sobota, 1 sierpnia 2015

Dam ci tyle czasu, ile mi zostało

Nurt Young Adult pojawił się w literaturze stosunkowo niedawno i obejmuje powieści skierowane do starszych nastolatków i młodych dorosłych w przedziale wiekowym 16 - 18 lat. Podejmujące zagadnienia bliskie każdemu nastoletniemu człowiekowi, m.in.: pierwszej miłości, pierwszych doświadczeń erotycznych czy dylematów pojawiających się u progu dorosłości. I choć autorzy prześcigają się w pomysłach i doświadczają wykreowanych bohaterów na rozmaite sposoby, to w tym nurcie niełatwo jest znaleźć powieść niesztampową i odbiegającą od schematów. Sięgając po pierwszy tom cyklu „Zatraceni” Rachel Van Dyken „Utrata” nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań, ale nie przypuszczałam, że autorka tak pozytywnie mnie zaskoczy.

„Utrata” to opowieść o dziewczynie z przeszłością i chłopaku bez przyszłości, których drogi przypadkowo krzyżują się by odmienić ich życie. Miłość jest ostatnią rzeczą jakiej każde z nich potrzebuje, a mimo to ślepy los postanawia postawić na drodze Kiersten boskiego Westona. I choć z racjonalnego punktu widzenia mają tylko pięćdziesiąt procent szans na szczęście, to dla ich serc ten rachunek prawdopodobieństwa pozostaje bez znaczenia. Ale czy dręczona przez demony przeszłości i zamknięta w sobie dziewczyna będzie potrafiła zaufać chłopakowi, który najprawdopodobniej złamie jej serce?


Nie będę ukrywać, że fabuła powieści została oparta na sztampowym pomyśle: ona – szara myszka, on – przystojny i bogaty, a przed nimi mnóstwo przeciwności losu do pokonania. A jednak jest w tej historii coś magicznego, romantycznego i wzruszającego czytelnika. Zwykła historia opowiedziana w niezwykły sposób, wywołujący skrajne uczucia, poruszający i drażniący najbardziej wrażliwe struny. Autorka stworzyła delikatny, acz bardzo barwny obraz miłości, która przychodzi nieproszona, burzy poukładany świat i zmusza do podjęcia ryzyka i walki o własne szczęście. Nasycona emocjami, tajemnicami, nadzieją i przyprawiona szczyptą dobrego humoru.

Przyznam szczerze, że do lektury książki byłam nastawiona sceptycznie, a nawet obawiałam się, że dostanę młodości od nadmiaru lukru i wesołego ćwierkania zakochanych nastolatków. Pomyliłam się i to bardzo, gdyż pisarka w ekspresowym tempie wciągnęła mnie w wykreowaną rzeczywistość i zadbała abym na każdym etapie lektury otrzymała dawkę wrażeń. I mimo że wiedziałam w jakim kierunku to wszystko zmierza poddałam się emocjom i przyssałam do książki, aż napis „koniec” brutalnie sprowadził mnie na ziemię.

Tak, w tej historii jest wszystko, co niezbędne do przeżycia fascynującej i niezapomnianej literackiej przygody. Ciekawi bohaterowie obdarzeni bagażem doświadczeń i charakterem. Sekrety, demony przeszłości, dylematy, rozterki, uczucia i skomplikowane relacje międzyludzkie. A wszystko to doskonale wyważone i aplikowane w odpowiednich dawkach by nie znudzić czytelnika i wywołać w nim odpowiednie reakcje.

Jeżeli szukacie lektury lekkiej, nieprzytłaczającej i idealnej na wakacje, czy odpoczynek po ciężkim dniu, to „Utrata” jest odpowiednia na takie okazje. Przypomni wam smak pierwszej miłości i narazi na morze różnorodnych doznań. Od skurczów serca, przez radość po smutek, żal i łzy. I choć dla niektórych wartość literacka tej publikacji może być znikoma, to nie zapominajmy, że książki nie służą wyłącznie pobudzaniu do refleksji czy przemyśleń i czasem każdy z nas potrzebuje zwykłego oderwania od szarej rzeczywistości, przyjemnej rozrywki, szczypty magii i dawki pozytywnej energii. Polecam.

Cytat: "Czasami musisz przejść przez piekło, aby znaleźć swoje niebo. "

Ze strony wydawnictwa:

Kiersten nie jest zwykłą dziewczyną. Ścigają ją koszmarne echa wydarzeń sprzed dwóch lat. Od tamtej pory woli unikać zobowiązań, a smutek jest jedynym znanym jej – i dlatego bezpiecznym – uczuciem. Gdy poznaje Westona, wydaje się, że dzięki niemu wyjdzie z ciemności na słońce.

Ale nie wie, że czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Choć Wes sądzi, że potrafi ją ocalić, to dając jej wszystko, jednocześnie wszystko zniszczył. Próbował ją ostrzec, ale jak można przygotować się na coś takiego?
   
Czasami musisz się śmiać, by nie wybuchnąć płaczem. A czasami, gdy myślisz, że to już koniec – to jest dopiero początek…

Pierwszy tom bestsellerowej, przepełnionej emocjami serii YA.

Tytuł: Utrata 
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-02-04
Liczba stron: 304
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Feeria













10 komentarzy:

  1. Mam w planach tę książkę od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Druga cześć jeszcze lepsza! :)

    Nominowałam Cie do LBA! :D
    http://papierowa-kraina.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy zachwalają i polecają, a mnie jakoś do niej nie ciągnie.
    gabxreadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo jestem ciekawa tej książki, tak samo jak "Toxic". Naczytałam się już wielu recenzji odnośnie tych książek i większość są pochlebne, co tylko utwierdza mnie w tym, że warto sięgnąć po te lektury ;)

    http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście uwielbiam tę serię, bo jest szalenie emocjonalna a ja lubię takie historie, które chwytają za serce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje pierwsze wrażenie, gdy spojrzałam na okładkę i opis fabuły, było takie jak Twoje. Gdy przeczytam książki, które teraz na mnie czekają, to może się pokuszę i o tę ;) Jeżeli mimo schematyczności jest podana w smaczny sposób - czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam nurt New Adult, YA trochę mniej (od dawna nie mieszczę się w tej kategorii wiekowej) ale Utratę mam i czekam na okazję, by przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka bardzo mi się podobała ;) Czytałam ją już dawno temu, ale teraz przede mną nowa książka tej autorki - "Toxic". Mam ją już na półce, ale póki co czeka w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam pierwszy i drugi tomi już wypatruję kontynuacji :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń