piątek, 15 lipca 2016

Nigdy, przenigdy

Colleen Hoover już nie raz udowodniła, że potrafi zrobić ze słów potężną broń, z której strzela prosto w serce czytelnika. I choć nie zadaje śmiertelnych ran, niektóre obrażenia goją się bardzo powoli, często pozostawiając blizny na wiele lat. Spotkania z jej książkami przypominają jazdę na rollercoasterze, a doznania towarzyszące lekturze są tak skrajne i silne, iż czytelnik nierzadko czuje się emocjonalnie znokautowany. Natomiast Tarryn Fisher jest mistrzynią intryg i nie boi się wodzić wykreowanych bohaterów krętymi i wyboistymi drogami oraz wikłać w skomplikowane i burzliwe relacje międzyludzkie. A kiedy takie dwa pióra łączą się we wspólnym projekcie, musi powstać mieszanka równie niesztampowa co wybuchowa.

„Never, never” to historia pary nastolatków - Charlie i Silasa, którzy pewnego dnia zostają pozbawieni przeszłości. Nie wiedzą kim są, gdzie mieszkają i jakie relacje łączą ich z innymi ludźmi. Są jak czyste kartki, a jedyne tropy jakimi dysponują to zawartość ich szkolnych plecaków i telefonów komórkowych. Wyciągają wnioski z informacji płynących od kolegów, którzy zdają się nie zauważać, że z parą bohaterów dzieje się coś dziwnego. I choć każdy kolejny krok przybliża ich do prawdy, to czy uzyskana wiedza przyniesie im pożądane odpowiedzi? I czy rzeczywiście wspomnienia są warte wskrzeszenia? A może warto skorzystać z nieoczekiwanej szansy na ich pogrzebanie?


Autorki odbierają bohaterom coś bardzo cennego i tym samym zmuszają nie tylko do działania, ale również wzajemnej współpracy. I mimo, że odkrywanie przeszłości nie zawsze jest przyjemne, to już uczuć i emocji nie da się przyswoić czy przyjąć do wiadomości. Okazuje się, że Charlie i Silasa łączy o wiele więcej niż im się wydaje, ale przecież serce nie wpadnie w rezonans tylko dlatego, że z uzyskanych informacji wynika, że powinno.

Teraz wielu z was dojdzie do wniosku, iż „Never, never” to kolejna powieść o młodzieńczej miłości zmierzająca do nieuchronnego zakończenia. Nic bardziej mylnego, gdyż mimo pewnej sztampowości w budowie szkieletu fabuły w tej książce, na pewno nie zaznacie ckliwego ćwierkania zakochanych nastolatków, a wręcz przeciwnie - będziecie mogli towarzyszyć młodym ludziom, którzy mimo niewielu lat spakowali pokaźny bagaż doświadczeń i zagubili się gdzieś między tajemnicami, niedopowiedzeniami i źle pojmowaną lojalnością. Ale wystarczyło odebrać im coś, co w znacznym stopniu definiowało ich życie oraz stosunek do świata, by mieli szansę odnaleźć siebie.

W tej książce oprócz oryginalnego pomysłu na fabułę znajdziecie także różnorodne, często skrajne emocje i odczucia. Bohaterów przeciętnych, nieidealnych, ale tak wiarygodnie osadzonych w swoich rolach, że ja ich kupuję ze wszystkim wadami, zaletami, popełnionymi błędami i dokonanymi wyborami. I oczywiście samą opowieść, która zaskakuje, uderza w czułe struny, ale przede wszystkim pobudza do refleksji i przemyśleń pokazując, że mimo, iż życie człowieka jest wypadkową wielu zmiennych i równaniem mogącym mieć więcej niż jedno rozwiązanie, w dużej mierze sami jesteśmy kowalami własnego losu.

"Never, never" to porywająca i poruszająca historia dwojga ludzi, którzy tracą to, co najcenniejsze, ale dzięki temu mogą spojrzeć na swoje życie z zewnątrz i zacząć od nowa. Nasycona emocjami Hoover i intrygami Tarryn słodko – gorzka opowieść o miłości, która przychodzi nieproszona i odmienia życie dwojga ludzi wbrew rozsądkowi i prawom fizyki. To także interesujące studium natury ludzkiej, pokazujące, że czasem trzeba walczyć, ale w pewnych sytuacjach kapitulacja może przynieść więcej korzyści niż zwycięstwo. A prawda, no cóż, nie zawsze jest czarno - biała i piękna. Polecam wszystkim, którzy lubią wyzwania i szukają w literaturze czegoś więcej niż dobra rozrywka i miły relaks. 

