Spustoszona
przez zmiany klimatyczne XXIII-wieczna Ziemia chce powrócić do
przedwiecznego, przedindustrialnego raju. Władzę przejęła na niej
garstka potężnych rodzin i ich zieloni święci. Miliony ludzi tkwią jak w
więzieniach w przeludnionych miastach, inne miliony trudzą się przy
iście faraońskich przedsięwzięciach odbudowy zniszczonych ekosystemów.
Tymczasem,
na księżycach Jowisza i Saturna powstała przeogromna rozmaitość
samowystarczalnych miast i osad, założonych przez potomków uchodźców z
ziemskich represyjnych reżimów. Kwitną w nich naukowe utopie pełne
wymyślnych wytworów sztuki genetycznej. Są ostatnim bastionem
jakiejkolwiek tradycji demokratycznej. Coraz większe ambicje nowego
pokolenia Zewnętrznych, chcących wydostać się ze swoich przytulnych,
wsobnych, kieszonkowych rajów, skolonizować resztę Układu Słonecznego i
popchnąć ewolucję człowieka na sto nowych torów, zagrażają kruchemu
pokojowi między ich miastami, a potężnymi ziemskimi rodami. Na Ziemi
liczne głosy domagają się wyprzedzającego ataku na Zewnętrznych, póki
nie jest za późno; inni z kolei chcą wykorzystać zdolności ich uczonych
i guru genetycznych.
Trwają kampanie na rzecz
pokoju i pojednania, manewry polityczne, prostackie demonstracje
wojskowej siły oraz szpiegostwo uprawiane przez wyhodowanych na miarę
agentów. Dwie odnogi ludzkości zmierzają ku wojnie...
Autor: Paul J. McAuley
ISBN: 978-83-7480-430-1
Muszę ją dopisać do mojej listy "must read" ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że od czasu do czasu nachodzi mnie ochota, żeby poświęcić się tego typu lekturze - niektóre z wyobrażeń dotyczących przyszłości robię ogromne wrażenie, a ponadto całkiem sporo z nich spełnia się (polecam choćby artykuł poświęcony prognozom Asimova http://tnij.com/yVGnp)
OdpowiedzUsuńNie, chyba nie czuję się skuszona, nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać!!!... :o
OdpowiedzUsuńnie wiem czy się skusze - nie jestem fanką takich książek :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ja kompletnie nie mogę się przekonać do tego gatunku :(
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie tematy od czasu do czasu, więc kiedyś na pewno z chęcią się za Cichą wojnę zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńOjej! Tym razem kompletnie nie moja bajka, ale podziwiam, że umiesz odnaleźć się w tym gatunku literackim.
OdpowiedzUsuńKocham takie powieści. Już nie mogę doczekać się premiery :D
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Nawet mnie zaciekawiła, a nie jestem zwolenniczką książek tego typu. :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie. :)
Nie czytuję za często sci-fi, jakoś średnio mnie do niej ciągnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię ten typ powieści :). Jak przeczytam część książek, które mi na mieszkaniu zalegają, to poszukam :).
OdpowiedzUsuń