Miriam Mouse to holenderska autorka książek dla dzieci i młodzieży, która podbiła serca czytelników trzymającym w napięciu thrillerem „Boy 7”. Ja na pierwsze spotkanie z twórczością pisarki wybrałam powieść „Password”. Liczyłam na ciekawą przygodę, ale najbardziej zaskoczyła mnie moja córka, która dosłownie przyssała się do tej książki.
Życie Micka nie jest usłane różami, rówieśnicy w szkole traktują go jak popychadło i nie przepuszczą żadnej okazji do jego upokorzenia, czy wyśmiania. Kiedy w szkole pojawia się nowy uczeń - Jerro, chłopak odnajduje w nim bratnią duszę i poznaje smak prawdziwej przyjaźni. Podczas jednego ze spotkań Jerro traci przytomność i zostaje odwieziony do szpitala. Diagnoza i późniejsze zachowanie przyjaciela wzbudzają wątpliwości Micka, który nie potrafi pozostać obojętny wobec zaistniałej sytuacji i podejmuje własne śledztwo, które wiedzie go drogą, na którą nigdy nie powinien wkraczać.
Fabuła książki nie jest skomplikowana i naszpikowana zbędnymi zawiłościami. Wątek sensacyjny został bardzo dobrze skonstruowany i dostosowany do wieku odbiorcy. Ciekawość czytelnika zostaje rozbudzona od samego początku. Zaczyna się intrygująco, a z każdą kolejną stroną poszczególne elementy układają się w logiczną całość. Nie ma niedomówień, a niezbędne informacje podane są sposób, który nie pozwala ich przeoczyć Starszym czytelnikom fabuła może wydać się przewidywalna, a zakończenie mało zaskakujące, ale nie można zapominać, że lektura przeznaczona jest dla młodszej młodzieży, która nie zawsze umie czytać między wierszami, bądź wyciągać wnioski z pozoru nieistotnych informacji.
Autorka posługuje się prostym i lekkim językiem, który jest przyjazny w odbiorze. Opisy są krótkie, treściwe i nie naszpikowane zbędnymi detalami. Trzecioosobowa narracja pozwala czytelnikowi „spojrzeć” na wydarzenia z różnych perspektyw. Ma też dostęp do przemyśleń i odczuć bohaterów, co bardzo ułatwia zrozumienie ich postępowania i podejmowanych decyzji. Bohaterowie są sympatyczni i łatwo polubić większość z nich. Nie są pozbawieni wad, popełniają błędy, choć nie da się ukryć, że najbardziej zaimponował mi Mick swoim uporem i dociekliwością.
„Password” to interesująca powieść, która pod podszewką przedstawionych wydarzeń przemyca przesłanie dotyczące prawdziwej przyjaźni. Starsi czytelnicy mogą być zawiedzeni brakiem zaskoczenia i zwrotów akcji, jednak dla młodszej młodzieży będzie to intrygująca i ciekawa przygoda. Moja dwunastoletnia córka pochłonęła tę książkę w tydzień i stwierdziła, że ona od razu by poznała gdyby z Olą stało się coś podobnego, ale na wszelki wypadek ustalą własne hasło.
Książkę polecam młodszym czytelnikom lubiącym zagadki i mającym ochotę na sprawdzenie swoich zdolności detektywistycznych. Gotowym na spotkanie z rówieśnikami, muszącymi stawić czoło zdarzeniom, które nigdy nie powinny mieć miejsca w ich życiu.
Cytat: " Czy to możliwe, że Jerro naprawdę nie wiedział, gdzie są toalety? I jeszcze ten atak przed chwilą. Od kiedy trafił do szpitala, nie jest już do siebie podobny"
Ze strony wydawnictwa:
Mick, wchodząc do pokoju swego najlepszego przyjaciela Jerro,
dostrzega, że ten leży nieprzytomny. Szybko powiadamia pogotowie.
Ponieważ nie należy do rodziny, nie wolno mu towarzyszyć w karetce. Lecz
gdy chwilę później w szpitalu chce się czegoś o nim dowiedzieć, spotyka
go coś osobliwego.
Na Stefana czeka pod szkołą nieznany mężczyzna. Chłopiec mu nie ufa, więc odchodzi. Czego ten facet od niego chce?
Stefan rozpaczliwie próbuje zgubić śledzącego go człowieka.
Życiorysy trzech chłopców splatają się ze sobą w szczególny sposób.
Przedziwne wydarzenia następują jedno po drugim, a Jerro i Stefan
znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie. Natomiast Mick dochodzi do
szokującej prawdy...
Szpital zbudowano z szarego kamienia i mnóstwa szkła. Wejście składało
się ze szklanej fasady z drzwiami obrotowymi, które drażniąco wolno się
przesuwały. Mick wyminął mężczyznę o kulach i pospieszył do informacji.
Za monitorem siedziała kobieta. W jej prawym, przednim zębie migotał
diamencik.
– Dzień dobry – powiedziała. – W czym mogę pomóc?
– Przed chwilą przywieziono tu karetką mojego przyjaciela – Mick wciąż
nie mógł złapać oddechu po szaleńczym pędzie na rowerze – Jerro Prins.
Chciałbym się dowiedzieć, jak się czuje.
– Hmmm – kliknęła coś na komputerze. – Jerro Prins, mówisz?
– Tak – Mick twierdząco skinął głową tak mocno, że miał wrażenie, jakby mu zamierzała odpaść.
– Przykro mi, ale nikogo o takim nazwisku do nas nie przywieziono.
Tytuł: Password
Autor: Mirjam Mous
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron:328
Data wydania: 2013-07-22
link do książki: http://dreamswydawnictwo.pl/nowosci/password,produkt80/
Za książkę dziękuję wydawnictwu DREAMS
Na razie się nie skuszę, za dużo mam książek w kolejce, a do tej specjalnie jakoś mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele negatywnych opinii na temat tej książki i troche mnie to zniecheciło, ale jednak zaryzykuje :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i coś zabrać się za nią nie mogę, ale skoro uważasz,że warto to może się jednak się przemogę;)
OdpowiedzUsuńksiążkę niedługo przeczytam, bo udało mi się wygrać ją w konkursie. a, że "Boy 7" nie czytałam, może być naprawdę super :D
OdpowiedzUsuńWzięłam nieopatrznie kiedyś z biblioteki pierwszą część, ale prędko się wynudziłam i raczej nie wrócę do tej serii.
OdpowiedzUsuń"Boy 7" i "Password” to dwa niezależne projekty "zamknięte" w jednym tomie. Odwiedzam Twojego bloga i trochę udało mi się poznać Twój gust, dlatego nie jestem zdziwiona, że "Boy 7" nie zrobił na Tobie wrażenia, myślę, że i "„Password” to nie Twoja bajka
UsuńTo nie jest seria, Password to już inna książka tej autorki,
UsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji przeczytać jeszcze "Boy 7", ale jestem ciekawa obu tomów. Jednak czuję, że wrażenia na mnie nie zrobią. :)
OdpowiedzUsuńNa razie planuje poznać ,,Boy 7'' a potem to się zobaczy.
OdpowiedzUsuńMam w planach, jednak nigdzie nie mogę tej książki znaleźć :)
OdpowiedzUsuńW końcu się chyba skuszę na Boy 7 i jeżeli przypadnie mi do gustu, to wezmę się za kolejne;)
OdpowiedzUsuńSpotykam się z samymi negatywnymi recenzjami na temat tej książki, głównie dlatego, że spora część blogerów zaczęła od "Boy 7". Czytałam, że "Boy" był dużo lepszy, więc wydaje mi się, że skoro Tobie spodobało się "Password", to ta druga książka Cię także zachwyci :) Ja osobiście bardzo chciałabym przeczytać obie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pochlebnych opinii o tej książce, ale jakoś wciąż nie czuję się przekonana.. Może sięgnę po nią w chwili słabości :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam, że Boy zdecydowanie jest lepszy. I od tego tytułu pewnie zacznę, a z "passwor" się zobaczy :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/
Przeczytałabym. :)
OdpowiedzUsuńo serii słyszałam dużo dobrego, ale nie miałam okazji przetestować jej na własnej skórze. mentalnie czuję się, jednak wiecznym dzieckiem, więc jest spora szansa, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki, ale chyba jednak bardziej ciągnie mnie do "Boy 7" i to od tej zacznę swoją przygodę z autorką.
OdpowiedzUsuńSiostrzenicy powinna spodobać sie
OdpowiedzUsuń