Wizje dystopijnej przyszłości pojawią
się w literaturze coraz częściej. Autorzy prześcigają się w
pomysłach bądź bazują na sprawdzonych już schematach,
odpowiednio je modyfikując, urozmaicając i dodając nowe elementy.
Sięgając po książkę Alexandry Bracken nie byłam pewna, czy
pisarka będzie w stanie mnie zaskoczyć, ale zaintrygowana opisem
okładkowym postanowiłam zaryzykować.
Aleksandra Bracken zadebiutowała w
2010 roku powieścią „Brightly Woven”, którą napisała w
prezencie urodzinowym dla przyjaciela. Ale to seria „Mroczne
Umysły” przyniosła jej sławę okupując listy bestsellerów „New
York Timesa”. Dziś mieszka w Nowym Jorku, gdzie oprócz pisania
zajmuje się wydawaniem książek dla dzieci.
Przez pierwsze dziesięć lat Ruby żyła
w swoim małym słonecznym świecie pełnym kucyków i kolorowych
zabawek. Rodzice zadbali, by ich córka została odcięta od
wszystkich niepokojących informacji i żyła w nieświadomości.
Jednak pewnego wrześniowego poranka poukładany świat dziewczynki
burzy się, kiedy na jej oczach umiera koleżanka ze szkoły. Ostra
młodzieńcza neurodegenracja idioatyczna – OMNI zbiera coraz
większe żniwo, dlatego rząd opracowuje specjalne programy
wspierania dzieci i rodzin dotkniętych tą tragedią. W praktyce
oznacza to tworzenie specjalnych, odizolowanych obozów, w których
umieszczane są wykazujące określone symptomy dzieci. Ruby trafia
do takiego miejsca kilka dni po swoich dziesiątych urodzinach. I choć jej los wydaje się przesądzony, to w wieku szesnastu lat jej życie wkracza na nowe tory.
Autorka stworzyła ciekawą
rzeczywistość w której Stany Zjednoczone pogrążone są w
kryzysie, a kraj stoi u progu bankructwa. Jednak problemy ekonomiczne
są niczym w porównaniu z zagrożeniem płynącym ze strony dzieci.
OMNI sprawia, że młode umysły zostają obdarzone nadprzyrodzonymi
mocami mającymi różny charakter i natężenie. Od ponadprzeciętnej
inteligencji, po siłę do umiejętności wnikania i kontrolowania
innych umysłów. Dorośli są wobec nich bezsilni, dlatego
najlepszym rozwiązaniem wydaje się izolacja, zastraszanie, nadzór,
a czasem bardziej radykalne środki. Młodzi ludzie są „wyrywani”
z bezpiecznego oraz znanego środowiska i umieszczani w obcym
miejscu, w którym rządzą rygorystyczne zasady. Muszą dorosnąć w
ekspresowym tempie, czasem uporać, ze świadomością, że ci,
których najbardziej ufali zawiedli ich w największym stopniu. Dzieci przeżywają w obozach własną tragedię, ale poza murami nie
jest lepiej, gdyż działania rządu nie cieszą się poparciem
społecznym i nie brakuje frakcji próbujących przejąć władzę
oraz wykorzystać sytuację dla osiągnięcia własnych celów.
Pisarka stopniowo wprowadza odbiorcę w wykreowany świat, pozwalając
mu łatwo przyswoić prawa i mechanizmy tam panujące.
Bohaterowie powieści mimo młodego
wieku obdarzeni są pokaźnym bagażem doświadczeń. Każda z
postaci ma swoją historię i zmaga się z własnymi demonami. I choć
daleko im do ideału, bo mają swoje słabości i popełniają błędy,
to większość z nich wzbudza sympatię czytelnika. Nawet w tak
trudnych warunkach potrafią być dla siebie wsparciem i stać ich na
przyjaźń oraz poświęcenie dla drugiej osoby. Są zdolni do
miłości mimo, że doznali tak wielu krzywd i nie mieli w pobliżu
nikogo, kto nauczyłby ich kochać. Ich wzajemne relacje nie zawsze
są łatwe, czasem przebiegają w burzliwy sposób, ale też ewoluują
pod wpływem przedstawionych wydarzeń.
