Pod koniec października br. Wydawnictwo Znak zorganizowało konkurs pod tytułem „Imieniny Katarzyny”, w
którym oprócz najnowszej powieści Katarzyny Michalak „Ogród Kamili” można było wygrać kolację z samą autorką. Nagroda
kusząca i skłamałabym pisząc, że tylko sympatia do Pani Kasi
skłoniła mnie do uczestnictwa w tym konkursie. Nie liczyłam, że
znajdę się na podium, ale kiedy otrzymałam e-mail z Wydawnictwa,
musiałam przeczytać go kilkakrotnie zanim dotarło do mnie, że to
właśnie ja będę miała przyjemność osobiście poznać kobietę,
która swoimi słowami poruszyła moją wrażliwość i "wylała" na
mnie morze emocji.
Katarzyna Michalak jest niewątpliwie
jedną z najpopularniejszych polskich pisarek i ma na swoim koncie
kilkanaście bestsellerowych powieści, które sprawiają, że grono
jej czytelniczek stale rośnie. Ja miałam przyjemność przeczytania
tylko „Mistrza” i muszę przyznać, że „przygoda” z tą
książką przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Znalazłam w niej
więcej, niż się spodziewałam i choć inne książki autorki nie
trafiły jeszcze w moje ręce, to jestem pewna, że w niedługim
czasie przeczytam je wszystkie (z miesiąca na miesiąc jestem coraz
bliżej mety w bibliotecznej kolejce). Oprócz licznego grona fanów
autorka ma równie wielu przeciwników, którzy zarzucają jej, że
nie przyjmuje negatywnej krytyki swoich książek i niewystarczająco
przygotowuje się do podejmowanych tematów...
Spotkanie odbyło się 7.11 w warszawskiej restauracji „Różana”. Jadąc na nie oprócz
radości i podekscytowania czułam mały niepokój i tremę, które
okazały się bezpodstawne. Wystarczyło kilka minut i wszystkie lody
zostały przełamane. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy internauci
Kasia jest bardzo ciepłą i serdeczną osobą, która ma duży
dystans do siebie i nie ma problemu z krytyką, ale tą konstruktywną.
Trudno się dziwić, że swoje książki traktuje jak dzieci i boli ją, kiedy ktoś wyżywa się na nich. Ma w sobie dużo
spontaniczności i czasem gubi dni tygodnia. Pozwala swoim bohaterom
żyć własnym życiem, dlatego czasem swoim zachowaniem zaskakują ją i wprowadzają fabułę na nowe tory. Dla zrozumienia i wczucia
się w sytuację swoich postaci pozwoliła zakuć się w kajdanki
i obezwładnić, a także wynajęła apartament prezydencki. Czerpie
z życia, czasem z własnego doświadczenia i choć wydaje się to
niemożliwe - epizod w „Powrocie do poziomki” w którym pewna
kobieta, sama ukradła sobie samochód oparty jest na faktach.
Kasia jest dziewczyną bardzo sympatyczną,
wrażliwą (ale to wiecie z jej książek, ponieważ bez odpowiednich
pokładów empatii, nie umiałaby wyrazić uczuć w tak namacalny
sposób i pobudzić czytelnika do odpowiednich reakcji), miłą,
otwartą i z poczuciem humoru. Czas w jej towarzystwie płynie bardzo szybko i zanim się
spostrzegłam cztery godziny minęły, a temat książek nie był
jedynym, jaki udało nam się zgłębić. Jestem szczęśliwa, że
miałam okazję poznać bliżej jedną z najlepszych polskich autorek
i mam nadzieję, że nie zabraknie jej weny twórczej na nowe
projekty, chociaż ja z największym utęsknieniem czekam na
„Czarnego księcia”.
Olu miło było Cię poznać, bliźniaki również...
* źródło zdjęcia: portal Lubimy Czytać
Olu miło było Cię poznać, bliźniaki również...
* źródło zdjęcia: portal Lubimy Czytać
Kochana bardzo gratuluje i po cichu zazdroszczę ;) Wierzę, że to było niesamowite spotkanie.
OdpowiedzUsuńJa również czekam z niecierpliwością na „Czarnego księcia” :))
Kasia umie wpływać na ludzi, myślałam, że będzie sztywno, a tu pełen luz, jak na spotkaniu z koleżankami. "Matka" Raula okazała się świetną kobietą.
UsuńŚwietnie, że udało Ci się spotkać z lubianą pisarką :) Ja do tej pory czytałam tylko dwie książki Katarzyny Michalak, ale planuję poznać więcej :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne plany
UsuńNiesamowite!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego spotkania i gratuluję! :D
Dziękuję
UsuńGratuluję wygranej:) Takie spotkanie musiało być super:)
OdpowiedzUsuńOj było...
UsuńTo na pewno było niezwykłe spotkanie. Zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spotkanie się udało i jestes zadowolona :) A tak w ogóle to gratuluje wygranej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńGratuluję tak wspaniałej wygranej. :)
OdpowiedzUsuńo kurcze bardzo, ale to bardzo się ciesze i gratuluje! to zawsze jest frajda i zaskoczenie!! Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSzczęściara! :) Ja też nie pogardziłabym kolacją z jednym z moich ulubionych autorów, choć tak jak i Ciebie, pewnie zżerałaby mnie trema :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że szczęście odegrało tu dużą rolę
UsuńWow, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńWow, świetny konkurs! Nie miałam okazji przeczytać żadnej książki pani Michalak, ale skoro Ty lubisz jej książki myślę, że rozumiem jak się czujesz, to wielkie szczęście. Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, spotkanie twarzą w twarz z kobietą, która takie niesamowite rzeczy robi na papierze, jest niepowtarzalnym przeżyciem
UsuńJa też miałam tę niewątpliwą przyjemność poznania Pani Kasi osobiście. Czułam dokładnie to samo, co Ty. Choć od naszego spotkania minął już ponad rok, to nawet teraz czasami wydaje mi się, że to spotkanie tylko mi się śniło, bo tak długo na nie czekałam i tak bardzo go pragnęłam. Jak bardzo, wiem tylko ja sama. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i w mojej pamięci to spotkanie na długo pozostanie
UsuńGratuluję i zazdroszczę! :) No, szczęściara, szczęściara z Ciebie :) Cieszę się, że spełniło się Twoje marzenie :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńJa również dziękuję za spotkanie. Chwile spędzone w towarzystwie Twoim i Oli były fantastyczne. Pozdrawiam najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńK.
:)
UsuńAle cudowne przeżycie, chętnie bym się z Tobą zamieniła, ale sądzę, że tej nagrody nie popuściłabyś łatwo. Wielkie gratulacje. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie popuściłabym, ale zawsze mogłabym spróbować Cię "przemycić"...
UsuńGratuluję, to na pewno niezapomniane spotkanie. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i zazdroszczę. :) Pani Kasia to moja ulubiona polska pisarka. :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod wszystkim co napisałaś na temat Kasi ! :)) Absolutnie czarująca kobieta !!! Ciebie również było miło poznać :)) Zaraz wysyłam Ci zdjęcia ze spotkania.
OdpowiedzUsuńOch nie wiedziałam, ze spotkała Cię taka wielka radość. Wypadłam troszkę ostatnio z życia blogowego . Gratuluję z całego serca!!!
OdpowiedzUsuń