Każdy z nas czasem potrzebuje
odprężenia, odpoczynku po ciężkim dniu. Lekkiego i przyjemnego
oderwania od rzeczywistości, który dostarczy miłych wrażeń. W
takich chwilach z przyjemnością sięgam po książki, które nie
wymagają nadmiernego skupienia, nie prowokują do myślenia, ale za
to idealnie pozwalają zrelaksować się.
Iwona Czarkowska z wykształcenia jest
dziennikarką. Urodziła się dawno, dawno temu. Tak dawno, że w
dzieciństwie po podwórku przed domem, w którym mieszkała biegały
dinozaury. A może były to mamuty? Dzisiaj już nie pamięta, ale
jak sama twierdzi widok ten pozostawił trwały ślad w jej psychice.
Nie wiedziała, że jej powołaniem jest pisanie książek dla dzieci
póki nie dostała od pracodawcy polecenia stworzenia bajki dla
dzieci. Napisała jedną, a potem powstały następne i tak już jej
zostało. Pierwszą powieść dla dorosłych opublikowała w 2009
roku – była to „Słomiana wdowa”. Rok później ukazała się
jej kontynuacja „Kobieta do zadań specjalnych”.
„Słomiana wdowa czyli kobieta do
zadań socjalnych” to wspólne wydanie "Słomianej wdowy” i
„Kobiety do zadań specjalnych”. Główną bohaterką powieści
jest Zuzanna Roszkowska „Zu”, agentka nieruchomości i świeżo
upieczona żona, która przyciąga kłopoty jak magnes. Fakt, że
przez swoją lekkomyślność i roztrzepanie w większość z nich pakuje
się sama, ale pod tym względem ślepy los też jej nie oszczędza.
To jedna z tych osób, której może wylądować na głowie cegła w
drewnianym kościele. Małżeństwo z Michałem oznacza dla niej
zmiany, ale kiedy mąż przyjmuje propozycję pracy w Londynie
dziewczyna nie wie, że to dopiero początek niespodzianek jakie
szykuje jej los.
Zuzanna jest przeciętną kobietą,
która boryka się w niezwykły sposób z problemami dnia
codziennego. I choć każdemu z nas zdarza się zgubić torbę z
zakupami, spalić czajnik czy zapomnieć zapłacić rachunku, ona robi to
z dużo większą częstotliwością i fantazją niż przeciętny
człowiek. Niektórzy uważają ją za wariatkę, więc kiedy w
wiadomościach pojawia się informacja, że jakaś kobieta zatrzymała
metro, bo nie wyłączyła żelazka, pierwszą myślą jaka pojawia
się w ich głowach jest "Zu”. Decyzja męża o wyjeździe
rozczarowała ją, ale dzielnie znosi swój los. Tęskni i angażuje
się w powierzone jej obowiązki, czasem nawet wykazuje zbytnią
nadgorliwość, która nie tylko sprowadza na nią kłopoty i policję,
ale też prowadzi do odkrywania ludzkich sekretów i tajemnic z
przeszłości.
Większość bohaterów wzbudza
sympatię czytelnika, a ich wzajemne relacje przedstawione są w
bardzo interesujący sposób. Na uwagę zasługuje bezpośredniość i
szczerość w ich wzajemnych kontaktach. Słowne potyczki i trafne
komentarze nie tylko dodają im charakteru, ale też wywołują
uśmiech na twarzy odbiorcy. Nie miałam wątpliwości, że Michał
kocha swoją „blondynkę”, a Zu świata poza upierdliwym Michałem
nie widzi. Podobała mi się też zażyłość dziewczyny z siostrą
i nieocenione starsze sąsiadki, które niezwłocznie reagują na
dziwne odgłosy za ścianą i zawsze chętnie pożyczą gromnicę.
Autorka posługuje się lekkim stylem,
który pozytywnie wpływa na komfort czytania. Fabuła poprowadzona
jest w bardzo ciekawy sposób. I choć książkę czyta się lekko i
przyjemnie, na brak wrażeń nie sposób narzekać. Największym atutem
powieści są bohaterowie, ale trudno nie dostrzec dobrego humoru,
który wylewa się wprost na czytelnika niejednokrotnie wywołując
ataki śmiechu i poprawiając nastrój.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się
dlaczego obywatele nie lubią urzędu skarbowego, jak dbają o
klientów agenci nieruchomości, jak telefon komórkowy komplikuje
życie i co z tym wszystkim ma wspólnego stara kamienica oraz uciekający trup, to
powinniście zapoznać się z Zu. Sięgając po „Słomianą wdowę czyli
kobietę do zadań specjalnych” nie tylko spojrzycie na pewne
sprawy z innej perspektywy, ale też wprawicie w ruch Wasze mięśnie
brzucha. Polecam.