Autorka posługuje się lekkim i
przyjemnym w odbiorze językiem. Opisy są plastyczne i pobudzające
wyobraźnię. Pisarka dba zarówno o tło, jak i o szczegóły. Tempo
akcji przebiega w miarowym tempie i przyspiesza dopiero pod koniec
książki. Nie brakuje zaskoczenia, zwrotów akcji i niedosytu, który
pozostaje po przeczytaniu ostatniego słowa. I mimo, że Aleksandra
Bracken wykorzystała znane już schematy, to zrobiła to w bardzo
interesujący i oryginalny sposób, który powoduje, że od lektury
trudno się oderwać, a koniec przychodzi zbyt szybko.
„Mroczne umysły” to bardzo dobra
powieść nie tylko dla młodzieży, oparta na ciekawym pomyśle z
dużym potencjałem. Dostarczająca różnorodnych wrażeń i emocji.
Szybko wciągająca do swojego świata i pozwalająca na oderwanie od
rzeczywistości. Polecam.
Cytat "Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy."
Ze strony Wydawnictwa:
Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia.
Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich
jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne
umysły.
Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.
Autor:Aleksandra Bracken
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2014-04-02
Liczba stron: 456
link do książki: http://otwarte.eu/books/mroczne-umysly/
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Otwarte
Już dużo słyszałam o tej książce i wydaje się naprawdę faja!
OdpowiedzUsuńCzekałam z niecierpliwością na recenzje tej książki i teraz widzę, ze warto było, bowiem „Mroczne umysły” to bardzo dobra powieść. W takim razie mogę śmiało bez obaw po nią sięgać i czytać.
OdpowiedzUsuńMam na tę książkę wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńfaaantasyworld.blogspot.com
Chyba skuszę się na lekturę tej książki. Twoja recenzja jest aż nadto przekonująca. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się interesująca, ale trochę zniechęca mnie myśl, że jest to o dziesięciolatce :/ Niby napisałaś, że każdy z tych dzieciaków ma swoje demony z przeszłości, ale to nadal jakoś mnie odstręcza(może przez to że nie lubię tak małych istotek) i sądzę, że nie potrafiłabym wziąć tych wszystkich wydarzeń na poważnie... Zatem nie wiem >< Jeśli przez przypadek trafię kiedyś na tą książkę, to może ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale niezbyt dobrze to ujęłam, a rzeczywiście brzmiało, jakby książka była o dziesięciolatce. Już poprawiłam, ponieważ akcja powieści rozgrywa się kiedy bohaterka ma szesnaście lat.
UsuńLubię motyw dystopijny, więc z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać!! Koniecznie! :D
OdpowiedzUsuńJa jestem już po ,,Mrocznych umysłach" i teraz ciekawi mnie, w jaką stronę podąży ta historia.
OdpowiedzUsuńMam podobnie :)
UsuńCzaję się na nią, a że promocji w Znaku na pęczki to z pewnością już niedługo trafi na moją półkę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę koniecznie przeczytać !:)
OdpowiedzUsuńostatnio brakuje mi przekonania do książek tego typu. wszystkie te nadnaturalne zdolności, obozy, izolowanie. nie w chwili obecnej...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością prędzej czy później skuszę się na przeczytanie tej książki. Lubię takie historie.
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że Otwarte zdecydowało się wydać tę książkę, koniecznie muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa, ale ja jakoś do dystopii, utopii nie mogę się przekonać.Dla mnie jest to wszystko jakieś dziwne, pogmatwane i mam wrażenie, że jakbym zaczęła czytać taką książkę, to bym się pogubiła. Może się mylę, ale takie są moje odczucia:)
OdpowiedzUsuńNeurodegeneracja idiopatyczna wow, co za pomysł :) naprawdę z taką fabułą się nie spotkałam, wczoraj zaczęłam czytać recenzje tej książki i jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZaczynam poważnie żałować, że skusiłam się na inne tytuły, zamiast kupić właśnie tę książkę. Ale co się odwlecze, to nie uciecze :)
OdpowiedzUsuń