sobota, 22 października 2016

Bóg ma dla ciebie wielkie plany

Temat uczuć pojawia się w literaturze już od starożytności i na przestrzeni dziejów zawsze cieszył się dużym zainteresowaniem pisarzy. I trudno się temu dziwić, skoro miłość to jeden z najpiękniejszych darów, jaki możemy ofiarować drugiemu człowiekowi. O miłości niewątpliwie zostało powiedziane już wiele, dlatego w dzisiejszych czasach dotykanie sfery uczuć wcale nie jest zadaniem łatwym i wymaga od autorów nie tylko pomysłowości i kreatywności, ale również odwagi. I choć wielu podejmuje zagadnienie, tylko nielicznym udaje się stworzyć historię niesztampową, odbiegającą od schematów i oszałamiającą czytelnika.

„Boskie lato” Denise Hunter to opowieść o 26-letniej Madison McKinley – dziewczynie, której życie po śmierci brata bliźniaka odmieniło się na zawsze. A upływ czasu, wsparcie ze strony najbliższych, a nawet satysfakcja z pracy weterynarza nie przynoszą jej ukojenia. Jedynym antidotum na koszmarne sny wydaje się spełnienie niedoszłego marzenia Michaela związanego z wygraniem dorocznych regat na rzece Ohio. Niestety, dla panny McKinley to wyzwanie jest podwójne, bo nie dość, że musi poznać tajniki żeglarstwa, to jeszcze zmierzyć się z lękiem przed wodą. Z pomocą przychodzi jej Beckett O’Reilly - ostatnia osoba, którą zdecydowałaby się prosić o przysługę. Ale czy Madison wystarczy sił by wytrwać w swoim postanowieniu do końca? A może los ma wobec tych dwojga zupełnie inne plany?


Na pierwszy rzut oka Madison i Becketta dzieli wszystko. Ona jest dobrze sytuowaną prymuską z dobrego domu. On - syn alkoholika mający na koncie wiele mało chwalebnych czynów. Niepokorny chłopak z przeszłością, ale dla panny McKinley jego największym przewinieniem jest zranienie jej siostry Jade. A jednak z biegiem czasu okazuje się, że mogą dać sobie więcej niż przypuszczali. Miłość przychodzi nieproszona, ale czy uczucie, nawet najbardziej płomienne wystarczy, by pokonać wzajemne uprzedzenia oraz zdobyć się na szczerość i otwartość?

Nie będę ukrywać, że fabuła powieści została oparta na sztampowym pomyśle, a historia zmierza do nieuchronnego zakończenia, bo przecież romanse rządzą się swoimi prawami. Jestem jednak pod wrażeniem pomysłu autorki na samą historię, ale wydaje mi się, że Denise Hunter podeszła do tematu bardzo asekuracyjnie i z koncepcji z potencjałem wyszła opowieść interesująca, ale niestety tylko poprawna. Zabrakło mi emocji, dlatego nie zawsze potrafiłam uwierzyć bohaterom. Nie urzekła mnie również ich kreacja, ponieważ sprawiali wrażenie zbyt idealnych, ale to pewnie kwestia moich literackich upodobań, gdyż lubię kiedy postacie nie są czarno – białe, lecz „nasycone” wieloma odcieniami szarości, bo dzięki temu są bardziej ludzkie i nieprzewidywalne.

„Boskie lato” to powieść o miłości, stracie najbliższej osoby, tajemnicach z przeszłości, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, niedowiedzeniach i nieporozumieniach, a także sile wiary i religii, która dla wielu jest nie tylko ostoją i oparciem. Dotykająca delikatnej materii w bardzo subtelny sposób i pokazująca, że droga do szczęścia wcale nie musi być kręta i wyboista.

W moim odczuciu „Boskie lato” to powieść lekka, przyjemna i można przy niej miło spędzić czas. Pozwalająca na przeżycie ciekawej literackiej przygody, ale na tle gatunku wypada raczej przeciętnie. Szkoda, że autorka nie pozwoliła sobie na szaleństwo i zamiast na emocje postawiła na odwołania do religii i wiary, choć to niewątpliwie sprawia, że książka jest w jakimś stopniu wyjątkowa. Jeżeli macie ochotę na sympatyczny romans z bardzo problematycznym uczuciem w tle i nie przeszkadzają wam pewne niedociągnięcia, powinniście zapoznać się z Madison i Beckettem. 

Cytat: "Chętnie wyznałby jej wszystko, gdyby nie to, że prawda zbyt wiele by ujawniła" 

Ze strony wydawnictwa

Historia skłaniająca do śmiechu, wzruszająca do łez. I uczucie – bardzo problematyczne...

Madison McKinley straciła najbliższą osobę – brata bliźniaka. Czy można uporać się z taką tragedią? Pomimo wsparcia ze strony rodziny i satysfakcji, jaką czerpie z pracy weterynarza, śmierć Michaela wciąż prześladuje ją w snach. Znała jego myśli i pragnienia tak, jakby były jej własnymi. Starając się odnaleźć ukojenie, postanawia spełnić niedoszłe marzenie brata i wygrać doroczne regaty na rzece Ohio. Jest gotowa pokonać wszelkie przeciwności, a nawet stoczyć walkę z własnymi lękami, potrzebować będzie tylko kogoś, kto pomoże jej poznać tajniki szybkiego pływania łodzią. A któż nadawałby się do tego lepiej niż Beckett O’Reilly? Nie cieszył się wprawdzie dobrą reputacją, ale do spełnienia wytyczonego celu wydawał się być idealnym człowiekiem. Nic ich przecież nie łączyło i oboje mogli się skupić tylko na nauce żeglowania.

Wbrew jej woli przeszłość nie daje jednak o sobie zapomnieć, a z każdym dniem gorącego lata uczucie silniejsze niż zwykłe koleżeństwo coraz bardziej zbliża ich do siebie.

Czy Madison uda się wykrzesać dość siły, by spełnić marzenie brata? A może tajemnica, którą skrywa przed nią Beckett, zniszczy w zarodku ich kiełkującą miłość? Z jakimi wyzwaniami przyjdzie jej się jeszcze zmagać?
 
Tytuł:: Boskie lato
Autor: Denise Hunter
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 380
Data wydania: 2016-10-10
link do książki: http://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/boskie-lato,produkt179/
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS



7 komentarzy:

  1. Bardzo, ale to bardzo zaintrygowała mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba podziękuję, jakoś takie historie nigdy zbytnio mnie nie interesowały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością nie sięgnę po tę książkę, a jak widzę jakieś stwierdzenia typu: Bóg ma wobec ciebie wielkie plany to mnie za przeproszeniem wzdryga. Nasłuchałam się od różnych dziwnych ludzi takich rzeczy i mam dość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio Dreams stawia raczej na chrześcijańskie książki nawet jeśli chodzi o romanse. Z jednej strony to dobrze bo ciężko znaleźć taką religijne poprawną powieść w dobie pieprznych erotyków ale z drugiej szkoda że zrezygnowali również z wydawania fantastyki i takich autorów jak chociażby moja ulubienica Antonia Michaelis. Szkoda mi cyklu Daniel Sacredoti która miała niesamowity pomysł ale co z tego skoro Dreams nie wyda finałowego tomu :-/ Szkoda, naprawdę szkoda...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy odrobinie wolnego czasu prawdopodobnie w przyszłym roku, będę wiedziała, co wybrać, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na jakiś jesienny wieczór, czemu nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygująca sprawa z tym odwołaniem do religii. Nieczęsto mam okazję czytać takie książki. Może sięgnę po nią z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń