Magia niektórych książek zaczyna się już od okładek, które wabią czytelnika swoim wyglądem. Wyróżniają się w gąszczu tytułów, przyciągając wzrok i wzbudzając zainteresowanie. Nie będę ukrywać, że do powieści „Morza szept” Patrici Schroder zwabiła mnie właśnie piękna okładka, a opis dodatkowo rozbudził moją ciekawość. Sięgając po książkę miałam nadzieję, że „zawartość” będzie godna opakowania.
Główną bohaterką książki jest nastoletnia Elodie, która po śmierci ojca ma problemy z odnalezieniem się w nowej sytuacji i pogodzeniem się ze stratą. Za namową matki postanawia zmienić otoczenie i wyjeżdża na Guernsey do ciotecznej babki Grace. Zamieszkanie na wyspie nie jest dla dziewczyny zbyt komfortowym rozwiązaniem, ponieważ od najmłodszych lat czuje lęk przed wodą. Opuszczeniu domu towarzyszy jej jednak ulga, gdyż na imprezie pożegnalnej doszło do pewnych incydentów, których konsekwencje dziewczyna wolałby „przeczekać” z daleka. Podczas pobytu na wyspie nastolatka zawiera nowe znajomości i przyjaźnie, a wyraźne zainteresowanie jednego z chłopców o imieniu Cyril wywołuje w niej sprzeczne uczucia. Nie trzeba być detektywem, żeby dostrzec, że nosi on w sobie tajemnicę, a jego zachowanie odstaje od reszty rówieśników. Dodatkowo w snach dziewczyny pojawia się młodzieniec o turkusowo-zielonym spojrzeniu, który pewnego dnia staje na jej drodze. Życie Elodie wkracza na nowe tory, ale czy jest ona gotowa na niespodzianki, jakie szykuje dla niej los?
Autorka zabiera czytelnika w fascynującą podróż na jedną z Normandzkich Wysp, gdzie spokojne życie mieszkańców burzą istoty z mrocznych legend. Pojawienie się niksów, istot zamieszkujących morza i oceny stanowi zagrożenie dla ludności. Niestety nie jest łatwo bronić się przed kimś, kto w niewielkim stopniu różni się od przeciętnego człowieka. Poza tym w XXI wieku, mało kto dopuszcza do siebie myśl, że w wierzeniach ludowych może być ziarnko prawdy.
Akcja książki rozwija się w miarowym tempie. Autorka stopniowo wprowadza czytelnika w sytuację panującą na wyspie. Daje mu możliwość poznania bohaterów i zrozumienia motywów ich postępowania, a także wzajemnych relacji. Wszystko ma związek przyczynowo- skutkowy, jednak nie da się nie zauważyć, że „coś” wisi w powietrzu. Tajemnice i niedopowiedzenia sprawiają, że czytelnik nie ma pewności, co do dalszego rozwoju fabuły, a każda kolejna strona zamiast zbliżać do rozwiązania zagadki, wprowadza jeszcze więcej niejasności i budzi kolejne wątpliwości.
Pierwszoosobowa narracja sprawia, że wydarzenia śledzimy z punku widzenia Elodie. Mamy dostęp do jej myśli, odczuć i wrażeń, a dzięki temu łatwiej nam zrozumieć jej zachowanie, rozterki i postępowanie. Dziewczyna jest zagubiona, boryka się z bólem po śmierci bliskiej osoby, a każde wyjście na świeże powietrze wiąże się z ujarzmianiem lęku przed zbiornikami wodnymi Gdyby tego było mało, serce zaczyna bić mocniej w najmniej odpowiednim momencie i dla kogoś, kto z racjonalnego punku widzenia jest poza jej zasięgiem.
Lekki styl autorki sprawia, że przez książkę można „płynąć”, zbyt szybko osiągając drugi brzeg. Plastyczne opisy pobudzają wyobraźnię i nie są naszpikowane zbędnymi detalami. Konstrukcja fabuły jest przemyślana i czytelnik w odpowiednim momencie dostaje wszystkie niezbędne mu w danej chwili informacje. Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie jego apetyty zostaną zaspokojone, ponieważ Patricia Schroder zadbała, aby w oczekiwaniu na kolejny tom, miał zagadnienia do przemyśleń. Jedynym minusem są dialogi, momentami miałam wrażenie, że są płytkie, a skupienie na oddaniu młodzieżowego języka nie zawsze kończyło się sukcesem. Czasem miałam problem z uchwyceniem sensu wypowiedzi, ale być może wynika to z racji mojego wieku.
Klimat książki i aura tajemniczości sprawiają, że powieść całkowicie odrywa od rzeczywistości i wciąga do swojego świata. Mnie wystarczyło kilka stron i „przepadłam”. W mojej głowie powstawały najprzeróżniejsze teorie, co do rozwoju wypadków, ale niewiele z nich sprawdziło się i podczas lektury przeżyłam kilka zaskoczeń. Polubiłam też większość bohaterów, a niektórzy zrobili na mnie duże wrażenie.
W tej książce znajdziecie wszystko, co niezbędne do "przeżycia" fantastycznej i niezapomnianej przygody. Oryginalny temat, ciekawe i sympatyczne postacie, zagadki, sekrety, niedomówienia oraz zaskakujące wydarzenia. Jeżeli nie boicie się pozostać z rozbudzoną ciekawością i mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Chcecie odpocząć od wampirów, wilkołaków i innych oklepanych stworów, to ta lektura jest dla Was. Morza i oceany "zapraszają" do zgłębienia swojego wnętrza, a ja z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Ze strony wydawnictwa:
Kiedy cię widzę, chcę być przy tobie – zaczął powoli. – A kiedy jestem przy tobie, chcę cię dotykać.
Słuchałam jego słów i zatapiałam się w jego spojrzeniu. Gdyby zechciał, z miejsca mógłby mnie zamordować. Z pewnością bym się nie broniła.
- A kiedy cię dotykam, Elodie…
Jego głos wnikał w moje uszy, w moją pierś i brzuch. Wypełniał mnie od czubków palców aż po głowę, czułam, jakby mnie ktoś głaskał od środka.
Jako morska istota pewnego dnia przed Elodie pojawia się Gordian. Tajemniczy. Magiczny. Oszałamiający. Odtąd nie może przestać o nim myśleć, o jego turkusowo-zielonym spojrzeniu, jego dłoniach, które dotykają jej z zaciekawieniem. I zaczyna się domyślać, jakie tajemnice rzeczywiście kryje w sobie ocean i jak bardzo jej osobiste przeznaczenie jest związane z mrocznymi legendami Wysp Normandzkich.
Upojna saga miłosna z zapierającym dech w piersi krajobrazem wybrzeża wyspy Guernsey w tle – wstęp do porywającej morskiej trylogii.
Tytuł:: Morza szept
Autor: Patricia Schroder
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 336
Data wydania: 2013-07-12
link do książki: http://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/morza-szept,produkt71/
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS
Coś, gdzieś kiedyś słyszałam o książce, czytałam recenzje i nie mogę się za nią pomimo to zabrać.
OdpowiedzUsuńJakoś nie za bardzo mam ochotę na czytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę z wygranej w konkursie i jestem jej bardzo ciekawa. Okładka "Morza szept" jest niesamowita. :)
OdpowiedzUsuńJakże chciałbym przeczytać Morza szept, mam nadzieje,że jakoś uda mi sie zdobyć.
OdpowiedzUsuńJeszcze napisałaś,że "przepadłaś" podczas czytania, lepszej pochwały chyba nie można napisać:))
Od dluzszego czasu poluje na ta pozycje :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zachęca do czytania zwłaszcza w gorące, letnie dni ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że okładka zaciekawia i zachwyca. Gdy pierwszy raz usłyszałam o tej książce miałam na nią ogromną ochotę, a tymczasem chyba jednak wolę zostawić ją sobie na późniejszy czas..
OdpowiedzUsuńPo twojej recenzji już czuję magię tej powieści.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję, na pewno zabiorę się za tą książkę ; D
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać, poluję na nią już od premiery :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudna! mam nadzieję, ze kiedyś będę miała okazję zapoznać się też z treścią :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam fantastykę, dlatego i powyższej książce dam szansę poznania, bo mnie zaciekawiła i to ogromnie.
OdpowiedzUsuńZaprzyjaźniam się ostatnio z tym wydawnictwem :)
OdpowiedzUsuńBardzo merytoryczna recenzja a przy tam taka magiczna, że, aż chce się czytać :)
OdpowiedzUsuń