niedziela, 20 lipca 2014

Fartowny pech

Każdemu z nas zdarzyło się mieć pecha i paść ofiarą niepomyślnych zbiegów okoliczności, które wywołały negatywne skutki. Czasem też doświadczamy farta - szczęśliwego przypadku, który sprawia, że z łatwością osiągamy zamierzony cel. Ale  czy zastanawialiście się czy można mieć farta w pechu i szczęście w nieszczęściu? Sięgając po najnowszą powieść Olgi Rudnickiej o intrygującym tytule „Fartowny pech” nie wiedziałam, czego spodziewać się po lekturze, ale przygoda, jaką zafundowała mi autorka przeszła moje najśmielsze oczekiwania

Posterunkowy Filip Nadziany nie ma szczęścia, ale kiedy przez ostanie dni pech zaczyna prześladować go dotkliwej niż zwykle postanawia zmienić swoje życie. Dobrowolnie przenosi się na niewielką placówkę, gdzie zamierza zacząć wszystko od nowa. Paszcze nie okazują się jednak rajem na ziemi, a kiedy pewnego dnia wpada tam na kolegę z poprzedniego miejsca pracy nie wie, że to dopiero początek niespodzianek jakie szykuje mu los.


„Fartowny pech” to komedia kryminalna o nieszablonowej fabule. Okraszona dobrym humorem i postaciami z charakterem. Autorka bardzo szybko wciąga czytelnika w swoją grę, rozbudza jego ciekawość i dba by nie zabrakło mu atrakcji i wrażeń na każdym etapie lektury. I choć sama historia nie jest skomplikowana i łatwo domyślić się przebiegu zdarzeń, to obcowanie z bohaterami i śledzenie ich perypetii dostarcza mnóstwo przyjemności i różnorodnych emocji.

Największym atutem książki są postacie, które stanowią paletę osobowości, a ich kreacja sprawia, że nawet czarne charaktery wywołują w odbiorcy sympatię. Autorka naznaczyła każdego z nich bagażem doświadczeń, a niektórym dokopała nadając nietuzinkowe nazwiska czy ksywki bądź obdarzając predyspozycjami, które na niewiele się zdają w odgrywanej przez nich roli. Tak w tej powieści spotkacie m.in. policjanta spacyfikowanego przez dwunastolatkę, mafiosa stanowiącego worek treningowy goryla własnego ojca oraz właścicielkę kwatery, której nawet gangster nie podskoczy.

Autorka posługuje się lekkim i bardzo przyjemnym w odbiorze jerzykiem. Nie naszpikowała fabuły zbędnymi detalami i opisami. Za to nie szczędziła czytelnikowi dobrego humoru, ciętych ripost, błyskotliwych przemyśleń bohaterów oraz komicznych zbiegów okoliczności. Sama intryga została opracowana w bardzo ciekawy sposób pozwalający na zwroty akcji i zaskakujący przebieg zdarzeń.

Pisarce udało się też oddać klimat małej miejscowości, gdzie trudno zachować prywatność, a najmniejszy incydent staje się źródłem plotek i sensacji. Pokazała wścibskie sąsiadki, które nie mają czasu „posprzątać” na własnym podwórku, a za płotem dostrzegą najmniejszy szczegół i wyciągną „odpowiednie” wnioski. Kobiety, które nie przepuszczą żadnej okazji, aby wzbudzić zazdrość wśród koleżanek i przy okazji im dopiec.

Książka była dla mnie miłym zaskoczeniem. Powieść ukazująca świat polskich gangsterów w krzywym zwierciadle okazała się intrygującą i fascynującą opowieścią gwarantującą oderwanie od rzeczywistości. „Fartowny pech” to lekka, a przede wszystkim zabawna lektura, przy której nie sposób się nudzić. Idealna na wakacyjny relaks lub odpoczynek po ciężkim dniu. Polecam.

Olga Rudnicka - absolwentka Pedagogiki w Wyższej Szkole Komunikacji i Zarządzania w Poznaniu. Autorka powieści kryminalnych m.in.: „Martwe Jezioro”, „Czy ten rudy kot to pies?”, „Zacisze 13”, „Cichy wielbiciel” i „Zacisze 13 Powrót”. Pracuje jako opiekunka społeczna w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej w Śremie. Opiekuje się głównie osobami starszymi, samotnymi i niepełnosprawnymi, potrzebującymi pomocy w codziennych sprawach. Jak sama twierdzi wybór takiej pracy ma wymiar praktyczny. Dzięki nieregularnym godzinom pracy, ma czas na wszystko: na pracę, studia i pisanie. 

Cytat: " – Wszedłeś za mną do kibla. Chciałeś mnie zabić, okraść czy popatrzyć, jak sram? Nienawidzę zboczeńców, więc lepiej się zastanów, zanim odpowiesz – poinformował go uprzejmie, spuszczając wodę i wstając z sedesu"

Ze strony Wydawnictwa:

Posterunkowy Nadziany ma pecha. Po serii niefortunnych zdarzeń postanawia dobrowolnie przenieść się na niewielką placówkę, gdzie nikt go nie zna i może wszystko zacząć od nowa. Na miejscu spotyka kolegę ze szkoły policyjnej, Dzianego, który po wlepieniu mandatu żonie komendanta i pobiciu przez dwunastoletnią dziewczynkę dochodzi do wniosku, że praca w policji nie jest dla niego i zostaje prywatnym detektywem. Pomaga mu brat, Gianni, który właśnie wrócił do Polski i jest specjalistą od trudnych przypadków, a jego klientela jest dość specyficzna. Gianni pracuje bowiem dla bossów przestępczego półświatka. Pierwszym klientem Dzianego zostaje jeden z nich, niejaki Padlina, który dla odmiany zamiast płatnego zabójcy potrzebuje prywatnego detektywa, bo najpierw musi się dowiedzieć, kogo ma zabić.
Nic jednak nie toczy się tak jak powinno. Dziany zostaje postrzelony przez Nadzianego w stopę, oczywiście przypadkiem; Gianni, mimo postanowienia że będzie uczciwym człowiekiem, musi przyjąć kolejne zlecenie, a Padlina wywołuje wojnę gangów, przekonany, że konkurencja zaatakowała jego człowieka.

Tytuł: Fartowny pech
Autor: Olga Rudnicka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
liczba stron:304
Dara premiery: 2014-06-10
Link do książki: http://www.proszynski.pl/Fartowny_pech-p-32521-.html
Strona autorki: http://www.olgarudnicka.pl/

 Za książkę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka oraz Portalowi Sztukater




26 komentarzy:

  1. Książka już za mną i bardzo mi się podobała. Jak na razie nie znam drugiej takiej zabawnej historii z gangsterami w roli głównej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam kilka książek Rudnickiej i mimo że nie przepadam za komediami kryminalnymi to do jej powieści zawsze mnie ciągnie. Pewnie i tej lektury sobie nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ogromną ochotę na tę książkę. Ostatnio czytałam "Lilith" tej autorki i bardzo mi się podobała.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio słyszałam już o tej książce i z każdą recenzją mam na nią coraz większą chęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze autorki, ale powoli dojrzewam. Myślę, że to będzie świetna pozycja, by się z jej twórczością poznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem tego obrazu światka przestępczego... Poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie, jak tylko natrafię na książkę, z pewnością sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale jakoś tematyka powieści mnie nie zaciekawia :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od dawna czekałam na tą powieść, Rudnicka ma świetny styl i humor jeżeli chodzi o kryminały. Postacie też wychodzą jej barwne, tak jak napisałaś. Kto jeszcze nie zna jej książek - polecam. Może tylko "Wielbiciel" odbiega od pozostałych, bo jest bardziej psychologiczny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię powieści O. Rudnickiej. Z pewnością tej również sobie nie odmówię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałem o tej książce, ale to nie jest pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest jedna z moich zaległych książek czekających na swój moment ;) Cieszę się, że Cię pozytywnie zaskoczyła i już ostrzę ząbki na lekturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziś zaczęłam ją czytać i czuję, że szybko pójdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Do książek Rudnickiej nie trzeba mnie namawiać, po prostu uwielbiam jej pióro:) Zaś Fartowny pech niebawem zasili moją półeczkę i już nie mogę się doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam wszystkie książki pani Olgi, tą na pewno też przeczytam - rozglądam się za nią.

    OdpowiedzUsuń
  17. Brzmi bardzo ciekawie ;p Chętnie przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie podejrzewałam, że ta książka jest tak dobra. Przekonałam się do komedii kryminalnych dzięki Śliwce i teraz mam ochotę na coś więcej w podobnym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  19. W tej chwili jakoś nie mam ochoty na czytanie książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię komedie kryminalne i na pewno przeczytam tę książkę. Szczególnie, że mam ją na półce :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Książka niezmiernie mnie ciekawi, zwłaszcza przez wzgląd na humor połączy z wątkiem kryminalnym. ;) A jeśli, jak piszesz - i język autorki jest ciekawy, to myślę, że powieść ma szansę stać się naprawdę interesującym uprzyjemniaczem czasu. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam kiedyś coś, co można by w sumie nazwać komedią kryminalną, ale nie spodobało mi się. Ten gatunek to chyba nie na mój humor ;p Także i z tej książki raczej zrezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta książka już czeka na mojej półeczce, ależ się cieszę :)) Uwielbiam książki Olgi Rudnickiej :)

    OdpowiedzUsuń