Debiuty literackie są
pewnego rodzaju podróżą w ciemno, gdyż nawet najlepszy opis
okładkowy niewiele nam powie o autorze. Czytelnik ponosi większe
niż zazwyczaj ryzyko rozczarowania, ale ma też większą szansę na
przeżycie czegoś niezwykłego, czego jeszcze nie doświadczył.
Osobiście bardzo lubię wycieczki z nieznanym przewodnikiem, choć
nie zawsze „wracam” z nich zadowolona
„Spojrzenie elfa” to
debiut literacki Katrin Lankers, 36-letniej autorki mieszkającej w
Dortmundzie, dziennikarki, która przez wiele lat pisała do różnych
gazet, czasopism oraz mediów elektronicznych. Czytelniczka i
doświadczona dziennikarka , połączenie, które daje nadzieję na
dobrą powieść przynajmniej w dziedzinie stylu.
Do książki przyciągnęła
mnie okładka, pozornie nie przedstawia nic nadzwyczajnego- twarz
wychylającą się zza bujnej roślinności, a jednak idealnie
dobrane kolory i niepowtarzalny odcień oczu dziewczyny sprawiają,
że jest w niej coś magicznego, tajemniczego, nie pozwalającego
oderwać wzroku. Kusi i zaprasza do wnętrza, zapowiadając
niepowtarzalną przygodę w świecie, gdzie istnieją istoty majce w
oczach ocean, niebo, a może coś zupełnie innego ?
Główną bohaterką
książki jest 16 letnia uzdolniona muzycznie Margarethe- Elisabeth –
Mageli, która od jakiegoś czasu czuje, że nie pasuje do swojej
rodziny i nie jest na właściwym miejscu, Na pozór wszystko się
zgadza, matka jej nie rozumie, rówieśnicy w szkole dokuczają,
jedynie ojciec i przyjaciółka Rosanny stanowią dla niej podporę.
Pewnego dnia z opresji ratuje ją chłopak o imieniu Erin. Dziewczyna
jest nim zafascynowana, ale nawet nie przeczuwa jak bardzo ten młody
człowiek wpłynie na jej życie. Nie wie, że ta znajomość
doprowadzi ją do magicznej krainy o nazwie Enigmala, w której
przyjdzie jej zmierzyć się nie tylko z wrogami
Akcja książki rozwija
się powoli, początek nie jest nasycony zwrotami akcji, drobnymi
krokami dochodzimy do sedna, w którym tempo przyspiesza
błyskawicznie, żeby na koniec pozostawić czytelnika z niedosytem.
Choć autorka odsłania większość tajemnic i odpowiada na
nurtujące czytelnika pytania, nie zmienia to faktu, że chciałby on
więcej. Magiczny świat stworzony przez Katrin Lankers, jest tak
fantastyczny, ze nie miałam ochoty go opuszczać. Plastyczne opisy
sprawiły, że moja wyobraźnia była zachwycona, ponieważ wszystko,
co niezbędne dostała na przysłowiowym talerzu. Osobiście
uwielbiam wycieczki w nieznane, gdzie wszystko może się zdarzyć i
nigdy nie wiadomo, co lub kto wychyli się zza rogu, albo wyskoczy
spod Ziemi, a Enigmala okazała się jednym z takich światów
Autorka ma bardzo lekki
styl pisania, co powoduje, że książkę czyta się błyskawicznie.
Nieskomplikowana fabuła sprawia, że książka jest przewidywalna i
choć nie ma spektakularnych zwrotów akcji, to wykreowany świat
rekompensuje wszystkie niedogodności. Bohaterowie są bardzo ludzcy, wręcz przeciętni, co w pewnym stopniu dodaje im wiarygodności,
do tego bardzo sympatyczni, więc trudno ich nie polubić. Oczywiście
nie brakuje też czarnych charakterów, które w swej roli
sprawdziły się doskonale, wyraziste, uparcie dążące do
wytyczonego celu i pozbawione skrupułów
Na mnie książka zrobiła
bardzo pozytywne wrażenie, przeżyłam fantastyczną przygodę i
choć niektóre elementy mogłyby być bardziej dopracowane nie
wpłynęło to na samą historię. Książka przeznaczona jest dla
nastoletnich czytelniczek, ale myślę, że i starszym dziewczynkom
dostarczy dużo przyjemności. Moim zdaniem debiut literacki Katrin
Lankers można zaliczyć do udanych i mam nadzieję, że jeszcze nie
raz będę miała przyjemność przeżycia przygodny spod pióra tej
autorki
Cytat: " Nie potrafię sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek w życiu byłam naprawdę
szczęśliwa. To chyba polega na tym, że cały czas mam wrażenie, jakbym
była nie na miejscu. Zła obsada roli w filmie o własnym życiu"."
Ze strony wydawnictwa:
Kiedy Mageli poznaje tajemniczego Erina, wyczuwa, że chłopak jest inny. Nieznajomy pociąga ją jednak coraz bardziej. Dziewczyna balansuje na granicy jawy i sennych marzeń, coraz bardziej tracąc poczucie rzeczywistości. Gdy chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, Mageli musi podjąć decyzję: czy może go uratować wierząc w moc swoich snów?
Erin nie spuszczał z niej oczu – pod wpływem tego hipnotycznego spojrzenia rozum odmawiał Mageli posłuszeństwa.
– Jesteśmy do siebie tak niezwykle podobni – powiedział. – A jednocześnie tak bardzo różni. Jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów a ty w świecie…
– Ludzi – dokończyła Mageli.
– Ludzi – potwierdził Erin, jakby dla niego ten świat był równie dziwny, co dla niej kraina elfów. – Utracona ojczyzna – wymruczał tak cicho, że dziewczyna nie była pewna czy w ogóle to usłyszała.
Tytuł:: Spojrzenie elfa
Autor: Katrin Lankers
Wydawnictwo: Dreams
Liczba
stron: 352
Data
wydania: 2013-01-31
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS
ciekawa książka, to wydawnictwo z tego co widzę, ma bardzo dobre pozycje :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki. Jak do tej pory nie zawiodłam się na pozycjach wydawanych przez wydawnictwo Dreams.
OdpowiedzUsuńMiałam podobne odczucia, początek powolny, ale za to potem zaczyna się dziać i już nie można oderwać się od lektury :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWydawało by się że raczej książka nie dla mnie ... ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, a do tego konkretna recenzja. Przyznam, że i na mnie owa okładka zadziałała swego czasu magnetycznie. Teraz widzę, że i zawartość książki jest warta bliższego poznania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że miałaś okazję zapoznać się już z tą książką. Sama mam na nią wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę tę książkę dorwać w swoje ręce, tylko kasy chwilowo brak.. A Twoja recenzja narobiła apetytu! :P
OdpowiedzUsuńwszyscy zachwycają się tą książką, a mnie wcale do niej nie ciągnie.. mam wrażenie, że "przecież to już było".
OdpowiedzUsuńjestem upartą osobą i żadna pochlebna opinia mnie już chyba nie przekona. cóż, nie zapoznam się z Mageli :P
Cos dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam na nią taką wielką ochotę, że nie mogę przestać o niej myśleć! Ostatnio na samo słowo elf przed oczyma widzę jej okładkę, która nawiasem mówiąc jest przepiękna. Recenzja bardzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńPosiadam ją w swoich zbiorach i niebawem sie za nią wezmę. Okładka mnie po prostu oczarowała!
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się niezwykle ciekawie. Jak większość propozycji wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest kusząca, po książkę sięgnę jak będę miała okazję:)
OdpowiedzUsuńMnie też przyciągnęła okładka, ale nie powiem żeby mnie zachęciła do czytania. To raczej czysta ciekawość, książka wydaję się mieć bardzo interesującą fabułę, ale trzeba się samemu przekonać.
OdpowiedzUsuńCzyli już wiem,ze mogę śmiało zamówić;) od jakiegoś czasu mnie kusiła okładka ale obawiałam co zastanę w środku, jednak po tak dokładnej recenzji widzę,że jest warta przeczytania:)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, moja Pani była zachwycona
OdpowiedzUsuń