Młodość to jeden z
najpiękniejszych okresów w naszym życiu, otwieramy się na świat
i zaczynamy pakować własny bagaż doświadczeń. To właśnie wtedy
większość z nas poznaje uczucie pierwszej miłości bądź
zauroczenia drugą osobą. I mimo, że w tym czasie popełniamy
błędy, smakujemy goryczy rozczarowania i przekonujemy się, że
życie nie jest bajką, to ten okres wspominamy jako radosny i
beztroski. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda życie
nastolatków, którzy oprócz trudów dojrzewania muszą dźwigać
brzemię choroby?
Bohaterami debiutanckiej
powieści Cristiny Moracho ”Althea i Olivier” jest para
przyjaciół mieszkających w miasteczku Wilmington położonym w
Karolinie Północnej. Znają się od dzieciństwa i od przedszkola
są nierozłączni. I choć z biegiem lat ich znajomość wchodzi na
nowe tory to nie mają przed sobą tajemnic, aż do czasu, gdy w
liceum Olivier zapada na dziwną chorobę objawiającą się
występowaniem nadmiernych okresów senności i wyłączających go z wszelkiej aktywności na kilka tygodni. Kiedy chłopak śpi, życie toczy się
dalej, a Althea musi radzić sobie z samotnością, tęsknotą i
budzącymi się w niej uczuciami. Miłość sprawia, że dziewczyna
jest gotowa podjąć pewne ryzyko, choć zadaje sobie
sprawę jak wysoką cenę może za to zapłacić.
”Althea i Olivier”
jest opowieścią o dorastaniu, przyjaźni, pierwszej miłości,
skomplikowanych relacjach międzyludzkich, popełnianiu błędów i
chorobie. Pokazująca, że nie zawsze patrząc w tym samym kierunku
mamy te same oczekiwania. Nasycona młodzieńczym entuzjazmem,
porywczością, szaleństwem i skłonnością do sięgania po zakazane
owoce. Nie przesłodzona, a momentami bardzo dosadna i pozbawiona
subtelności. Autorce udało się oddać charakter bohaterów, ich
odczucia i dylematy. Zabrakło mi jednak większego skupienia na ich
emocjach, a przez to momentami tracili na wiarygodności.
Autorka w ciekawy sposób
ukazuje zespół Kleina - Levina zwany też syndromem śpiącej
królewny i wpływ tego schorzenia nie tylko na chorego, ale też na
jego najbliższe otoczenie. To Olivier, który nagle zostaje
wyłączony z życia i powracający do niego w bliżej nieokreślonej
przyszłości. To kochająca matka, która musi dostosować rytm
swojego życia do ataków syna, a także najbliższa przyjaciółka,
która nie zawsze będąc w potrzebie może liczyć na niezbędne
wsparcie oraz pomoc i mająca świadomość, że w tę relację więcej
inwestuje niż może z niej wydobyć.
”Althea i Olivier” to
powieść drogi, jaką muszą przejść młodzi bohaterowie, ale
odnaleźć swoją tożsamość i zrozumieć, że życie nie zawsze
jest czarno – białe, a popełnianie błędów jest nieodzownym
elementem ludzkiej egzystencji i ważne by umieć wyciągnąć z
nich odpowiednie wnioski. Młodość rządzi się swoimi prawami, ale
nie można zapominać, że każda nasza decyzja obarczona jest
konsekwencjami i czasem warto zastanowić się, by patrząc wstecz
nie żałować, że czegoś się nie zrobiło, bądź postawiło się
o jeden krok za dużo.
Dla mnie przygoda z
książką była ciekawym doświadczeniem pozwalającym zobaczyć
świat z perspektywy osoby cierpiącej na zespół Kleina – Levina.
Jestem pod wrażeniem, że autorce w prostej historii udało się
przemycić tak wiele ważnych kwestii i zwrócić na nie uwagę
czytelnika. Książka adresowana jest do młodzieży i według mnie w tej grupie wiekowej znajdzie najwięcej fanów.
Cytat: "Althea robi co może, żeby nie zasnął przed
powrotem do domu. Szyby są opuszczone i wnętrze samochodu wypełnia
rześkie marcowe powietrze, w którym włosy dziewczyny łopoczą wściekle
wokół jej twarzy, niczym skrzydła. Z głośników sączy się skrzekliwy
punkowy lament. Althea próbuje przekrzyczeć muzykę, podczas gdy Oliver, z
głową opartą o zagłówek, walczy z opadającymi powiekami.”
Ze strony wydawnicta:
Althea i Oliver byli najlepszymi przyjaciółmi, nierozłącznymi niemal od
przedszkola. Jednak w liceum Althea nagle uświadamia sobie, że to, co
czuje do Olivera, wykracza poza przyjaźń. Oliver chce tylko, żeby ich
życie wyglądało tak jak zawsze, ale gdy po raz kolejny budzi się rano i
nie pamięta nic z minionych tygodni, nie może dłużej zaprzeczać, że
dzieje się z nim coś złego. Cierpi na zespół Kleinego-Levina, zwany
syndromem śpiącej królewny.
Losy zaprowadzą ich oboje z dachów rodzinnych domów, zakrapianych
alkoholem imprez i festynów w ich małym miasteczku do wielkomiejskich
szpitali, przepełnionych ulic i squatów Nowego Jorku. Wszystko to w
cieniu choroby, której nazwa brzmi jak z bajki, ale z bajką nie ma nic
wspólnego.
Akcja powieści rozgrywa się w najlepszych czasach kultury DIY, zinów i taśm magnetofonowych – połowie lat 90.
Akcja powieści rozgrywa się w najlepszych czasach kultury DIY, zinów i taśm magnetofonowych – połowie lat 90.
Punkowa, dojrzała i bardzo prawdziwa
opowieść o tożsamości, dorastaniu, przyjaźni, miłości i o tym, czemu
czasem tak wspaniale jest podejmować złe decyzje.
Dla fanów „Gwiazd naszych wina” Johna Greena i nie tylko.
Dla fanów „Gwiazd naszych wina” Johna Greena i nie tylko.
Tytuł: Althea i Olivier
Autor: Cristina Moracho
Autor: Cristina Moracho
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015-03-04
Liczba stron:400
link do książki: http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/althea-oliver
Czytałam pierwszy tom tej serii i chociaż mi się podobał, to jednak zbyt wielkich rewelacji nie było, dlatego chwilowo nie mam ochoty na powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńPo lekturze "Zac & Mia" jestem przekonany, że muszę przeczytać każdą książkę z serii Real Life :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie miałam jeszcze okazji czytać książek z tego nurtu, choć z każdej strony czytam pozytywne recenzje. Będę musiała zmienić ten stan rzeczy, a ten tytuł zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTwój blog został przeze mnie nominowany do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że dołączysz się do zabawy;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2015/03/liebster-blog-award.html
Miłego dnia
Nie ciągnie mnie do takich książek... Przeczytałam "Gwiazd naszych wina" i mam już dość. ;)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty całkowicie ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam w planach, gdyż książka mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNie planuję czytać ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam , ciągle spotykam recenzje tej książki, przez co jeszcze bardziej mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńPo tym jak zakochałam się w powieści "Zac & Mia",druga część tego cyklu to dla mnie pozycja obowiązkowa!
OdpowiedzUsuńhttp://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/