Cytat: "Jak słyszę "chudy rosół" to od razu wyobrażam sobie niemiłosiernie
rachitycznego kurczaka, który nie ma siły uciec przed rzeźnikiem, który
goni go z siekierą i w końcu dopada i odrąbuje mu głowę."
Ze strony Wydawnictwa:
Zwariowana i absolutnie kobieca powieść, w której humor i pogoda ducha okazują się lekarstwem na wszystko.
Historia lekkomyślnej Zuzanny Roszkowskiej, na co dzień agentki nieruchomości, po godzinach kobiety zdolnej do wszystkiego i żony prawie idealnej, która w niezwykle urokliwy sposób uświadamia nam, iż nasze słabostki to de facto przymioty, gdyż dzięki nim jesteśmy wyjątkowi, unikatowi.
Historia lekkomyślnej Zuzanny Roszkowskiej, na co dzień agentki nieruchomości, po godzinach kobiety zdolnej do wszystkiego i żony prawie idealnej, która w niezwykle urokliwy sposób uświadamia nam, iż nasze słabostki to de facto przymioty, gdyż dzięki nim jesteśmy wyjątkowi, unikatowi.
Jest to też opowieść o namiętnej miłości młodego małżeństwa, które tę miłość wystawia na próbę. Problemy finansowe zmuszają parę do chwilowego rozstania. Michał przyjmuje posadę w szpitalu na Wyspach Brytyjskich. Od tego momentu życie słomianej wdowy staje się iście wywrotowe. Nieokrzesana Zu nieustannie wpada w tarapaty, usiłując rozwikłać zagadkę rodziny Kowalów i poznać historię zakładu pogrzebowego Zielony Karawan. Pragnie pomóc sympatycznym staruszkom w anulowaniu opłat z tytułu dziedziczenia kamienicy obciążonej hipoteką. Kluczem do rozwikłania tajemnicy jest stara fotografia z rodzinnego albumu. Uzbrojona w urok osobisty agentka Zu rozpoczyna prywatne śledztwo…
Zu będzie musiała zmierzyć się z pewnym uciekającym trupem, pawianami cierpiącymi na depresję, bułgarską agencją towarzyską, sobowtórem Elvisa Presleya i tajemniczym mężczyzną, który mierzy do niej... z armaty!
Tytuł:Słomiana wdowa czyli kobieta do
zadań socjalnych
Autor: Iwona Czarkowska
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 388
Liczba stron: 388
Data wydania: 2014-03-04
Link do książki:http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&id=498
Dla relaksu, mogłabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że nie brak w tej książce dobrego humoru, który wylewa się wprost na czytelnika. W takim razie, aby poprawić sobie nastrój. nie pozostaje mi nic innego, jak zapoznać się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPowinni sprzedawać ją w aptekach jak antydepresant :)
UsuńDobry pomysł, tylko jeszcze żeby cenowo było okazyjnie :)
UsuńNa ryczałt :)
UsuńNie przekonałam się do fabuły tej książki i jej bohaterek. Podejrzewam, że bardzo by mnie one irytowały.
OdpowiedzUsuńNie ma książek, które odpowiadałby każdemu, na niektóre trzeba mieć odpowiedni nastrój, ale nie ma co na siłę zmuszać się do lektury :)
UsuńCzasem mam ochotę na lekturę przy której mogę odpocząć :)
OdpowiedzUsuńLubię się śmiać podczas czytania, więc z chęcią sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńJeśli książka wywołuje niepohamowane salwy śmiechu to jestem na tak.
OdpowiedzUsuńPod tym względem autorka nie oszczędza czytelnika i daje mu popalić śmiechem :) Dawno już tak dobrze nie bawiłam się podczas lektury
UsuńLekka lekturka to coś, co teraz niezwykle mi jest potrzebne, więc zdecydowanie jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i muszę przyznać, że sam niedawno odkryłam, że na własnym podwórku mamy, autorów, którzy nie tylko potrafią wbić czytelnika w kanapę, ale i dostarczyć mu wrażeń na najwyższym poziomie
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, jeśli jest lekko i do tego zabawnie - mamy przepis na udany weekend z książką :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie zwariowane historie, ciekawa jestem przygód bohaterki. :P
OdpowiedzUsuńLubię książki z humorem, lekkim językiem, ciekawą historią. Dla relaksu jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się do niej przekonać...
OdpowiedzUsuńLubię czasami sięgnąć po coś lżejszego, przy czym mogę odprężyć się i na chwilę zapomnieć o otaczającej rzeczywistości. Ta książka wydaje się idealna na taką okoliczność! :)
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze mieć taką książkę pod ręką, choć sama nie jestem fanką gatunku :)
OdpowiedzUsuńTo książka na którą mam coraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńHejka, zostałąś nominowana do Libster Blog Award, więcej info u mnie na blogu! http://zakochanawtresci.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLubię się śmiać podczas lektury, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń