Zadanie Konkursowe polega na
udzieleniu odpowiedzi na pytanie: Książka czy film? i krótkiego
uzasadnienia swojego wyboru
REGULAMIN:
Organizatorem
konkursu jest blog Klucz do wyobraźni
http://nieczytam.blogspot.com/,
prowadzony przez osobę prywatną.
1. Udział w konkursie
może wziąć każdy
2. Konkurs trwa od
27.10.2015 do 27.11.2015.
3. Nagrodami w konkursie
jest zestaw DVD składający się z filmów „Niezgodna” i
„Zbuntowana” oraz książka Veronici Roth „Zbuntowana”
4. Zadanie konkursowe
polega na udzieleniu i uzasadnieniu
odpowiedzi na pytanie: książka czy film? w maksymalnie 5 zdaniach
5. Odpowiedzi wraz z
adresem e mail proszę umieszczać w komentarzu pod tym postem.
6. Będzie mi miło,
jeśli dołączycie do obserwatorów mojego bloga lub do profilu na
Facebooku oraz
udostępnicie na swoim blogu banerek konkursowy, ale nie jest to
obowiązkowe
7. Spośród zamieszonych
komentarzy wybiorę według mojej subiektywnej oceny dwa najlepsze
8. Laureat miejsca
pierwszego otrzyma: zestaw DVD składający się z filmów
„Niezgodna” i „Zbuntowana”. Laureat miejsca drugiego otrzyma
książkę Veronici Roth „Zbuntowana”
9. Wyniki konkursu
zostaną opublikowane do 30 listopada 2015r.
10. Zwycięzca jest
zobowiązany w terminie 5 dni od ogłoszenia wyników do przesłania
swoich danych adresowych na terenie Polski na adres: nie.czytam@wp.pl
11. W przypadku
niedotrzymania terminu z pkt 11, nagroda zostanie przyznana kolejnej
osobie.
12. Nagrody zostaną
wysłane do zwycięzców listem poleconym w terminie 7 dni od
otrzymania wymaganych
Moja dusza mola książkowego nie pozwala mi odpowiedzieć inaczej jak KSIĄŻKA! Nie bez powodu mówi się, że książki to papierowi przyjaciele, którzy rozwijają nasz umysł. Dzięki czytaniu sami możemy sobie wyobrażać sylwetki bohaterów, pewne szczegóły w ich wyglądzie, przebieg danej akcji czy wygląd różnych miejsc, przestrzeni. W książkach to ja decyduję o wszystkim, a w filmach wszystko jest już gotowe. Podsumowując, preferuję książki, które poruszają najciemniejsze zakątki mojej wyobraźni. ;)
OdpowiedzUsuńE-mail: ania0134@o2.pl
Obserwuję bloga jako: Ania K
Pozdrawiam ;)
Zdecydowanie książka. Czytając książkę używamy swojej wyobraźni,
OdpowiedzUsuńtworzymy w głowie swoją wizję świata przedstawionego w książce.
Przeżywamy całą gamę emocji, których często film w pełni nie oddaje.
Oczywiście czytając możemy bardzo miło spędzić czas,
a dodatkowym plusem jest to, że uczymy się pisowni różnych wyrazów. :D
gosia_krak@o2.pl
Zdecydowanie książka ponieważ : 1) jest więcej ciekawych szczegółów ; 2) rozwija wyobraźnię ; 3) Ty i tylko Ty wyobrażasz sobie bohaterów więc nie zawodu, "bo nie tak wyobrażałem/am sobie tą postać ; 4) Dłużej trwa przyjemność z czytania :D ; 5) Bo Tak ! ( kto czytał książkę a potem oglądał film tego nie trzeba przekonywać że książka lepsza . Kto ogląda film zamiast przeczytać książkę - idzie na łatwiznę .
OdpowiedzUsuńMój email : gosia06073@gmail.com
Oczywiście, że wybieram książkę. Książkę zawsze mogę wziąć do ręki wielokrotnie, cieszyć się jej widokiem i czuć jej zapach. Książki zawsze są lepsze od filmów, zawierają więcej szczegółów, a czasem nawet bardzo się różnią od siebie. Poza tym nic tak nie ucieszy książkoholika , jak nowa książka w jego biblioteczce ;)
OdpowiedzUsuńemail: wrobel.g89@gmail.com
Zdecydowanie książka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je czytać w każdej porze roku inaczej.
