Wysmakowane to pierwsza książka autorska Karoliny Kosowicz i Magdaleny Rajchelt, twórczyń bloga kaszamanna.com. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom – wysmakowane nie oznacza skomplikowane, elitarne, wymagające. Wręcz przeciwnie, autorki uwielbiają prostotę, a gotowanie jest dla nich źródłem relaksu i przyjemności. Produkty, które przyrządzają, można znaleźć w każdym osiedlowym sklepie, a z przygotowaniem zaproponowanych potraw poradzi sobie nawet początkujący kucharz. Zupy, sałatki, desery – podzielmy się nimi z naszymi najbliższymi. O to chodzi w gotowaniu!
Nie potrzebujemy topinamburu i krewetek tygrysich aby przygotować wykwitną kolację. Wystarczą nam kapusta i ziemniaki! Łączymy w pary także kalafior z popcornem, szparagi z surimi czy wołowinę ze śliwkami. Przekonasz się o tym w „Wysmakowanych”, naszej pierwszej autorskiej książce. Poznałyśmy się przypadkiem. Służbowo. Podczas fotograficznej sesji. Nasza znajomość szybko przerodziła się przyjaźń. Wspólne pasje - jedzenie i fotografia – zmotywowały nas do założenia kulinarnego bloga. Od tamtego czasu Magda gotuje i stylizuje potrawy, Karolina je fotografuje. Tak powstała kaszamanna.com.
Do bloga nie dorabiamy wymuskanej filozofii. Potrawy mają być smaczne i pięknie wyglądać. Ich przygotowanie ma z kolei nie zabierać połowy dnia, a kompletowanie składników nie oznaczać wędrówki przez pół miasta po orientalną przyprawę. To z czego gotujemy znajdziesz w każdym sklepie.
W „Wysmakowanych” obowiązują te same zasady. Obok przepisów znalazły się ikonki, które informują o liczbie kalorii czy trudności wykonania. Jednak nawet ci, którzy mają dwie lewe ręce w kuchni, z przygotowaniem większości dań nie powinni mieć problemów. Fotografie ilustrujące przepisy, które przygotowałyśmy, to osobne historie. Znajdziecie na nich naszych partnerów, przyjaciół czy domowe zwierzaki – wszystkich, którzy towarzyszą nam na co dzień. Z nimi już nie chcemy się spieszyć. Jedzenie to dla nas sposób, by powiedzieć komuś „lubię Cię” i celebrować te wszystkie fajne życiowe chwile. Niech więc trwają jak najdłużej. I niech będzie ładnie. Tak, jak w książce. - Karolina i Magda
PREMIERA 14.09.2016
Góry z duszą to pozycja uniwersalna: zarówno dla tych, którzy po górach chodzą, albo nawet się w nich wspinają, jak i tych, których górskie zainteresowania ograniczają się tylko do książek. Na treść poszczególnych rozdziałów składają się relacje z wypraw autorki, uzupełnione wieloma ciekawostkami, legendami, informacjami przyrodniczymi, historycznymi, etnograficznymi, a ponadto radami praktycznymi dla tych, którzy opisane góry też może zapragną zdobyć. To już drugi tom serii Gór z duszą, ale jeśli ktoś nie zna pierwszego, to nie szkodzi – kolejność czytania jest dowolna!
Tym razem dowiemy się m.in.:
- Czy wspinacze rzeczywiście boją się widma Brockenu i co wróży czarny motyl?
- Jak wyglądały kulisy pierwszego wejścia na Matterhorn, kiedy to z siedmiu wspinaczy wróciło tylko trzech?
- Jak historia nieszczęśliwej miłości przesądziła o nazwaniu najwyższej góry Australii Górą Kościuszki? *Jak alkoholowa libacja wpłynęła na uratowanie zabytkowej kaplicy na szczycie Śnieżki?
- Na jakiej postawie twierdzi się, że bliżej do gwiazd jest wcale nie z Everestu, tylko z Chimborazo, najwyższej góry Ekwadoru?
- Dlaczego w górach Ruwenzori przed wyjściem na lodowiec mężczyźni nie powinni uprawiać seksu?
- Co ma Snowdon, najwyższy szczyt Walii, do brody króla Artura? * O co chodziło z pianinem zakopanym na najwyższej górze Wielkiej Brytanii – Ben Nevisie?
- Jak legenda Indian Alaski tłumaczy powstanie Denali, najwyższej góry w Ameryce Północnej, i dlaczego dla Polaków dobrze, że zrezygnowano z dawnej nazwy – Mount McKinley?
Zainteresowała mnie zwłaszcza pierwsza książka :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że pierwszy tytuł nadawałby się idealnie na prezent dla mojej mamy.
OdpowiedzUsuńObie brzmią bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwsze "Góry z duszą", więc i na drugą część mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety pierwsza pozycja nie jest. W kuchni się kompletnie nie odnajduje, a moje zdolności kończą się na przesolonej lub niedosolonej jajecznicy :D Ale za to ten drugi tytuł mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuń