Magdalena Witkiewicz potrafi „czarować”
słowem. Porusza tematy trudne i wrażliwe z lekkością i
delikatnością. Podczas przygody z jej książkami można przeżyć
nie tylko objawienie, ale też oświecenie. Choć jej powieści są o
kobietach i kierowane głównie do płci pięknej, to każdy
mężczyzna, który po nie sięgnie znajdzie w nich skarbnicę wiedzy
na temat niewiast. I choć może nie nauczy się czytać z nich, jak
z otwartej księgi, to na pewno lepiej je zrozumie i dostrzeże
własne błędy.
„Pensjonat marzeń” to kontynuacja
„Szkoły żon”. Ponowne spotkanie z Jadwigą, Julią, Michaliną
i Martą. Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą
się ich dalsze losy i czy wykorzystają wiedzę i doświadczenie
zdobyte w Szkole żon. Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie
wszystkie, choć najbardziej dumna jestem z Jadwigi, która wreszcie
zawalczyła o własne szczęście. Ujęła mnie też Marta, która
mimo kilku przegranych bitew znalazła w sobie siłę do wygrania
wojny nie tylko z otyłością, ale też z innymi aspektami własnego
życia. U Julii też nadchodzą zmiany, a przeprowadzka z Warszawy
na Kaszuby to dopiero początek niespodzianek, jakie szykuje jej los.
Natomiast Michalina mimo szczęśliwego związku z Jankiem odczuwa
potrzebę samotności, nie jest pewna swoich uczuć, ale czy rozłąka
z ukochanym przyniesie odpowiedzi na nurtujące ją pytania?
Znane czytelnikowi z pierwszej części
bohaterki powracają do swojego życia. Marta do roli matki, żony,
posługaczki, na której barkach spoczywa doglądanie i dopieszczanie
domowego ogniska. Status niepracującej żony bardzo jej ciąży, ale
dzielnie znosi swój los. Jadwiga wraca do niewiernego Romana i ze
stoickim spokojem nadal gotuje mu obiadki, pierze koszule... "W końcu
trzydzieści lat małżeństwa do czegoś zobowiązuje", a poza tym "w
jej wieku to już przecież nie wypada"... Julia jest szczęśliwa z
Konradem, a związek na odległość i krótkie namiętne spotkania
bardzo jej odpowiadają i mimo, że jest narzeczoną, do ołtarza jej
niespieszno, gdyż jest przekonana, że "papierek" może wszystko zepsuć. Michalina w nowej pracy osiąga
spełnienie, ale w życiu prywatnym nachodzą ją wątpliwości
czy Janek jest tym jedynym. Zaś Ewelina wpada na szatański pomysł
otwarcia kolejnej szkoły żon. Kobiety utrzymują ze sobą kontakt,
a zawarte przyjaźnie sprawiają, że są dla siebie nie tylko
wsparciem, ale też szczerymi doradcami. Nie zabrakło nowych
bohaterów, którzy swoją osobowością i zachowaniem dodali
powieści pikanterii.
Autorka stworzyła kobiety z krwi i
kości, pokazała różne odcienie miłości oraz pożądania. Każda
z bohaterek ma swoją historię i bagaż doświadczeń, który nie
pozostaje bez wpływu na ich podejście do życia i kontakty z
mężczyznami. Przez ich pryzmat ukazuje wzajemne uczucia i relacje
na różnych etapach związku. Od pierwszego zauroczenia, przez
małżeństwo z kilkuletnim stażem, po związek, który przekroczył
już perłowe gody. Tak, każdy związek ewoluuje, ale kiedy wkracza
na niewłaściwe tory, to wcale nie oznacza że trzeba poddać się
bez walki.
Magdalena Witkiewicz pisze o życiu. W "opowiadanych" przez nią historiach nie ma nic nieprawdziwego czy nierealnego. Jej
bohaterki to przeciętne kobiety, które marzą, kochają, czasem
popełniają błędy i mają swoje słabości, Nie są idealne,
dlatego czytelnikowi tak łatwo jest zrozumieć ich rozterki,
dylematy i podejmowane decyzje. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć,
ot jeszcze jedna opowieść o babskiej przyjaźni i zawiłościach
kobiecej natury. Nic bardziej mylnego, ponieważ powieści autorki,
zawierają drugie dno, a pod podszewką przedstawionych wydarzeń
„przemycona” jest ważna wiadomość dla każdej z nas. I choć dziewczyny z powieści potrzebowały turnusu w Szkole żon, żeby doznać
objawienia, tak czytelniczkom wystarczy lektura dwóch tomów serii,
żeby posiąść odpowiednią wiedzę i „materiał” do
przemyśleń.
„Pensjonat marzeń” to jedna z tych
książek, do której nie ma się o co przyczepić. Widać, że
autorka czerpie inspiracje z doświadczenia, obserwacji, a jej
sprawne oko widzi więcej, niż sami zainteresowani chcą pokazać.
Nie boi się tematów trudnych i łamania tabu, a robi to z wielką
subtelnością i klasą, pobudzając czytelnika do refleksji i
odpowiednich wniosków. Myślę, że każda kobieta niezależnie od
wieku i stanu cywilnego powinna wybrać się ma „wycieczkę” do
„Szkoły żon” i „Pensjonatu marzeń”. Polecam –
szczególnie panom, ponieważ ten zestaw to idealny prezent na
walentynki dla każdej pani.
Cytat „Odłóż to ciastko, które
trzymasz w ręku.Wyrzuć tę czekoladę. Nie warto dla tych kilku
sekund przyjemności. Nie od jutra. Od teraz. Właśnie od tej
chwili. Dla mnie jest już chyba za późno. Ale Ciebie może
jeszcze nie. Nie od jutra. Od teraz. Pamiętaj!”
Ze strony Wydawnictwa:
Po lekcjach w Szkole wiedzą, że ich los zależy przede wszystkim od nich samych.
Biorą sprawy w swoje ręce. Podupadły hotel położony w samym sercu kaszubskich lasów zamieniają w PENSJONAT MARZEŃ. Cudowne miejsce, z którym wiąże się smutna, romantyczna historia, musi się stać przytulnym hotelem otoczonym czarodziejskim ogrodem. W przeciwnym razie wszystko przepadnie...
Czy mimo tych drobnych i tych całkiem sporych przeszkód dadzą sobie radę?
Czy po raz kolejny okaże się, że w kobietach tkwi siła, która pozwala przenosić góry?
Biorą sprawy w swoje ręce. Podupadły hotel położony w samym sercu kaszubskich lasów zamieniają w PENSJONAT MARZEŃ. Cudowne miejsce, z którym wiąże się smutna, romantyczna historia, musi się stać przytulnym hotelem otoczonym czarodziejskim ogrodem. W przeciwnym razie wszystko przepadnie...
Czy mimo tych drobnych i tych całkiem sporych przeszkód dadzą sobie radę?
Czy po raz kolejny okaże się, że w kobietach tkwi siła, która pozwala przenosić góry?
Tytuł: Pensjonat marzeń
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: FILIA
Wydawnictwo: FILIA
Liczba stron: 252
Data wydania: 2014-02-05
Link do książki http://www.wydawnictwofilia.pl/pensjonat_marzen123,123.html
Za książkę dziękuję Wydawnictwu FILIA
Przyznaję, że zachęciłaś mnie bardzo, ale raczej powinnam zacząć od "Szkoły żon", żeby wszystko było jak należy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, najpierw wycieczka do "Szkoły żon", a potem śmiało możesz wyruszać do "Pensjonatu marzeń"
UsuńMuszę najpierw poznać pierwszą część, żeby sięgnąć po kontynuację. Nie byłam przekonana do książek Witkiewicz, bo czytałam jej wcześniejszą powieść "Panny Roztropne", która w ogóle mi się nie podobała. Ale najwyraźniej od tego czasu autorka zmieniła i tematykę, i styl pisania.
OdpowiedzUsuńJa przygodę z Magdą Witkiewicz zaczynałam od "Szkoły żon" , a "Panny Roztropne" jeszcze przede mną, więc trudno mi oceniać poziom tej książki, ale myślę, że zawsze warto spróbować jeszcze raz
UsuńSwój egzemplarz ,,Pensjonatu...'' właśnie dostałam, więc niebawem będę czytać. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu równie mocno, jak tobie.
OdpowiedzUsuńTo miłej lektury życzę i niezapomnianych wrażeń
UsuńWiem już, komu kupię tę książkę :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDzięki za pomysł na prezent na walentynki :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że będzie zadowoolna
UsuńBardzo podoba mi się to zdanie o wiadomości dla każdej z nas:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńNie czytałam jeszcze "Szkoły żon" chociaż książkę, mam już od jakiegoś czasu, ale jak spodoba mi się, to na pewno kupię i ten tytuł :-)
OdpowiedzUsuńZ reguły czytam inną literaturę, ale i po coś takiego zdarza mi się sięgnąć. Natomiast jestem pewna, że mojej mamie by się ta książka spodobała, bo właśnie takie zazwyczaj czyta :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś "Milaczka" i bardzo się zraziłam do tej autorki. Ale może poprawiła warsztat pisarski? Jeśli znajdę tę książkę w bibliotece, to sprawdzę, bo umiesz zachęcić :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam "Milaczka" , więc trudno mi się wypowiadać, ale myślę, że warto speróbować jeszcze raz. Trzymam kciuki, aby obie części pojawiły się w bibliotece
UsuńOstatnio często natykam się na tę pozycję. Ciekawe, że jeszcze po nią nie sięgnęłam!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest już druga część, a ja jeszcze nie zapoznałam sie z pierwszą.
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić zaległości
UsuńLubię taki typ książek, coś czuję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia :)
UsuńMam w planach "Szkołę żon". Zapowiada się ciekawa lektura obydwu części.
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńJa osobiście jestem zaciekawiona i zainteresowana, ale rozejrzę się najpierw za poprzednią częścią;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaciekawiona jestem na maksa tą pozycją! chcę ją <3
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńPrzeczytałam , podobał mi się Pensjonat, jednak co do Marty... mam wiele zastrzeżeń, jej postać bardzo, ale to bardzo mnie drażniła razem z trenerką, reszta super:)
OdpowiedzUsuńMnie może łatwiej było ją zrozumieć, bo sama jetem w podobnej sytuacji i wiem jak trudno zmotywować się do działania, często odkładając wszystko "na jutro", no i te zacisze domowego ogniska :)
UsuńBardzo chce przeczytac, tym bardziej ze Szkola Zon przypadla mi do serca :-)
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńPo tej recenzji zdziwiona jestem, że nie zagłębiłam się w lekturze pani Witkiewicz, pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że czas na zmiany :)
UsuńTak wszystkie chwalicie Panią Witkiewicz, że w końcu muszę zabrać się za jej książki :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałujesz swojej decyzji :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. Mam nadzieje, że niebawem będzie mi to dane.
OdpowiedzUsuńCzasami lubię poczytać takie książki. Zachęciłaś mnie :) Ale najpierw rozejrzę się za "Szkołą żon" ;)
OdpowiedzUsuńNa "Szkołę żon" mam już ochotę od dawna i chyba czas najwyższy to nadrobić, bo z przyjemnoscią sięgnę i po tą lekturę :)
OdpowiedzUsuńNajpierw "Szkoła żon", a później zabiorę się za drugą część. Mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona
UsuńGdzieś już o niej słyszałam. Okładka jest cudowna, a skoro treść tez świetna to muszę sięgnąć!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, okładka magiczna
UsuńMuszę w końcu dorwać pierwszą część!
OdpowiedzUsuńCzytałam "Szkołę żon", więc mam nadzieję, że "Pensjonat" niedługo też mnie nie ominie :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby 'wpadł" w Twoje ręce
UsuńMnie od samego początku zaczarowała okładka. Książkę na pewno też przeczytam, ale wiadomo - najpierw pierwsza część.
OdpowiedzUsuńW przypadku tej serii kolejność musi być zachowana
UsuńZapowiada się bardzo, ale to bardzo ciekawie. Myślę, że sięgnę po pierwszą część. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńŚwietna jest ta okładka. Chciałabym już przeczytać tę część, ale jak piszecie że kolejność musi być zachowana... kiedy ja to zrobię... Mój brak czasu jest tak dokuczliwy!
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, jednak zacznę od wcześniejszych pozycji autorki, jak mi przypadnie jej styl z pewnością sięgnę i po tę książkę.
OdpowiedzUsuń