czwartek, 7 sierpnia 2014

Wystarczy uwierzyć w magię

Katarzyna Michalak - autorka, której powieści podbiły serca wielu czytelniczek. Osoba niezwykle miła, wrażliwa, sympatyczna i spontaniczna.Pozwala swoim bohaterom żyć własnym życiem, dlatego czasem swoim zachowaniem zaskakują ją i wprowadzają fabułę na nowe tory. Dla zrozumienia i wczucia się w sytuację swoich postaci pozwoliła zakuć się w kajdanki i obezwładnić, a także wynajęła apartament prezydencki. Czerpie z życia, czasem z własnego doświadczenia. Tak, miałam nie tylko przyjemność poznać Katarzynę Michalak osobiście, ale też byłam w jej towarzystwie na kolacji i nawet nie zauważyłam, kiedy upłynęły cztery godziny. To właśnie na tym spotkaniu pisarka zachęciła mnie do sięgnięcia po jej debiutancką powieść, a gdy Wydawnictwo Literackie po raz trzeci wznowiło serię wiedziałam, że nadszedł właściwy moment na podróż do małej wioski na zamojszczyźnie.


"Poczekajka" to historia dwudziestopięcioletniej doktor weterynarii Patrycji Marynowskiej marzącej o wielkiej miłości i cudownym mężczyźnie, którego nazwała Amre. Niestety mimo upływu lat ukochany nie stanął na jej drodze, a dyżurny adorator – kolega z pracy Artur nie poruszył jej serca. Dlatego postanawia wziąć sprawy we własne ręce i z pomocą magii odnaleźć wskazówki, które doprowadziłby ją do ukochanego. Ale czy domek koloru margerytki i jeździec na czarnym rumaku to nie za mały trop, aby rzucić się w wir poszukiwań? Dla większości z nas tak, ale nie dla Patrycji, której ten mały punkt zaczepienia wystarcza, by podjąć działania. A kiedy wreszcie odnajduje właściwą chatkę, spotkanie z tym jedynym wydaje się kwestią czasu, więc bez skrupułów porzuca dotychczasowe życie i przeprowadza się do spokojnej wsi o nazwie Poczekajka. I choć na spełnienie marzeń nie czeka długo, to droga do szczęścia okazuje się kręta i wyboista.

Główna bohaterka jest marzycielką, trochę szaloną i nawiną. Pragnącą miłości i gotową dla tego uczucia na każde poświecenie. Wyjazd z Warszawy i perspektywa nowego życia w nieznanym środowisku i spartańskich warunkach wcale jej nie przeraża. Ba, nawet jest zadowolona, że znajdzie się dość daleko od rodzicielki, która za wszelką cenę stara się kontrolować życie jedynej córki. Tak, ta dziewczyna potrafi walczyć jeżeli na czymś jej zależy i mimo, że nie z każdym może grać w otwarte karty, uparcie dąży do wytyczonego celu. I choć ma świadomość, że jej decyzja obarczona jest konsekwencjami dopiero w Poczekajce przekonuje się, że życie na wsi to nie bajka, a na sympatię i zaufanie mieszkańców trzeba sobie zapracować.
 
Autorka stworzyła ciekawą, trochę bajkową historię o miłości, w której w bardzo interesujący sposób splątała losy kilku osób. Pozwoliłam bohaterom podejmować decyzje, dokonywać wyborów a nawet parać się magią. Wykreowała różnorodne postacie, które w swoich rolach sprawdziły się bardzo dobrze, a ich zachowanie i działania sprawiły, że do samego końca przebieg wydarzeń nie był przesądzony. Nie zabrakło też tajemnic z przeszłości, intryg, kłamstw, gorzkiej prawdy i dobrego humoru.

Powieść nie jest pozbawiona wad, ale przy debitach literackich mam więcej wyrozumiałości, jednak pewne niedociągnięcia zwróciły moją uwagę. Patrycja jest weterynarzem i po przeprowadzce podejmuje pracę w zamojskim zoo i na tej płaszczyźnie jej poczynania są mało wiarygodne. Nie potrafiłam uwierzyć, że w ogrodzie zoologicznym z reguły bada się zwierzęta na odległość, dawkuje leki na chybił - trafił i można transportować jadowite węże w płóciennych workach. Drugim dość poważnym uchybieniem jest przedstawienie działań policji, która nie wyciąga konsekwencji z poważnych przestępstw i pozwala na samosądy.

"Poczekajka" mimo pewnych błędów jest dobrym początkiem serii. A konstrukcja fabuły sprawia, że ciekawość czytelnika i napięcie rosną z każdą kolejną stroną. Tak, niektórzy bohaterowie zdradzają się przed czytelnikiem ze swoimi zamiarami, a kiedy obserwuje zachowanie niczego nieświadomej Patrycji ma ochotę zawrócić ją z obranej drogi i po cichu liczy, że intuicja jej nie zawiedzie.

Jeżeli macie ochotę na lekką, przyjemną i okraszoną magią przygodę wybierzcie się w podróż do Poczekajki. Ta powieść nie tylko pozwoli Wam miło spędzić czas, ale oderwie Was od rzeczywistości. Polecam!

Za książkę dziękuję portalowi Interia360.pl

18 komentarzy:

  1. Książka raczej mnie zirytowała - bohaterka przesłodzona, rozchwiana emocjonalnie. Nie jest to postać z charakterem, która porywa czytelnika. Fabuła też dość miałka - ot, czytadło o którym zapomnimy bardzo szybko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam, ale będę mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przemawia do mnie twórczość tej autorki, nie potrafię sie nigdy w nią wczuć,a czytanie kolejnych książek było męczarnią, dlatego od pewnego czasu nawet nie próbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam tę książkę dawno temu, jeszcze w starym wydaniu, ale z czasem zapał do czytania jej jakoś mi minął. Głównie ze względu na niewiarygodne elementy, o których też czytałam w innych recenzjach. Kiedyś pewnie i "Poczekajka" dostanie ode mnie swoje pięć minut, ale to chyba jeszcze nie jest ten moment :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wspominam dobrze swojego pierwszego spotkania z twórczością tej pisarki. "Gra o Ferrin" była tak beznadziejna, że prędko nie nabiorę ochoty na powieści pani Michalak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś przeczytam, ale na razie sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie trafiają do mnie książki Michalak- strasznie się przy nich irytuję- więc nie wiem, czy w moim przypadku w ogóle jest sens sięgać po "Poczekajkę". Pomyślę jeszcze. ;)
    Nada

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tej autorki, bo tak dużo o niej słyszę, a nie mam swojego punktu widzenia. :C

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytam takich książek, ale znam kilka dziewczyn i kobiet, które kochają tę pisarkę, więc zapewne coś w tym jest :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej autorce podziękuję. Przeczytałam jej cztery książki, o trzy za dużo, więcej nie zdzierżę.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja dam książce szansę. Na razie nie mam wyrobionej opinii na temat twórczości autorki, bo jestem gdzieś pośrodku, jedna książka mną wstrząsnęła do głębi, druga ostudziła już nieco mój zapał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na razie mam w planach tej autorki serię Sklepiku z niespodzianką. A później zobaczę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak wiele dobrych opinii już czytałam na temat tej książki, że dziś idę poszukać jej w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak na razie w kolejce na przeczytanie czeka 'Nadzieja', a że czytałam sporo sprzecznych opinii o twórczości pani Michalak, to mam nadzieję, że właśnie 'Nadzieja' rozstrzygnie, czy sięgnę po kolejne książki jej autorstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Poluję na nią, bo bardzo lubię prozę p. Michalak.

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham, kocham , kocham książki K. Michalak. "Pczekajka" była jedną z pierwszych, która przeczytałam, chociaż trudno było ją zdobyć. W księgarniach braki, a dodruku jeszcze nie planowano, ale na szczęście ktoś wystawił używaną na allegro i mogłam się nią cieszyć. Mam ogromy sentyment do książek tej autorki. Zawsze mnie zaskakuje, a "Poczekajka" to dla mnie magiczny wymiar.
    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowakrainalagodnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam książek tej pisarki, chętnie poznam jej powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie czytałam żadnej z książek Pani Michalak, nie wiem czy mam żałować czy raczej nie :/

    OdpowiedzUsuń