Latem na łące pod drzewem w zapachu skoszonej trawy.
Zimą w fotelu bujanym przy kominku przykryta kocem i pijąca kakao lub mleko z miodem i masłem.
W filmie jest za mało szczegółów i jest za bardzo okrojony, nie idzie się dowiedzieć wszystkiego.
Mój email: dominikastarzyk97@gmail.com
Zawsze książka, ponieważ czytając możemy sobie sami wyobrazić świat o którym pisze autorka. Przed obejrzeniem filmu staram się w pierwszej kolejności przeczytać książkę. Niestety nigdy chyba jeszcze się nie spotkałam aby film okazał się lepszy od książki. Często pomijane są ważne fakty, które miały znacząca rolę w książce. Film jest to zawsze okrojona wersja książki.
OdpowiedzUsuńmail: dagmara.michalska@buziaczek.pl
Może to dziwne, ale wybieram film, ponieważ jestem wzrokowcem, co za tym idzie, lubię napawać się fikcyjnym obrazem wykreowanym przez reżysera.
OdpowiedzUsuńmail: kryniame@wp.pl
obserwuje jako cyrysia
Uwielbiam czytać od zawsze, dlatego wybieram książkę. Lubię szelest kartek i ich zapach. Czytając przenoszę się w inny świat. Bohaterom danej książki jest przypisany jakiś mój znajomy, jakimś cudem pasują jak ulał :)
OdpowiedzUsuńe-mail: wioletta700@wp.pl
Wybiaram książkę za jej bliskość ze mną o każdej porze dnia i nocy, za jej zapach i smak słów. Te pięknie skrojone kawałki papieru kształtują wyobrażnie, kreują nasze charaktery. Są pożywką dla nowych doznań, słów bogactwa. To właśnie książki pozwalają na ogrom lepsze ukazanie myśli i uczuć bohaterów, zła i dobra, zapachu skrzydeł anioła...
OdpowiedzUsuńaniawojech@poczta.fm
W przypadku tej serii zdecydowanie bardziej wolę film. Podoba mi się dobór obsady, tempo akcji, ale najbardziej efekty specjalne. ''Niezgodną'' oglądałam już kilka razy i nadal nie mam jej dość. Najlepsza ekranizacja, jaką oglądałam w tym roku.
OdpowiedzUsuńizabela.lemke@o2.pl
Oczywiście książka, wbrew nachalnej promocji,
OdpowiedzUsuńżaden film nie wzbudził we mnie zbyt wielkich emocji.
Za to własna wyobraźnia tak przekształca książkowe słowa,
że piękniejszych obrazów nie stworzy nawet Almodovar :)
lustro.rzeczywistosci@gmail.com
Zdecydowanie wolę książki, z kilku bardzo prostych przyczyn:
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich zapach ^^ szelest papieru pod palcami, możliwość czytania jej w każdą wolną chwilę (oczywiście też film mogę włączać kilka razy, ale komu by się chciało wciąż szukać fragmentu, na którym się skończyło, za to w książkach są cudowne zakładki). Ale to tylko takie dodatki, a jeśli chodzi o najważniejsze ich zalety to to, że zawsze możemy wyobrazić sobie bohatera, jak tylko chcemy, co z tego, że autor napisał, że postać nie jest zbyt przystojna, przecież nic oprócz naszej wyobraźni nas nie ogranicza, aby dodać mu nieco uroku, ułożyć mu odpowiednio włosy i ubrać jak tylko chcemy. W filmie dostajemy już gotowe postacie, przez co nasza kreatywność może się bardzo nudzić. W filmach też często nie dodaje się tych najważniejszych cytatów, które tak bardzo uwielbiam. A do tego można jeszcze używać kolorowych karteczek, aby zaznaczać, gdzie one były i zawsze do nich wracać. Nie ma prądu? Żaden problem. Wystarczy mała latarka lub świeczka i nie ma w ogóle mowy o nudzie, a zapewniam, że wtedy jest jeszcze lepszy klimat i warunki, aby lepiej wczuć się w powieść. Oczywiście uwielbiam oglądać ekranizacje, bo pokazują to, jak inni wyobrazili sobie historie w niej rozgrywane.
Obserwuję jako: klaudiaw41
e-mail: klaudiaw41@wp.pl
Książka a dlaczego działa moja wyobraźnia która jest jedyna w swoim rodzaju obserwuje jako Beata Lewandowska email adhd9@wp.pl
OdpowiedzUsuńKSIAZKA poniewaz oprocz mnie czytaja takze zona i niepelnosprawna kuzynka ......ksiazki lacza moja rodzinke i dostarczaja tematu do dyskusji . Jestem zadowolony,ze moja kuzynka jest szczesliwa widzac nowa ksiazke bo niestety przy swoich rodzicach ich nie posiadala . Ksiazki sa lekiem na cale zlo i oknem na swiat .
OdpowiedzUsuńLubie na fb jako Wlodek Piasecki :-)
Udostepniam post na swojej tablicy :-)
piaseckiwodek@gmail.com
Pozdrawiam :-)
Książka ponieważ film nie wszystko przekaże co jest w książce,a po drugie lubię czytać,mogę sobie bardziej wyobrazić. :)
OdpowiedzUsuńLubię na fb jako Anna Zierold
Udostępniam post na swojej tablicy
e-mail: azierold@wp.pl
Witam! Akurat przy tej serii ciężko jest wybrać ponieważ ekranizacja jest naprawdę dobra. Aczkolwiek konkurs polega na wyborze więc powiem FILM bo to jedna z form spędzania miło czasu z moim mężem i akurat w tym wypadku obojgu mam podobał się ten film. A powiem szczerze że rzadko się zgadzamy co do gatunku :)
OdpowiedzUsuńe-mail : biaze@interia.pl
Książka, ponieważ to mój osobisty, bezprzewodowy telewizor w głowie :)
OdpowiedzUsuńBarwny, ekonomiczny i podczasowy.
Tylko czytać :)
eve_ew@wp.pl
Zdecydowanie książka! Żaden, nawet najlepszy film nie jest w stanie oddać tego co zapisane jest na kartach książki. Ekranizacja może co najwyżej urzeczywistnić nam wyobrażenie o niektórych faktach z fabuły...
OdpowiedzUsuńantoniak24@wp.pl
Moja dusza książkoholiczki ciągnie do książki, ale jednak (za co pewnie byłabym spalona na stosie, przez moich książkowych przyjaciół) wybieram film. Uwielbiam książki, bo są one przy mnie jak przyjaciele, ale film jednak odgrywa większą rolę, to wtedy gdy oglądam jakiś film czy serial, schodzi się cała rodzina i wspólnie zasiadamy do filmu. Kiedy nudzi nam się w domu planujemy kolejny wyjazd do kina, na premierę filmu, wyjeżdżamy do wielkiej galerii i spędzamy tam wspólnie czas na dobrej zabawie. Przy książce też można spędzać dobrze czas, ale chwile z rodziną są piękniejsze, każda choć najmniejsza chwila jest dobra, aby wspólnie zasiąść i pośmiać się czy popłakać na filmie. :)
OdpowiedzUsuńe-mail: kinga.suder@onet.pl
Książka, bo:
OdpowiedzUsuń1. Przy dobrym świetle nie niszczy oczu,
2. Zawsze sam możesz wybrać zakończenie,
3. Przyjemnie ciąży w torebce,
4. Kolekcja książek zawsze wygląda ładniej od kolekcji filmów
agatajedynamla@gmail.com
Jednak książka. Jeszcze nie widziałam takiego filmu, który ukazałby całą treść, nic by nie uciął z fabuły. A to już jest minus. Po drugie oglądając np. Zbuntowaną odniosłam wrażenie (jak i moja "osoba towarzysząca"), że reżyser postawił na widowisko a nie na bohaterów, na ich historię. Były bardzo duże uproszczenia, które wręcz szokowały tych, którzy znają książkę. Owszem efekty specjalne w filmie są bajeczne, ale ... ale od czego mamy fantazję?! :) Przecież to nasza wyobraźnia jest super reżyserem najlepszej "ekranizacji" ... w naszej głowie, a na dodatek cała "produkcja" kosztuje tyle ile książka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dorota K.
dorota2603k@o2.pl
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńJestem w sumie zmieszana. Wiesz czemu? Opowiem Ci historię, kiedy to po raz pierwszy uwierzyłam, że film jest przesłaniem lepszym niż opis książki. Miałam sytuację z książką/filmem "Love,Rosie". Kojarzysz zapewne, prawda? Pamiętam, że po przeczytaniu opisu, który zaprezentowało mi wydawnictwo do recenzji, nie chciałam znać tej historii. Była mi całkiem zbędna. Zmieniło się to jednak, kiedy razem ze współlokatorką obejrzeliśmy film w kinie! Nie zapomnę, jak bardzo żałowałam i dosłownie gardziłam sobą, kiedy zdecydowałam się odmówić wydawnictwu recenzowania tej lektury. Stwierdzam więc, że każdy z nam powinien dać szansę ekranizacji, jeżeli wcześniej zdecydował się na nieprzeczytanie danej książki. Wtedy właśnie można dociec, czy lektura przypadnie nam do gustu. Często zdanie innych bądź tak jak w moim przypadku opis, jest mylący. Można więc zaryzykować, obejrzeć film, a później idąc dalej, przeczytać książkę!
Pozdrawiam Serdecznie,
Natalia Z
mail: nata130@interia.eu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka, zdecydowanie. Najpierw czytamy, potem oglądamy, choć kilka razy zdarzyło mi się, że to właśnie filmy zachęciły mnie do książek, więc w sumie trudno to dokładnie określić. W przypadku "Zbuntowanej" film jest o wiele lepszy od książki, tak samo jest z "Więźniem Labiryntu". Za to ekranizacja "Love, Rosie" wkurzyła mnie w każdy możliwy sposób. Książka została spłycona, a wiele wątków pominiętych. Totalna klapa filmowa.
OdpowiedzUsuńWszystko więc zależy od umiejętności kręcenia filmów i pisania książek.
Pozdrawiam,
Kryśka
e-mail:krysiadobra@gmail.com
Ewidentnie książka. Filmy do mnie nie przemawiają, oglądam je sporadycznie albo wtedy, kiedy muszę. Często zdarza mi się sytuacja typu: "Jak to nie oglądałaś tego filmu?! Myślałam, że wszyscy go oglądali!". Dzięki książkom codziennie mogę przenosić się do innego świata, który tak naprawdę sama mogę sobie wyobrazić i nie jest mi to narzucone przez film. Każdy chociażby najdrobniejszy szczegół jest zależny w 90% ode mnie. Wbrew pozorom, kiedy autor będzie coś przywoływał, dajmy na to "krzesło", raczej nie będzie dużej liczby osób, które to krzesło wyobrażą sobie dokładnie tak samo. To jest dla mnie największa zaleta książek - rozwijanie wyobraźni. Poza tym można dużo lepiej wczuć się w bohatera, niż podczas oglądania filmu. W niektórych książkach poznajemy dokładnie myśli, uczucia i przemyślenia. Według mnie w filmach dziwne i nienaturalne jest, kiedy reżyser próbuje je ukazać. O wiele bardziej wolę o tym czytać.
OdpowiedzUsuńPoza tym, czy film może pięknie pachnieć (pomijami 4D i tym podobne)? Nie! I to jest najlepszy argument :D
email: ata1546@gmail.com
Monika Stanisławska
OdpowiedzUsuńPewnie,że książka.Czytając możemy:
1.wyobrażic sobie jak wyglądają bohaterowie,miejsca w których toczy się akcja.
2.poznajemy nowe słowa i rozszerzamy swoje słownictwo
3.czytać można zawsze i w każdym miejscu
monikastanislawska@op.pl
Oczywiście, że wybieram książkę.
OdpowiedzUsuńCzytając ją używam wyobraźni i w mojej głowie powstaje wizja bohatera. To tak jakby w głowie był mały telewizor, który wyświetla następujące sceny, tylko, że tworzymy je my sami, używając wyobraźni. To świetna zabawa, kiedy możemy wykreować jakieś miejsce, co jest nam zabrane w filmie. Gdy czytam książkę to wczuwam się w bohatera i czuję jego emocje, kiedy natomiast w filmie jestem biernym obserwatorem, który za nic w świecie, nie może się dowiedzieć co dzieje się w głowach bohaterów. A po za tym książkę możemy zabrać dosłownie wszędzie i nie musimy się martwić, że rozładuje się bateria czy też zabraknie prądu.
e-mail: karla221b@gmail.com
Pozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka - pomysłowa,wciągająca,czyta się ją jednym tchem.Pozwala się czytelnikowi rozsmakować w historii i opisach niczym najlepsze danie :) Dzięki niej moja kolekcja w pokoju ciągle się powiększa - a to wspaniałe uczucie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka dla wszystkich czytelniczek :)
e-mail : ania.przegedza@neostrada.pl
Książka to przyjaciel,który nigdy mnie nie zawiódł.Jest jak anioł,który pomaga mi przetrwać deszczowe dni.
