piątek, 26 lutego 2016

Czasami najtrudniejsze historie potrzebują najmniej słów

Katastroficzne wizje przyszłości naszej planety pojawiają się w literaturze i kinematografii coraz częściej. I choć ich autorzy prześcigają się w pomysłach i czasem ich wyobrażenia bardziej przypominają horror niż realny scenariusz, to trudno nie zauważyć wspólnego mianownika, którym jest duże prawdopodobieństwo, że Ziemia jaką znamy za sto czy dwieście lat będzie tylko wspomnieniem. Ale jak w dalekiej przyszłości będzie wyglądało życie ludzkości możemy tylko domniemywać.

Próbę odpowiedzi na to pytanie podjęła Karen Thompson Walker w swojej debiutanckiej powieści o tytule „Wiek cudów”, w której powołała do życia jedenastolatkę i postawiła ją w obliczu zagłady Ziemi. Życie Julii nie różniło się niczym od egzystencji przeciętnej nastolatki skupionej na nauce, treningach piłki nożnej i relacjach z rówieśnikami aż do pewnego wrześniowego dnia. Kiedy oficjalnie ogłoszono, że nastąpiła zmiana zwana „spowolnieniem” nikt już nie łudził się, że zaistniałe anomalie to nic nieznaczący wybryk natury. Dni i noce wciąż się wydłużały wywołując lawinę skutków, z których najmniej dotkliwe wydają się utrata użyteczności zegarów i kalendarza.


Czytelnik towarzyszy Julii od pierwszych chwil jej nowego życia, którego nieodzownym elementem staje się niepewność jutra. Początkowy strach z biegiem czasu zmienia się w inne doznania. Ale czy widmo śmierci to wystarczający argument by przestać czerpać z życia, przyjaźnić się i kochać? A może wręcz przeciwnie - lęk zadziała motywująco i mobilizująco?

„Wiek cudów” to przede wszystkim interesujące studium psychiki i zachowań ludzi postawionych w jednej z najtrudniejszych sytuacji. Zagłada widziana oczyma jedenastolatki to nie tylko odczucia małej dziewczynki, ale też jej obserwacje postępowania najbliższych, sąsiadów i rówieśników. To równanie wielu zmiennych, na które prócz czynników globalnych wpływają problemy charakterystyczne dla młodego wieku m.in.: brak akceptacji, funkcjonowanie w społeczności szkolnej, trudne relacje z rodzicami, a także pierwsze porywy serca.

Karen Thompson Walker w swojej wizji wykorzystała bieżące informacje o negatywnych skutkach działań człowieka na rzecz naszej planety i poszła kilka kroków dalej tworząc bardzo realistyczny i wiarygodny obraz przyszłości. Stworzyła ciąg przyczynowo – skutkowych zależności, które nie tylko wpłynęły na zjawiska przyrodnicze, ale również na decyzje i poczynania bohaterów.

W moim odczuciu „Wiek cudów” to intrygująca i bardzo oryginalna opowieść o zgładzie Ziemi. Nie wywołująca strachu czy przerażenia, ale poruszająca i pobudzająca do refleksji i przemyśleń. Pokazująca jak w chwili zagrożenia ludzie zmieniają system wartości i zachowują się. To jedna z tych lektur, które na długo pozostają w pamięci, a na niektórych czytelnikach „odciskają” piętno na wiele lat. I mimo. że główna bohaterka ma tylko jedenaście lat ta książka zrobi wrażenie na odbiorcach w każdym wieku. Polecam.

Cytat: " To, co niewyobrażalne, zostało wyobrazone, a to co, nie do pomyślenia - pomyślane."

Ze strony wydawnictwa:
Dobrze pamiętam dzień, kiedy ogłosili to publicznie: nastąpiła zmiana, „spowolnienie”. Dni i noce wciąż się wydłużały. Odmierzanie czasu za pomocą zegarów i kalendarza straciło sens.

Świat się zmieniał, lecz nie wszystko zmieniało się razem z nim. Nowy rok szkolny zaczął się tak jak zawsze, choć kazano nam ignorować dzwonki. A ja nie przestałam marzyć o tym, iż pewnego dnia Seth na mnie spojrzy. Nawet kiedy miesiąc zamienił się w siedem zachodów słońca, właśnie to było najbardziej niewiarygodne: „Julia!”, dwie sylaby mojego imienia wykrzyczane przez niego na wietrze.

Jak silne mogą być uczucia, kiedy równowaga między światłem a ciemnością ulega całkowitemu rozchwianiu? Czy jest sens nadal kochać, przyjaźnić się, wybaczać, być wiernym, skoro jutro może nigdy nie nadejść?

***

Błyskotliwy debiut Karen Thompson Walker wywołał wielkie zamieszanie w świecie literackim. Powieść znalazła się w czołówce rankingów na najlepszą książkę magazynów „People”, „O: The Oprah Magazine”, “Financial Times” “BookPage”, “Kirkus Reviews”, “Publishers Weekly”, “Booklist”.

W przygotowaniu film reżyserki „Zmierzchu”.


Tytuł: Wiek cudów
Autor Karen Thompson Walker
Wydawnictwo: ZNAK
Liczba stron: 304
Data wydania: 2015-02-03
Za książkę dziękuję Wydawnictwu ZNAK

12 komentarzy:

  1. nie dość, że od kilku dni koleżanka namawia mnie do jej szybkiego przeczytania, to jeszcze recenzje są same pochlebne :) nie zostało mi nic innego jak odłożyć wszystkie inne książki na bok i zabrać się za czytanie wieku cudów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią bym przeczytała. Lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. czytalam i naprawde mi sie podobala to jest idealn ydebiut :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyjątkowo mnie zaintrygowała ta książka i chyba się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tylko znajdę czas to zaraz ją przeczytam. Pozdrawiam
    zapoczytalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bohaterką jest bardzo młodziutka dziewczynka. Czy książka nie jest przez to infantylna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie, ponieważ bohaterka nie ma czasu rozczulać się nad sobą i zastanawiać się czy to tylko "przyjaźń czy to już kochanie". Musi błyskawicznie dojrzeć, choć oczywiście nie "przeskoczy" w tydzień kilku lat. Julia wykazuje pewne cechy charakterystyczne dla swojego wieku, ale autorka nie uwypukla ich w sposób, który mógłby męczyć czy negatywnie oddziaływać na układ nerwowy starszego odbiorcy.

      Usuń
    2. Chciałam o to samo zapytać, ale patrzę, że Koleżanka mnie ubiegła ;)

      Twoja odpowiedź mnie uspokoiła bo trochę tej infantylności się obawiałam, a sama książka wydaje się być niezwykle interesująca! :)

      Usuń
  7. Chętnie przeczytam Fabuła mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie ten scenariusz brzmi troche zbyt realnie zebym była w stanie czytać to dla przyjemności. Unikam tematow przedstawiających przyszłość naszej planety, mam chyba fobie;p dobrze, ze Tobie sie podobala;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już dawno zastanawiałam się czy warto, więc na pewno się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń