piątek, 22 sierpnia 2014

Bóg, honor, trucizna

Związek Jana III Sobieskiego z Marią Kazimierą de La Grange d’Arquien wyprzedził swoją epokę, ponieważ oparty był na miłości, a ich pełna czułych wyznań korespondencja przeszła do historii. I choć połączyło ich wielkie uczucie, a Jan objął funkcję głowy rodziny, to Marysieńka okazała się bardzo sprawną szyją, która tą głową kręciła. Piękna, inteligentna, a do tego świadoma oręża jaki dzieży dłoniach nie wahała się pociągać za odpowiednie sznurki, by osiągać zamierzone cele.

Pod koniec XVII wieku Polska nękana jest konfliktami wewnętrznymi. Małżeństwo króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego z Eleonorą Habsburżanką, siostrą cesarza Leopolda I, które miało doprowadzić do ścisłego przymierza z Austrią, przyniosło zaostrzenie stosunków z Turcją i królem Francji. Wzrasta niezadowolenie społecznie wobec prowadzonej polityki, a brak finansowego i wojskowego wsparcia króla oraz sejmu podczas starć z oddziałami tatarsko - kozackimi Doroszenki sprawia, że opozycja cieszy się coraz większym poparciem. Plany Ludwika XIV na zyskanie w Polsce lojalnego sojusznika wydają się bardzo realnym scenariuszem. Jenak na drodze do ich realizacji stoi jeden człowiek - Michał Korybut Wiśniowiecki.


Robert Foryś zabiera czytelnika w podróż do XVII - wiecznej Polski, gdzie obowiązek i honor coraz mniej znaczą, a dobro ojczyzny można mierzyć w złocie. Odkrywa kulisy rozgrywek politycznych oraz walk o władzę i strefy wpływów, gdzie intrygi i manipulacje są codziennością, a zaufanie jest ograniczone nawet wśród sojuszników. Autor w bardzo realistyczny i ciekawy sposób przedstawia grę pozorów, którą prowadzą dosłownie wszyscy, a perfekcję osiągnęły w niej matki, żony i kochanki. Kobiety, które mimo formalnego braku władzy potrafiły osiągać to, na czym im zależało.

Prym w tej grupie oczywiście widzie Marysieńka, która doskonale wie z kim i w jaki sposób należy pertraktować, a komu uważnie patrzeć na ręce. W tej sztuce dorównuje jej matka obecnego króla, kniahini Gryzelda oraz jego żona Eleonora. Niebezpieczne femme fatale, które prócz kobiecych wdzięków dysponują inteligencją, przebiegłością, sprytem, zapleczem finansowym oraz powiązaniami z najbardziej wpływowymi mężczyznami w kraju i na świecie. Daleko im do delikatnych niewiast mdlejących przy pocałunku. Są wyrachowanymi sukami, zdolnymi posunąć się do wszystkiego, aby wyeliminować zagrażające im niebezpieczeństwo lub zwiększyć swoje szanse na sukces.

Zdolności plastyczne autora powodują, że czytelnik nie musi wytężać wyobraźni, ponieważ wszystko, co niezbędne „ma podane na tacy”, a lekki styl sprawia, że przez książkę płynie się lekko i przyjemnie. Robert Foryś ma dużą wiedzę na temat epoki, która niewątpliwie pozwoliła oddać klimat tamtych czasów i doskonale wpleść fakty historyczne w fikcję literacką.

"Bóg, honor, trucizna" to porywająca i intrygująca lektura, która oprócz palety różnorodnych emocji i wrażeń odkrywa dwoistą naturę człowieka. W tej książce oprócz polityki znajdziecie namiętność, miłość, zdradę i śmierć. Poznacie prawdziwe oblicza osób, które wpłynęły na bieg historii i przeżyjecie jedną z najbardziej fascynujących i interesujących przygód, którą w dużym stopniu napisało samo życie. W powieściach historycznych trudno jest zaskoczyć odbiorcę, ale możecie mi wierzyć, że pisarzowi udało się w taki sposób przedstawić bieg wydarzeń, że czytelnik ani przez moment nie odczuwa znużenia, a wręcz przeciwnie jego ciekawość jest nieustanie podsycana.

Książkę polecam wszystkim, bez względu na płeć i wiek, choć niewątpliwie najbardziej przypadnie do gustu wielbicielom historii Polski. W tej powieści jest wszystko, co niezbędne do pobudzenia wyobraźni i emocji. - niebezpieczne kobiety i wpływowi mężczyźni, uczucia, intrygi, spiski i zdrady. Poza tym jest to cenna lekcja historii, która na długo pozostanie w pamięci. Polecam.

Cytat "Tyle złamanych przysiąg, wypowiedzianych kłamstw i przelanej krwi.Czy czyni mnie to potworem?"

Ze strony Wydawnictwa:

Rok 1671, Francja. Marysieńka Sobieska spotyka się z kardynałem de Bonzim, ministrem spraw zagranicznych Ludwika XIV i jednocześnie jej „oficerem prowadzącym”. Żona hetmana wielkiego koronnego jest francuskim szpiegiem i ma doprowadzić do detronizacji Michała Korybuta Wiśniowieckiego...

Prawdziwa władza kryje się w cieniu. Wybrzmiewa szeptem knowań i pochlebstw, dźwięczy złotem, zabija trucizną i zdradą. Ten, kto osiągnął mistrzostwo w sztuce intrygi, może za pomocą niewidzialnych sznurków sterować losami innych, choćby byli oddaleni o tysiące mil.
Markiza d’Arquien miała całkowitą  pewność, że mężczyzna, którego odwiedza po zmroku, trzyma w swych zręcznych dłoniach mnóstwo takich niewidzialnych nici. W tym kilka łączących się bezpośrednio z nią.
Trylogia Gambit hetmański opowiada o rozgrywce między kobietami, które nade wszystko pragną władzy. Gotowe są za nią zapłacić złotem, krwią, a nawet swoim ciałem. Wiedzą, że rządzą nie koronowane głowy, lecz szyje, które tymi głowami kręcą. Mężczyźni są tylko figurami rozstawianymi na szachownicy. Cztery diabelnie inteligentne, bezwzględne i zdeterminowane w dążeniu do celu kobiety ponad trzysta lat temu rozegrały między sobą partię – stawką była korona największego mocarstwa ówczesnej Europy, Rzeczypospolitej. Bóg, honor, trucizna to pierwszy tom cyklu.
Tytuł: Bóg, honor, trucizna
Autor:Robert Foryś
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2014-09-10
Liczba stron: 424
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Otwarte


24 komentarze:

  1. Niewątpliwie przekonuje mnie do tej książki fakt, że ma odpowiedni klimat. Z chęcią do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak powieść historyczna to coś dla mnie. I do tego spiski i intrygi. Na pewno przeczytam :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być ciekawe, kto wie. Tylko okładka niczego sobie.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tylko będę miała okazję zajrzę do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za historią w takim wydaniu, niemniej jednak gdybym miał szansę na lekturę, to czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Historycznie? Muszę mieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka jest straszna i kompletnie niezachęcająca. Niemniej treść jest już o wiele ciekawsza :) Na pewno sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Po przeczytaniu recenzji Agnieszki, wydaje mi się, że okładka jest największym minusem tej książki.

      Usuń
    2. Źle, że tak się złożyło bo wiele osób z tego samego powodu przejdzie obok niej obojętnie, a mogłoby się im spodobać. Fatalna promocja.

      Usuń
  8. Bardzo chętnie ją przeczytam. A do tego ta okładka, która bardzo do mnie przemawia.
    Zapraszam do mnie:
    www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać książki historyczne, więc na pewno kiedyś po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. czekałam na recenzję tej książki, co prawda nie trafia w moje upodobania, ale na prezent dla bliskiej osoby - jak znalazł. Twoja tecenzja jest chyba pierwszą w sieci, gratulacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. :) Mam nadzieję, że jest tam dużo intryg i że to taki polski odpowiednik "Gry o tron" :) Chcę przeczytać oczywiście ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jestem i nigdy nie będę wielbicielką historii, dlatego już teraz wiem, że na pewno nie skuszę się na tę książkę. Na dodatek ma koszmarną okładkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. O, dzięki ładnej okładce będzie też dobre na prezent dla miłośników historii... Szkoda, że wcześniej jej nie wydali, bo by mi się w zeszłym tygodniu przydała... No, cóż. Następnym razem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka idealna jak dla mnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Historię bardzo lubię i nie ukrywam, że mam ochotę na tę książkę. :D Chętnie poczytam choćby o twardych (i jak to ujęłaś), "wyrachowanych sukach". :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem bardzo ciekawy tej lektury

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka wydaje się ciekawa. Może kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie nie moje klimaty, więc książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam, że książka spodoba się fanom "Gry o Tron", a że ja się za taką uważam, myślę, że kiedyś postaram się zdobyć tą pozycję. :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  20. Zasadniczo wiele można zastosować porównań do gry o tron. Podobny klimat, niebanalny język i przedstawienie postaci, okładka elegancka, w klimacie podobna do pierwszych wznowień oryginału. Generalnie polecam. Choć autor mógł zmienić jakoś " proletariusze wszystkich krajów łączcie się" , czy jakieś hasło sławiące obecną władzę Żydów, czy dyktat gejowski, a nie robić sobie modnych jaj z "Bóg, Honor, Ojczyzna".

    OdpowiedzUsuń