sobota, 8 października 2016

W labiryncie obłędu

Jolanta Kosowska należy do grona moich ukochanych pisarzy. Już podczas pierwszego spotkania „uwiodła” mnie emocjami, łatwością poruszania mojej wrażliwości i skrajnymi uczuciami, a z każdą kolejną lekturą moja sympatia i uznanie dla autorki rosło. Dziś każdą historię spod pióra Jolanty Kosowskiej „biorę w ciemno”, ponieważ nazwisko autorki jest dla mnie gwarancją niezapomnianej i niesztampowej literackiej przygody.

„W labiryncie obłędu” to historia wziętego psychoterapeuty Wojciecha Krzewińskiego stosującego niekonwencjonalne metody terapii, przysparzające mu zarówno zachwyconych pacjentów jak i zagorzałych wrogów. Kiedy pewnego dnia nieznajomy mężczyzna przekazuje mu wiadomość od byłej dziewczyny lekarz nie wie, że to dopiero początek niespodzianek jakie szykuje mu los.


Związek Karoliny i Wojtka należy do przeszłości. Łączyło ich coś wielkiego i wyjątkowego, ale z biegiem czasu okazało się, że życie z doktorem Krzewińskim jest pełne niespodzianek i dla młodej kobiety okazało się zbyt trudne. Odeszła, wyjechała do Toskanii, ale od czasu do czasu przypominała o sobie pisząc krótkie wiadomości e-mail, a w związku z tym niebezpośrednia forma kontaktu wydała się mężczyźnie bardzo podejrzana. Ale czy Wojciech znajdzie odpowiedzi na pytania dlaczego planująca wystawę we Florencji Karolina nagle wróciła do Polski i wymaga psychoterapii, a przede wszystkim czemu nie zwróciła się do niego osobiście?

Tym razem Jolanta Kosowska zabiera czytelnika w podróż do malowniczej Toskanii i pozwala mu cieszyć się jej urokami. W intrygujący sposób splata losy bohaterów i wiedzie ich labiryntem prowadzącym do obłędu. Po przyjeździe do Włoch Karolina odnawia znajomość z przyjaciółką ze studiów – Francescą, która nie tylko służy swoim towarzystwem, ale również pomaga jej znaleźć ciekawą i stabilną pracę. Wszystko układa się pięknie, aż do momentu, w którym w życiu młodej Polki dochodzi do dziwnych epizodów, a ona sama zaczyna zachowywać się jakby miała zaburzenia psychiczne. Ale komu i dlaczego zależy by życie pogodnej i sympatycznej malarki zamienić w koszmar i sprawić aby uwierzyła we własne szaleństwo i stanęła na skraju przepaści?

Wydarzenia śledzimy z perspektywy Wojciecha Krzewińskiego, który dopuszcza czytelnika do swojego życia, odczuć i przeszłości. Zaś historia Karoliny zapisana jest na kartach jej pamiętnika. Te dwie formy narracji nie tylko pozwalają lepiej poznać i zrozumieć bohaterów, ale też sprawiają, że przebieg akcji nie jest jednostajny i chronologiczny. A to w dużym stopniu ułatwia autorce utrzymanie intrygi w tajemnicy oraz prowokuje czytelnika do stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Ale oczywiście im więcej wie, tym więcej pojawia się wątpliwości.

Przemyślana fabuła, wartka akcja i plastyczny język sprawiają, że czytelnik nawet nie zauważa kiedy zaczyna płynąć na falach książki i razem z bohaterem snuje domysły oraz wyciąga wnioski. Autorka sprytnie manipuluje odbiorcą, odwracając jego uwagę od pozornie nieistotnych detali, ale poczucie, że „coś” mu umyka pozostaje w jego świadomości do ostatnich stron powieści. A kiedy prawda wychodzi na jaw, aż trudno jest uwierzyć, że taka motywacja była motorem sprawczym przedstawionych wydarzeń.

„W labiryncie obłędu” to fascynująca, nasycona emocjami gra balansująca na granicy złudzeń i rzeczywistości. Porywająca podróż do Toskanii przyprawiona miłością, namiętnością, szaleństwem i zbrodnią. To nietuzinkowe połączenie powieści obyczajowej, psychologicznej i sensacji. Książka odróżniająca się od dotychczasowych publikacji autorki, ale niemniej intrygująca i interesująca. Jeżeli lubicie dreszcz emocji, niebanalne podróże literackie, które na długo pozostają w pamięci i macie dość jesiennej aury za oknem, to powinniście wybrać się na wycieczkę do skąpanych w słońcu Włoch w towarzystwie Wojtka i Karoliny. Polecam.

Cytat: "Patrzę na Toskańską drogę do nieba i znowu wyruszam samotnie w drogę do piekieł" 

Ze strony wydawnictwa 

Wojciech Krzewiński jest wziętym psychoterapeutą. Stosuje niekonwencjonalne metody terapii, które przysparzają mu zarówno zachwyconych pacjentów, jak i zagorzałych wrogów. Pewnego dnia nieznajomy mężczyzna przekazuje mu wiadomość, że Karolina, dawna dziewczyna Wojtka, potrzebuje jego pomocy. Młoda, ale odnosząca już sukcesy malarka mieszka i pracuje od ponad roku w Toskanii, na jesieni planuje dużą wystawę we Florencji i wydaje się być ostatnią osobą, która mogłaby wymagać psychoterapii. Cała sprawa pachnie szytą grubymi nićmi mistyfikacją, mimo to Wojtek postanawia pojechać do hotelu, w którym miała zatrzymać się Karolina. Niedługo potem zaczynają mnożyć się pytania bez odpowiedzi.

Jolanta Kosowska – urodzona na Opolszczyźnie, całe życie związana z Wrocławiem, absolwentka wrocławskiej Akademii Medycznej i studiów podyplomowych Akademii Wychowania Fizycznego. Z zawodu lekarka, specjalistka w trzech dziedzinach medycyny, szukająca nieustannie nowych wyzwań i swojego miejsca na ziemi. Od paru lat mieszka i pracuje w Dreźnie. Związana jest z Polonią drezdeńską. Na co dzień przyjmuje pacjentów w praktyce lekarskiej przyjaznej dla cudzoziemców. Swój czas dzieli pomiędzy pracę zawodową, podróże i pisanie powieści. Zadebiutowała powieścią obyczajową „Niepamięć” (2012, Wydawnictwo Bukowy Las). W 2013 roku nakładem Wydawnictwa Novae Res ukazał się thriller „Déjà vu” , w 2014 powieści obyczajowa „Niemoralna gra”, 2015 roku powieść obyczajowa „ Nie ma nieba”
 
Tytuł:W labiryncie obłędu
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 308
Data wydania: 2016-10-26
link do książki:
Strona autorki: http://www.jolantakosowska.pl/
Za książkę dziękuję autorce oraz  wydawnictwu Novae Res

6 komentarzy:

  1. Moja recenzja ukaże się bliżej premiery książki, ale już teraz zdradzę, że kolejny raz jestem oczarowana twórczością autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie balansowanie na granicy złudzeń i realizmu. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz spotkałam się z tą autorką i szczerze mówiąc nie znam innych jej książek. Brzmi bardzo obiecująco i zachęcająco. Na pewno zapisze sobie to nazwisko :)
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tej autorce, ale muszę poznać jej powieść, bo wydaje się bardzo interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęca przemyślana fabuła oraz miejsce, w którym rozgrywa się akcja - czyli Toskania. Może i ja dam się oczarować tej książce?

    OdpowiedzUsuń
  6. Może dam szanse tej książce ale wątpię nie są to moje klimaty

    OdpowiedzUsuń