OdpowiedzUsuńemail:anna_mariaO@poczta.onet.eu
Pozdrawiam)
To pytanie wbrew wszelkim przemyśleniom jest niezwykle trudne. Moim zdaniem obie dziedziny wymienione powyżej zagnieżdżają się w sercu na stałe i odkrywają w nas te przesiąknięte deszczem strony, które nazywamy wrażliwością. Natomiast książki wnikają głębiej, wkładają dobro w nasze usta i mądrość w serca. Potrafią również pokazać, do czego zdolna jest nasza wyobraźnia i jak potężną bronią może być w odpowiednich rękach. Tak więc, to książki są moją ścieżką przewodnią, przede wszystkim dla tego, bo pokazują mi jak walczyć, aby zwyciężać.
OdpowiedzUsuńe-mail: mariolaszykulska@gmail.com
To pytanie wbrew wszelkim przemyśleniom jest niezwykle trudne. Moim zdaniem obie dziedziny wymienione powyżej zagnieżdżają się w sercu na stałe i odkrywają w nas te przesiąknięte deszczem strony, które nazywamy wrażliwością. Natomiast książki wnikają głębiej, wkładają dobro w nasze usta i mądrość w serca. Potrafią również pokazać, do czego zdolna jest nasza wyobraźnia i jak potężną bronią może być w odpowiednich rękach. Tak więc to książki są moją ścieżką przewodnią, przede wszystkim dla tego, bo pokazują mi jak walczyć, aby zwyciężać.
OdpowiedzUsuńe-mail: mariolaszykulska@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście że książka :) Jest pobudzaczem wyobraźni, która dobrze rozwinięta może przysporzyć nieoczekiwanych emocji każdego dnia :) Poza tym powszechnie wiadomo, że większość filmów powstaje na podstawie książek, więc to samo przez siebie oznacza, że to właśnie książka jest tym czymś lepszym, ważniejszym, nadrzędnym. Uwielbiam czytać książki i łatwiej znaleźć mi na nie czas niż na oglądanie filmów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
e-mail: karolina_szutkowska@wp.pl
Trudny wybór, bo:
OdpowiedzUsuń--> przy filmie mija mniej czasu i to przemawia do mnie, gdy czasu mam niewiele
--> niektóre filmy są lepsze niż książki
--> ale przy tym to książki bardziej rozwiają wyobraźnię
--> książki również pozwalają "zniknąć"
Dlatego też dla mnie wybór pomiędzy książką a filmem jest podobny do wyboru truskawki czy maliny. Bo i w jednej i w drugiej sprawie nie potrawię wybrać jednej, lepszej opcji.
Magdalena,
e-mai: magda-17_17@o2.pl
Czytając książkę mogę się zanurzyć w świecie własnej wyobraźni, to ja mogę być bohaterką, także moi przyjaciele.
OdpowiedzUsuńKsiążki są dzięki rozbudowanej fabule bardziej realistyczne, większa szczegółowość opisu sprawia, że dużo chętniej się czyta książkę, wręcz nie można się oderwać, nie ma tak częstego "przeskakiwania" do różnych scen, historia jest dobrze opisana.
Filmy nie są zbyt często dobrym odwzorowaniem książki, zazwyczaj są bardziej surrealistyczne niż ich papierowe odpowiedniki.
Z książki można się dowiedzieć dużo więcej niż filmu, ponieważ są tam opisane uczucia bohaterów, ich rozterki, przemyślenia, dzięki temu bohaterowie są nam bliżsi.
Książka jest niczym najlepszy przyjaciel, z którym możemy wybrać się wszędzie, np. do krainy wyobraźni, powracając do niej, mimo, że już ją przeczytaliśmy czujemy się jakbyśmy znowu odkrywali cenny skarb, oczywiście podobnie jest z filmem,jednak ponowne oglądanie nie jest już tym samym, nie jest tak "wciągające", ani tak "uzależniające".
e-mail: gorzata.kowalewska@gmail.com
Uwielbiam czytać. Choć lubie czasem obejrzeć dobry film to o wiele bardziej wole książkę. Potrafi ona przenieść nas do innego świata, pokazać to, czego nie pokaże nam żaden film, pozwala rozciągać wszelkie granice wyobraźni, jeśli tylko jej na to pozwoli. Wiele ekranizacji różnych książek jest po prostu skiepszczona. Nie powiem, że oglądałam filmy, które były naprawdę dobre, ale i tak wiele wątków co są w książce jest nie ujętych w filmie. A to mogą być na prawdę ciekawe sytuacje. Czasem nawet zdarzy się, że niektóre momenty są zmienione, np. w filmie "Percie Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna" Annabeth, jest w przeciwnej drużynie na obozie niż Percie i walczy z nim, a w książce wręcz przeciwnie. Są razem w drużynie. Książki również pozwalają mi uciec od codziennych problemów, stresów, zmartwień. Są dobrym sposobem na zabicie nudy i na długie podróże. Dlatego w tym wypadku, stanowczo wybieram książki.
OdpowiedzUsuńagunia545@interia.pl
Dla mnie niczym zadziwiającym nie jest to, że odpowiem książka, ale dla większości osób, które spotykam w swoim życiu ta odpowiedź nie jest aż tak oczywista, bo po co czytać skoro jest film? Gdy czytam w mojej głowie otwierają się nowe drzwi, przechodzę do nowej krainy. W niej żyję razem z bohaterami, przeżywam z nimi pierwsze miłości i zawody. Mogę być kim chcę i jaka chcę: księżniczką, buntowniczką, zagubioną nastolatkom, a nawet jakimś zwierzęciem lub starą kobietą co wiele już w swoim życiu przeżyła.Owszem nie zaprzeczę, że filmów nie oglądam, bo, gdy jakaś książka mnie zauroczy, ma w sobie te magie to film obejrzę, ale zawsze przed nim boję się,że zmieni moje zdanie na temat książki.
OdpowiedzUsuńDaria
dbaczkowska1@wp.pl
P.S. A oto mój blog od razu mówię, że dopiero zaczynam i przydałyby mi się jakieś rady:
http://ksiazkajestniczymogrod.blogspot.com/
Zdecydowanie stawiam na książkę, gdyż nie jestem fanką oglądania filmów, zwłaszcza ekranizacji. Nie lubię, gdy coś zaburza moje wyobrażenia postaci i świata, wprowadzając własnych bohaterów - w tym przypadku aktorów - oraz swoją wizję otoczenia. Z kolei gdy już obejrzę film, który jest ekranizacją, nie biorę się za książkę z tego samego powodu. Stawiam lekturę na pierwszym miejscu, bo moja wyobraźnia jest tak bogata, że bez "wyładowania się" straszy mnie dniami i nocami. Wyjątkiem od mojej reguły jest Wiedźmin i Gra o tron :)
OdpowiedzUsuńUla
ula.aoki@gmail.com
Kocham książki! Książka przekazuje wszystkie emocje związane z treścią i pozwala zająć się czymś pożytecznym podczas długich zimowych wieczorów. Zdecydowanie wybieram książkę, ponieważ kocham czytać. Filmy lubię tylko w przypadku ekranizacji wcześniej przeczytanej książki, bo mogę inaczej na nią spojrzeć i dać drugą szansę bohaterom powieści. Bardzo bym chciała obejrzeć film z serii Niezgodna, ponieważ czytałam wszystkie książki i jednakowo mnie zachwyciły swoją romantycznością i tajemniczością. W życiu bym się nie spodziewała śmierci Beatrice i szczerze powiem trochę się zawiodłam czytając o tym. Tak więc marzę o obejrzeniu tego filmu i poznaniu na nowo bohaterów serii. :)
OdpowiedzUsuń~roksana.14.2001@gmail.com
Książka!
OdpowiedzUsuńCzytając książki poszerzamy zasób naszego słownictwa oraz wiedzy poprzez odkrywanie nowych pojęć, miejsc czy też zjawisk. Zmusza ono nas również do myślenia oraz wyobrażania sobie bohaterów, ich mimiki oraz zachowania.Takich możliwości nie daje oglądanie filmu, gdyż tam mamy wszystko ‘’podane na tacy’’. Czytanie poprawia również koncentrację i pamięć, co mogę potwierdzić na własnym przykładzie. Kiedyś nie potrafiłam zapamiętać nawet tak błahych rzeczy jak np.numer telefonu a od kiedy zaczęłam regularnie czytać książki już nie mam z tym problemu.
