środa, 28 czerwca 2017

Czasem koniec może być początkiem wszystkiego

Większość z nas ma plany na bliższą lub dalszą przyszłość, wymarzone studia, pracę czy ścieżkę kariery zawodnej. Czasem pod wpływem różnych czynników zamierzenia te modyfikujemy podejmując odpowiednie decyzje. Jesteśmy kowalami własnego losu, ale są też zdarzenia oddziałujące na nasze życie, na które nie mamy wpływu. Niekiedy jedna chwila sprawia, że musimy zawrócić z obranej drogi i podążać w zupełnie innym kierunku. I choć nie jest to łatwe, bo najpierw szacujemy utracone możliwości, z biegiem czasu odkrywamy nowe perspektywy. Cytując Paulo Coelho „Każdy koniec daje szansę na nowy początek.”.

„Początek wszystkiego” to doceniony przez czytelników i krytyków debiut literacki amerykańskiej pisarki i vlogerki - Robyn Schnelder. Głównym bohaterem powieści jest Ezra Faulkner – obiecujący tenisista i gwiazda liceum Eastwood. Chłopak z samego szczytu szkolnej ligi, z najpiękniejszą dziewczyną u boku i wierną paczką przyjaciół. Ezra miał wszystko o czym może marzyć młody człowiek, aż do dnia, w którym uległ wypadkowi samochodowemu. Jedna chwila sprawiła, że jego kariera sportowa legła w gruzach, a koledzy z drużyny znaleźli innego lidera. Chłopak na nowo uczy się żyć, ale dopiero rudowłosa Cassidy Thopre pokazuje mu, że koniec może być początkiem wszystkiego.


Ezara dostaje od życia potężnego kopniaka, ale paradoksalnie ten cios pozwala mu dojrzeć i dostrzec to, co wcześniej było dla niego niewidoczne. Patrząc z pewnej perspektywy i dystansu uświadamia sobie, że nie o każde trofeum warto walczyć, a między egzystencją i życiem jest spora różnica. Niepełnosprawność ograniczyła mu pewne możliwości, ale również stała się cenną lekcją pokory i motywacją do działań, o które sam siebie nie podejrzewał.

Autorka zabiera czytelnika do niewielkiego amerykańskiego miasteczka i w bardzo plastyczny sposób pokazuje przekrój szkolnego środowiska i panujecie w nim zależności. Od elit, w których królują cheerleaderki i gwizdami sportu po sam dół, gdzie znajdują się mniej: piękni, błyskotliwi i utalentowani. Przy tym wiarygodnie kreśli postacie dzięki czemu świetnie sprawdzają się w swoich rolach  nie pozostawiając czytnikowi wątpliwości co do swojej osobowości, charakteru czy priorytetów.

Robyn Schendker dotyka delikatnej materii w bardzo ciekawy i przekonujący sposób. W tej książce nie znajdziecie patosu czy wzniosłych czynów lecz prostą historię, która w niebanalny sposób zatacza koło. To opowieść o młodych ludziach dźwigających mniejsze lub większe brzemię, a mimo to umiejących optymistycznie patrzyć w przyszłość. Okazuje się, ze stratę można przekuć w zysk, ale czasem potrzebny jest ktoś, kto otworzy nam oczy i nakieruje na właściwe tory.

„Początek wszystkiego” to interesująca pozycja dla młodzieży poruszająca wiele tematów bliskich młodym ludziom. To cenna lekcja odkrywania własnej wartości, a także otwartości na drugiego człowieka. Przypominająca, że relacje międzyludzkie nigdy nie są czarno – białe, ponieważ wszyscy nosimy w sobie przeszłość, tajemnice i daleko nam do doskonałości czy ideału. Nie zabrakło też miłości, złej czarownicy i sporej dawki humoru. Jeżeli lubicie niesztamowe historie, które oprócz wrażeń pobudzą Wasze szare komórki do refleksji, to powinniście zaprosić Ezrę Faulknera do domu. Polecam.

Cytat: "Czasem myślę sobie, że na każdego czai się jego osobista tragedia. Że ktoś, kto właśnie kupuje mleko w piżamie albo dłubie w nosie na światłach, może być sekundę od katastrofy. Że każde życie, nieważne, jak zwyczajne, ma tę jedną chwilę, kiedy staje się wyjątkowe - chwilę, po której wydarzy się wszystko, co naprawdę ma znaczenie."

Ze strony wydawnictwa:

Kiedy wydaje ci się, że to już koniec, właśnie wtedy możesz być... na początku wszystkiego.

Ezra Faulkner jest gwiazdą swojej szkoły: popularny, przystojny i dobrze zbudowany. Miał nawet zostać królem balu maturalnego. Ale to było zanim... Zanim dziewczyna go zdradziła, auto roztrzaskało mu kolano, jego dobrze zapowiadająca się kariera sportowa legła w gruzach, a przyjaciele zdobyli się jedynie na to, aby wysłać mu do szpitala kartkę z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia.

Cassidy Thorpe to dziewczyna inna niż wszystkie. Zjeździła kawał świata, nocą wykrada się z gitarą na dach internatu, tańczy tak, jakby krótka chwila miała trwać wiecznie, i zna naprawdę dziwne słowa.

Spotkanie tej dwójki jest przypadkowe, ale zmieni ich życie na zawsze. Cassidy wciąga Ezrę do swojego niesamowitego świata, w którym nie ma końców – są tylko nowe początki.

 Tytuł: Początek wszystkiego
Autor:Robyn Schendker
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-06-14
Liczba stron: 320
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Otwarte

8 komentarzy:

  1. Już od jakiegoś czasu chcę przeczytać tę książkę, bo czytam same pozytywne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka i treść także wydaje się bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. CHoc nie czytam takich ckliwych ksiażek na co dzień, w tym wypadku jestem w stanie zrobić wyjątek. Coś mnie w niej zaintrygowało - to jest pewne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się super ciekawie, chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ przepiękna okładka - co prawda młodzieżą nie jestem już tyle lat, ale już właśnie dla tak pięknej okładki zerknęłabym po książkę.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest cudowna i myślę, że to ciekawa książka dla fanów tego typu literatury. Ja się niestety do nich nie zaliczam, więc sobie tą pozycję odpuszczę. Wolę fantastykę :D

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jesteśmy uzależnieni od pozycji społecznej, trendów, poszukiwania liderów. Chyba najbardziej podatni są na to młodzi ludzie. Książka idealna dla nastolatków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio taki szał na te książkę, a mnie jakoś do niej nie ciągnie ;P

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń