"Uczta Wyobraźni"
to seria wydawnictwa MAG, w której ukazują się najciekawsze
pozycje z zachodniej fantastyki wydane w ostatnich latach i choć nie
są to książki „łatwe” pozwalają czytelnikom wznieść się
na wyżyny własnej wyobraźni. Moim pierwszym „spotkaniem” z tą
serią była „Córka żelaznego smoka. Smoki Babel” Michaela
Swanwicka. Książka zabrała mnie w podróż magiczną,
niebezpieczną a jednocześnie fascynującą
Uwielbiam smoki, a
ilustracja na okładce powoduje, że trudno oderwać od niej wzrok.
Majestatyczny smok ze śpiącą dziewczynką u stóp, sprawiający
wrażenie czujnego i dbającego o bezpieczeństwo dziecka. Ona ufa mu
bezgranicznie, bądź dopadło ją zmęczenie tak silne, że zasnęła
bez względu na okoliczności. Okładka stanowi zapowiedź
niepowtarzalnej przygody, ale czy wnioski wysnute na podstawie
ilustracji okażą się prawdziwe ? Czy ufając tylko oczom nie
narażamy się na oszustwo ?
Książka podzielona jest
na dwie części, pierwsza „Córka żelaznego smoka” to historia
Jane- dziewczynki podmieńca, pracującej wraz z innymi dziećmi w
fabryce parowych smoków, dręczonej przez rówieśników i
wykorzystywanej przez personel. Pewnego dnia w jej ręce wpada
tajemnicza księga, która na zawsze odmienia jej życie i krzyżuje
losy z potężnym smokiem.
„Smoki Babel” to
wycieczka do świata Willa, osieroconego chłopca, którego życie
także odmienia smok, przejmując nad nim kontrolę i wykorzystując
do osięgnięcia własnych celów. Obie historie stanowią niezależną
całość, jednak warto przeczytać obie, gdyż w pewnym momencie zazębiają się i ułatwiają zrozumienie całości
Michael Swanwick stworzył
niepowtarzalny świat, który aż kipi bogactwem nadnaturalnych
istot, tak różnorodnych, że aż trudno je wszystkie spamiętać.
Nawet smoki w Jego wykonaniu nie są zwykłymi gadami, lecz maszynami
napędzanymi paliwem, obdarzonymi magiczną mocą, inteligencją i
wolną wolą. Stworzone do walki i siania zniszczenia. Do szczęścia
potrzebują jedynie pilota, który w ich rękach może stać się
narzędziem do osiągnięcia celu. W tym świecie nic nie jest
proste ani pewne, a największe znaczenie ma prawdziwe imię, które
jest kluczem do władzy i podporządkowania każdego osobnika. Ten świat jest przerażajacy, a okrucieństwo można spotkać na każdym kroku. Nawet dzieci są bezwzględne, dla władzy, zemsty czy zdobycia pożywienia są w stanie posunąć się o wiele dalej, niż potrafimy sobie wyobrazić i większości przypadków nie wynika to z ich charakteru lecz z warunków i rzeczywistości w jakiej przyszło im żyć. Trudno być radosnym i kochanym szkrabem, kiedy system nie pozwala na bezpieczne dzieciństwo w ramionach rodziców i z góry skazuje je na los, który w żaden sposób nie mieści się w ramach dzieciństwa
„Córka żelaznego
smoka” to powieść o dojrzewaniu w brutalnym świecie, gdzie
zwykli ludzie stanowią obywateli drugiej kategorii, światem rządzą
klany elfów, a mały podmieniec niewiele znaczy. Jane szybko uczy
się życia i funkcjonowania w rzeczywistości. Z niewinnego dziecka
wyrasta na wyrachowaną dziewczynę, która wie, jak pociągać za
odpowiednie sznurki, aby osiągnąć zamierzony cel. Chce być wolna,
niezależna, choć ma świadomość jaką cenę przyjdzie jej za to
zapłacić. Nie polubiłam jej, choć w wielu wypadkach rozumiałam
jej decyzje i postępowanie. W Willu zakochałam się od
pierwszego wejrzenia, bo choć i jemu nie było łatwo, to nie wyzbył się
empatii i jeżeli w 'coś” wierzył nie poddawał się bez walki.
Pozostał sobą, choć spotkanie ze smokiem wywarło trwały ślad
nie tylko w jego psychice
Klimat książki jest
mroczny i brutalny, autor nie „owija w bawełnę”, jeżeli sex
pozbawiony jest uczuć to w opisie nie znajdziemy ckliwych i
ociekających słodyczą opisów, tylko nagą prawdę, która
momentami budzi niesmak. Tak, w książce nie brakuje wulgaryzmów,
co niektórym czytelnikom może przeszkadzać, ale moim zdaniem
takie „podkreślenie” bardziej oddaje realizm pewnych sytuacji.