Zapomniałam o e-mailu: annis16@op.pl
UsuńTo pytanie wbrew wszelkim przemyśleniom jest niezwykle trudne. Moim zdaniem obie dziedziny wymienione powyżej zagnieżdżają się w sercu na stałe i odkrywają w nas te przesiąknięte deszczem strony, które nazywamy wrażliwością. Natomiast książki wnikają głębiej, wkładają dobro w nasze usta i mądrość w serca. Potrafią również pokazać, do czego zdolna jest nasza wyobraźnia i jak potężną bronią może być w odpowiednich rękach. Tak więc to książki są moją ścieżką przewodnią, przede wszystkim dlatego, bo pokazują mi jak walczyć, aby zwyciężać.
OdpowiedzUsuńe-mail: mariolaszykulska@gmail.com
Jestem molem książkowym więc odpowiedź jest oczywista Książka. Czytając książkę rozwijamy wyobraźnię możemy sami na swój sposób przeżyć całą historię. Uczymy się ortografii. Możemy sami wyobrazić sobie bohaterów jak wyglądają ,zachowują się itp. W filmach zazwyczaj połowy książki nie ma.W filmie nie możemy wyobrazić sobie zachowania bohaterów czy wyglądu ich.
OdpowiedzUsuńemail: ola.sadlek@o2.pl
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka! Czytając, sami tworzymy świat - wygląd bohaterów, otoczenia i sytuacje. Książka nam tylko podpowiada niejako, jak ma to wyglądać. Możemy więc śmiało powiedzieć, że to my tworzymy film... tyle że w naszej wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńeminowaczek@wp.pl
Książka, wraz z nią zapach papieru,
OdpowiedzUsuńcieszącą oko niesamowitą okładkę
oraz szelest papierowych kartek wielu
dostaję z treścią, tak na dokładkę.
Książka pobudza moją wyobraźnię,
sprawia, że świat fikcyjny tworzę własny.
W filmie wszystko poukładane wyraźnie,
sposób odbioru treści jest "ciasny".
Dlatego książka lepsza, bo daje swobodę,
w mojej głowie tworzą się różne obrazy,
a w tym tworzeniu za wielką wygodę
uważam to, że ograniczają mnie tylko wyrazy. :)
domino1994domino@o2.pl
Dla książkoholików (a ja bez wątpienia się do nich zaliczam) wybór jest prosty i oczywisty – KSIĄŻKA. Dzięki czytaniu książek możemy rozwinąć wyobraźnię, tworzymy w myślach swoją wizję świata, w którym dzieje się akcja, książka zawiera zdecydowanie więcej szczegółów i możemy lepiej poznać historię czy odczucia bohaterów, a niektóre sprawiają, że czujemy się jakbyśmy razem z bohaterami przeżywali ich przygody.
OdpowiedzUsuńI jeszcze ta towarzysząca nam podczas czytania niepewność, co wydarzy się dalej, niepozwalająca oderwać się od książki...
Natomiast filmy mają to do siebie, że za szybko się kończą i często pomijane bądź zmieniane są ważne dla całej historii sceny, dlatego moim zdaniem książka daje dużo więcej przyjemności niż film. Poza tym zapach kartek i ich szelest są czymś niepowtarzalnym, jedynym w swoim rodzaju i nie da się tego porównać z niczym innym.
Obserwuję blog i lubię na FB jako Monika Łaznowska
e-mail: monika_laznowska@wp.pl
A ja tam wolę filmy. Dlaczego? Czytając książkę mam niezłą frajdę z zabawy wyobraźnią, ale czuję się ważna gdy oglądam film i myślę: "Nie, nie, nie. Tego W OGÓLE tu nie powinno być! Kto tworzył scenariusz do tej marnej podróbki?!". :D Oczywiście żartuję ;) Chciałam tylko powiedzieć, że to świetne uczucie gdy oglądasz film i potrafisz przyłapać się na tym, że sprawdzasz zgodność przebiegu filmu wraz z treścią powieści. Może wypowiedź ta nie jest zbyt oryginalna, ale ostatecznie stawiam na papier. Bo jak zabraknie prądu, to ludzie prawdopodobnie nie będą mieli co ze sobą robić :)
OdpowiedzUsuń(agatkawoj111@gmail.com) Pozdrawiam cieplutko!
Książka, ponieważ jak głosi choćby Wasz tytuł bloga jest ona "Kluczem do wyobraźni". Z nią możemy się utożsamić, wcielić w danych bohaterów i ich uczucia - natomiast film jest tylko obrazem. Sama świadomość tego, że możemy ją dotykać i czuć cudowne kartki na swoich dłoniach powoduje w nas jeszcze większe zaangażowanie w całą akcję. Książka ma w sobie coś z magii, dzięki przelanym na kartki słowom przenosi nas do innego lepszego świata, gdzie możemy odpocząć, mimo, że czasem pewne zdarzenia łamią nam serce. To właśnie książka uruchamia nasz rozum i pobudza organizm, powoduje, że chłonąc stronę za stroną zyskujemy nowe doświadczenia, sprawia, że potrafimy lepiej zrozumieć otaczający nas świat czy ludzi, czytanie książek odróżnia nas od "filmowców" szczególnie tym iż zachęca nas do sięgnięcia wgłąb siebie, a filmy tego nie potrafią - są zwykłą grą, widoczną na ekranie.
OdpowiedzUsuńE-mail: ktosiaxoxo@gmail.com
Wolę książki, choć są pewne wyjątki potwierdzające regułę. Jeśli film jest dobry, to przeczytanie po nim książki, na której opierała się fabuła jest niekiedy rozczarowaniem. Tak się utożsamiam z postaciami mi przedstawionymi, że książka już mi filmu nie zastąpi i na odwrót. Lubię jednak trochę popuścić wodze fantazji, więc jednak częściej sięgam po papierową wersję.
OdpowiedzUsuńbatonzo@o2.pl
OdpowiedzUsuńKsiążka, no pewnie że książka. Z filmu, nawet najlepszego, mamy radochę przed góra dwie godziny - książką można się delektować znacznie dłużej. Poza tym na treść książki mamy w pewnym sensie wpływ - jak nam coś nie do końca odpowiada, zawsze możemy to sobie wyobrazić troszkę inaczej (ja tak czasem robię). A jeśli w filmie jakiś element został "skopany" - z tym już nic nie zrobimy, coś się zobaczyło, tego się już nie "odwidzi" :)
OdpowiedzUsuńvaapku@gmail.com
Zapewne jak większość osób wybieram książkę. Dlaczego? Ponieważ:
OdpowiedzUsuń-po pierwsze; to zdrowsze dla oczu i wyobraźni. Kiedy mamy film to postacie są już z góry ustalone a podczas czytania książki sami wybieramy/wyobrażamy sobie jak wygląda bohater książki.
-po drugie; od zawsze wolałam książki. Miałam dylemat kiedy wybierałam pomiędzy ekranizacją a książką. Zdecydowałam się na ekranizację i to był mój błąd ponieważ potem przy czytaniu książki miałam strasznie zaspoilerowane, czego nie lubię - wolę książki...
E-mail: sgiach.miedzyksiazkami@gmail.com
Ekranizacja to jedna wielka niewiadoma. Wiąże się z nią spore ryzyko – a to film będzie bardzo kiepski, a może najzwyczajniej w świecie nasz ulubiony bohater będzie posiadał jakąś cechę, która zrujnuje nam całą przyjemność z oglądania? Możemy też rzecz jasna dostać dzieło wybitne, swoisty hołd dla książkowego pierwowzoru – UWIELBIAM „Lot nad kukułczym gniazdem”, „Ojca Chrzestnego” czy trylogię „Władcy Pierścieni”. Jednak trzymając w ręce książkę przenosimy się do innego świata, w którym to my jesteśmy reżyserem, scenarzystą, dźwiękowcem, specem od efektów specjalnych i osobą odpowiedzialną za casting... No i ten ZAPACH – nic nie równa się z zapachem książki.
OdpowiedzUsuńanna.pawezka@gmail.com
Ksiazka, bo literatura uczy relacji z ludzmi, a film nie. Udowodnione naukowo.
OdpowiedzUsuń