piątek, 16 stycznia 2015

Szum

W jednym z wywiadów Magdalena Tulli powiedziała: „Każdy z nas ma w sobie taką dziecięcą część, wesołą albo smutną, albo spragnioną przyjemności. Każdy na swój sposób układa sobie z nią sprawy. Niektórzy wolą ją ignorować. Ja się ze swoją dziecięcą częścią koleguję, chronię ją, dbam o nią. I pilnuję, żeby nie rządziła moim życiem.” Dzieciństwo jest okresem, w którym budujemy fundamenty na dalsze życie. I choć zazwyczaj kojarzy się ono z radością, beztroską i szczęściem, niektórzy zdobywają w nim tak pokaźny bagaż doświadczeń, że staje się on piętnem na wiele lat.

Magdalena Tulli nie ukrywa, że jej najnowsza książka „Szum” jest bardzo osobista i zawiera wiele elementów autobiograficznych, a podobieństwo do prawdziwych osób wcale nie jest przypadkowe. Główną bohaterką powieści jest ona - bezimienna narratorka, która od najmłodszych lat zmaga się z wyobcowaniem i brakiem akceptacji przez otoczenie. Nie spełnia oczekiwań własnej matki uważającej, że dzieci to loteria - bo nigdy nie wiadomo, co się urodzi. A jej trafił się wyjątkowo nieudany egzemplarz, mający problem nawet z tak podstawowymi umiejętnościami jak czytanie i panowanie nad emocjami, zupełne przeciwieństwo jego - opanowanego i inteligentnego syna jej siostry. Niezrozumiana i wykluczona z towarzystwa bohaterka w dzieciństwie zaprzyjaźnia się z książkowym lisem, który żyje w lesie i uczy ją przebiegłości: milczenia i niezwracania na siebie uwagi oraz przypomina o ważnych sprawach. Z biegiem lat dziewczynka dorasta, ale żeby mieć szansę na normalne życie musi uporać się z przeszłością.


Narratorka jest córką ocalałej, która podczas wojny przeszła piekło, a te doświadczenia położyły cień na jej dalszą egzystencję. I choć pozornie wiedzie normalne życie, to uzależnienia od pewnej siebie młodszej siostry i niezdolności do uczuć wobec własnej córki nie potrafi i nie chce ukryć. Dziecko miało wzmocnić w niej poczucie normalności, ale kiedy okazało się, że żywego organizmu nie można ulepić na swoją modłę, nie kryła rozczarowania. W jej przekonaniu urodzenie potomka nie spełniającego oczekiwań obligowało ją tylko do zaspokajania jego podstawowych potrzeb i zwalniało z wkładania wysiłku w kształtowanie wzajemnej relacji.

„Szum” to powieść drogi jaką przechodzi główna bohaterka aby „wyjść” z roli ofiary i dziwadła. Naznaczona cierpieniem i bólem historia o budowaniu poczucia własnej wartości. Nasycona emocjami, symboliką i metafizycznymi odniesieniami, które nie tylko pozwalają w większym stopniu zrozumieć zmagania postaci, ale w bardzo obrazowy sposób uwypuklają te elementy, na które autorka chciała zwrócić uwagę czytelnika.

W najnowszej powieści Magdalena Tulli nie tylko miażdży wrażliwość odbiorcy i chwyta go za gardło i serce, ale też pobudza do refleksji i daje nadzieję. Pokazuje, że choć przeszłość jest nieodzownym elementem naszego życia i nie da jej się od tak wymazać, to można nauczyć się z nią żyć. A to, że ktoś kiedyś nas zaszufladkował nie oznacza, że do końca życia musimy w tej roli pozostać. I choć lektura nie jest łatwa, warto się z nią zmierzyć, ponieważ na tych niespełna dwustu stronach jest więcej prawdy o życiu i o człowieku niż w niejednym podręczniku do psychologii. Polecam.

Za książkę dziękuję portalowi Czytajmy Polskich Autorów

14 komentarzy:

  1. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale jej fabuła oraz Twoja recenzja przykuła moją uwagę, dlatego mam nadzieję, że kiedyś poznam bliżej ''Szum''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś... niezbyt mnie zaciekawiła ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic jeszcze nie czytałam tej autorki, a widzę, że to duży błąd. Chętnie sięgnę po ,,Szum".

    OdpowiedzUsuń
  4. Po powieść z pewnością sięgnę, gdyż jest wszędzie wychwalana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie zaciekawiłaś, jest w Twojej recenzji coś, co sprawia, że muszę jej poszukać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, ale to bardzo chciałabym przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie interesująca książka. Nigdy o niej nie słyszałam. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zamiar się z książką zmierzyć, już czeka na półce. Moim zdaniem to lektura obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa fabuła, a Twoja recenzja sprawiła, że muszę sięgnąć po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się być bardzo ciekawa, a okładka przykuwa wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam same ochy i achy na temat tego tytułu a tematyka, choć mocna, ale jest przy tym prawdziwie głęboka. Zdecydowanie mnie ta książka interesuje:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę mam w planach a po Twojej recenzji chcę ją przeczytać jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że napisałaś o tej książce bo już kilka razy myślałam o jej przeczytaniu, ale jakoś ciągle zapominałam wrzucić ją na swoją listę "Do przeczytania". Ciekawi mnie jak została tu przedstawiona matka i oczywiście córka, bo widzę, że ich relacja nie była łatwa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Koniecznie muszę przeczytać tę książkę. ,,Szum" to jedna z najciekawszych i chyba najważniejszych premier ostatniego roku.

    OdpowiedzUsuń