Przystępny język autora i plastyczne opisy sprawiają, że czytanie
książki jest dużą przyjemnością, choć tłum bohaterów i
bogactwo wątków pobocznych sprawiają, ze czytelnik może się
zagubić. Książka nie jest powieścią lekką, wymaga skupienia i
zawracania uwagi na szczególny, bo to, co z pozoru wydaje się
nieistotne z biegiem czasu może nabrać kluczowego znaczenia
Obie cześć wciągają i
pobudzają wyobraźnię, zaskakują, szokują i nie pozwalają
czytelnikowi na moment wytchnienia. W tym świecie nie da się
nudzić, bo nawet kiedy akcja na moment zwalnia, zawsze pojawia się
ktoś lub coś ,co przyciąga uwagę czytelnika. Muszę zaznaczyć,
że w tej książę nie tylko smoki są inne, tu nawet magia ma inny
wymiar i daje możliwości, o których do tej pory nie miałam
pojęcia. Mnie osobiście bardziej podobały się”Smoki Babel”,
prawdopodobnie dlatego,że Will wzbudził moją sympatię, a może
dlatego że jego droga była łatwiejsza niż Jane.
Autor niewątpliwie jest mistrzem w swoim fachu pobudzającym czytelnika do przekraczania granic własnej wyobraźni serwując mu wrażenia jakich się nie spodziewał. Momentami wystawiał moją wrażliwość na ciężką próbę doprowadzając do sytuacji, w której dochodziłam do wniosku , że więcej już nie dam rady znieść i "porzucałam" książkę. Wracałam jednak szybko, bo fascynacja tym światem i babska ciekawość okazały się silniejsze, niż negatywne emocje wywołane zdarzeniami, które miały miejsce. Książkę polecam wszystkim, którzy mają ochotę zabrać swoją wyobraźnię w magiczną podróż do ciemnej krainy, w której nie ma dobrych wróżek ani wesołych elfów, gdzie nawet kamiennemu gargulcowi nie można ufać
Cytat "Smok emanował jednak uczuciem i akceptacją .Jane poczuła przymus. Stopy zaczęły się niecierpliwić. Nie wysiedzi za tym piecem ani sekundy dłużej.
Powoli dyskretnie wymknęła się stamtąd.
Pora, żeby wreszcie poznała smoka."
Ze strony wydawnictwa:
„W dniu, gdy dzieci spotkały się, by uknuć śmierć nadzorcy, w głowie dziewczynki-podmieńca zrodziła się decyzja, by ukraść smoka i uciec. Wtedy jednak jeszcze o tym nie wiedziała”.
Tymi słowy Michael Swanwick wprowadza nas w niezwykłą krainę najmroczniejszej fantasy, erotycznych snów i przemysłowych czarów – równając się skoncentrowaną siłą i unikatowością wizji ze swoim nagrodzonym Nebulą arcydziełem "Stacje przypływu".
Jane jest ludzkim podrzutkiem dojrzewającym w świecie pełnym przemocy i potworów. Maltretowana i dręczona, trudzi się obok trolli, krasnoludów, zmienników i fejów w ciemnych, styksowych czeluściach fabryki parowych smoków. Pomaga budować gigantyczne, czarne, żelazne maszyny, za pomocą których elfi władcy świata prowadzą wojny. Mała Jane perspektywy ma ponure, a przyszłość wydaje się pozbawiona nadziei – póki zimny, choć kuszący wewnętrzny głos nie naszepcze jej o górskich jeziorach, jesiennych gwiazdach… i wolności. Głos prowadzi ją do smoka ze złomowiska – starego, zepsutego, utrzymywanego przy życiu przez nienawiść i ciągle niezaspokojoną żądzę krwi. Obiecuje Jane, że pomoże jej uciec, jeśli ona w zamian pomoże mu odzyskać możliwość latania. Lecz za bramami fabryki czają się niewypowiedziane cuda i okropności – prawdziwe imię jest tam bronią, a erotyczne pokusy tylko czekają, by zdeprawować młodą dziewczynę zahartowaną przez okrutne życiowe niesprawiedliwości.
Bystry umysł, upodobanie i talent do kradzieży pomagają Jane się utrzymać podczas osobliwej i mozolnej podróży, od niewolnicy do studentki, od alchemiczki po mścicielkę – a jednocześnie narkotyki i sny przenoszą ją na krótkie wycieczki w skradzioną rzeczywistość. Przez cały ten czas, w cieniach czyha smok – wypełnia jej głowę brutalnymi wizjami, wciąga w siatkę nieodgadnionych spisków i niewidzialnych sił. Na koniec, owładnięty przez niego podrzutek stawi czoło siłom, które od zawsze rządzą jej światem.
Smoki Babel
„Ostatnio nie czytam zbyt wiele fantasy, ale wróciłbym do niej w jedną babelową minutę, gdyby tylko pojawiało się więcej takich książek, jak ta: eleganckich, erudycyjnych, przewrotnie zabawnych, pełnych wyrachowania, współczucia, dynamiki, zdolnych przebić się przez wyświechtane konwencje i sentymentalizm, stanowiących cios przywracający gatunkowi jego pierwotną moc”. -Locus
„Swanwick gładko łączy zaawansowaną technologię z magią, przedstawiając nam szeroki wachlarz wspaniałych konceptów, fascynujących dygresji i pełnych wigoru bohaterów. Język jego prozy bez wysiłku przeskakuje pomiędzy elfim wyrafinowaniem a złodziejskim slangiem, tworząc oszałamiający literacki gulasz. To nowoczesna fantasy u szczytu formy, która powinna bardzo spodobać się fanom 'Chłopaków Anansiego' Neila Gaimana oraz China’y Miéville’a-.Publishers Weekly
Tytuł:: Córka żelaznego smoka.
Smoki Babel
Autor:
Michael Swanwick
Wydawnictwo:
MAG
Liczba
stron: 720
Data
wydania: 2012-10-26
Za książkę dziękuję wydawnictwu MAG
Lubię wszystko, co pochodzi z wydawnictwa Mag z:)
OdpowiedzUsuńNa razie się wstrzymam...
OdpowiedzUsuńokładka faktycznie fantastyczna, ale treść... chyba nie spodobałaby mi się, więc - odpuszczam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Tymczasowo mam nadmiar książek, które muszę przeczytać, więc na razie się wstrzymam.
OdpowiedzUsuńMam już jedną książkę z tej serii, ale jeszcze nie było okazji, aby ją przeczytać. Muszę jednak w wolnej chwili ją poznać i jak przypadnie mi do gustu, to poszukam również i powyższą pozycje.
OdpowiedzUsuńPatrząc na tę okładkę zastanawiam się, skąd się to bierze, że mamy do smoków tyle sympatii? Przecież to szewczyk Dratewka był dobry, a smok zły ;)
OdpowiedzUsuńZmieniamy się, to co kiedyś nas przerażało dziś fascynuje i tak jest tylko ze smokami. Kiedyś Hrabia Dracula budził grozę, a dziś wampir jest obiektem westchnień i kochankiem. Patrząc na to zaczynam zastanawiać się dokąd zmierzamy ?
UsuńMoże po prostu przestaliśmy się bać? A to co nieosiągalne zawsze korciło ;) Ale i tak smoki są takie sympatyczne :)
UsuńZapowiada się ciekawie, będę ją miała na oku :)
OdpowiedzUsuńMimo, że Twoja recenzja jest pisana z niezwykłą lekkością, nie mogę przekonać się do tej pozycji. Rzadko czytuje takie książki - to pewnie stąd ;P
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała i również wielbię smoki ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ale książka mnie nie interesuje, okładka jest odpychająca moim zdaniem...:)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię wydawniczą. O tej książce nie słyszałam, ale będę ją miała na oku. Pozdrawiam!! :)
OdpowiedzUsuńFantastyka zachodu ... ooo ciekawie ciekawie ;) Nie czytałam jeszcze niczego o smokach ( jedynie w planach mam "Eragona" ) więc dla mnie jest to oryginalny temat ;) Nie wiem jeszcze czy przeczytam, ale postaram się pamiętać o tym utworze ;) pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńDrugi "akapit" myślę - coś jakby "Eragon", kolejne - "O Mój Boże, muszę ją przeczytać!". Uwielbiam książki ze smokami. To wspaniałe zwierzęta pod każdym względem. Czy są złe, czy dobre i tak je lubię, dlatego też, do gustu przypadł mi Eragon. Poza tym, możliwe jest to, że dzięki imionom bohaterów przekonuję się do książki? Chyba tak. Mam słabość do imienia "Will" chyba głównie dlatego, że to główny bohater mojej ulubionej serii książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie + dodaje do obserwowanych ;)
Ostatnio lubie czytac o smokach w książkach. Byc moze to pozycja dla mnie.
OdpowiedzUsuńObserwuje.
Smoki i te sprawy, to nie dla mnie, ale wiem, komu mogę polecić tę książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam smocze motywy, więc na pewno rozejrzę się za tą książką :D
OdpowiedzUsuńJak smoki to biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuń