującym
tytule „Fartowny pech” nie wiedziałam, czego spodziewać się po
lekturze, ale przygoda, jaką zafundowała mi autorka przeszła moje
najśmielsze oczekiwania
Posterunkowy Filip
Nadziany nie ma szczęścia, ale kiedy przez ostanie dni pech zaczyna
prześladować go dotkliwej niż zwykle postanawia zmienić swoje
życie. Dobrowolnie przenosi się na niewielką placówkę, gdzie
zamierza zacząć wszystko od nowa. Paszcze nie okazują się jednak
rajem na ziemi, a kiedy pewnego dnia wpada tam na kolegę z poprzedniego miejsca pracy nie wie, że to dopiero początek
niespodzianek jakie szykuje mu los.
„Fartowny pech” to
komedia kryminalna o nieszablonowej fabule. Okraszona dobrym humorem
i postaciami z charakterem. Autorka bardzo szybko wciąga czytelnika
w swoją grę, rozbudza jego ciekawość i dba by nie zabrakło mu
atrakcji i wrażeń na każdym etapie lektury. I choć sama historia
nie jest skomplikowana i łatwo domyślić się przebiegu zdarzeń,
to obcowanie z bohaterami i śledzenie ich perypetii dostarcza
mnóstwo przyjemności i różnorodnych emocji.
Największym atutem
książki są postacie, które stanowią paletę osobowości, a ich
kreacja sprawia, że nawet czarne charaktery wywołują w odbiorcy
sympatię. Autorka naznaczyła każdego z nich bagażem doświadczeń,
a niektórym dokopała nadając nietuzinkowe nazwiska czy ksywki bądź
obdarzając predyspozycjami, które na niewiele się zdają w
odgrywanej przez nich roli. Tak w tej powieści spotkacie m.in.
policjanta spacyfikowanego przez dwunastolatkę, mafiosa stanowiącego
worek treningowy goryla własnego ojca oraz właścicielkę kwatery,
której nawet gangster nie podskoczy.
Autorka posługuje się
lekkim i bardzo przyjemnym w odbiorze jerzykiem. Nie naszpikowała
fabuły zbędnymi detalami i opisami. Za to nie szczędziła
czytelnikowi dobrego humoru, ciętych ripost, błyskotliwych
przemyśleń bohaterów oraz komicznych zbiegów okoliczności. Sama
intryga została opracowana w bardzo ciekawy sposób pozwalający na
zwroty akcji i zaskakujący przebieg zdarzeń.
Pisarce udało się też
oddać klimat małej miejscowości, gdzie trudno zachować
prywatność, a najmniejszy incydent staje się źródłem
plotek i sensacji. Pokazała wścibskie sąsiadki, które nie mają
czasu „posprzątać” na własnym podwórku, a za płotem
dostrzegą najmniejszy szczegół i wyciągną „odpowiednie”
wnioski. Kobiety, które nie przepuszczą żadnej okazji, aby
wzbudzić zazdrość wśród koleżanek i przy okazji im dopiec.
Książka była dla mnie
miłym zaskoczeniem. Powieść ukazująca świat polskich gangsterów
w krzywym zwierciadle okazała się intrygującą i fascynującą
opowieścią gwarantującą oderwanie od rzeczywistości. „Fartowny
pech” to lekka, a przede wszystkim zabawna lektura, przy której
nie sposób się nudzić. Idealna na wakacyjny relaks lub odpoczynek
po ciężkim dniu. Polecam.
Olga Rudnicka -
absolwentka Pedagogiki w Wyższej Szkole Komunikacji i Zarządzania w
Poznaniu. Autorka powieści kryminalnych m.in.: „Martwe Jezioro”,
„Czy ten rudy kot to pies?”, „Zacisze 13”, „Cichy
wielbiciel” i „Zacisze 13 Powrót”. Pracuje jako opiekunka
społeczna w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej w Śremie. Opiekuje
się głównie osobami starszymi, samotnymi i niepełnosprawnymi,
potrzebującymi pomocy w codziennych sprawach. Jak sama twierdzi
wybór takiej pracy ma wymiar praktyczny. Dzięki nieregularnym
godzinom pracy, ma czas na wszystko: na pracę, studia i pisanie.
Cytat: " – Wszedłeś za mną do kibla. Chciałeś mnie zabić, okraść czy popatrzyć,
jak sram? Nienawidzę zboczeńców, więc lepiej się zastanów, zanim
odpowiesz – poinformował go uprzejmie, spuszczając wodę i wstając
z sedesu"
Ze strony Wydawnictwa:
Posterunkowy Nadziany ma pecha. Po serii niefortunnych zdarzeń
postanawia dobrowolnie przenieść się na niewielką placówkę, gdzie nikt
go nie zna i może wszystko zacząć od nowa. Na miejscu spotyka kolegę ze
szkoły policyjnej, Dzianego, który po wlepieniu mandatu żonie komendanta
i pobiciu przez dwunastoletnią dziewczynkę dochodzi do wniosku, że
praca w policji nie jest dla niego i zostaje prywatnym detektywem.
Pomaga mu brat, Gianni, który właśnie wrócił do Polski i jest
specjalistą od trudnych przypadków, a jego klientela jest dość
specyficzna. Gianni pracuje bowiem dla bossów przestępczego półświatka.
Pierwszym klientem Dzianego zostaje jeden z nich, niejaki Padlina, który
dla odmiany zamiast płatnego zabójcy potrzebuje prywatnego detektywa,
bo najpierw musi się dowiedzieć, kogo ma zabić.
Nic jednak nie toczy się tak jak powinno. Dziany zostaje postrzelony przez Nadzianego w stopę, oczywiście przypadkiem; Gianni, mimo postanowienia że będzie uczciwym człowiekiem, musi przyjąć kolejne zlecenie, a Padlina wywołuje wojnę gangów, przekonany, że konkurencja zaatakowała jego człowieka.
Nic jednak nie toczy się tak jak powinno. Dziany zostaje postrzelony przez Nadzianego w stopę, oczywiście przypadkiem; Gianni, mimo postanowienia że będzie uczciwym człowiekiem, musi przyjąć kolejne zlecenie, a Padlina wywołuje wojnę gangów, przekonany, że konkurencja zaatakowała jego człowieka.
Tytuł: Fartowny pech
Autor: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
liczba stron:304
Dara premiery: 2014-06-10
Link do książki:
http://www.proszynski.pl/Fartowny_pech-p-32521-.htmlStrona autorki: http://www.olgarudnicka.pl/
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka oraz Portalowi Sztukater
Książka już za mną i bardzo mi się podobała. Jak na razie nie znam drugiej takiej zabawnej historii z gangsterami w roli głównej :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka książek Rudnickiej i mimo że nie przepadam za komediami kryminalnymi to do jej powieści zawsze mnie ciągnie. Pewnie i tej lektury sobie nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę książkę. Ostatnio czytałam "Lilith" tej autorki i bardzo mi się podobała.:)
OdpowiedzUsuńOstatnio słyszałam już o tej książce i z każdą recenzją mam na nią coraz większą chęć ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze autorki, ale powoli dojrzewam. Myślę, że to będzie świetna pozycja, by się z jej twórczością poznać.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego obrazu światka przestępczego... Poszukam.
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, jak tylko natrafię na książkę, z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale jakoś tematyka powieści mnie nie zaciekawia :(
OdpowiedzUsuńJuż od dawna czekałam na tą powieść, Rudnicka ma świetny styl i humor jeżeli chodzi o kryminały. Postacie też wychodzą jej barwne, tak jak napisałaś. Kto jeszcze nie zna jej książek - polecam. Może tylko "Wielbiciel" odbiega od pozostałych, bo jest bardziej psychologiczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo lubię powieści O. Rudnickiej. Z pewnością tej również sobie nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńSłyszałem o tej książce, ale to nie jest pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo jest jedna z moich zaległych książek czekających na swój moment ;) Cieszę się, że Cię pozytywnie zaskoczyła i już ostrzę ząbki na lekturę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki.
OdpowiedzUsuńDziś zaczęłam ją czytać i czuję, że szybko pójdzie :)
OdpowiedzUsuńDo książek Rudnickiej nie trzeba mnie namawiać, po prostu uwielbiam jej pióro:) Zaś Fartowny pech niebawem zasili moją półeczkę i już nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie książki pani Olgi, tą na pewno też przeczytam - rozglądam się za nią.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie ;p Chętnie przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńNie podejrzewałam, że ta książka jest tak dobra. Przekonałam się do komedii kryminalnych dzięki Śliwce i teraz mam ochotę na coś więcej w podobnym klimacie.
OdpowiedzUsuńW tej chwili jakoś nie mam ochoty na czytanie książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńLubię komedie kryminalne i na pewno przeczytam tę książkę. Szczególnie, że mam ją na półce :)
OdpowiedzUsuńKsiążka niezmiernie mnie ciekawi, zwłaszcza przez wzgląd na humor połączy z wątkiem kryminalnym. ;) A jeśli, jak piszesz - i język autorki jest ciekawy, to myślę, że powieść ma szansę stać się naprawdę interesującym uprzyjemniaczem czasu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Czytałam kiedyś coś, co można by w sumie nazwać komedią kryminalną, ale nie spodobało mi się. Ten gatunek to chyba nie na mój humor ;p Także i z tej książki raczej zrezygnuję.
OdpowiedzUsuńTa książka już czeka na mojej półeczce, ależ się cieszę :)) Uwielbiam książki Olgi Rudnickiej :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawa pozycja!
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawa pozycja!
OdpowiedzUsuń