niedziela, 10 lutego 2013

Koszmarne Walentynki

19 komentarzy:

  1. świetny artykuł, ja też mam dość tej walentynkowej mody
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. żadną tajemnicą nie jest, że Walentynki to sztuczne i komercyjne święto.. ale miło pomyśleć, że jednak komuś na tobie zależy. żebym miała je z kim spędzić, to nie miałabym żadnych obiekcji ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne odczucia, co Ty. Jakieś takie wszystko na siłę, przesłodzone, zero spontaniczności. Uczucia są czymś intymnym, wewnętrznym, a nie komercyjnym, na pokaz. Dlatego coś mnie od tego święta odtrąca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja generalnie nie obchodzę walentynek. Dla mnie to wymuszona okazja to wydawania pieniędzy i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się. Denerwuje mnie strasznie, jak ludzie się tym przejmują. Jak się kogoś kocha, to się kocha cały rok, a nie tylko w walentynki. A okazji do świętowania miłości jest wiele, choćby rocznica pierwszego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie napisane:). W sumie popieram Twoją wypowiedź. Ja również nie obchodzę Walentynek, ale z drugiej strony nie przeszkadza mi cała otoczka związana z tym dniem. Jestem raczej neutralna;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To święto istnieje tylko i wyłącznie po to, żeby mnie dołować i pozwalać rodzinie na spojrzenia typu: cały-czas-nie-masz-chłopaka-kiedy-będziesz-miała?

    Chociaż te seanse walentynkowe w kinach nie są takie złe - mogę sobie obejrzeć kilka nowszych filmów z przyjaciółkami w dość rozsądnej cenie, jak na moją kieszeń. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po co ci chłopak? Unikaj póki możesz, życie singielki ma swoje plusy a to że nie jesteś z kimś wcale nie oznacza, że jesteś samotna. Do tej pory mam przed oczyma kupelę, którą przerażała wizja świąt i osaczanie przez ciotki klotki i gatki : kiedy wyjdziesz za mąż?, ja w twoim wieku..

      Usuń
  8. Moim zdaniem warto sobie okazywać uczucie codziennie, a nie tylko w Walentynki. Poza tym 14 lutego jest pewnie bardzo dołującym dniem dla osób samotnych...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie to święto nie rusza. Ani się nim nie fascynuję, ani go nie odrzucam. Niech sobie będzie, skoro niektórym sprawia radość. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie przepadam za żadnym z odgórnie narzuconych tematów do świętowania. Sama sobie wybieram dni, w które chcę kogoś obdarować, powiedzieć mu coś miłego, zrobić jakąś przyjemność. Nie idę ślepo za masą, której karze się w danym dniu jeść pączki, kupować serduszka, czy przytulać się. Tyle tych świąt nawymyślali, że głowa mała... 8)

    OdpowiedzUsuń
  11. Walentynek jakoś specjalnie nie obchodzę, chociaż nie ukrywajmy, miło jest czasami dostać coś od bliskiej nam osoby:) Ale walentynki nie są do tego jedyną okazją...

    OdpowiedzUsuń
  12. Walentynki to najbardziej idiotyczne "święto" jakie wymyślono. No może sam zamysł nie był zły, ale do niczego ciekawego nie doprowadził. Wszystko opiera się tylko na pieniądzach i tyle w temacie ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie obchodzę walentynek, choć nie przeszkadza mi to święto. Nie lubię natomiast całej tej szalonej otoczki związanej z tym świętem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Walentynki to tylko komercja. Święta prawda. Ale dla mnie sympatyczniejsza niż wiele innych i osobiście wolę na wystawach serduszka z czekoladkami niż aranże a la sklep z dewocjonaliami. To jest dopiero komercja. W dodatku całoroczna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze, Noc Świętojańska, przynajmniej dawniej, obfitowała w różne rytuały. A teraz? Tak jak piszesz- zabawa w tłumie i alkohol, tylko co to ma wspólnego z miłością? Owszem, zgodzę się, że pora roku bardziej sprzyja miłosnym wyznaniom, ale święto miłości powinno obchodzić się we dwoje, a nie w tłumie. Ale zostawmy tę Noc Świętojańską w spokoju, bo okazja rodzima i sympatyczne te wianki na wodzie...
    A Walentynki? Ja z moim ukochanym obchodzimy. Bez bazarowej tandety, bez wydawania połowy pensji. Bez prezentów i bez przymusu. Wspólnie przygotujemy kolację, spędzimy miło razem czas, tylko we dwoje, być może dostanę jakiegoś kwiatka. Miło, ale podobnych wieczorów w roku mamy więcej.
    Mimo wszystko nie mam nic przeciwko Walentynkom, wręcz przeciwnie- w końcu to dzień, w którym celebruje się miłość. Czy to nie piękne? Większość ludzi zaczyna w taki czy inny sposób obchodzić Halloween- też komercja, tyle, że nie wiadomo co ma na celu. A Walentynki to fajna okazja i szkoda tylko, że faktycznie idzie w stronę tandety. Osobiście uważam, że strasznie fajny był zwyczaj wysyłania walentynkowych kartek. To miało urok.
    A co do komercji i wykorzystywania tej okazji przez biznes. Gdyby ludzie wykazywali się klasą i umiarem, to by tej tandety nie było. Zgadzam się, że większość tych walentynkowych gadżetów to zwykłe śmieci. Ale też źle czułabym się gdybym dostała z tak nieoficjalnej okazji drogi prezent. Z drugiej strony wiem, że mój ukochany nigdy by nie wyskoczył z czymś takim. Trochę rozsądku. Kiedy facet wie, że jeśli jego kobieta nie dostanie wypasionego prezentu to będzie mu to wypominać pół roku, to co ma zrobić? Zmienić kobietę, bo tej najwyraźniej nie na miłości zależy... Ale nie każdy może. Bo nie oszukujmy się, ale to kobiety o wiele częściej nalegają, żeby obchodzić to święto. A ogólnie jest tak, że duża część z nas woli kupić coś (czy to prezent, czy stolik w restauracji) niż wykazać się kreatywnością i zrobić coś, żeby ten wieczór był wyjątkowy, ale nie ze względu na to ile pieniędzy się na niego wydało. A właśnie tak powinno się wg mnie to święto obchodzić- nie wydając pieniądze (a przynajmniej nie dużo), ale robiąc coś z myślą o ukochanej osobie.

    OdpowiedzUsuń