Ze strony wydawnictwa:

Nie kocham cię.
Nic a nic.
I nie pokocham.
Nigdy, przenigdy.

Czasem wspomnienia mogą być gorsze niż zapomnienie. Charlie i Silas są jak czyste karty. Nie wiedzą, kim są, co do siebie czują, skąd pochodzą ani co wydarzyło się wcześniej w ich życiu. Nie znają swojej przeszłości. Pomięte kartki, tajemnicze notatki i fotografie z nieznanych miejsc muszą im pomóc w odkryciu własnej tożsamości.

Ale czy można odbudować uczucia? Czy można chcieć przypomnieć sobie… że ma się krew na rękach? A jeśli prawda jest tak szokująca, że tylko zapomnienie chroni przed szaleństwem? Umysły Silasa i Charlie pełne są mrocznych tajemnic.

On zrobi wszystko, by wskrzesić wspomnienia.
Ona za wszelką cenę chce je pogrzebać.
Nigdy nie zapominaj, że to ja jako pierwszy cię pocałowałem.
Nigdy nie zapominaj, że będziesz ostatnią, którą pocałuję.
I nigdy nie przestawaj mnie kochać.
Nigdy…

Tytuł: Never, never
Autor:Colleen Hoover, Tarryn Fisher
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-08-13
Liczba stron:
Za książkę dziękuję Wydawnictwu: Otwarte



20 komentarzy:

  1. Podoba mi się oryginalny pomysł na fabułę, z ciekawością sięgnę po książkę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie i oryginalnie, jeżeli będę miała okazję, z chęcią sięgnę po tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chcę to przeczytać, książki Hooveer są niesamowite i ta również taka będzie (mam nadzieję :D).
    Pozdrawiam cieplutko :)
    gabRysiek recenzuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że Hooverr umie zrobić wrażenie na czytelniku. Mogę również zapewnić, że ta powieść nie "odstaje" od innych utworów autorki, więc myślę, że i z tej literackiej podróży "wrócisz" zadowolona

      Usuń
  4. COś takiego jest dla mnie w sam raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowała mnie ta pozycja. Rozważę jej zakup. Nie miałam nigdy przyjemności czytać lektury autorstwa Colleen Hoover, więc dlaczego nie spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to bardzo dobry pomysł jeśli szukasz w literaturze różnorodnych i mocnych emocji oraz niesztampowych i porywających opowieści

      Usuń
  6. Zapowiada się bardzo ciekawie. Może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na nią tak wielką chrapkę *.* Do tej pory przeczytałam tylko dwie książki CoHo - Hepeless i jej kontynuację, jednak bardzo mi się one spodobały i mam wielką chrapkę na kolejne jej powieści. Nie mogę się doczekać kiedy ta wpadnie w moje łapki ^^

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam pióro Hoover i muszę przyznać, że ami razu nie zawiodłam się. Kinga już tylko miesiąc do premiery. A na osłodzenie bólu oczekiwania polecam:

      1. „Maybe Someday” http://nieczytam.blogspot.com/2015/06/moze-kiedys.html

      2. "Ugly love" http://nieczytam.blogspot.com/2016/04/nie-pytaj-o-przeszosc-i-nie-oczekuj.html

      Usuń
  8. Wyzwania lubię, więc chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako fanka tej autorki, z pewnością sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zaintrygowana. Mam nadzieję, że nie będę musiała zbyt długo na nią czekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tarryn Fisher <3 Zdecydowanie sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze niczego Hoover nie czytałam, więc najpierw sięgnę po coś w stylu "Maybe Someday", później dam szansę reszcie jej książek :D Ale okładka bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  14. Od Colleen Hoover czytałam tylko "Hopeless", które mną nie wstrząsnęło, ale było całkiem przyjemne. Do tej pory czekam z utęsknieniem na możliwość zapoznania się z "Ugly love", ale okazuje się, że "Never, Never" również muszę dorzucić do tej (już długiej na dwa tytuły) listy. Kurczę, znowu mój portfel ucierpi...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja po raz pierwszy o tej książce słyszę i jestem bardzo ciekawa tego połączenia piór autorek, więc z przyjemnością sięgnęłabym po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi ciekawie... W wolnej chwili sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń