Debiuty literackie są pewnego rodzaju
podróżą w ciemno, gdyż nawet najlepszy opis okładkowy niewiele
nam powie o autorze. Czytelnik ponosi większe niż zazwyczaj ryzyko
rozczarowania, ale ma też większą szansę na przeżycie czegoś
niezwykłego, czego jeszcze nie doświadczył. Osobiście bardzo
lubię wycieczki z nieznanym przewodnikiem, choć nie zawsze „wracam”
z nich zadowolona.
„Golem i Dżin” to debiut literacki
amerykańskiej pisarki Helen Wecker, która od wczesnego dzieciństwa
marzyła o pisaniu książek. Po ukończeniu pisarskich studiów
podyplomowych rozpoczęła karierę twórczą. W ten sposób próbuje
znaleźć odpowiedź na wciąż powracające pytanie: co by było
gdyby?
Bohaterką powieści jest kobieta
zrodzona z gliny, która po śmierci swojego pana zostaje zmuszona do
rozpoczęcia nowego życia. Przybywa do Ameryki, ale nieznane
środowisko to niejedyny problem z jakim przyjdzie zmagać się
przebudzonemu do życia golemowi. Na szczęście na jej drodze staje
rabin Avram Meyer, który nie bez wewnętrznych dylematów postanawia
zaopiekować się zagubioną istotą. W tym samym czasie w zakładzie
blacharskim Boutrosa Arbeely z fakonu jednej z klientek zostaje
uwolniony mityczny dżin cierpiący na poważne luki w pamięci -
demon nie ma pojęcia kto i kiedy uwięził go w naczyniu. Pewnej
nocy losy tych dwojga krzyżują się, ale czy duch zrodzony z ognia i
kobieta z gliny odnajdą w dalekim kraju szczęście?
Helen Wecker zabiera czytelnika do XIX
wiecznego Nowego Jorku, który stanowi tło przedstawionych wydarzeń.
Pozwala mu obcować ze środowiskiem emigrantów, rozpoczynających wszystko od nowa w nieznanej rzeczywistości. W ciekawy sposób łączy
kulturę Bliskiego Wschodu z kulturą żydowską. I choć nie brakuje
tu kontrastów, wszystko zostaje doskonale wyważone i skomponowane
tworząc jednolitą, wiarygodną całość.
Kreacja bohaterów nie budzi
wątpliwości w odbiorcy, a dzięki odkryciu ważnych wydarzeń z ich
przeszłości czytelnik doskonale rozumie ich postępowanie, dylematy
i stosunek do świata oraz ludzi. Golem Chawa jest zdezorientowana,
gdyż w jej naturze nie leży posługiwanie się wolną wolą. Została stworzona do wykonywania poleceń pana, a kiedy go zabrakło,
kobieta staje się wrażliwa na potrzeby innych. I choć nie zdaje
sobie z tego sprawy, jest istotą bardzo niebezpieczną, impulsywną
i niewiele potrzeba, aby stanowiła poważne zagrożenie. Dżin niezwykle szybko odnajduje się w zaistniałej sytuacji i choć
odzyskanie pamięci i wyzwolenie z ograniczających go kajdanów jest
jego nadrzędnym celem, chętnie poddaje się nowym doświadczeniom.
Podobnie sprawa się ma z postaciami drugoplanowymi, które pisarka obarczyła
dość poważnym bagażem doświadczeń i choć każdy z nich jest
inny, wszyscy wiele przeszli, aby znaleźć się w tym miejscu i
czasie.
Autorka posługuje się bardzo
plastycznym i przyjemnym w odbiorze językiem. Nie potrzebuje wielu
słów, by stworzyć odpowiedni nastrój i zarazić nim
czytelnika. I choć akcja nie przebiera zawrotnego tempa na brak
wrażeń i atrakcji trudno narzekać. Oprócz „wycieczki” w różne
zakątki świata, odbiorca ma możliwość obserwowania zmian
zachodzących w bohaterach, ich wewnętrznych walk i moralnych
dylematów, borykania się z samotnością, przeszłością,
bezsennością i własną naturą. Nie spodziewałam się, że
połączenie tradycji żydowskiej z kulturą arabską oraz powołanie
do życia mitycznego dżina i golema może dać tak fantastyczny
efekt.
„Golem i Dżin” to jedna z tych
książek, które od razu wciągają czytelnika do swojego świata i
zapewniają mu dużą dawkę wrażeń i emocji. Autorka umie
rozbudzić ciekawość czytelnika i pobudzić go do dopasowywania
elementów układanki, które pojawiają się podczas lektury. Nie
brakuje też zaskoczenia i niedosytu, który pojawia się po
przeczytaniu ostatniego słowa. Szkoda, że Wydawnictwo postanowiło
podzielić tę historię na dwie części, gdyż nie lubię wystawiać
mojej babskiej ciekawości na ciężką próbę oczekiwania na
kolejny tom. Mnie autorka oczarowała, dlatego z czystym sumieniem
książkę polecam każdemu, kto ma ochotę na niezapomnianą
przygodę, gdzie stare wierzenia i mity ścierają się z magią.
Cytat "Tak chętnie odcinasz się od
przeszłości, ale czym ją zastąpisz? W jaki sposób chcesz
powstrzymać zło, kryjące się w człowieku, aby nie przeważyło
nad dobrem?”
Ze strony Wydawnictwa:
Połączyła ich bezsenność
Dwie mityczne istoty z odległych stron świata spotykają się w jednym
mieście pod osłoną nocy. Golem Chava - stworzona w dalekiej Polsce oraz
dżin Ahmad - zrodzony z ognia w starożytnej Syrii.
Debiutancka powieść Helene Wecker w niezwykły sposób splata żydowską
tradycję z kulturą Bliskiego Wschodu i literacką wizją Nowego Jorku u
schyłku XIX wieku.
Niezwykły tygiel magii, wierzeń i mitów w jedynej takiej książce.
Tytuł: Golem i dżin
Autor: Helen Wecker
Wydawnictwo: Fabryka Słów
liczba stron: 400
Dara premiery: 2014-01-10
Link do książki:
http://fabrykaslow.com.pl/ksiazki/golem-i-dzin-cz-1-541a książkę dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów oraz Portalowi Sztukater
Może być ciekawie, głównie ze względu na niecodziennie stracie kultur, a może raczej powinnam napisać połączenie kultur. W każdym razie jestem ciekawa, co z tego wyszło :)
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńZ reguły nie gustuje w tego typu tematyce, ale mimo wszystko brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńGdzieś już czytałam recenzję tej książki i chyba już wiem, że nie jest ona dla mnie...
OdpowiedzUsuń~Natalia
Słyszałam o tej powieści i miałam na nią chrapkę od czasu jej premiery :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu
UsuńPamiętam jak mnie zaintrygował opis książki gdy znalazłam ją w zapowiedziach. Nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie był to romans... Teraz sama nie wiem czy sięgać po tę książkę czy nie. Co nie zmienia faktu, że recenzja świetnie napisana - gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, może zbyt sugestywne zabrzmiało to słowo szczęście, ale w pierwszej części między bohaterami nie było "amorów" i trudno mi przewidzieć jak potoczy się ta z znajomość i czy od bezsenności do miłości jest jeden krok :)
UsuńChyba jednak nie dla mnie ta książka
OdpowiedzUsuńFajnie napisałaś o tej książce. Mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńDebiuty to rzeczywiście wielka niewiadoma, ale często je czytam. Nie wiem, czy akurat ta książka by mi przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńWarto zaryzykować. Polecam
UsuńPo części pomysł ciekawy, ale to połączenie mitów to może być aż za dużo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też trochę obawiałam się tego połączenia, ale autorka wszystko doskonale wyważyła
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie. Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńPolecam i dziękuję
UsuńZapowiada się ciekawie. Czytałam też "Golema" Edwarda Lee - trochę podobna tematycznie ;)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej powieści, szkoda tylko iż została podzielona na dwa tomy i na drugi trzeba sporo czekać :(
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak pojawiła się w zapowiedziach. Mam mieszane myśli, ale wydaje mi się dość niebanalna... Tylko mnie też trochę odstrasza ten podział na części.
OdpowiedzUsuńJa lubię debiuty, mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuń"Dwa światy" mają niebanalną fabułę, a skoro są tak dobre, to z chęcią sięgnę po tę książkę :)
Mimo wszystko myślę, że to raczej nie dla mnie książka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię zapraszam do mojego nowego wyzwania czytelniczego "Motyw zdrady w literaturze" - http://hugekultura.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytelnicze-motyw-zdrady-w.html
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, więc bardzo chętnie bym się skusiła, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń