Nie będę ukrywać, że do książki
Antonii Michaelis „Dopóki śpiewa słowik” przyciągnęła mnie
intrygująca i piękna okładka. I choć opakowanie to zapowiedź
przygody, a dopiero treść staje się motorem wrażeń i
doświadczanych emocji, to muszę przyznać, że w przypadku tej
powieści zdjęcie zostało idealnie dobrane. A jego symboliczny
charakter można odkryć podczas lektury.
Antonia Michaelis to niemiecka autorka
opowiadań oraz powieści dla dzieci i młodszych czytelników.
Wydała wiele książek – wielowarstwowych, pełnych fantazji,
cieszących się dużą popularnością. Jej pierwsza powieść dla
starszej młodzieży „Baśniarz” została nominowana w 2012 roku
do Niemieckiej Młodzieżowej Nagrody Literackiej. O swoich
codziennych zmaganiach z byciem matką i pisarką w zabawny i
czarujący sposób "opowiada” na swoim blogu.
Jari ma osiemnaście lat i przed
ostatecznym krokiem w dorosłość postanawia w pełni cieszyć się
wolnością i przeżyć prawdziwą przygodę. W tym celu wyrusza z
plecakiem do miejsca, w którym zacierają się granice między
Polską, Czechami a Niemcami. I choć zdecydował, że to las i góry
będą wyznaczały kierunek wędrówki, wierzy, że na jego drodze
stanie niejedna dziewczyna. Kiedy w Żytawie poznaje Jaschue, nie wie,
że wchodząc z dziewczyną do lasu na zawsze odmieni swoje życie i
wejdzie na drogę, z której powrót może okazać się niemożliwy.
Autorka zabiera czytelnika na wycieczkę
do lasu, który oprócz piękna skrywa mroczne tajemnice. Wielu ludzi
zaginęło tu bez śladu i choć wilki oraz dzikie zwierzęta są
najlepszym hamulcem, żeby nie zapuszczać się w te rejony, to
czasem znajdują się śmiałkowie gotowi zaryzykować. Jari wkracza
na te ścieżki zupełnie nieświadomie. Chęć przygody przeradza
się w fascynację i zauroczenie, a kiedy przychodzi uświadomienie,
okazuje się, że wyjście z lasu nie jest łatwe ani bezpieczne, a
przede wszystkim wykonalne.
Mroczny klimat książki towarzyszy
czytelnikowi od samego początku. Autorka bardzo szybko wciąga go w
swoją intrygę, karmi iluzjami, zaskakuje i pobudza do snucia
teorii, które za moment kilkoma słowami burzy niczym domek z kart.
I mimo, że w tej historii nie dzieje się dużo, to samo odkrywanie
sekretów bohaterów i ich skomplikowanej przeszłości sprawia dużo
przyjemności i dostarcza mnóstwo emocji. W tej książce nie można
ufać postaciom, które toczą swoją grę nie przebierając w
środkach przybliżających je do upragnionego celu.
Konstrukcja fabuły sprawia, że prócz
bieżących wydarzeń odbiorca ma dostęp do zdarzeń z przeszłości,
które w znacznym stopniu wpłynęły na życie i charakter
bohaterów. Jariemu zależy na wyszumieniu się, poznaniu dziewczyny
i zaspokojeniu swoich seksualnych potrzeb. Zaślepiony pragnieniami
łatwo ulega wpływom młodej panny i nie dostrzega grożącego mu
niebezpieczeństwa. A kiedy poznaje prawdę, okazuje się, że zaszedł
zbyt daleko, aby móc wrócić do poprzedniego życia. Jascha jest
dziewczyną, która wiele przeszła, a minione wydarzenia sprawiły,
że zamknęła się we własnym świecie. Las stał się jej domem, w
którym prowadzi życie według własnych reguł. I mimo że tych
dwoje więcej dzieli niż łączy, Jascha szybko znajduje sposób na
skłonienie Jariego do określonych zachowań i wciągnięcia go w
swój plan.
„Dopóki śpiewa słowik” to
powieść niewątpliwie ciekawa, intrygująca i niesztampowa. I choć
najwięcej zastrzeżeń mam do głównego bohatera, to myślę, że
gdyby miał więcej charakteru i czasem posłuchał głosu rozsądku,
a nie pożądania, to rozwój wypadków miałby zupełnie inny
przebieg. Iluzja stworzona przez autorkę dopracowana jest z należytą
starannością dając czytelnikowi poczucie, że „coś” wisi w
powietrzu i nie do końca może ufać temu, czego aktualnie jest
świadkiem. Do samego końca towarzyszy mu niepewność i
wątpliwości, co do kierunku rozwoju fabuły, a samo zakończenie
choć nie tak spektakularne jak niektóre wydarzenia podczas lektury,
pozostawia czytelnika z niedosytem.
Dla mnie przygoda z tą książką była
interesującym i fascynującym doświadczeniem i mimo, że nie
polubiłam Jariego, to nie drażniło mnie jego towarzystwo. Był on
narzędziem w rękach Jaschy, która zadbała, aby nie zabrakło mi
wrażeń i emocji. Powieść niewątpliwie jest specyficzna i nie
każdemu przypadnie do gustu, ale tym, którzy lubią nowe i
nieprzeciętne doświadczenia literackie dostarczy dużo
przyjemności. Polecam.
Cytat "Nikt nigdy nie może być niczego pewien. Wszystko jest niepewne. Zawsze wszystko może się zdarzyć”.
Ze strony Wydawnictwa:
ari ma osiemnaście lat i w porównaniu z najlepszym przyjacielem, Mattim, jest nieporadny w kontaktach z dziewczętami. Nic dziwnego. Żył dotąd w uporządkowanym świecie stałych norm i krochmalonych koszul – brakuje mu doświadczenia. To wszystko zmienia się, gdy spotyka Jaschę. Ta wywierająca niezwykłe wrażenie dziewczyna prowadzi go ze sobą do domu w samym środku leśnej pustelni. Tam Jari odkrywa świat piękna, finezyjnych ornamentów i zmysłowego upojenia. Ale wkrótce okazuje się, że Jascha skrywa pewną tajemnicę. I że za pięknymi złudzeniami kryje się porażająca prawda. Dom na odludziu. Błądzący wędrownik. Las, skrywający zbyt wiele grobów. I niebezpieczeństwo, które wychodzi poza granice wyobrażeń.
Tytuł:: Dopóki śpiewa słowik
Autor: Antonia Michaelis
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron:416
Data wydania: 2014-03-07
link do książki: http://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/dopoki-spiewa-slowik,produkt107/
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS
Zazdroszczę ci tej książki, bo bardzo chciałabym ją przeczytać, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby się udało, bo przygoda z tą książką jest ciekawym doświadczeniem
UsuńTrochę nie wiem, czego spodziewać się po tej książce, ale zaintrygowało mnie stwierdzenie, że każdy z bohaterów ma swoje ukryte cele i że Jari pada ofiarą manipulacji. Chyba przyjrzę się bliżej tej powieści :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę odkryć rąbka tajemnicy, ale możesz mi wierzyć, że w tej powieści niespodzianek nie brakuje, dlatego warto przyjrzeć się jej bliżej
UsuńI te niespodzianki właśnie kuszą mnie najbardziej :)
UsuńAle się cieszę, że książka tak Ci się spodobała!! :D
OdpowiedzUsuńNiebawem sama ją przeczytam :)
Jestem ciekawa Twoich wrażeń
Usuńaż mam chęć na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie poznałam "Baśniarza", a tu już druga książka...
OdpowiedzUsuńTeż nie poznałam jeszcze "Baśniarza", ale po tym, co autorka zafundowała mi w tej powieści nabrałam na niego apetytu
UsuńOstatnio czytałam dosyć niepochlebną opinię tejże książki, więc aktualnie omijam ją szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńNie ma książek, które w jednakowym stopniu przypadną do gustu każdemu czytelnikowi, dlatego przy skrajnych opiniach najlepiej samemu sprawdzić, jakie wrażenia wywołuje dana lektura
Usuńzgadzam się w zupełności:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńZdecydowanie "Dopóki śpiewa słowik" to nieprzeciętne doświadczenie literackie- świetnie to ujęłaś. ;)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć. Miałam takie same odczucia podczas lektury. Jednak właśnie za to uwielbiam Antonię: każdą książką kompletnie zaskakuje i dostarcza niesamowitych czytelniczych wrażeń. Uwielbiam tą pisarkę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za tę książkę. Jestem jej niezmiernie ciekawa.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci możliwości przeczytania :) Mam nadzieję, że mnie się wkrótce uda to zrobić. Widzę, że autorka nadal pozostaje przy mrocznym klimacie, takim jaki był w "Baśniarzu"... :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, na którą poluję ;p Chętnie ją przeczytam ! :) Zazdroszczę współpracy z Dreams! :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaintrygowałaś tym mrocznym klimatem :)
OdpowiedzUsuńO "Baśniarzu" słyszałam, ale o tę pozycję widzę pierwszy raz na oczy i czytam pierwszą recenzję na jej temat.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie niesamowicie i mam nadzieję, ze kiedyś uda mi się przeczytać tę książkę:)
Uwielbiam mroczne klimaty, zwłaszcza kiedy książka jest świetnie napisana :) Chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tak skrajne opinie o tej powieści, że już sama nie wiem co mam o niej myśleć. Chyba będę musiała po nią sięgnąć i wyrobić sobie własną opinię :)
OdpowiedzUsuńMasz rację najlepiej osobiście sprawdzić, jak jest z tą książką :)
UsuńJuż druga bardzo pozytywna recenzja książki, jaką czytam. Muszę ją złapać w swoje łapki. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
właśnie czytam Baśniarza i mam wątpliwe odczucia... ciekawe jak mi pójdzie ze Słowikiem bo plan zakupowy jest :)
OdpowiedzUsuńważne, że jednak polecasz - to napawa optymizmem.
Jestem ciekawa tej książki, podobnie jak "Krwawy szlak" wyskakuje już prawie z lodówki... Chyba coś w tym jest. Must have.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce. Przekonałaś mnie do sięgnięcia po nią ;)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście intryguje, ale na razie mnie ta książka nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńKolejną książkę muszę dopisać do listy "i wish"... :P
OdpowiedzUsuń"Baśniarz" wciąż czeka na półce :) jeśli mnie zachwyci to z pewnością będę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :D Aż się sobie dziwię, że z poczatku nie zwracałam na nią wogóle uwagi :P
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, choć trafiałam na różne opinie. Pozdrawiam ciepło;)
OdpowiedzUsuń