Warszawa jest centrum
życia gospodarczego, politycznego i kulturalnego, dlatego stała się
najczęściej wybieranym kierunkiem migracji z innych regionów
Polski. To tu wielu upatruje możliwości rozwoju osobistego,
znalezienia pracy i poprawy sytuacji materialnej. Faktem jest też,
że w stolicy mieszka najwięcej polskich celebrytów, gdyż w
Warszawie mieszczą się siedziby telewizji, stacji radiowych, firm
fonograficznych i agencji aktorskich, dzięki którym gwiazdy mogą
liczyć na zatrudnienie w swoich zawodach. Sięgając po książkę
Izabelli Frączyk „Siostra mojej siostry” byłam ciekawa czy
świat stołecznych sław przypadnie mi do gustu i czy odnajdę się
w tej rzeczywistości.
Główną bohaterką
powieści „Siostra mojej siostry” jest dobiegająca trzydziestki
mieszkanka zapadłej bieszczadzkiej wioski, która od śmierci matki
żyje bardzo skromnie. Ostatnie pieniądze zainwestowała we własny
interes, ale pogoda postanowiła pokrzyżować jej plany i zamiast
zysków zafundowała straty i kolejne długi. I pewnie egzystencja
Hanki nie uległaby zmianie, gdyby na jej drodze nie stanęła
przyrodnia siostra Kaja z bardzo intratną propozycją dla ubogiej
krewnej. Ale czy dziewczyna z prowincji odnajdzie się w wielkim
mieście?
Hanka nie ma nic do
stracenia, dlatego nie zwleka z podjęciem decyzji i wyrusza do
Warszawy. Na miejscu okazuje się, że nie tylko stolica stoi przed
nią otworem, ale też wielki świat celebrytów i gwiazd. Ale czy
prostoduszna i uczciwa dziewczyna będzie szczęśliwa w miejscu, w
którym dominują hieny i harpie czekające na najmniejsze potknięcie
lub błąd kolegi czy koleżanki po fachu, a przyjaźń, szczerość
i zaufanie jest towarem deficytowym?
Autorka wykreowała
bardzo sympatyczną i inteligentną bohaterkę, której nie
szczędziła bolesnych doświadczeń, a potem otworzyła przed nią
drzwi do sławy i bogactwa oraz zmusiła do dokonywania trudnych
wyborów i weryfikacji własnych priorytetów. Uwikłała ją w
skomplikowane relacje i zamieniła spokojną egzystencję w chaos.
Splotła ze sobą losy dwóch sióstr, które są jak przeciwległe
bieguny i wystawiła je na ciężką próbę, jednocześnie dając
szansę na zbudowanie więzi mającej moc większą niż rozgłos i
pieniądze.
Całość recenzji możecie przeczytać TUTAJ
Za książkę dziękję portalowi Czytajmy Polskich Autorów
Czytałam już o tej książce kilka recenzji i bardzo chciałabym poznać jej treść.
OdpowiedzUsuńcoś u mnie ostatnio wszystko się nie podoba, za dużo książek o podobnej tematyce, albo ja nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze o niej slysze ale jakos mnie do niej nie ciagnie ;(
OdpowiedzUsuńChyba mam już przesyt obyczajowych książek polskich autorek, przynajmniej chwilowo, ale myślę, że i tak będę o niej pamiętać jak już to uczucie mi minie ;)
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
Tym razem podziękuję, zupełnie nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię oderwać się od moich ulubionych kryminałów i przeczytać taką książkę. Dzięki, że podsunęłaś mi pomysł:)
OdpowiedzUsuńChętnie czytuję książki polskich autorek. ,,Siostra mojej siostry" mnie zainteresowała, z przyjemnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń