Do książki Bożydara Grzebyka przyciągnął mnie tytuł „A komu czasem nie odbija?”. Opis okładkowy uchylił rąbka tajemnicy, ale to, co znalazłam w środku przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Głównym bohaterem książki jest Jurek. Mężczyzna wykształcony, inteligentny, mający problemy z przystosowaniem się do życia. Czasem zdarza mu się wychodzić przed szereg, co niejednokrotnie sprowadza na niego kłopoty. Poznajemy go w momencie utraty pracy z powodu „trudności w komunikacji” z hurtownikiem. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności Jurek znajduje się w odpowiednim czasie i miejscu, a to otwiera przed nim możliwość kariery w firmie pana Miecia „Święta Pamięć”. Stanowisko mówcy pogrzebowego nie jest szczytem jego ambicji, ale nawet on sam nie przypuszcza jak bardzo ta praca odmieni jego życie.
Powieść społeczno - obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle. Naszpikowana dobrym humorem i aluzjami. Ukazująca życie małego miasteczka, w którym układy, machlojki, znajomości i walka o wpływy to codzienna rzeczywistość. Nie zabrakło też świetnie wykreowanych bohaterów, którym autor nie szczędził zabawnych przydomków „mówiących” więcej niż szczegółowa charakterystyka. Każdy z nich jest przedstawicielem określonych postaw społecznych i zachowuje się stosownie do przydzielonej mu roli.
Autor w bardzo trafny sposób przedstawił obraz współczesnego polskiego społeczeństwa. Odkrył oblicze przedsiębiorców, pracowników, a także fałszywych przyjaciół, którzy do perfekcji opanowali robienie dobrej miny do złej gry. W tej książce, jak w życiu, nie ma ideałów, a każdy z bohaterów ma mniejszą lub większą skazę na sumieniu. Nie przeszkadza to jednak w polubieniu większości z nich.
Na pierwszy rzut oka w tej historii nie ma nic nadzwyczajnego, ot kolejny człowiek, który nie potrafi odnaleźć się we współczesnym świecie, dostosować do ogólnie przyjętych norm zachowań i tym samym skazuje siebie na niepowodzenie i ponosi porażki. Jednak podczas lektury trudno przeoczyć drugie dno, ponieważ autor pod podszewką przedstawionych wydarzeń porusza bardzo ważne kwestie oraz zmusza czytelnika do refleksji i przemyśleń. Nie jest to lektura lekka, choć niewątpliwie momentami można płakać ze śmiechu, ale w większości przypadków jest to śmiech przez łzy. Momentami czułam, jak kubeł zimnej wody wylewa się na moją głowę, poruszając temat, który najwygodniej jest zamieść pod dywan i udawać, że nie istnieje.
Jeżeli macie ochotę na nieprzeciętną lekturę, która dostarczy wam ciekawych wrażeń i pozwoli na pewne sprawy "spojrzeć” z dystansu i, to ta książka jest dla Was.
Cytat: "Zawsze chciałem czegoś więcej, niż miałem, sięgać ponad głowy środowiska. Zacząłem studiować filozofię, gdyż wierzyłem, że w pismach myślicieli znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a czoło otoczy mi nimb mądrości. W tych poszukiwaniach, tak się zapamiętałem, że z rozpędu zrobiłem doktorat i habilitację. I nastąpiła katastrofa..."
Ze strony wydawnictwa:
Zwolnienie z pracy każdemu może się zdarzyć. Zdarzyło się również Jurkowi, filarowi przedsiębiorstwa produkującego dewocjonalia. Życie jednak nie znosi próżni. Nasz bohater przypadkowo wygłasza mowę pogrzebową i zostaje zatrudniony jako mówca w firmie zajmującej się pochówkami. Okazuje się, że jest niedostosowany społecznie i popada w konflikt z kolegami z pracy, policja podejrzewa, iż jest seryjnym mordercą zwanym "Maniusiem Brzytewką", do tego nieszczęśliwie zakochuje się w cudzej żonie, która ma zamiar wyjechać na stałe na Wyspy Kanaryjskie. W sumie jedna wielka tragedia z wieloznacznym męczeniem kota w tle. Szczególną uwagę warto zwrócić na dialogi bez wątpienia pretendujące do miana kultowych i postacie, w których od razu można się zakochać, jak pan Miecio - przedsiębiorca pogrzebowy z doktoratem z filozofii, fałszywy rabin Lejczower czy przestępcy - gawędziarze: Bibuła i Graf.
To jedna z tych książek, które czyta się w jedną noc, a potem odczuwa się żal, że nie ma dalszego ciągu.
Idealna powieść na obecne czasy dla ludzi, którzy uważają, że mobbing, kult układów i znajomości oraz niezdrowa rywalizacja o wszystko, to trochę za mało, żeby wypełnić życie interesującą treścią
Autor: Bożydar Grzebyk
Wydawnictwo: Dobre słowo d. Wydawnictwo Grodkowskie
Liczba stron: 184
Data premiery 2010-08-09
Link do książki http://www.grodkowskie.pl/
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Grodkowskie
Muszę powiedzieć, że wyborem zawodu dla swego bohatera, autor mnie do siebie z miejsca przekonał :) Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu przeczytałam tę książkę i bardzo pozytywnie ją wspominam. Jeśli uda mi się znaleźć trochę czasu, to zapewne skrobnę małą recenzje na jej temat.
OdpowiedzUsuńFajna książka, szkoda że taka krótka. Jednak bohater doprawdy oryginalny ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam książkę w bibliotece :-) Nie czytałam żadnej jej recenzji, ale wydaje się ona ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i tak średnio do gustu mi przypadła.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale nie jestem do niej przekonana.
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno i mi również się podobała :)
OdpowiedzUsuńZ reguły nie czytam polskich książek, ale chyba muszę się przekonać, bo wydają się być coraz lepsze.
OdpowiedzUsuńRównież mnie nie przekonuje
OdpowiedzUsuńnie dla mnie
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Jestem jej bardzo ciekawa, sam tytuł zapowiada dużo humoru.
OdpowiedzUsuńDużo humoru zapowiada już samo nazwisko Autora;)
Usuń