Czarownice, wiedźmy
towarzyszą ludzkości od zarania dziejów. Pojęcie „czarostwo”
pojawiło się pod koniec średniowiecza, a skutecznym instrumentem,
za sprawą którego wiara w czary i czarownice rozprzestrzeniła się,
był traktat na temat magii, spisany przez dominikańskiego
inkwizytora Heinricha Kramera - „Młot na czarownice”. Kiedyś
strach przed złymi mocami był tak wielki, że wywoływał falę
prześladowań kobiet, których zachowanie nie mieściło się w ówczesnych
standardach i skutkowało licznymi procesami o czary, a
najsłynniejszy z nich to sąd nad grupą 80 kobiet i mężczyzn
przeprowadzony w Salem w 1692 roku, gdzie skazano na egzekucję 20
osób. Obecnie czarownice nie budzą grozy, a raczej zainteresowanie
i fascynację, czego niewątpliwym dowodem jest ich częste
pojawianie się w utworach literackich. Sięgając po pierwszy tom
serii „Wiedźmy z Savannah” byłam ciekawa, czy wykreowany przez
autora obraz czarownicy mnie zaskoczy, czy też pozostanie wierny
stereotypom.
„Ród” to pierwszy tom debiutanckiego cyklu „Wiedźmy z
Savannah” autorstwa J. D. Horna- amerykańskiego pisarza, który
dorastał na wsi w stanie Tennessee. Od tego czasu zdobył wiele
doświadczeń podróżując po świecie, od Hollywoodu, przez Tokio,
po Paryż. Studiował literaturę porównawczą, skupiając się
zwłaszcza na literaturze francuskiej i rosyjskiej. Posiada również
tytuł MBA w biznesie międzynarodowym, a zanim został pisarzem,
pracował jako analityk finansowy. Dziś dzieli swój czas pomiędzy
Portland, Oregon i San Francisco.
Główną bohaterką
powieści jest dwudziestoletnia Mercy – jedyna osoba w rodzie
Taylorów niedysponująca magicznymi mocami. Za to jej bliźniaczka
Maisie jest bardzo potężną czarownicą, której moc sprawia, że
rodzina przygotowuje ją do bardzo ważnej misji. Dziewczyna
pogodziła się z losem, choć jednego bardzo zazdrości siostrze. Ma jednak świadomość, że nie może jej tego odebrać, dlatego podejmuje
ryzykowną decyzję mającą rozwiązać zaistniały problem. Niestety
okazuje się, że w pewnych sytuacjach igranie z magią może
przynieść nieoczekiwane rezultaty, a zaklęcia od tak nie można
anulować i trzeba liczyć się z konsekwencjami.
Mecy miała genialny
plan, myślała, że uda się jej upiec dwie pieczenie przy jednym
ogniu, a nieświadomie otworzyła puszkę Pandory. Śmierć
ciotecznej babki Ginny stała się początkiem reakcji łańcuchowej,
która spowodowała nie tylko zachwianie równowagi we wszechświecie,
ale też doprowadziła do ujawnienia rodzinnych tajemnic i prawdy o
wielu członach potężnego rodu. Okazało się, że w tej rodzinie
zaufanie jest towarem deficytowym, a magia to nie jedyne brzemię
spoczywające na barkach Taylorów.
Autor zabiera czytelnika
do Savannah – niewielkiego miasteczka w stanie Georgia, które tylko
pozornie nie odbiega od innych małych miejscowości na mapie Stanów
Zjednoczonych. Tu zagubione dusze, hoodoo, czary i upiorne sekrety to
codzienność. Magia przenika do rzeczywistości i wpływa na życie
mieszkańców. I choć dla większości możliwość skorzystania z
miłosnych zaklęć czy uroków jest atutem, to niewielu ma
świadomość, że nadprzyrodzone moce sięgają znacznie głębiej,
a ich cel jest o wiele poważniejszy od ingerencji w sprawy uczuć.
Fabuła powieści oparta
jest na ciekawym pomyśle, którego potencjał został w pełni
wykorzystany. Autor odchodzi od stereotypu czarownicy machającej
różyczką oraz rzucającej magiczne zaklęcia i pokazuje ludzi
obdarzonych mocą oraz bagażem doświadczeń, ulegającym pokusom,
własnym słabościom i wpływom. Zdolnych do rzeczy wielkich ale też
mało chwalebnych czynów i ukrywających swoje prawdziwe zamiary
za fasadą pozorów. W tej rodzinie pozbawiona mocy kobieta, żyje jak
ślepiec niemający możliwości dostrzeżenia co się wokół nie
dzieje, a kiedy najmniej spodziewana osoba otwiera jej oczy, prawda
okazuje się nie tylko bolesna.
J. D. Horn zadbał aby na
każdym etapie lektury czytelnikowi nie zabrakło wrażeń i emocji.
Zaczyna się od kłamstwa, a każda kolejna strona przynosi
informacje rodzące więcej pytań niż odpowiedzi. Dzieje się dużo,
a tempo akcji sprawia, że rozstanie z lekturą nie jest możliwe.
Groza miesza się z uczuciami i magią tworząc niepowtarzalny klimat
i dając bohaterem nieograniczone możliwości w kreacji swoich
losów.
Dla mnie przygoda z
pierwszym tomem serii „Wiedźmy z Savannah” była niepowtarzalnym
i fascynującym doświadczeniem. Myślałam, że o czarownicach wiem
już wszystko, ale autor szybko wyprowadził mnie z błędu
niejednokrotnie zaskakując i wprawiając w osłupienie. Zabrał mnie
w magiczną podróż i pozwolił obcować z ciekawymi bohaterami z
charakterem. Nieczęsto zdarza się, aby książka przynosiła mi
zadowolenie na tak wielu płaszczyznach i pozwalała mi wznieść się
na szczyt literackich doznań. Jeżeli macie ochotę na niesztampową
i magiczną lekturę, która was porwie i oderwie od rzeczywistości,
to „Ród” jest idealny. Polecam.
Cytat: "Kłamstwo jest całkiem proste. To prawda jest
taka skomplikowana. Jest jak cebula, zawsze znajdziesz kolejną warstwę,
jeśli będziesz obierać dalej."
Ze strony wydawnictwa:
Czary, zagubione dusze, hoodoo - to codzienność Savannah, pięknego
miasteczka kryjącego upiorne sekrety. Cienkiej granicy pomiędzy
rzeczywistością ludzi a światem demonów strzeże ród Taylorów,
najpotężniejszych czarownic na południu USA. Gdy głowa rodziny umiera w
tajemniczych okolicznościach, ktoś musi zająć miejsce lidera i
powstrzymać zło, które zaczyna przenikać do miasta…
Mercy Taylor jako jedyna z rodu nigdy nie
dysponowała magicznymi mocami. To ona jednak wyciąga czerwony los, który
naznacza ją jako wybrankę. Co się za tym kryje? Jak zareaguje jej
siostra, Maisie, która dotychczas wydawała się faworytką? I dlaczego
narzeczony Maisie nagle nie może oderwać wzroku od Mercy?
Tytuł: Ród. Wiedźmy z Savannah
Autor: J. D. Horn
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-04-22
Liczba stron: 336
link do książki: http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/rod
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Feeria
Książkę już mam na półce i zamierzam ją w wolnej chwili przeczytać.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna sie wydaję: dawno nie czytałam nic paranormalnego, a napakowane ksiegarnie wampirami i wilkołakami już mnie denerwują. Taka alternatywa jak magia i czarownice mogą być calkiem dobrą zmianą :D
OdpowiedzUsuńJak gdzies spotkam to na pewno przeczytam :)
Narobiłaś apetytu! Już dawno nie czytałem niczego podobnego, więc może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda obiecująco, zwłaszcza że na książki o czarownicach jakoś rzadko trafiam.A skoro oryginalna i niekonwencjonalna tym lepiej!Muszę ją sobie sprawić.Akurat po konkursie czytelniczym chętnie zacznę jakąś serię :).
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce zachęcające recenzje. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam, więc nie chcę za dużo dowiedzieć się z recenzji :D Zajrzę raz jeszcze po lekturze aby porównać wrażenia, ale już na ten moment muszę powiedzieć, że powieść bardzo, ale to bardzo mi się podoba :) Oby dalej było już tylko lepiej :D
OdpowiedzUsuńZapraszam i jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki, a że już ją mam, to na pewno niedługo zabiorę się za czytanie :)
OdpowiedzUsuńz wielką chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńOstatnio zewsząd atakuje mnie ten tytuł i nabrałam ogromnej ochoty na przeczytanie. Nie znam zbyt wielu powieści o wiedźmach i czarownicach, więc tym bardziej jestem ciekawa "Rodu" :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle... :)
OdpowiedzUsuńO książce jeszcze nie słyszałam i to chyba mój błąd. Muszę się za nią rozejrzeć! ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Przepraszam, że mnie tak długo nie było!
Mam ogromną ochotę, by zapoznać się z książką. Nawet pomagam szczęściu biorąc udział w kilku konkursach, ale wiadomo jak to jest ze szczęściem, często umyka. Chciałabym się dowiedzieć tych nowych informacji o czarownicach. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie mam i na dniach zaczynam czytać. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję, bo uwielbiam takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam fantastykę, ale jakoś nie jestem zainteresowana tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńZnalazałam twojego bloga z ksiazki "Czerwona królowa" znajduje sie tam twoja opinia gratuluję sławy :) Blog oczywiście bardzo fajny też prowadzę o książkach nie stety dopiero w styczniu zaczełam i sławna nie jestem :P
OdpowiedzUsuńKsiążka sama w sobie całkiem ciekawa może kiedyś się skuszę. Sama okładka ciekawa.
Pozdrawiam i zaparszam w odwiedziny
http://kochamczytack.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę. Idealnie trafia w mój gust ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam już tę książkę u innej bloggerki, jednak nie przedstawiła jej tak szczegółowo. U ciebie recenzja bardziej zachęciła mnie do przeczytania, na co mam w tej chwili wielką ochotę
OdpowiedzUsuń