Seria Dary Anioła miała
być trylogią i choć zakończenie trzeciego tomu pozostawiało
lekki niedosyt moim zadaniem było bardzo udane i wyczerpywało
temat. Popularność serii sprawiła, że autorka postanowiła
przedłużyć "życie"
bohaterów.. Ucieszyła mnie ta wiadomość, choć z drugiej strony
miałam wątpliwości czy kolejne tomy utrzymają dotychczasowy
poziom
Po
tragicznych wydarzeniach w ogrodzie na dachu nadrzędnym celem stało
się odnalezienie Jacea. Nikt nie ma pewności, czy chłopak nadal
żyje, trwają poszukiwania, ale tylko nieliczni postanawiają nie
podawać się, ale nawet oni nie przypuszczają, jak bardzo ostanie
zdarzenia wpłynęły na losy ich przyjaciela. Clary nie waha się podjąć
ryzykownej gry, ale czy to wystarczy, żeby odnaleźć i uratować
ukochanego i czy bez
pomocy przyjaciół ma szansę wygrać tę walkę ?
Autorka
dozuje napięcie już od pierwszych stron, jak zawsze zaskakuje i
dostarcza mnóstwa emocji, wciąga czytelnika w przysłowiową
gonitwę za króliczkiem, żeby na koniec pozostawić go z pustymi
rękami. Zakończenie piątego tom, choć nie tak spektakularne, jak
w przypadku poprzedniego pozastawia niedosyt, a rozbudzona ciekawość
musi pogodzić się, że odpowiedzi na nurtujące ją pytania być
może pozna w kolejnej części
Lekki
styl autorki i podsycanie napięcia sprawiają, że książkę czyta
się błyskawicznie. Opisy są niemęczące i pobudzające
wyobraźnie. W tej części Cassandra Clare dopuściła do głosu
więcej bohaterów, dzięki temu śledzimy wydarzenia z punktu
widzenia większej liczby osób, mamy też dostęp do ich myśli,
uczuć i wrażeń. Nie zabrakło też wątku romantycznego, miłość
wisi nie tylko w powietrzu, a to sprzyja nowym związkom i podsyca
nie tylko ogień, w tych, które znamy z poprzednich tomów serii
Większość
bohaterów przeszła metamorfozę, dla niektórych była to zmiana
korzystna, ale zdarzały postacie, które utraciły tę część
swojego charakteru za które tak bardzo je polubiłam. Zabrakło mi
ciętego języka Aleca, Isabelle trochę spiłowała "pazurki"
a sam Clary za bardzo zaczęła rozczulać się nad sobą. Na
szczęście nie zawiódł mnie Jace i Sebastian, którzy idealnie
sprawdzili się w swoich rolach.
Książka
umiliła mi kilka wieczorów, wciągnęła mnie do swojego świata i
sprawiła że oderwałam się od rzeczywistość. Moim zdaniem nie
jest to najlepsza cześć serii, gdyż autorka za bardzo skupiła się
na uczuciach i łączeniem bohaterów w pary. Niemniej jednak podróż
do świata Nocnych Łowców okazała się fascynująca i intrygująca
.Książkę oczywiście polecam, fanek serii nie trzeba przekonywać,
a tym, którzy nie byli na wycieczce w miastach, w których magia
przenika do rzeczywistości, którą znamy polecam całą serię.
cytat „Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów”
Ze strony wydawnictwa
Tytuł: Miasto zagubionych dusz
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Liczba
stron:556
Muszę kiedyś przeczytać tę serię. : D
OdpowiedzUsuńWielbię tę serię:) Ta część ciągle przede mną, ale mam nadzieję, że szybko uda mi się to zmienić:)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie książki autorki i uważam, że są one całkiem fajne.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja ; )
Pozdrawiam i zapraszam do mojego bloga.
Iwi ; )
Tą serię uwielbiam i złego słowa o niej nie powiem o :P
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę na całą serię, cytaty z tych książek są powalające. :)
OdpowiedzUsuńpierwszy tom tak mnie znudził, że odpuściłam sobie resztę :)
OdpowiedzUsuńto, że bohaterzy się zmieniają jest dużym plusem, jestem ciekawa jak zostało to przedstawione.
OdpowiedzUsuńJa jestem chyba jedyną znaną mi osobą, której ta seria nie zachwyca. Przeczytałam tom 1 i byłam tak głęboko rozczarowana, że nie czytałam kolejnych, choć ze względu na wielką popularność serii (niedługo nie będzie wypadało nie znać :P ) pewnie kiedyś nadrobię. ;)
OdpowiedzUsuńJest to jedyna część,której jeszcze nie przeczytałam,ale czeka już na półce:)
OdpowiedzUsuńJak na razie czytałam tylko dwa pierwsze tomy, muszę to nadrobić:)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalają tę serię, więc chyba w końcu muszę sięgnąć po pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuń